@barsandmelodyff

Bars and Melody Opowiadania

Ask @barsandmelodyff

Sort by:

LatestTop

Previous

kolejne ??

ROZDZIAŁ 69 CZ 2
Natomiast ja byłem ubrany w czarne spodnie z dziurami na kolanach, długą białą koszulę i czarne Adidasy.
- Idziemy? - przerwała moje myśli.
- Idziemy. - powiedziałem uśmiechnięty i złapałem ją za rękę. Wyszliśmy z domu, zamówiliśmy taksówkę i wraz z Justinem pojechaliśmy do klubu.
- Będzie ktoś sławny? - zapytała Justina.
- Tylko te najbliższe osoby. - powiedział jej "braciszek".
- Czyli? - zapytała.
- Chłopcy z 1D, Selena, Gigi, Kendall, Hailey i chyba Kylie z Tygą. - powiedział.
- Będzie dużo paparazzi. - powiedziała zmartwiona.
- Nie. Nikt oprócz tych osób, które będą nie wie o tej imprezie. - powiedział.
- Wiesz, że jak Cię zobaczą z Selena to od razu zaczną się plotki o Jelene? - zapytała.
- Wiem, ale jestem z Hailey. Selena to skończony temat. Przyjaźnimy się. - powiedział z uśmiechem.
- Wiem. Ale oni nie. - powiedziała zmartwiona.
- Nie ważne. Poradzimy sobie. - zaśmiał się. Oszałamiało mnie to, że będę na imprezie z tyloma gwiazdami, ale myśląc o niej miałem gdzieś kto tam będzie. Wysiedliśmy z taksówki i weszliśmy do klubu. Było mega.
******************************
Bawiliśmy się już kilka godzin i było super. Wypiłam tylko jednego drinka, bo nie chciałam się zalać. Bawiłam się cały czas z moimi przyjaciółmi w loży dla vipów, którą wynajął Justin. W końcu poznałam osobiście Kendall, Hailey i Gigi. Kendall była moją idolką jeśli chodzi o bycie modelką a Gigi i Hailey jeśli chodzi o modę. Wszyscy poszli na parkiet a mnie już tak bolały nogi, że nie miałam siły. Po chwili przysiadł się do mnie bardzo przystojny wysoki brunet z bujnymi lokami i zabójczymi zielonymi oczami.
????????????
Wiem, że spodziewaliście się czegoś zboczobego no, bo 69, ale spokójnie ? Następny rozdział wam to zrekompensuje ? Następny rozdział dedykuję mojej przyjaciółce Kornelii, która kazała mi napisać rozdział tego typu ? Piszczcie jak wam się podoba i kim może być tajemniczy chłopak! ??

View more

Jezu piszesz najlepsze opowiadania pod słońcem !!! Prosze dalej ♥

Black•is•my•colour
ROZDZIAŁ 69 CZ 1 ?
- Dlaczego tak wcześnie? - zapytał.
- Bo tak. - powiedziałam z uśmiechem.
- Aha... Czyli jednak. - powiedział.
- Dobrze myślisz. - zaśmiałam się.
- To dla mnie trudne. - powiedział lekko smutny.
- Wiem Juss. - powiedziałam obejmując go. - Ale musisz się przyzwyczaić. - powiedziałam z uśmiechem.
- Łatwiej było jak byłaś małą dziewczynką. - powiedział ze śmiechem. - Po co rosłaś? - zapytał ze śmiechem.
- Tak wyszło. - zaśmiałam się.
- Dobra wracaj do swojego Romeo. - powiedział z uśmiechem. Dałam mu buziaka w policzek i wyszłam. Weszłam do mojego pokoju, Leo siedział na łóżku z telefonem w ręku.
- Wiem, że nie gadałaś z nim o imprezie. - powiedział.
- Co? - zapytałam.
- Gadałaś z nim o wczoraj. - powiedział.
- Ja... - nie dane było mi skończyć.
- Rozmumiem. On jest jak twój starszy brat. Chcę wiedzieć wszystko i się o Ciebie martwi. - powiedział z uśmiechem.
- Dziękuję. - powiedziałam z uśmiechem. Wzięłam rzeczy i poszłam do łazienki. Wykąpałam się i zaczęłam się ubierać kiedy zobaczyłam, że zamiast koszulki wzięłam spodenki. Brawo ja. Zastanawiałam się czy wyjść tak z łazienki i wziąć koszulkę czy powiedzieć, żeby on mi ją przyniósł. W sumie jesteśmy razem i nie powinnam się go wstydzić a poza tym na basenie też widzi mnie w staniku. Postanowiłam wyjść z łazienki jakby nigdy nic. Chłopak spojrzał na mnie i szybko się odwrócił.
- Mogłaś mnie uprzedzić. - powiedział.
- Zapomniałam koszulki. - powiedziałam ze śmiechem. Ubrałam ją i usiadłam koło niego. Zaczęliśmy rozmawiać i przygotowywać się do imprezy.
******************************
Była już gotowa. Od samego patrzenia na nią robiło mi się gorąco. Ona była idealna pod każdym względem. Była ubrana w białą sukienkę przed kolano, z trzema guzikami z przodu i zapięciem z tyłu, na dole była falbowana. Miała idealny makijaż. Ciemne oczy, brązer i krwisto czerwona szminka. Do tego miała czarne buty na obcasach.

View more

kolejna ??

ROZDZIAŁ 68 CZ 3
- Gorzej jak wyjdzie z tego coś więcej niż tylko dobra zabawa. - powiedział zmieszany.
- Nie wyjdzie. - powiedziałam stanowczo. - O której mamy być w klubie? - zapytałam.
- O 19. - powiedział.
- Będziemy, ale wyjdziemy około 1. - powiedziałam z uśmiechem.
- Dlaczego tak wcześnie? - zapytał.

Related users

Czekam na następne ????

Fuck off
ROZDZIAŁ 68 CZ 2
- Jesteś taka słodka. - powiedział dając mi buziaka. Po czym wstał, podał mi rękę i oboję staliśmy na równych nogach. Chłopak wziął ręcznik i poszedł do łazienki. Ja zeszłam na dół gdzie czekali już prawie wszyscy.
- Ej to nie fair. Ja miałam wam zrobić śniadanie. - powiedziałam oburzona patrząc na moich przyjaciół.
- Chyba oszalałaś! To ty jesteś dzisiaj gościem solenizantko! - krzyknął Jeremi. Wszyscy twierdąco pokiwali głową.
- A gdzie Leo? - zapytał Charlie.
- Bierze prysznic. - powiedziałam. Widziałam wzrok Justina, który pszeszywał mnie od góry do dołu. Wiedziałam, że będzie pytał. Usiedliśmy do stołu po czym Chloe przyniosła wielki talerz naleśników a Sylwia różne dodatki. Po chwili w kuchni pojawił się Leo, przywitał się z każdym po czym podszedł do mnie, pocałował mnie w policzek i usiadł obok. Zjedliśmy śniadanie i wszyscy wrócili do swoich pokoi, żeby się ogarnąć. Wzięłam ubrania i chciałam iść do łazienki, ale Justin przyszedł do mojego pokoju.
- Możemy pogadać? - zapytał. - O imprezie. - dodał widząc wzrok Leo. Nie chciał nic między nami psuć, ale musiał być z moim życiem na bieżąco. Wyszłam z nim i poszłam do jego tymczasowego pokoju.
- Coś się między wami wczoraj wydarzyło? - zapytał prosto z mostu.
- Nie. - powiedziałam z lekką niepewnością w głosie.
- Na pewno? - zapytał.
- Tak, tylko się całowaliśmy. - powiedziałam zgodnie z prawdą.
- Czyli jednak coś? - drążył temat.
- Nie. Prawie, ale nie. - powiedziałam.
- Jak to prawie? - zmarszczył czoło.
- Normalnie. Leo tego nie chciał, bo nie byłam pewna. - powiedziałam.
- A ty chciałaś? - zapytał.
- Nie wiem. - powiedziałam zirytowana.
- Czyli jednak chciałaś. - powiedział.
- Tak. - krzyknęłam zirytowana.
- To niedobrze. - mówił.
- Justin! Nie jestem już małą dziewczynką i nie musisz mnie na każdym kroku pilnować, bo wiem co robię. - powiedziałam zirytowana.
- Gorzej jak wyjdzie z tego coś więcej niż tylko dobra zabawa. - powiedział zmieszany.

View more

ZAJEBISTE ?

Alx Sobv
ROZDZIAŁ 68 CZ 1
Zbliżyłam się do niego i go pocałowałam.
- Rafa, jesteś pewna? - mówił między pocałunkami. Nic mu nie odpowiedziałam tylko wciąż go całowałam. Leo położył się między moimi nogami nie odrywał ode mnie. Położył rękę na moim udzie. Wtedy przypomniał mi się Stefan i tamta noc. - Stój, stój. - powiedziałam odrywając się od niego.
- Właśnie tego się bałem. - powiedział. - Nie chcę robić tego zanim nie będziesz pewna, bo nie chcę, żebyś później żałowała. - powiedział.
- Przepraszam. - powiedziałam cicho.
- Nie masz za co kochanie. Przecież to jest normalne a dla mnie to nie ma znaczenia. - powiedział z uśmiechem. - Tylko mnie nie kuś. - dodał ze śmiechem. Znów położyłam się obok niego. Przytuliłam go i położyłam się na jego torsie. On mocno mnie objął.
- Dobranoc księżniczko. - powiedział uśmiechnięty.
- Dobranoc. - wymamrotałam.
- Kocham Cię. - powiedział całując mnie w czoło. - Bez względu na wszystko. Najbardziej na świecie. - dodał.
- Ja też. - powiedziałam dając mu buziaka. Przytuliłam go mocniej i usnęłam. Kiedy rano się obudziłam dosłownie czułam na mnie wzrok Leo. Leżał obok mnie i bawił się moimi włosami.
- Wiem, że się na mnie gapisz. - powiedziałam ze śmiechem nie otwierając oczu.
- A co nie mogę? - zapytał ze śmiechem.
- Nie. - powiedziałam z uśmiechem i otworzyłam oczy.
- Wiesz jak słodko śpisz? - zapytał słodkim głosem.
- Normalnie. - powiedziałam lekko zawstydzona.
- Jesteś taka urocza. - powiedział przytulając mnie. Zawstydził mnie więc odwróciłam się do niego plecami. Zaczął mnie łaskotać a skończyło się to tak, że spadł z łóżka a ja za nim. Na szczęście ja miałam miękkie londowanie, bo spadam na Leo. Leżałam na nim i patrzyłam w jego oczy.
- Chyba muszę iść pod prysznic. - powiedział nieodrywając ode mnie wzroku.
- Chyba muszę iść zrobić śniadanie. - powiedziałam równie nie odrywając od niego wzroku. Chłopak przewrócił nas tak, że teraz on leżał na mnie.

View more

kolejna aa kocham to?

stolarska
ROZDZIAŁ 67 CZ 3
Wiedział czego chcę, on też tego chciał, ale nie wiedział czy jestem pewna. Ja sama tego nie wiedziałam. Chłopak odwrócił się w moją stronę, żeby zobaczyć czy śpię. Zbliżyłam się do niego i go pocałowałam.
?????
No i co powiecie na niespodziankę? ?

Dawaj jak najwięcej ???? koffam ❤❤❤

Fuck off
ROZDZIAŁ 67 CZ 2
Pewnie siedzielibyśmy całą noc, ale dzisiaj wieczorem była moja impreza urodzinowa i każdy musiał być wypoczęty i dobrze się bawić. Wróciliśmy do mojego domu i wszyscy zajęli swoje pokoje. Jeremi z Arturem, Charlie z Chloe, ja z Leo a reszta mieli osobne pokoje. Wszyscy się rozeszli. Leo wziął ode mnie jedną poduszkę i koc i położył się na ziemi.
- Co ty robisz? - zapytałam.
- Kładę się. - powiedział z uśmiechem.
- Przecież możesz spać ze mną. Na podłodze się nie wyśpisz. - powiedziałam z uśmiechem.
- Jesteś pewna? - zapytał.
- No a dlaczego nie. - uśmiechnęłam się. Chłopak położył poduszkę z powrotem na łóżko. Poszłam do mojego brata i wzięłam od niego koszulkę i spodenki, w których Leo miał spać.
- Leo śpi u Ciebie? - zapytał Dawid.
- Tak, a co? - zapytałam.
- Nie nic. - zaśmiał się. - Dobrej zabawy. - dodał ze śmiechem.
- Jesteś powalony. - powiedziałam zirytowana i wyszłam z jego pokoju i wróciłam do siebie. Wydawało mi się, że Dawid w takich sprawach jest o wiele mniej opiekuńczy od Justina. On ledwo co zgodził się, żeby Leo mógł spać u mnie w pokoju. Ale jednak uznał, że zasłużył sobie. Oczywiście po drodzę prawił mi morały o zabezpieczaniu itp za co obrywał ode mnie w głowę. Podałam Leo rzeczy po czym poszedł się przebrać do łazienki. Ja w między czasie też szybko się przebrałam w piżame. Położyłam się do łóżka a za chwilę obok mnie pojawił się Leo. Wyglądał uroczo w ciuchach mojego brata. Przytulił mnie a ja się uśmiechnęłam. Odwrociłam się w jego stronę i spojrzałam w jego oczy. Patrzyliśmy tak krótką chwilę. Przyznam szczerze, że było mi coraz bardziej gorąco. Temperatura pomiędzy nami rosła, ale ani ja ani on tego nie pokazywaliśmy. Czułam jego ciepły oddech co jeszcze bardziej nie pomagało mi skupić moich myśli. Fakt, że jest tu teraz koło mnie powalał mnie. Spojrzałam na niego jeszcze raz i przegryzłam wargę. Zobaczył to i się odwrócił. Wiedział czego chcę, on też tego chciał, ale nie wiedział czy jestem pewna.

View more

O nieee dawaj kolejne bo nie wytrzymam??

ROZDZIAŁ 67 CZ 1
Chłopak momentalnie do mnie podbiegł i wbił się w moje usta. Nie sądziłam, że aż tak się za tym stęskniłam.
- Gotowa? - zapytał z uśmiechem.
- Na co? - zapytałam zdziwiona.
- Na niespodziankę. - powiedział ze śmiechem i wyciągnął czerwoną bandanke.
- Chyba oszalałeś, że mi to zawiążesz. - powiedziałam zanim on zdążył się odezwać.
- A co boisz się mnie? - zapytał ze śmiechem.
- No trochę. - zażartowałam. Jednak w końcu Leo namówił mnie, żeby zawiązać mi oczy. No kto by się spodziewał, że mu ulegne... Szliśmy już jakieś 15 minut.
- Leo bolą mnie nogi. - powiedziałam stając.
- Chodź wezmę Cię na barana. - powiedział radosny. Wskoczyłam mu na plecy i ruszyliśmy w dalszą drogę. Szliśmy jeszcze ze 20 minut. W końcu Leo postawił mnie na ziemi. Było zimno i słyszałam wodę.
- Jesteśmy na plaży? - zapytałam zdziwiona.
- Sama zobacz. - powiedział ze śmiechem ściągając z moich oczu bandanke. Przetarłam oczy i kiedy je otworzyłam mało serce mi nie stanęło. Przede mną stali: Justin, Sylwia, Jeremi, Artur, Chloe, Charlie, mój brat i oczywiście Leo. Był wieki biały materiał z napisem "Happy Bday babe! I love you". I pełno serpentyn i kolorowych świateł. Byłam zachwycona. Popłakałam się. Na chwilę zaniemówiłam i stałam bezruchu.
- No chodź tu do mnie! - krzyknął Justin z rozłożonymi rękami. Podbiegłam do niego i zaczęłam go przytulać. Oczywiście w między czasie płakałam. Następnie zrobiłam tak z każdym kto tam był. Stałam z nimi i nie mogłam uwierzyć.
- Dobra czyja to sprawka? - zapytałam ze wzruszeniem. Wszyscy skierowali wzrok na Leo. Odwróciłam się z szerokim uśmiechem i podbiegłam do chłopaka. Mocno się w niego wtuliłam i wbiłam w jego usta. Kątem oka widziałam, że Juss się odwrócił. Rozumiał, że mam chłopaka, że go kocham, ale jednak te uczucie martwienia się o mnie było silniejsze i jeszcze nie mógł patrzeć na takie rzeczy. Kiedy już oderwałam się od Leo zaczęłam wszystkim dziękować i ich przytulać. Siedzieliśmy na plaży do 3.

View more

Dawaj dalej ????

Fuck off
ROZDZIAŁ 66 CZ 3
Uszczypnęłam się, żeby zobaczyć czy to przypadkiem nie jest sen. Okazało się, że nie. Co tu się do cholery dzieję?! Nie ma mojego brata ani Chloe a Leo stoi pod moim domem po północy. Ubrałam buty i kurtkę i wyszłam przed dom. Chłopak momentalnie do mnie podbiegł i wbił się w moje usta.
???????
Chcecie kolejną? ???

wracasz w niezłym stylu ?

ROZDZIAŁ 66 CZ 2
- Charlie wiesz co się dzieję z Leo? - zapytałam.
- Jest zajęty. - powiedział równie sucho co wcześniej moja rodzina. Nie chciałam dłużej toczyć tej rozmowy, bo wiedziałam, że to bezsensowne. Wróciłam na górę i zadzwoniłam do Justina. Nie odebrał. Później do Sylwii i Jeremiego, którzy też nie odebrali. - Co się kurde z nimi dzieję? - powiedziałam pod nosem. Chciałam się upewnić, że Justin załatwił wszystko na moje urodziny, które są jutro. Ale nie odbierał. Chciałam się dowiedzieć, o której jutro przylecą, ale nikt nie odbierał. Nie pozostało mi nic innego jak wziąć laptopa i zacząć oglądać mój ulubiony serial. Kiedy nadrobiłam wszystkie nowe odcinki była już 10. Poszłam pod prysznic, zmyłam makijaż, przebrałam się w piżame i położyłam. Jakoś nie mogłam zasnąć. Nie wiem czemu. Leżałam na łóżku i myślałam. Kiedy spojrzałam na zegarek była 11:59. Jak to zleciało? Nie mam pojęcia. Godzina się zmieniła i wybiła 00:00. - Wszystkiego najlepszego Rafa. - powiedziałam pod nosem z uśmiechem. Chwilę później usłyszałam jakiś dźwięk przy moim oknie. Otworzyłam je a przed nimi stał uśmiechnięty w połowie rozowowłosy chłopak z kamieniami w ręku.
- Co ty do cholery robisz?! - krzyknęłam.
- Ubieraj się i schodź. - mówił z uśmiechem.
- Chyba Cię powaliło. - powiedziałam i zamknęłam okno. Po chwili znów usłyszałam obijane kamienie o moje okno.
- Co?! - krzyknęłam znów otwierając okno.
- Jak za chwilę do mnie nie zejdziesz to zacznę drzeć jape i śpiewać a dobrze wiesz jak ja śpiewam. - zaśmiał się.
- Blefujesz. - zaśmiałam się. Jak na zawołanie chłopak zaczął śpiewać. Krzyczałam, żeby się zamknął, ale to nie pomagało.
- Zamknij się! Już idę! - krzyknęłam po czym zamknęłam okno. Wzięłam z szafy jakieś luźne ubrania i związałam włosy w luźny kok. Poszłam po cichu do pokoju mojego brata, żeby zobaczyć czy śpi, ale ku mojemu zdziwniu nie było go. Poszłam do pokoju Chloe, której też nie było.
????
DZIĘKUJĘ ????

View more

Jeszcze *.*!!

Black•is•my•colour
ROZDZIAŁ 66 CZ 1
Położyłam się na łóżku i zasnęłam. Obudziłam się o 10. Wstałam, wzięłam prysznic, ubrałam się w mocno dziurawe jeansy i białą luźną koszule w ciapki. Zeszłam na dół gdzie siedziała Chloe. Zjedliśmy razem tosty i wypiłyśmy kawę. Umyłyśmy zęby i poszłyśmy na wcześniej umówione zakupy. Czas nam leciał szybko i w sumie okazało się, że byłyśmy w galerii 4 godziny. Zmęczone wróciłyśmy do domu około 18. Położyłyśmy zakupy i położyłyśmy się na kanapie.
- Nie gadałaś dzisiaj z Leo? - zapytała zmęczonym głosem.
- Noup. - powiedziałam obojętnie.
- Dlaczego? Połóciliście się? - zapytała zmartwiona.
- Nie. - powiedziałam. - To, że nie pogadamy dzień czy dwa znaczy, że się pokłóciliśmy? - zapytałam ironicznie.
- Nie, po prostu cały czas gadaliście i tak nagle ani ty się nie odzywasz ani on, trochę dziwnie. - powiedziała zmieszana.
- On jest zajęty, ja też. Odezwie się jak będzie miał czas. - uśmiechnęłam się krzywo, wzięłam torby z zakupami i poszłam do swojego pokoju. Wypakowałam rzeczy, położyłam się na łóżku i wzięłam telefon. Pomimo tego, że była dopiero 19 poszłam się wykąpać. Przebrałam się w piżame i położyłam. Szczerze trochę mnie zdziwiło, że Leo nie odezwał się do mnie ani razu, ale pewnie nie ma czasu. Położyłam się na łóżku i po kilku minutach zasnęłam. Obudziłam się i zrobiłam codzienną poranną toaletę. Ubrałam i pomalowałam. Zeszłam na dół wszyscy siedzieli przy stole.
- Heej! - powiedziałam radośnie.
- Cześć. - powiedzieli bardzo sucho nawet na mnie nie patrząc.
- Coś się stało? - zapytałam zdziwiona.
- Nie. - powiedziała zupełnie obojętnie Chloe.
- Okeej. - powiedziałam zmieszana po czym zrobiłam sobie płatki oraz kawę i wróciłam na górę. Leo wciąż się nie odzywał a ja zaczynałam się martwić. Wzięłam telefon i zadzwoniłam do niego. Nie odebrał. Zadzwoniłam jeszcze 3 razy i też nie odebrał. Na dole usłyszałam głos Charliego więc szybko zeszłam na dół.
- Charlie wiesz co się dzieję z Leo? - zapytałam.

View more

następna, zakochałam się?

stolarska
ROZDZIAŁ 65 CZ 2
- Ja idę po herbatę a ty się rozgość. - powiedział uśmiechnięty i zszedł na dół. Zaczęłam rozglądać się po pokoju, w którym było pełno plakatów. Naprawdę było ich baaardzo dużo. Leo jest osobą, która lubi zapamiętywać wszystkie dobre chwilę z jego życia więc miał tam wszytko. Pierwsze plakaty od Bambinos, koszulkę z teledysku "Hopeful", buty z "Ellen Show"... Podeszłam do biurka, na którym leżała karteczka. Była zawinięta. Na początku tej karteczki pisało "Complicated". Wzięłam ją do ręki i chciałam otworzyć, ale Leo mi nie pozwolił.
- Nie! - krzyknął wchodząc do pokoju z herbatą.
- Co? - zapytałam zdziwiona.
- Odłóż karteczkę. - powiedział.
- Po co? - zapytałam.
- Bo tak. To niespodzianka! Zostaw. - powiedział stanowczo. Odłożyłam karteczkę i podeszłam do chłopaka. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy i piliśmy herbatę. Rozmawialiśmy o Justinie, o mojej "karierze" i Polsce. Nagle do pokoju Leo weszła jego młodsza siostra.
- Leo widziałeś moje słuchawki? - zapytała śliczna dziewczynka.
- Nie. - powiedział. - Tak w ogóle poznaj moją dzie... koleżankę Rafaele. - powiedział zmieszany. Spojrzałam na niego dziwinie.
- Cześć jestem Raf... - nie dane było mi skończyć.
- Rafaela. Tak wiem. Ciężko nie wiedzieć jak moja mama mówi o Tobie 24h na dobę. Jestem Tilly. - powiedziała sarkastycznie, krzywo się uśmiechnęła i wyszła.
- Chyba mnie nie lubi. - powiedziałam szeptem.
- Przepraszam za nią. Ona Cię nie zna. - powiedział smutno.
- Dlaczego powiedziałeś "koleżanka"? - zapytałam.
- Bo Tilly jest kochana i słodka, ale nie potrafi trzymać języka za zębami. Przepraszam. - powiedział Leo.
- Nie masz za co. - powiedziałam uśmiechnięta. Wypiliśmy herbatę, pogadaliśmy, posiedzieliśmy z mamą Leo i jego braćmi (Benem i Jacobem), którzy byli bardzo mili. Tak zleciał nam cały dzień. Wieczorem Leo odprowadził mnie do domu, pożegnał się ze mną i poszedł. Weszłam do domu, wzięłam picie i poszłam na górę.

View more

Może kolejny ?

ROZDZIAŁ 66 CZ 1
- Co ty robi... - nie dane było mi skończyć, bo Leo wziął mnie jak worek na ziemniaki, podbiegł do wody i mnie do niej wrzucił. - Co ty robisz debilu?! - krzyknęłam.
- Bawię się. - śmiał się.
- Nie umiem pływać! - krzyknęłam. Leo szybko wbiegł do mnie do wody i mnie złapał.
- Przepraszam. Nie wiedziałem. - mówił przejęty. Spojrzałam na niego "zła" i zaczęłam go "podtapiać" po czym wybiegłam z wody.
- Żartowałam idioto! - krzyknęłam już na lądzie. Leo wyszedł z wody i zaczął się śmiać.
- Spryciula. - powiedział z uśmiechem. Cali mokrzy wróciliśmy do mojego domu. Poszłam do łazienki wytarłam się, przebrałam i wróciłam do Leo. Dałam mu ręcznik i on też się wytarł.
- Moja mama chcę Cię zobaczyć. - powiedział z uśmiechem.
- Kiedy? - zapytałam zdziwiona.
- Dzisiaj. - mówił wycierając włosy.
- W sumie też bym się z nią chętnie spotkała. - powiedziałam zakładając bluzę.
- To idziemy. - powiedział łapiąc mnie za rękę.
- Teraz? - zapytałam.
- A co mamy innego do roboty? - zapytał ze śmiechem. Ubraliśmy buty i poszliśmy w stronę domu Leo. To co mnie zdziło to to, że szliśmy do niego tylko jakieś 20 minut. Leo wszedł do domu a ja za nim.
- Jestem. - krzyknął po czym ściągnął buty.
- Jezu! Czemu jesteś taki mokry? - zapytała zdziwiona mama Leo.
- Bawiliśmy się. - zaśmiał się patrząc na mnie. Mama Leo dopiero w tamtym momencie mnie zauważyła.
- O mój Boże! Moja ślicznotka! - krzyknęła i podbiegła się do mnie przytulić.
- Dzień dobry. - powiedziałam ściskając kobietę. - Cieszę się, że panią widzę. - mówiłam z wielkim uśmiechem.
- A nawet nie wiesz jak ja się cieszę! - krzyknęła. - Idę robić Ci herbatę. - powiedziała wchodząc do kuchni.
- Będziemy u mnie. - krzyknął Leo. Weszliśmy po schodach do ostatnich drzwi w korytarzu na pierwszym piętrze. Weszliśmy do środka i usiedliśmy na łóżku.
- Witaj w moim świecie. - powiedział uśmiechnięty.
- Ładnie. - powiedziałam rozglądając się. Po jakichś 5 minutach mama Leo krzyknęła, że zrobiła herbatę.

View more

następny ???

_andzii_
ROZDZIAŁ 65 CZ 2
Dawid wstał i stanął w progu drzwi.
- A i Rafa. - powiedział uśmiechnięty.
- Co? - zaśmiałam się.
- "Bardzo, bardzo tęskniłem" - udawał głos Leo.
- Podsłuchiwałeś! - krzyknęłam i rzuciłam go poduszką.
- "Jestem w Tobie zakochany" - wciąż go przedrzeźniał.
- Idź stąd głupi frajerze! - krzyknęłam rzucając go poduszką. Chłopak ze śmiechem wyszedł z mojego pokoju. Wzięłam telefon i przeczytałam wiadomość, która była od Leo. We wiadomości było napisane "Dziękuję. Jutro masz być gotowa o 11. Idziemy na spacer ❤". Odpisałam mu "Nie ma za co. Będę ❤". Wysłałam wiadomość i poszłam się wykąpać. Po wykąpaniu położyłam się do łóżka i byłam taka zmęczona, że od razu usnęłam. Rano obudziłam się w dobrym nastroju. Spojrzałam na zegarek i była godzina 10:23. Szybko wybiegłam z łóżka i pobiegłam pod zimny prysznic. Umyłam się w 5 minut i ubrałam czarne szorty i białą koszulkę z czarnym napisem "I am happy". Zbiegłam na dół i szybko zrobiłam sobie kanapkę z nuttelą. Po zjedzeniu jej pobiegłam na górę i umyłam zęby. Spojrzałam na zegarek była 10:55. Usiadłam na kanapie i czekałam na Leo. Chłopak przyszedł punktualnie. Ledwo co otworzyłam a on dosłownie wbił się w moje usta.
- Zawsze chciałem się tak z Tobą przywitać. - powiedział wchodząc do środka. Ja się tylko zaczęłam śmiać. Poszłam na górę wzięłam torebkę, spakowałam do niej potrzebne rzeczy, ubrałam buty i wyszliśmy. Poszliśmy do galerii handlowej, w której ostatnio byłam z Charlim. Weszliśmy do sturbucksa i zamówiliśmy napoje. Wyszliśmy z kafejki i poszliśmy nad wodę. Usiedliśmy na piasku i patrzyliśmy na piękny krajobraz.
- Ładnie tu, co? - zapytał.
- Bardzo. - powiedziałam zachwycona. Chłopak się do mnie przytulił, ale szybko się od niego odsunęłam.
- Co jest? - zapytał.
- Bambinos mogą tu być. - powiedziałam cicho.
- No nie przesadzaj. - powiedział zirytowany.
- Nie chcę, żeby nas zauważyły. - powiedziałam szeptem. Chłopak zrobił tylko "obrażoną" minę. Zabrał mi torebkę i rzucił gdzieś do tyłu.

View more

JEZU,DALEJ ?

Alx Sobv
ROZDZIAŁ 65 CZ 1
Wróciłam do mojego pokoju. Wiedziałam, że długo w nim sama nie posiedzę. Do pokoju wbiegła Chloe.
- I jak? - zapytała podekscytowana.
- Normalnie a jak ma być? - zapytałam ze śmiechem.
- Mówiłam, że długo nie wytrzymacie jako przyjaciele. - zaśmiała się.
- Ja też. - wybuchłam śmiechem.
- Ale jak to było? - zapytała ze śmiechem. Opowiedziałam jej całą historię.
- To przez "3 metry nad niebem"? - zapytała ze śmiechem.
- No co ty. - zaśmiałam się. - Myślałam o tym od dawna i w sumie już dzisiaj wiedziałam, że tak będzie. Nie wytrzymałabym dużej. On robi takie zamieszanie w moim życiu, że sama tego nie ogarniam. - zaśmiałam się.
- Tak samo jak Charlie w moim. - mówiła ze śmiechem.
- Ach te gwiazdy. - wciąż się śmiałam.
- Oni są tacy... tacy... - nie mogła znaleźć słowa.
- Inni? - zapytałam.
- Właśnie tak! - krzyknęła.
- No są... - powiedziałam ze śmiechem.
- Dobra idę. Odpoczywaj. Za 2 dni idziemy na zakupy! - krzyknęła wychodząc.
- Luz. - krzyknęłam. Wzięłam telefon i chciałam sprawdzić wiadomość, którą niedawno dostałam, ale do pokoju wszedł mój brat.
- Cześć Raf. - powiedział Dawid.
- Cześć. - powiedziałam uśmiechnięta. - Chciałem Cię przeprosić... W ogóle ostatnio nie gadamy a jak już to się kłócimy... Po prostu musisz zrozumieć, że jestem twoim starszym bratem i się najzwyczajniej w świecie martwię. - mówił lekko smutny. Uśmiechnęłam się do niego i przytuliłam.
- Wiem Dawid. Rozmumiem to. Tylko już niedługo mam 16 lat i już nie musisz. Wiem co robię i umiem odróżnić zło od dobra. - mówiłam.
- Wiem Raf, ale dla mnie nie ważne jest ile masz lat. Zawsze będziesz dla mnie małą siostrzyczką. I wiem, że jesteś bardzo inteligentną dziewczyną, ale jesteś też nastolatką. - powiedział mocno mnie przytulając.
- A ty zawsze będziesz "big brother". - zaśmiałam się. - Doceniam to i jestem szczęśliwa, że Cię mam. - mówiłam uśmiechnięta.
- A ja, że mam Ciebie. Kocham Cię mała. - powiedział.
- Ja Cię też. - mówiłam uśmiechnięta.

View more

Kiedy kolejna częśc? ? ?

Krejzolka7721 #MNC
ROZDZIAŁ 64 CZ 3
Zawsze poprawiają mu humor i sprawiają, że jest naprawdę szczęśliwy! Jestem im wdzięczna. Siedzieliśmy jeszcze kilka godzin po czym Leo musiał iść do domu. Odprowadziłam go pod drzwi pocałowałam i poszedł. Wróciłam do mojego pokoju.

meggaaaa! dasz kolejną?

queen_Nelly
ROZDZIAŁ 64 CZ 2
Kiedy blondyn zamknął drzwi Leo wrócił do czynności, którą robił zanim Charlie nam przeszkodził. Po chwili drzwi od mojego pokoju znów się otworzyły a w nich pojawiła się Chloe. - Następnym razem idziemy do mnie. - powiedział zirytowany Leo zanim Chloe w ogóle zdążyła się odezwać.
- Musiałam przyjść! - krzyknęła. - Życzę wam szczęścia misie! Jestem z Was taka dumna! - krzyknęła.
- Dzięki. - powiedziałam.
- Dobra ja już wam nie przeszkadzam. - powiedziała uśmiechnięta blondynka.
- Dobry pomysł. - powiedział cicho Leo znów mnie całując. Chloe już tego nie usłyszała, bo wyszła. W końcu oderwałam się od Leo, bo bolały mnie już usta.
- Musiałem. - powiedział uśmiechnięty. - Bardzo, bardzo tęskniłem. - mówił bawiąc się moimi włosami.
- Ja też. - powiedziałam i przutuliłam się do mojego chłopaka. Tak teraz już mogę to powiedzieć oficjalnie. Leżeliśmy na łóżku i rozmawialiśmy.
- A co z Bambinos? - zapytałam.
- Narazie jeszcze im nie powiemy... Wydaję mi się, że to by było dla nich za dużo. - powiedział zmieszany.
- Myślę, że to dobry pomysł. One się wkurzą. - powiedziałam.
- Mam to gdzieś. - powiedział obojętnie. - Powinny być szczęśliwe tym, że ja jestem. - dodał.
- Ale one są w Tobie zakochane. - powiedziałam siadając.
- A ja jestem w Tobie. - powiedział uśmiechnięty. - Przecież to, że mam Ciebie nic nie zmienia... Wciąż je kocham i zawsze będę, bo to moje małe księżniczki. Odmieniły moje życie i jestem im wdzięczny. Zawsze będę. Chciałbym spotkać je wszystkie, ale dużo ich trochę. - zaśmiał się.
- Napisz im coś miłego. - powiedziałam uśmiechnięta. Leo wziął telefon zrobił sobie selfie i dodał je na instagrama. Zdjęcie podpisał "Wiecie co Bambinos? KOCHAM WAS! Dziękuję wam za wszystko! Jesteście moimi małymi ksiezniczkami i to się nigdy nie zmieni! Ps. Jestem bardzo szczęśliwy!". Od razu pojawiły się komentarze "Jaki słodziak! Kocham Cię" itp. Byłam bardzo szczęśliwa, że Leo ma te Bambinos.

View more

NASTĘPNE

Alx Sobv
ROZDZIAŁ 64 CZ 1
Wznowił film i zaczęliśmy go oglądać. Dużo przy nim myślałam o Leo i o mnie. Myślę, że jestem gotowa, żeby dać mu drugą szansę. Kiedy film się skończył byłam nim zachwycona i mega wzruszona. Miłość głównych bohaterów była piękna.
- I co fajny film? - zapytał z uśmiechem.
- Piękny. - powiedziałam zachwyconym głosem. Leo się zaśmiał i zaczął mnie gilgotać. Kiedy już się dusiłam śmiechem przestał. Położył koło mnie głowę i patrzał w moje oczy.
- Tak. - powiedziałam z uśmiechem.
- Co tak? - zapytał zdziwiony.
- Będę twoją dziewczyną. - powiedziałam z jeszcze szerszym uśmiechem. Leo zaniemówił. Patrzył na mnie i nie wiedział co powiedzieć. W końcu mocno mnie przytulił.
- Naprawdę? - zapytał szczęśliwy.
- Naprawdę. - odpowiedziałam. Leo znów mnie przytulił. Jeszcze raz spojrzał w moje oczy i mnie pocałował.
- Tęskniłem za tym tak bardzo. - powiedział na chwilę się ode mnie odkrywając po czym znów mnie pocałował. Chciałam mu odpowiedzieć, ale tak za bardzo nie miałam jak. W końcu Leo oderwał się ode mnie na więcej niż tylko tyle, żeby coś powiedzieć, bo ktoś wleciał do mojego pokoju. Tak dobrze myślicie to był Charlie.
- Jezus Maria! - krzyknął blondyn.
- Ty to robisz specjalnie? - zapytał śmiejąc się Leo.
- Co się dzieję?! Dlaczego masz różowe włosy?! To jakiś prank?! - krzyczał Charlie.
- Nie pamiętasz zakładu? - zapytał. - A reszta pytań? - wciąż krzyczał zdziwiony.
- Następnym razem pukaj do pokoju mojej dziewczyny. - zaśmiał się Leo. - Dziewczyny? - krzyknął zszokowany.
- Dziewczyny. - powiedziałam ze śmiechem.
- Żartujecie?! - krzyknął podekscytowany.
- Nie. - powiedzieliśmy równocześnie ze śmiechem.
- W końcu! Jezu jak się cieszę! Jestem dumny! - krzyczał uśmiechnięty.
- Jesteś nienormalny. - powiedział Leo ze śmiechem.
- No trochę jestem. - zaśmiał się Charlie.
- Możesz już iść. - powiedział Leo.
- Możesz już iść. - przedrzeźniał go Charlie wychodząc z pokoju.

View more

DALEJ #CHARDRETEAM !

Alexandra
ROZDZIAŁ 63 CZ 3
- Kładziesz się? - zapytał ze śmiechem. Wstałam z fotela, na którym siedziałam i połozyłam się obok chłopaka. Leo mnie przytulił a ja położyłam się na jego klatce piersiowej. Wznowił film i zaczęliśmy go oglądać.
?????????
PRZPERASZAM WAS, ŻE TAK DAWNO NIE BYŁO ROZDZIAŁU, ALE NIE MIAŁAM TELEFONU DZIĘKI MOJEJ PANI OD FIZYKII (NIE POZDRAWIAM)? POSTARAM SIĘ JESZCZE DZISIAJ DODAĆ ? I JAK? ?

dasz kolejną?

queen_Nelly
ROZDZIAŁ 63 CZ 2
- A masz lepszy pomysł? - zapytałam obojętnie.
- A mam. - zaśmiał się po czym wstał i ubrał buty. - Zaraz wrócę. - krzyknął wychodząc z mojego domu. - On jest naprawdę powalony. - powiedziałam ze śmiechem. Po 10 minutach wrócił Leo z różową farbą do włosów w dłoni.
- Serio? - zapytałam przez śmiech.
- Przegrałem zakład. - śmiał się. - Idziemy farbować włosy? - zapytał ze śmiechem.
- I że ja mam ci pomóc? - zapytałam prawie płacząc ze śmiechu. - Nie masz wyjścia. - powiedział po czym pociągnął mnie do łazienki. Włączył prysznic i zmoczył włosy. Nałożył farbę, ale tylko ma grzywkę. Poczekał około pół godziny i zmył farbę. Wysuszył włosy, które były w połowie różowe. Myślałam, że będę płakać ze śmiechu.
- W sumie nie wyglądam tak źle. - powiedział przeglądając się w lusterku.
- Niech Ci będzie. - zaśmiałam się.
- Już Ci się nie podobam? - zapytał zadziornie.
- A czy kiedyś powiedziałam, że mi się w ogóle podobasz? - zapytałam ze śmiechem. - Przecież poznaliśmy się wczoraj. - dodałam widząc zdziwioną minę chłopaka.
- To jest głupie. - powiedział.
- Tak samo jak ty. - zaśmiałam się. Leo spojrzał na mnie z miną "really bitch". Wyszliśmy z łazienki po czym poszliśmy do mojego pokoju. Włączyłam laptopa i zaczęłam szukać jakiegoś fajnego filmu. Chciałam obejrzeć jakiś dramat, ale Leo namówił mnie na komedię. W między czasie wróciła moja ciocia i brat, którzy przywitali się ze mną i różowowłosym. Leo dodał snapa z napisem "I have pink hair lol".
- Możemy obejrzeć "3 metry nad niebem." - powiedział uśmiechnięty.
- Co to jest? - zapytałam.
- Co?! Nie oglądałaś "3 metry nad niebem?!" - krzyknął zszokowany raper.
- Nie. - powiedziałam. - Co to za film? - zapytałam. Leo nic mi nie odpowiedział tylko znalazł film na laptopie.
- Zobaczysz - uśmiechnął się i włączył. Połozył się na na moim łóżku i przykrył się kołdrą.
- Kładziesz się? - zapytał ze śmiechem. Wstałam z fotela, na którym siedziałam i połozyłam się obok chłopaka.

View more

dalej!!!

ROZDZIAŁ 63 CZ1
Rano obudziłam się o 10. Nie chciało mi się wstawać więc wzięłam telefon i zaczęłam przeglądać portale społecznościowe. Weszłam na instagrama Charliego i jeszcze raz spojrzałem na komentarze pod zdjęciem. Wszystkie Bambinos, dobra większość przepraszała go za ich zachowanie. Pisały, że wszystko przemyślały i źle się zachowały. Ucieszyłam się to widząc, bo jednak to ich idol i najważniejsze powinno być to czy jest szczęśliwy. W końcu po pół godzinie wstałam, a raczej zwlokłam się z łóżka. Poszłam pod prysznic. Po umyciu się ubrałam się w białe rurki z wysokim stanem i czarną koszulkę z napisem "Love yourself". Zeszłam na dół lecz znów nie było nikogo w domu. Na karteczcę przypiętej na lodówce napisane było "Ja i Dawid pojechaliśmy na zakupy, Chloe poszła do Charliego a El do koleżanki. Kocham ciocia." Przeczytałam karteczkę i wyciągnęłam z lodówki sok pomarańczowy. Wróciłam na górę kiedy akurat dzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pojawił się Leo.
- Hej księżniczko. - powiedział
- Nie mów tak do mnie Leo. - mówiłam znudzona.
- Ale ty jesteś księżniczką. - powiedział ze śmiechem.
- Nie jestem żadną księżniczką. - mówiłam obojętnie.
- Jesteś. - powiedział. - Co robisz? - dodał szybko, żeby nie ciągnąć "kłótni".
- Leżę. - powiedziałam obojętnie.
- To wstawaj! - krzyknął. - Idziemy do kina? - zapytał.
- Nie chcę mi się. - mówiłam bardzo znudzona.
- Jesteś bardzo leniwa. - powiedział.
- Możesz przyjść do mnie. Obejrzymy jakiś film czy coś. - mówiłam bawiąc się włosami.
- Dobra. Będę za pół godziny. - powiedział radośnie po czym się rozłączył. Cieszyłam się, że go zobaczę. Tak naprawdę chciałam z nim być i to bardzo, ale to nie jest takie proste. Siedziałam w salonie przed telewizorem i skakałam po kanałach kiedy usłyszałam dzwonek. Poszłam otworzyć. Przed drzwiami stał Leo. Przywitałam się z nim i wpuściłam do środka. Poszliśmy do kuchni wlałam mu soku i usiedliśmy przed telewizorem.
- To co będziemy oglądać telewizję? - zapytał ze śmiechem Leo.

View more

Chcemy następna cześć! :**

ROZDZIAŁ 62 C 2
"Charlie is mine, sorry bitch", "Whyy???", "I'm not believe" i przede wszystkim "Charlie don't love us anymore ?".
- Mówiłem... - powiedział smutny.
- Przykro mi Charlie... - powiedziałam smutna.
- Mi też. - mówił patrząc w ziemię. Wyjęłam telefon i zalogowałam się na ig. Skomentowałam ich zdjęcie "Szczęścia nowy kuzynie ? Kocham was razem. ?". Od razu posypało się 1000 komentarzy o co chodzi. Postanowiliśmy zrobić z Charlim YouNow. Charlie napisał o tym wszędzie i o 9PM mieliśmy zaczął. Nie chcieliśmy, żeby Chloe się tam pokazała, bo niestety z natury jest bardzo wrażliwa i pewnie by ją to zabolało. Wybiła 9 a my zalogowaliśmy się na YouNow. Od razu zaczęły się pytania co ja tam robię itp...
- Cześć Bambinos! - powiedziałam. - Chciałam wam powiedzieć, że Chloe to moja kuzynka więc Charlie należy teraz do mojej rodziny. Bardzo mi przykro, że tak zareagowalyscie na jego związek .. Musicie zrozumieć, że on ma już 17 lat i to jest normalne, że ma dziewczynę. Rozumiem, że to dla was szok, ale to nie powód, żeby ją obrażać, bo na to nie pozwolę. - powiedziałam zła.
- Zgadzam się z Rafą. - powiedział smutny Charlie. Fani zaczęli pytać jak ją poznał.
- To nie Rafa nas poznała. Ona się o tym dowiedziała 2 dni temu. Dziękuję wszystkim fanom, którzy mnie rozumieją i wspierają. A tym, którzy tego nie rozumieją mam do powiedzenia tylko to, że się zawiodłem. Bardzo mi przykro z tego powodu. - powiedział smutny. Zrobiło mi się przykro, że Charls jest taki smutny...
- I widzicie? Kochacie Charliego za to jaki jest czy za to z kim jest? - zapytałam zła. - Jeśli naprawdę go kochacie to to zrozumcie, bo chyba chcecie, żeby był szczęśliwy? - zapytałam zła i wyłączyłam YouNow.
- Przepraszam. - powiedziałam do Charlsa.
- Sam w sumie chciałem to zrobić. - zaśmiał się Charlie.
- Poradzicie sobie? - zapytałam.
- Jak ze wszystkim. - zaśmiała się Chloe. Ja na odpowiedź szeroko się uśmiechnęłam i poszłam do mojego pokoju. Wykąpałam się, przebrałam w piżame.

View more

Next

Language: English