@Gilcio69

Gilbert Klaus Beilschmidt 2p!

Ask @Gilcio69

Sort by:

LatestTop

Previous

*poczuł sie jak rybka w wodzie. Odsunął sie od cierpiącej katusze ofiary. Przysunął sie do Erica, oparł głowe o jego ramie i upajał sie cierpieniem wampira*

*Znalazł wiele ważnych dokumentów, a zwłaszcza badań. Zaciekawiło go to więc stracił poczucie czasu. Wilk w tym czasie krążył po korytarzu i spoglądał na obraz, który stał koło drzwi*

*stawy wampir wykręcały sie w przeróżne strony. Krzyczał z bólu. Kości wychodziły mu na wierzch przebijając skóre. Wszędzie była krew* Hyhyhyhy~ *zaśmiał sie psychicznie, a Eric aż jęknął odwracając wzrok*

*przeszedł uważnie patrząc na każdy szczegół cały korytarz* Przyda się. *nagle znalazł jeszcze inne drzwi, lecz małe. Wszedł i ujrzał wiele półek z różnymi kronikami i papierami. Oparł się o biurko, które stało na środku, i przejrzał jakieś kartki*

People you may like

*przypiął go do narzędzi tortur i z zacieszem psychopaty zaczął wykręcać ofiare*

*Szedł wolno długim korytarzem i oglądał wielkie obrazy. Nagle zatrzymał się przy jednym, uśmiechnął. Jakoś udało mu się zdjąć portret, a ku niemu znalazły się drzwi. Zadowolony otworzył je i mimo pajęczyn wszedł tam. Gdy poczuł, że korytarzyk się kończy, wyciągnął zapałki, które znalazł i wymacał małe korytko, które ciągnęło się po całej ścianie ..poczuł także wodę. Zapalił zapałkę i rzucił w wodę, a ta rozpaliła się. Rozjaśniło całe duże pomieszczenie. Był to loch. Szedł powoli i rozglądał się*

*jak na zawołanie rzuca sie na ofiare niczym mysz na ser. Ciągnie ją za kłaki i przypina do kołowrotka.*Danke Brüder!*śmieje sie psychicznie. Eric stoi zmieszany nie wiedząc co ma zrobić...w końcu to on mógł być na miejscu tego wampira*

Tak się poprawia mu humor.. *zwrócił się do Erica po czym pokierował się do drzwi niewzruszony niczym*

No paniczu...pokaż jaki jesteś radosny.~nalegał Eric robiąc z siebie błazna by poprawić paniczowi humor. Ale Gilbert jak siedział ponuro tak do tej pory pozostał.*

*Bawi się jeszcze chwilę po czym przestaje i ciągnąc go po ziemi wprowadza do sali gdzie jest brat* Proszę. *rzuca go prosto pod nogi brata z obojętną miną* Miłej zabawy
Liked by: Paper Flowers

*Eric odprowadził go wzrokiem i posłusznie dalej próbował udobróchać panicza*

*Wilk poszedł ostrożnie za nim. Szli tak i rozglądali się uważnie. Nagle stanęli, a tuż przed nimi ukazała się długo wyczekiwania ofiara. Gilbert wyciągnął sztylet i zaczął się zbliżać na co potwór, a dokładnie wampir, drgnął po czym zrobił parę kroków do tylu wystraszony widząc jego czerwone oczy. Chris szybko pognał po linę* Dobre zwierzątko..*powiedział widząc przed chwilę jak wilk biegnie. Sam podszedł do wampira, który tulił się plecami do ściany. Uśmiechnął się i przejechał po klatce ofiary, a ta zaatakowała, lecz bezsilnie. Chris szybko przybiegł i podał mu linę, co wykorzystał pan i związał wampirowi ręce. Postanowił się jeszcze pobawić~ rozerwał mu trochę ubrania i wbijał mu ostrze gdzie się da, śmiejąc się trochę psychicznie*

Tak jak Francis i jego "Dotknęło mi się..." x'D *zrobiła się lekko czerwona i myślała, że się przesłyszała*

Tak jak mój Francis i "chodź do mnie moja dziwko" .-.
Liked by: Paper Flowers

~Chyba moje 500-letnie życie stanie sie teraz bardziej....szalone.*Eric westchnął i spojżał pytająco na niego*~Co Ci jest<?

*westchnął* Może coś by złapać.. Zbliża się.. *wyszedł na korytarz*
Liked by: Paper Flowers

C-c-c-co? *spojrzała na niego zdziwiona i przekrzywiła głowę*

Nic.. Tylko się śmiała gdy zobaczyła mojego królika i powiedziała dziwnym głosem "Też miałam, ale zabiłam~" .-.
Liked by: Paper Flowers

Next

Language: English