Vendetta

Witam!
Cóż.. być może mam coś w zanadrzu.. trochę się tego wszystkiego uzbierało. A więc.. odwróciłam się od Dobrej Drogi wiele lat temu. Żyłam Kłamstwem.. ludzie łykali wszystko, ślepo wierząc w moje słowa.
Bawiłam się nimi.
Kiedyś.. albo dobra, to pominę.
Pół roku temu poznałam pewnego chłopaka. Obydwoje byliśmy załamani. Staliśmy się przyjaciółmi.. Archaniołami.
A tu nagle.. koniec. Głosy w mojej głowie pytały się czy chcę Prawdę.
Wzięłam ją i od tego czasu wszystko zaczęło się sypać.
Coś na siłę pchało mnie na Krawędź.
Ale złe Cienie mnie trzymały. Nie chciały puścić..
"to nie koniec" mówiły.. "to nowy początek". Być może mają rację..
Teraz jestem jednym z nich.. albo uczyniły ze mnie swoją Marionetkę.
Moje oczy stały się szare.
W oczach ludzi to wszytko jest szaleństwem.
Ale co mnie obchodzą ludzie, prawda?
Oni wszyscy kiedyś umrą.
Czy Cię zaskoczyłam? Za pewne nie.. dobrze było jednak się wygadać. Czasem każdy tego potrzebuje, a mi został internet.
To takie.. żałosne.
Cóż. Bywa.
Wypije za Twoje zdrowie. Przyda Ci się.
I tak w ogóle to ślicznie rysujesz.

---

~ okropne rzeczy się dzieją, gdy zabrano skrzydła. Lis znalazł pomoc u Wilka.. a wiecie jak to z nimi bywa.. Nie mogę nic zrobić.. pomocy?

View more

Kiedy dopadają Cię wyrzuty sumienia..
Zaczynasz wariować.
Wszystko jest tak żałosne i zabawne, że jedyne co pozostaje to.. śmiech.
Oni nie pozwalają o sobie zapomnieć. Cały czas czuję ich w swojej głowie. Nie możesz normalnie się uśmiechać, gdyż dostrzegasz całą tą żałość.. Czuję się wyżerana od środka. Myślałam, że będzie lepiej. Myślałam, że wszystko stanie się żywe.. a tu nagle bum.
Jak to mój znajomy ujął: coś kosztem czegoś.
I niestety miał rację.
Chciałam poczuć się żywa. I czułam to.. nie wiedziałam jednak, że całe moje życie.. to Kłamstwo. W moich oczach można dostrzec tylko Oszustwo. Jestem pustym worem mięcha, które uwielbia zabawę.
Wszystko się posypało.
Rodzina mnie nie lubi. Przyjaciel odszedł, a znajomi.. zaczęli mi działać na nerwy.
A co ja z tym robię?
Nic. Siedzę i.. czekam. Jeszcze nie wiem na co, nawet nie czuję sił aby wstać. To nie tak, że niczego nie czuję. Po prostu.. zgubiłam się, odkrywając siebie na nowo. Nie wiem co mam teraz zrobić. Znowu moje oczy zaszły mgłą..
Wyznając prawdę liczyłam na odkupienie.
A wszystko zostało mi odebrane.
Prawie wszystko. Życie jeszcze mam.
Ale czuję adrenalinę w żyłach, jedno z moich ''ja'' stało się dużo silniejsze. Ono przejęło kontrolę nad Dobrem i Złem. Jest takie.. neutralne.
Nic nie będzie w stanie zedrzeć podłego uśmiechu z mojej gęby.
Napiszę piękną historię, która niestety przydarzyła się naprawdę. Ale urwę ją w połowie.. coś ma niebawem nadejść. Nie wiem czy wytrwam. Czuję wszystko i nic. To mnie roznosi.. drugie ''ja'' chce tylko jednego. Jeszcze nie dokończyło dzieła..
Tak. Zaczynam wariować.
Wszystko jest tak cholernie ciężkie. Nawet długopis, który trzymałam na lekcjach. Widzę puste twarze, puste ruchy i puste oczy.
Poznałam Prawdę, którą chciałam poznać.
Nie miałam pojęcia, że to będzie tak bardzo boleć. Skrzywdziłam najważniejsze dla mnie osoby.. nie potrafię się zmienić. Zawsze u boku będę mieć moją maskę.. która kształtowana była przez długi czas. Nauczyłam się nie ufać.
Ale ludzi to przyciągało.
A ja ich wykorzystywałam, nie widząc w tym ani krzty zła.
Czy da się mnie jeszcze ocalić?
Czuję na swoich plecach oddech piekielnych ogarów.. chyba w końcu udało się im mnie dogonić.
Przepraszam.

---

~ jesteś potrąconym przez auto Lisem. Umrzesz.

View more

Moja droga Kamilo.. nie mam pojęcia, o czym mogę Ci opowiedzieć.
Pokazuję tyle, na ile mam ochotę.. Chociaż i tak przesadziłam.
Jeżeli opowiem Ci coś, o czym wielu nie wie.. równoznaczy to z tym, że się dowiedzą.
A tego chyba byśmy nie chciały.. prawda?
Ciężko jest mnie poznać, zazwyczaj uciekam od ludzi.. ciężko jest natrafić na swoich. Przyznam jednak, że jesteś inteligentną osobą. Pamiętam Cię bardzo dobrze.. w sumie długo już tu ze mną jesteś. Dziękuję.
Nie wiem jednak o czym mogę Ci opowiedzieć..
Hm.. wczorajszy dzień był dziwny. Dowiedziałam się czegoś.. i nie mam pojęcia jak mam zareagować. Naprawdę.. nie wiem już w co wierzyć. Podchodzi to pod sytuację paranormalną.. Nie daje mi to spokoju. Nie wiem co zrobić.. Czuję się jak szkielet.
Czy to Ci wystarcza?
Z pewnością nie.. przepraszam.

---

~ również byłem zaskoczony..

View more

Hm. Myślałam, że napisał to Archanioł.. jednak się myliłam. Cóż. Zdarza się.
A więc zacznijmy od nowa.
Możesz być moją mamą, bratem, znajomym z klasy, obcym, zjebem życiowym.. - mnie to ani trochę nie interesuje. Poza tym śmiech to zdrowie, więc możecie się śmiać do woli. Cieszy mnie to.
Pieszesz, że wiecie jaka jestem. Śmiem wątpić, ponieważ w dupie byliście i gówno widzieliście za przeproszeniem. Zna mnie mnie wiele osób, a tak naprawdę to tylko kilka wie o mnie więcej. Na szczęście nie okazaliby się takimi pizdami i by do mnie tego nie napisali. Ewentualnie możesz być kimś, z kim utrzymywałam jakiś tam kontakt.. nie wiem, niestety mnie to nie obchodzi.
Smutne jest to, że piszesz z anonima grając kozaka. To nawet nie jest smutne.. To jest żałosne.
Możesz mnie uważać za co chcesz. To również, (jak wiele innych rzeczy) mnie nie obchodzi. Jedni mają ból dupy, drudzy nie. To proste jak sranie.
Hm.. ogólnie wolę dyskutować z nieco bardziej dojrzałymi osobami niż Twoją.. sprawiasz wrażenie zmęczonego życiem dzieciaka. Jeżeli Ci tak źle.. wiesz co masz robić. O jeden problem mniej.
Życie moje nie jest marne. Jest piękne, lepsze niż wyobrażałam.
Marna maska.. może i tak. Każdy na swój sposób jest głupi.. boga z siebie nie zamierzam robić. Pocieszy Cię to, że powiem, że jestem gorsza od Ciebie ANONIMIE? Tak. Specjalnie zaznaczyłam to słowo.. ponieważ w realu byś nawet mordy nie otworzył. Nie obrażaj też innych ludzi. Nie Tobie decydować, kto kim jest. Wszyscy jesteśmy śmieciami.
Ta. Czasem zaprzeczam własnym słowom.. cóż. Rzeczywiście, wyszła mi marna maska.
Ale bardzo chciałabym, żebyś powiedział mi to w twarz.. albo wy. Lubię widzieć oczy innych.
Jedyne co mnie ciekawi to to, dlaczego nazywasz mnie Ras.. coś tam. Nie jestem dobrym byłym mordercą.

---

~ stare kości się odzywają.. po chuj?

View more