@barsandmelodyff

Bars and Melody Opowiadania

Ask @barsandmelodyff

Sort by:

LatestTop

Previous

Nie wiem jak ona zareaguje, ale ja się popłakałam ???

ROZDZIAŁ 16 CZĘŚĆ 2
- Ja... Nie wiem co mam powiedzieć. - powiedział raper.
- Nie dziwię Ci się. - zaśmiałam się.
- W końcu zobaczyłem twój piękny uśmiech. - powiedział.
- Przestań... - zaśmiałam się.
- Ja tylko mówię prawdę. - uśmiechnął się.
- Jesteś słodziak. - powiedziałam.
- O to już nie denerwujący? - zaśmiał się chłopak.
- To też. Nie myśl sobie. - uśmiechnęłam się.
- Dobrze wiedzieć. - powiedział ze śmiechem.
- Więc teraz twoja kolej. - powiedziałam.
- Na co? - zapytał zdziwiony.
- Dlaczego się ciołeś? - zapytałam. Jego uśmiech od razu znikł.
- Pamiętasz jak opowiadalem ci o moim przyjacielu? - zapytał.
- No tak. - odpowiedziałam.
- Chodziło o mnie. - posmutnial.
- Czyli? Twoja mam dzisiaj... Wszystko się składa. I ta piosenka... - mówiłam zamyślona.
- Hopeful? - zapytał.
- Tak! Ona jest o tobie! O kurde... A tym kimś kto Ci pomógł jest Charlie... - mówiłam
- Mądra dziewczyna. - uśmiechnął się. - Przykro mi Leo... - przytuliłam się do niego.
- Tobie? To co stało się Tobie... Nie zasłużyłaś na to księżniczko... - przytilił mnie jeszcze mocniej.
- Nic nie dzieję się bez przyczyny... Takie już jest moje życie. Przyzwyczaiłam się. - sztucznie się uśmiechnęłam.
- Nie jest źle. - zaśmiał się. Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy. On miał takie piękne brązowe oczy... Uśmiechnął się do mnie i puścił oczko.
- Idziemy do nich? - zapytał.
- Ta... tak. - odpowiedziałam. Po czym wstaliśmy i poszliśmy w stronę klubu. Weszliśmy do niego i udaliśmy się do pomieszczenia, w którymi wszyscy się znajdywali.
************************************
jejku serio? ?? Jak myślicie co będzie w następnej? ? Napisałam dwie części także jak będziecie bardzo chcieć to już jutro będzie następna ??❤

View more

proszęę... dasz kolejny??? proszeeeeeeee..... kocham to opowiadanie i juz nie mogę się doczekać ci będzie dalej!

queen_Nelly
ROZDZIAŁ 16 CZĘŚĆ 1
- Co?! - krzyknęłam i wybuchłam płaczem. Płakałam dzień i noc przez 3 dni. Nic nie jadłam, nie piłam. A nawet nie mogłam iść na pogrzeb. Nie mogłam, bo leżałam w tym cholernym szpitalu. Przez długi czas nie mogłam się ogarnąć. Właśnie wtedy zaczęłam ćpać, pić i ciąć się. Pomogła mi w tym Sylwia, Jeremi i Justin. Oni zawsze przy mnie byli...Kocham ich ponad wszystko. Ale ja nie mogę dalej tego przeżyć. Zginął, bo ja uciekłam, bo jechał po mnie zdenerwowany i wjechał w to cholerne drzewo przeze mnie! - znów się rozplakalam... Leo przytulil mnie jeszcze mocniej.
- Nie płacz, proszę. - mówił.
- Nie mogę Leo. Nie mogę! - szlochalam.
- Już spokojnie. Jestem tu. Nie płacz
- mówił.
- Dziękuję. - przytulilam go bardzo mocno.
- Nie masz za co. Zawsze przy tobie będę. - powiedział słodko.
- Nie prawda. - szlochalam głośno.
- Prawda. Jak wyjadę będę do Ciebie dzwonił i pisał codziennie. Przysięgam. - powiedział.
- Nie składaj obietnic, których nie jesteś w stanie dotrzymać. - powiedziałam ocierając łzy.
- Zobaczysz księżniczko. - powiedział i wtulil się do mnie.
- No, zobaczę. - powiedziałam.
- A co z twoją mamą? - zapytał.
- Moja mama to też długa historia. - powiedziałam.
- Opowiedz mi. - uśmiechnął się.
- Moja mama kiedy mnie urodziła wyjechała. Urodziła mnie w wieku 16 lat i po prostu mnie zostawiła. Wyjechała do Brazylii do mojej babci. Nie powiedziała jej nawet, że była w ciąży. Mój tata przez 12 lat wychował mnie sam. Po 12 latach moja mama wróciła do Polski, żeby mnie poznać. Ja tego nie chciałam. Ona była dla mnie martwa od czasu kiedy mnie porzuciła, ale mój tata prosił mnie, żebym dała jej szansę. Kiedy zobaczyła jak mam ją gdzieś próbowała popełnić samobójstwo. Wtedy postanowiłam spróbować z nią porozmawiać. Po roku moi rodzice się zeszli. Nie mogłam zrozumieć jak mój tata mógł jej wybaczyć. Do tej pory nie ufam jej w 100% a mieszka ze mną już 4 lata, ale jednak to moja matka. Teraz mamy dość dobry kontakt.
***************************
Dziękuję ❤❤❤?

View more

Proszę Cię dasz kolejny.Proszę!!!

Mrs.Dallas
Nie mogłam wstać. Ochrona wyrzuciła go z klubu. A ja zamknęłam oczy. Kiedy je otrzowylam byłam w szpitalu. Moja mama opowiedziała mi, że ktoś z klubu zadzwonił po karetkę, ponieważ zemdlalam. Kopnął mnie tak mocno, że uszkodził moje organy wewnętrzne. Musiałam leżeć w szpitalu przez tydzień. Kiedy się obudziłam koło mnie siedziała moja mama i Sylwia.
- Gdzie ja jestem? - zapytałam.
- W szpitalu. - odpowiedziała moja mama.
- Jak ja się tu znalazłam? - zadałam kolejne pytanie. Moja mama mi opowiedziała. Zdziwiło mnie to, że na mnie nie krzyczy.
- Gdzie jest tata? - zapytałam. Moja mama nic mi nie odpowiedziała. Wybuchła płaczem i wyszła z sali.
- Co jest? - zapytałam.
- Twój tata... - mówiła Sylwia.
- Co mój tata?! - krzyknęłam.
- Nie żyję... Przykro mi Rafaela... - odpowiedziała. Leciały jej łzy.
- Co?! - krzyknęłam i wybuchłam płaczem.
****************************
I jak? Co sądzicie o życiu Rafaeli? Jak myślicie jak Leo na to wszystko zareaguje? :) ❤

View more

Related users

????

Alx Sobv
ROZDZIAŁ 15 CZ 1
- A więc... Mój tata cztery miesiące temu zginął w wypadku samochodowym. On był jedyną osobą, która zawsze przy mnie była, którą kochałam... Zawsze mi pomagał i kochał mnie najbardziej na świecie... - płakałam coraz bardziej. A wiesz dlaczego zginął? To ja ci powiem... To wszystko moja wina. Miałam chłopaka Stefana. On był ćpunem, nie chodził do szkoły, pił, dilował... Wszystko. Ale ja zawsze zakochuje się w niewłaściwych chłopakach... Pewnego dnia chciał wziąć mnie na imprezę. Ale mój tata się nie zgodził, bo on go nienawidził. Nie zamierzałam go słuchać i w nocy wyszłam przez okno. Uciekłam. Poszłam na tą imprezę i tam wszystko się zaczęło. Najpierw jeden kieliszek, później drugi, trzeci... Stefan odpalił blanta i kazał mi zapalić. Nie chciałam, ale zaczął mnie namawiać i wzięłam. Najpierw jeden później drugi. Później chciał wskoczyć na kolejny poziom. Wyciągał z kieszeni fetę i zrobił długą kreskę.
* wspomnienie *
- Masz. - powiedział do mnie Stefan.
- Ale ja nie chcę. - odpowiedziałam.
- Bierz. No co ty ciota jesteś? - śmiał się.
- Nie, ale nie chcę tego wziąć. - mówiłam speszona.
- Ale weźmiesz. - powiedział zły.
- Nie. A tak poza tym muszę już iść. - powiedziałam szybko po czym wstałam.
- Na pewno nie. - krzyknął. Pociągnął mnie za rękę na swoje kolana. - Bierz to. - mówił zły. Nie chciałam tego wziąć, ale bałam się. Bałam się go. Więc wzięłam. Na początku nic mi nie było. Postanowiłam pójść do łazienki i zadzwonić do taty, żeby po mnie przyjechał.
- Idę do łazienki. - powiedziałam.
- To ja idę z tobą. - powiedział uśmiechnięty.
- Nie... Idę sama. Zaraz wrócę. - wyksztusiłam szybko.
- Masz 5 minut. - krzyknął. Pobiegłam szybko do łazienki. Wykręciłam numer do mojego taty.Odebrał od razu. Powiedziałam mu o wszystkim. Był wściekły. Powiedział, że za 5 minut tam będzie. Szybko się rozlaczylam i pobiegam do Stefana, żeby się nie spoznic, bo się bałam, że będzie zły.
- Masz minutę spóźnienia. - powiedział.
- Przepraszam... Ja... - Nie dał mi dokończyć.
- Odrobisz to inaczej. - powiedział uśmiechnięty.
- Czyli? - zapytałam. Pociągnął mnie za koszulkę i posadził na swoich kolanach. Zaczął mnie całować. Nie przeszkadzało mi to dopóki nie położył ręki na moim udzie.
- Co ty robisz? - oderwałam się od niego.
- A jak myślisz? - zaczął całować mnie po szyi.
- Przestań! Mówiłam Ci, że nie chcę tego... - znów mi przerwał.
- Ale ja chcę. - wciąż mnie całował. Włożył rękę pod moją koszulkę. W tym momencie go uderzyłam.
- Powiedziałam nie. - krzyknęłam. On wstał zaśmiał się i mi oddał. Upadłam.
- Co za frajer - przerwał mi Leo
- Wiem. - powiedziałam. Po czym kontynuowałam swoją historię.
Leżałam na ziemi i płakałam.
- Ty szmato! Nigdy więcej nie próbuj mnie tknąć. - krzyknął po czym kopnął mnie na ziemi.

View more

Megaaaa kiedy kolejny rozdział? dasz teraz?

queen_Nelly
- Co ty odwalasz? - zapytał wkurzony Jeremi.
- Wychodzę, nie widzisz? - zapytał Leo.
- To strzałka, ale ją puść. - powiedział zdenerwowany. W tym momencie podszedł do niego Charlie położył rękę na jego barku.
- Spokojnie stary. Zaufaj mi. Wiem co robię. - powiedział spokojnie.
- Ale jeśli coś jej się stanie... - podniósł głos.
- Spokojnie. Wiem co robię. Przysięgam. - mówił spokojnie. Po jego słowach Jeremi puścił moją rękę i patrzył jak odchodzę z Leo do busa. Jego mamy nie było. Zaprowadził mnie do pokoju posadził na łóżku i wytarł moje łzy swoją koszulką.
- Nie płacz księżnczniczko... Jesteś za piękna, żeby płakać. - mówił smutny.
- Nie jestem księżniczką ani nie jestem piękna. - mówił zmęczonym głosem. Nie miałam siły nawet się z nim kłócić.
- Jesteś księżniczką i to najpiękniejszą na świecie. - mówił słodkim jak i zarówno smutnym głosem.
- Nie kłam. - mówiłam.
- Nie śmiał bym Cię okłamać. Za dużo dla mnie znaczysz. - kontynuował.
- Przestań... Znasz mnie może z 3 godziny. - mówiłam.
- Tyle wystarczy. - uśmiechnął się.
- Nie sądzę. - zaprzeczałam.
- Ale ja tak. Powiesz mi dlaczego to robisz? - zapytał smutny.
- Ale co robię? - zapytałam.
- Tniesz się, ćpasz... Musisz mieć powód, proszę Cię księżniczko powiedz mi... - mówił smutny.
- Nie. To nie twoja sprawa. To moje tajemnice. - powiedziałam.
- To ja ci też zdradzę tajemnicę. - powiedział.
- Ale ja wcale tego nie chcę. - powiedziałam.
- Ależ chcesz. - wypowiadając te słowa pociągnął rękaw bluzy i odsunął bransoletki.
- Jezu Leo ty... - Nie dane było mi skoczyć.
- Tak ja też się ciołem... - mówił smutny.
- Ale jak? Co, dlaczego? - pytałam smutna.
- Widzisz to działa w dwie strony. Ja zdradziłem Ci moją tajemnicę. Teraz proszę mała powiedz mi dlaczego... - przełknął cicho ślinę.
- Dobrze... Bo mój tata... - rozpłakałam się. Leo podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
- Możesz mi zaufać księżniczko. - kontynuował.
- A więc...
********************
Jak myślicie co Rafaela powie Leo? ? Tak dla jasności Leo się nigdy nie cioł, to tylko na potrzebę odpowiadania. :)

View more

Cudowne, czekam! ??

Alx Sobv
ROZDZIAŁ 13 CZĘŚĆ 2
- Ona znowu ćpa? - zapytał głosem, który coraz bardziej się łamał.
- Tak. - mówiła Sylwia płacząc.
- Dlaczego nic mi o tym nie powiedzialaś?! - krzyknął Jeremi na piosenkarkę.
- Ona mnie o to prosiła. Nie mogłam. Przepraszam. - mówiła wciąż płacząc.
- Dobra pogadamy o tym później. Gdzie ona to ma? - zapytał.
- Nie mogłam tego znaleźć. Przeszukałam wszystko. Ale pamiętasz gdzie chowała to wtedy? - zapytała.
- Ściągnij buty. - zwrócił się do mnie brunet.
- Nie. - odpowiedziałam. Po moich słowach piosenkarz podszedł do mnie i sam ściągnął moje buty, z których wypadło to czego szukali.
- Tak trudno było? - zapytał. Po czym schował to do kieszeni.
- Masz jakiś problem? - krzyknęłam.
- Ja? Czy ty siebie słyszysz? Kiedy to bierzesz nie jesteś sobą. - krzyczał.
- A może kiedy tego nie biorę nie jestem sobą. - powiedziałam.
- Nie. Znam Cię nawet lepiej niż myślisz. Wiem, że robisz to, żeby uciec od problemów. Wiem, że to co stało się 4 miesiące temu było dla Ciebie bardzo trudne. Wiem, że wciąż płaczesz w nocy. I jestem pewien, że znów się pociełaś. Pokaż mi rękę. - mówił. W moich oczach pojawiły się łzy. Nie chciałam płakać, ale nie mogłam. On tak cholernie dobrze mnie znał. Ale ja nie chciałam z nim rozmawiać. Wiedziałam, że jak zobaczy nowe rany będzie na mnie krzyczał. Będzie mi mówił, że nie mogę tego robić, ale on nie wie jak to jest. Nic nie wie. Ma idealne życie i nie może mi pomóc. Zaczęłam płakać. Bardzo mocno. Jeremi podszedł do mnie i podciągnął mój rękaw. Nie miałam nawet siły mu się postawić. Kiedy to zobaczył poleciały mu łzy, Sylwii też. Ja płakałam cały czas. Z tyłu stał Charlie, który wszystkiemu bacznie się przyglądał. Nie rozumiał co mówimy, ale wiedział, że to poważna sprawa. Kiedy Jeremi podciągnął mój rękaw Charlie prawie zemdlał. Widziałam po nim, że miał z tym przeżycia. Sam się nie ciął, bo nie miał żadnych blizn, ale wiedziałam, że miał z tym do czynienia. Widziałam, że wziął telefon i napisał do kogoś sms-a. Nie wiedziałam do kogo i mnie to nie interesowało, bo byłam za bardzo załamana co się teraz wokół mnie dzieję. Jeremi cały czas stał i patrzył na moje blizny. Nie wiedział co ma powiedzieć. Po dosłownie minucie odkąd Charlie napisał sms-a w progu drzwi ukazał się Leo. Ucieszyłam się. Tak wiem mnie też to zdziwiło. Podszedł do mnie zlapał mnie za rękę i chciał wyjść, ale Jeremi złapał mnie za drugą rękę i pociągnął do siebie.
- Co ty odwalasz? - zapytał wkurzony Jeremi.
************************************
I jak? ? Następna część środa / czwartek! ??

View more

wstawisz następną ? PROSSZZĘĘĘĘ

ROZDZIAŁ 13 CZĘŚĆ 1
- Co jest? - zapytał.
- Rafaela jest. Chodź tutaj szybko. Moja Garderoba. - powiedziałam po czym się rozłączylam.
- Co się stało? - zapytał Charlie.
- Chodź szybko. - krzyknął Jeremi.
- Ale gdzie? - mówił biegnąc.
- Po prostu biegnij! - krzyczał Jeremi.
* Rozmowa z Sylwią *
- I po co ty do niego zadzwoniłaś?! Zaraz będzie się ciskał tak samo jak ty! - krzyczałam.
- Powiedziałam Ci, że to zrobię dość tego. - krzyczała głośniej.
- Taka z Ciebie przyjaciółka a mnie sprzedałaś. - zesmutniałam.
- To jest dla Twojego dobra. Zrozum. - opuściła ton. Naszą kłótnię przerwał Jeremi z Charlim, którzy wpadli jak burza.
- Co się stało? - mówił zdyszany Jeremi.
- Spójrz na nią. - napłyneły jej łzy. Wtedy zrobiło mi się smutno. Wszystko zaczynało mi przechodzić. Kiedy to zapaliłam nie czułam nic. Tylko spokój. Dlatego właśnie to robiłam. Byłam za słaba psychicznie, żeby móc pomóc sobie bez tych wszystkich rzeczy, które ranią moich przyjaciół. Nie wytrzymywałam kiedy myślałam o tym co niedawno działo się w moim życiu... Musiałam sobie pomagać tym. Kiedy Jeremi na mnie spojrzał jemu także napłyneły łzy. On był dla mnie jak brat a ja dla niego jak siostra. Nie mógł patrzeć na to jak się niszcze. Za bardzo co to bolało.

View more

Dasz dziś kolejną część???? Kocham twoje opowiadania????

- Gdzie ty idziesz? - zapytał zdenerwowany.
- Zobaczyć co z Rafą. - odpowiedział.
- Uspokoj się trochę. Przesadzasz. Rozumiem, że Ci się podoba, ale to nie znaczy, że masz za nią latać, rozumiesz? To babskie sprawy. Nie idź tam. - powiedział.
- Nie rozumiesz. - powiedział smutny.
- Czego? - zapytał zirytowany.
- Ona mnie potrzebuję. - powiedział.
- Ona Cię nie zna. Ona potrzebuję spokoju a nie natrętnych chłopaków. - powiedział zdenerwowany.
- Dobra. Masz rację. - powiedział po czym założył słuchawki i z powrotem usiadł do stolika.
- Przepraszam Jeremi, on ma dziś zły dzień. - powiedział.
- Zauważyłem. - zaśmiał się.
- To co pokażesz mi ten klub? - uśmiechnął się.
- To chodź. - zaśmiali się obydwoje po czym wyszli z pomieszczenia.
* Oczami Sylwii *
Biegłam szybko bo garderoby Rafy, bo bałam się, że znowu się zjara. Kiedy dobiegłam na miejsce drzwi były zamknięte. Zapukałam.
- Kto tam? - zapytała Rafaela.
- Ja. otwórz te drzwi. - krzyknęłam.
- Jesteś sama? - zapytała.
- Nie z księdzem. - powiedziałam zirytowana. Kiedy otworzyła drzwi i zobaczyłam jej oczy bardzo się zdenerwowałam i zawiodłam.
- Co ty odwalasz?! - krzyczałam wściekła.
- Nic. - śmiała się.
- Gdzie to masz? - krzyczałam.
- Ale co? - wciąż się śmiała.
- Gówno. - krzyknęłam zdenerwowana. Zaczęłam ją przeszukiwać. Przeszukałam całą garderobę, ale nigdzie tego nie było. Ale było jeszcze jedno miejsce, w którym to mogłoby być.
- Ściągnij buty. - powiedziałam.
- Chyba oszalałaś. Po co? - zapytała.
- Albo je ściągasz albo dzwonie do Jeremiego. Mam dość patrzenia jak się niszyczysz. - krzyknęłam.
- Blefujesz. - zaśmiała się. Zawsze jak mówiłam, że do niego zadzwonię to nigdy tego nie robiłam, ale tym razem było inaczej. Przegieła. Wyciągnęłam telefon i wykrecilam numer.
Odebrał po dwóch sygnałach.
***************************************
I jak? ❤ Jak myślicie jak Jeremi i Charlie zareagują? A jak Leo? ❤ Następna jutro ❤

View more

MIAŁAŚ DZISIAJ WSTAWIĆ :((

ROZDZIAŁ 12 CZĘŚĆ 1
Poszłam się przebrać, ale tym razem zamknęłam drzwi na klucz. Szybko zmieniłam ubrania i postanowiłam posiedzieć trochę sama. Korzystając z okazji odpaliłam moją ulubioną używkę po czym delektowałam się jej smakiem.
* W tym samym czasie u Sylwii *
- O Jeremi! - krzyknęła Sylwia.
- Co jest? - zaśmiał się chłopak.
- Poznałeś już Charliego i Leo? - zapytała.
- Nie osobiście. - uśmiechnął się chłopak.
- To chyba najwyższy czas! - krzyknęła. Jeremi podszedł do Charliego i się przedstawił. Podali sobie rękę i zaczęli chwilę rozmawiać. Kiedy skończyli rozmowę brunet podszedł do Leo, który miał słuchawki w uszach i nawet nie wiedział, że Jeremi wszedł do pomieszczenia, w którym się znajdowali. Charlie nerwowo patrzył na Leo.
- Cześć jestem... - Nie dane było mu skończyć.
- Jeremi tak wiem. Leo jestem. - powiedział z lekką pogardą w głosie.
- Ty mnie znasz? Skąd? - zapytał zdziwiony Jeremi.
- Przyjaznisz się z Rafaelą, tak? - zapytał.
- No tak. To moja mała księżniczka. - powiedział uśmiechnięty. Po jego słowach Charlie wstał i podszedł do chłopców. Był trochę zdenerwowany.
- Księżniczka? - zapytał Leo ze śmiechem.
- Księżniczka. - powtórzył niebieskooki.
- Jeremi pokażesz mi klub? - przerwał im Charlie.
- Pewnie. - uśmiechnął się.
- Miło było Cię poznać Leo. - zwrócił się do rapera.
- Mi też. - powiedział ironicznie. Charlie spojrzał krzywo na Barsa i poszedł w stronę wyjścia z pomieszczenia. Jeremi poszedł za nim.
- Gdzie jest Rafaela? - zapytała krzycząc Sylwia.
- Powiedziała, że idzie się przebrać. - krzyknął Jeremi.
- Zostawiłeś ją samą?! - krzyknęła jeszcze głośniej.
- No chyba nie pójdę z nią się przebrać. - podszedł do dziewczyny.
- Gdzie ona jest? - krzyknęła.
- W garderobie. A co się stało? - zapytał lekko zmartwiony.
- Nie nic. - Powiedziała szybko po czym pobiegła do garderoby. Jeremi nie chciał jej denerwować więc został z Charlim.
- Co się stało? - zapytał blondyn.
- Nie wiem. - odpowiedział.
- Chodzi o Rafaele? - zapytał zmartwiony.
- Tak, ale pewnie Sylwia zapomniała jej coś dać czy coś. Wiesz jak to dziewczyny. - zaśmiał się chłopak. Leo kiedy usłyszał, że chodzi o mnie od razu wstał i szedł w stronę wyjścia. Charlie szybko do niego podbiegł.
***************************************
Przepraszam, że nie było, ale nie miałam czasu :( Za to wstawię wam jutro następna ?

View more

Dasz kolejną część? PROSZĘ???

- O Rafaela! Gdzie ty byłaś? - krzyknął pytanie.
- Po Sylwie. - odpowiedziałam.
- W busie Bars & Melody? - zapytał.
- Tak, a co? - zapytałam.
- Nie nic. Musisz mi pomoc. - poinformował mnie.
- W czym? - zaśmiałam się.
- Którą koszulkę założyć czarną czy białą? - zapytał. W ogóle mnie to nie zdziwiło. Zawsze przed koncertem pyta mnie co ma ubrać.
- Czarna. - krzyknęłam.
- Dziękuję. Kocham cię. - powiedział po czym mnie przytulił.
- Ja Ciebie też! - powiedziałam.
- Jeszcze 50 minut i się zaczyna! - krzyknął.
- Za ile ty występujesz? - zapytałam.
- Za 2 godziny. - poinformował mnie.
- Czyli najpierw śpiewa Lipka później Remik, później ytberzy, później ja, Sylwia i Ola i ty i Artur? - zapytałam.
- Tak. Później Sylwia i Bars and Melody. - powiedział.
- Tyle to wiem. - uśmiechnęłam się.
- Idziemy do Sylwii, bo tam są wszyscy? - zapytał.
- Wszyscy to znaczy? - zdawałam pytania.
- Artur, Sylwia, Leo... - Nie dałam mu skończyć.
- Nie, wiesz co ja muszę iść się przebrać i ogarnąć kilka rzeczy. - powiedziałam.
- Na pewno? - zapytał.
- Tak. To lecę. Buziaki. - powiedziałam po czym wyszłam z garderoby. Poszłam się przebrać, ale tym razem zamknęłam drzwi na klucz.
*************************************
I jak? ❤ Wiem, że tu nie ma jakieś mega akcji, ale w następnym będzie się działo ? Już prawie go napisałam ❤ Mogę wam go jutro wstawić jeśli będziecie bardzo chcieli, ale to zależy od was ❤ Dziękuję za wszystkie pozytywne komentarze ❤? Fajnie wiedzieć, że ktoś to czyta ❤

View more

O boziuu! Płacze! To jest takie mega fajne!

ROZDZIAŁ 11 CZĘŚĆ 1
- To o czym chcesz ze mną gadać? - zapytał.
- O nas. - odpowiedział.
- Jak to o nas? Nie ma nas. - powiedziałam.
- Nie to miałem na myśli. Chciałbym Cię o coś zapytać. - powiedział.
- Jeśli chcesz zapytać o Jeremiego to to nie jest mój chłopak. - powiedziałam nieco zdenerwowana.
- Skąd wiedziałaś? - zapytał zdziwiony.
- Charlie mnie już o to pytał. - odpowiedziałam.
- A to już wiem o czym chciał ze mną pogadać... - powiedział cicho.
- Ale co Was to w sumie interesuję? - zapytałam.
- Nie nic, po prostu... - mówił.
- Po prostu co? - zapytałam.
- Bo ja... - mówił speszony.
- No mów a nie bawisz się w jakieś głupie zabawy. - powiedziałam zirytowana.
- Nie dobra nic, to i tak nie ma znaczenia. - powiedział ze smutną miną.
- Jak zacząłeś to skończ. - powiedziałam.
- Nie, to jest nieważne. To i tak by nic nie zmieniło. - mówił wciąż smutny.
- Jesteś denerwujący. - powiedziałam. - Wow dziwnie to słyszeć od fanki. - uśmiechnął się. Kiedy usłyszałam co on właśnie powiedział wybuchłam takim śmiechem, że prawie się oplułam.
- Żartujesz sobie prawda? - mówiłam płacząc ze śmiechu.
- Tak żartuję. Po prostu lubię patrzeć na twój uśmiech. - spojrzał na mnie słodko.
- Ja chyba muszę już iść. - powiedziałam szybko.
- Nie poczekaj... - złapał mnie za rękę. Właśnie w tym momencie weszła Sylwia.
- Oj przepraszam, przeszkadzam? - zapytała zaskoczona. Ja i Leo odpowiedzieliśmy w tym samym czasie. Tylko, że odpowiedzi były inne. Moja odpowiedź brzmiała "nie" a bruneta "tak". Sylwia była bardzo speszona. Wyrwłam swoją rękę od Leo. Po czym pociągnęłam Sylwie za bluzę i wyszłyśmy z busa. Powiedziałam tylko przechodząc Pani Victorii "dowiedzenia".
- Co to miało być? - zapytała zszkowana Sylwia.
- Nic. - odpowiedziałam.
- Jak nic? Najpierw szłaś z nim za rękę do jego pokoju a później to? - mówiła.
- To nie moja wina. To on mnie złapał. - mówiłam zdenerwowana.
- Ale jak to? Coś między wami jest? Dlaczego mi nic nie mówisz? - pytała.
- Oszalałaś? On jest tylko jakąś gwiazdeczką, która znam 2 godziny. On po prostu chciał mnie przeprosić za to, że wszedł do garderoby. - skłamałam.
- Kurde, dlaczego ja ją oklamuje? Przecież to moja najlepsza przyjaciółka... Ale to nic nie znaczy, więc nie ma o czym mówić. - myślałam.
- Oo jaki on słodki. - zachwycała się Sylwia.
- Po prostu mnie przeprosił. Co w tym słodkiego? - zapytałam.
- Weź ty się nie znasz... - zirytowala się przyjaciółka.
- Dobra chodź szybciej, bo za godzinę się zaczyna. Która występujesz? - zapytałam.
- Przed ostatnia. Po Jeremim i Arturze. - oznajmiła mi.
- Okej to super. - powiedziałam. Po 2 minutach doszliśmy do klubu. W nim stał Remik, który mówił, że Sylwia musi się już przygotowywać i powiedział, że Jeremi mnie szukał. Postanowiłam poszukać mojego najlepszego przyjaciela. Znalazłam go dość szybko, bo był w pierwszym miejscu, do którego poszłam. A mianowicie jego garderoba.
*******************************
Aww dziękuję ❤?

View more

dasz kolejną część?

queen_Nelly
ROZDZIAŁ 10 CZĘŚĆ 2
Usiadłam nieco zdenerwowana, bo nie wiedziałam co mam robić.
- Więc jesteś piosenkarką? - zapytała. - Nie, moja przyjaciółka jest. Przyjaźnie się z każdym stąd więc jestem. - uśmiechnęłam się.
- To bardzo fajnie. Poznałaś już mojego syna? - zapytała.
- Leo? Tak, zdążyliśmy się poznać. - wykrztusiłam.
- Przystojny chłopak prawda? - mówiła dumna.
- Taaa. - odpowiedziałam.
- Jest bardzo dobrym dzieckiem. Bardzo go kocham. Niestety wychowuje go sama, bo z moim byłym mężem jestem rozwiedziona. Długa historia. Leo miał ciężko w szkole był... - wypowiedź mamy Leo przerwał jej syn.
- Mamo. - powiedział zdenerwowany.
- Tak synku? - zapytała.
- Nie nic... Możemy pogadać? - zwrócił się do mnie brunet.
- No możemy. - odpowiedziałam. Po czym chłopak złapał mnie za rękę i zaprowadził do swojego pokoju. Kiedy przechodzilismy obok Sylwii i Charliego to mało im oczy nie wyszły ze zdziwnia. Kiedy doszliśmy do pokoju Leo powiedział, żebym usiadła na łóżku.
- To o czym chcesz ze mną gadać? - zapytał.
- O nas. - odpowiedział.
*********************************
I jak? :) Jak myślcie jak Rafa zareaguje? I co Leo jej dokładnie powie? :) To w następnej części, która będzie w piątek ❤

View more

Kiedy Będzie rozdzial 10?????? Nie Mogę Się doczekac ?❤?

ROZDZIAŁ 10 CZĘŚĆ 1
Moje przemyślenia przerwał Charlie.
- Jest sprawa. - powiedział smutny.
- No nie znowu... Dlaczego akurat ja... - pomyślałam.
- Co jest? - zapytałam.
- Mogę Cię o coś zapytać? - powiedział nieco speszony blondyn.
- Możesz. - odpowiedziałam.
- Czy ten brunet, z którym tu byłaś to twój chłopak? - zapytał szybko. Chciałam pochamowac mój śmiech, ale nie mogłam. Wybuchłam mega śmiechem co zawstydzilo Charliego.
- Nie... Skąd taki pomysł? - zapytałam śmiejąc się.
- Przecież go pocałowałaś. - powiedział.
- W policzek. Na podziękowanie za to, że mnie przyniósł na barana pod scenę. Jeremi to mój najlepszy przyjaciel. - mówiłam.
- Uf to dobrze. - powiedział bardzo cicho.
- Co? - zapytałam.
- Nie nic. Dzięki za odpowiedź. Do później. - powiedział szybko po czym pobiegł do busa.
- Okeej. - pomyślałam po czym postanowiłam poszukać moją przyjaciółkę. Szukałam jej po całym klubie, ale nigdzie nie mogłam jej znaleźć. Spotkałam na korytarzyu Remika i zapytałam go o to gdzie może być Sylwia. Powiedział, że chłopcy z BAM zaprosili ją do swojego busa, i że pewnie tam teraz jest.
- Czyli jednak się z nią teraz nie spotkam. - pomyślałam. Nudziło mi się bardzo i nie miałam co robić. Postanowiłam po nią pójść. Zapukałam do drzwi busa. Otworzyła je bardzo ładna Pani.
- Przepraszam jest tu może Sylwia? - zapytałam.
- Tak. Możesz mi powiedzieć jak się nazywasz? - zapytała uśmiechnięta.
- Rafaela. - odpowiedziałam.
- A to ty. Zapraszam. - uśmiechnęła się szeroko kobieta.
- Ale ja... Ja chcę tylko zawołać Sylwie. - mówiłam speszona.
- Nie żartuj slicznotko. Zapraszam Cię na herbatkę. - powiedziała po czym złapała mnie za rękę i pociągnęła do busa. Kiedy tam weszłam zobaczyłam Sylwie siedząca z Charlim, którzy przeglądali instagrama. Kiedy Sylwia mnie zobaczyła była jednocześnie szczęśliwa i zła.
- Dlaczego mi uciekłaś? - zapytała zła. - Ponieważ źle się poczułam i poszłam do Jeremiego i Artura. - uśmiechnęłam się.
- Okej, wybaczam Ci. - zaśmiała się. Jeszcze bardziej zaczęłyśmy się śmiać kiedy zobaczyłyśmy jaką Charlie ma minę. My mowiłyśmy po Polsku a on zrozumiał tylko "okay". Sylwia wytłumaczyła mu o czym mowiłyśmy. Blondyn zaśmiał się sam z siebie. Nasze śmiechy przerwała Pani Victoria, która powiedziała, że zaparzyła dla mnie herbatę i zaprasza do kuchni. Usiadłam nieco zdenerwowana, bo nie wiedziałam co mam robić.

View more

czekam na kolejną część!!!

queen_Nelly
ROZDZIAŁ 9
Po cichu odeszłam ze sceny i pobiegłam do garderoby Jeremiego. W garderobie zastałam braci Sikorskich kłócących się o to kto założy koszulkę Justina Biebera na koncert. Rozśmieszyło mnie ich zachowanie.
- Serio? Kłócić się o koszulkę? - zapytałam że śmiechem.
- Bo Jeremi zawsze ją ubiera. Ja też chcę ją chociaż raz ubrać! -mówił zdenerwowany Artur.
- No waśnie zakładam ją zawsze, więc to już taka tradycja. Ja ją założę! - Krzyczał Jeremi.
- Nie, bo ja! - kontynuował kłótnię młodszy Sikorski. Zaczęło mnie to irytować więc podeszłam do Jeremiego, który trzymał koszulkę po czym mu ją zabrałam.
- Nie ja ją ubiore. - przerwałam kłótnię.
- Co, ale? - jąkał się Artur.
- Masz rację Rafa, to dziecinne. Ty będziesz w niej wyglądać o niebo lepiej. - uśmiechnął się.
- Widać kto tu jest w moim wieku. - zaśmiałam się. Po moich słowach Artur udawał obrażonego. Więc podbiegłam do niego i dałam mu buziaki w policzek. Od razu się uśmiechnął.
- Idziemy na próbę Bars&Melody? - zapytał podekscytowany Jeremi.
- Chyba śnisz. - wyśmiałam chłopaka. - No dawaj nawet mogę wziąć Cię na barana. - zaśmiał się wysoki brunet.
- Hmm... No dobra. - wskoczylam mu na barana.
- To lecimy! - krzyknął chłopak po czym wybiegł z garderoby. Artur szedł za nami i nagrywał nas na snapa i instagrama. Wstawił filmik na instagrama i podpisał "zakochani" po angielsku. Ja i Jeremi nie byliśmy za to źli, bo jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi i jego fani dobrze o tym wiedzą. Wiedzą też, że Artur jest żartownisiem. Więc nie robią sobie z tego jakieś dramy. Doszliśmy pod scenę. Chłopaki akurat śpiewali "What do you mean?" a ja dalej byłam na barana u Jeremiego. Zaczęliśmy śpiewać i się wyglupiac. Kiedy Leo nas zobaczył spojrzał się jakoś dziwnie, ale za bardzo się tym nie przejęłam. Po skończeniu piosenki postanowiłam w końcu zejść z barków Jeremiego. Kiedy zeszłam pocalowalam go w policzek w podziękowaniu za to, że przyniósł mnie pod scenę. Kiedy Leo to zobaczył przestał rapować. Podszedł do niego Charlie i powiedział mu coś na ucho. Po czym Leo powiedział, że na dzisiaj już wystarczy prób, i że idzie do busa. Charlie pobiegł za nim.
- Ciekawe o co chodzi. - odezwał się Artur.
- Nie wiem, może jest zmęczony. - odezwał się wyższy brat.
- A ty co sądzisz Raf? - zapytał 14-latek.
- Nie wiem, jakoś za bardzo mnie to nie interesuję. - sklamalam.
- Zouza. - zaśmiał się mój najlepszy przyjaciel.
- Bywa. - uśmiechnęłam się nie szczerze.
- Jeremi! Artur! Szybko do garderoby! Musicie zacząć się przygotowywać. - zawołał Remo.
- Idziesz z nami? - zapytał Artur.
- Nie ja tu zostanę. - uśmiechnęłam się. Chłopcy na znak, że zrozumieli szeroko się umiechneli. Ja stałam pod sceną i rozmyslałam o tym co wydarzyło się na scenie. Moje przemyślenia przerwał Charlie.
- Jest sprawa. - powiedział smutny.
*************************************
I jak? ❤❤

View more

Kiedy rozdzial 8 ??? ❤❤❤❤❤❤❤❤

ROZDZIAŁ 8 :)
-Co się tutaj dzieję? - zapytał zdezorientowany.
-No to super. Teraz nie wiadomo co on sobie pomyśli, Boże nigdy więcej nikogo nie przytule. - pomyślałam.
-Upadłam, Leo mnie złapał i chciałam mu podziękować więc go przytuliłam, nic wielkiego. - wymyśliłam szybkie kłamstwo.
-Ta jasne. - śmiał się blondyn.
-Tak właśnie było. - odezwał się brunet.
-Widzę, że zaczeliście się dogadywać, bo na korytarzu nie wyglądałaś na zbyt szczęśliwą. - mówił śmiejąc się.
-Bo zostałam oblana piciem. A zresztą nie ważne. Ja muszę lecieć strzałka. - powiedziałam szybko po czym wyszłam z pomieszczenia i pobiegłam do Sylwii.
*Rozmowa Charliego i Leo*
-A teraz poważnie. Co się tu stało? - zapytał blondyn.
-Mówiłem ci już. - mówił mega uśmiechnięty Leo.
-Nie kłam. Wiem, że kłamiesz. - mówił.
-Wiesz co? Ona jest inna. Ja nawet nie umiem powiedzieć jaka, ale wydaję mi się, że mi się podoba. - tłumaczył chłopak.
-No ładna jest. - uśmiechnął się Charlie.
-Nie, nie chodzi o wygląd. Przy niej czuję się dobrze. Ale tak inaczej, nie umiem tego opisać. To jest dla mnie nowe, nigdy wcześniej się tak nie czułem... - mówił.
-Nie wierzę w to! - krzyknął niebieskooki.
-Co? - zapytał ze zdziwieniem 15-latek.
-Ty się zakochałeś! - mówił podekscytowany.
-Nie. To nie możliwe. Ja? Nie. - tłumaczył.
-Tak, tak. Zobaczymy. - śmiał się blondyn.
-Bars and Melody proszeni na scenie. -usłyszeli bardzo donośny głos. Po czym wyszli z pomieszczenia, w którym się znajdowali i szybkim krokiem poszli na scenę.
*W tym samym czasie*
Stałam pod sceną i czekałam, aż Sylwia skończy próbę. Po niej mieli wejść Charlie i Leo i właśnie wtedy musiałam się zmyć. Moja przyjaciółka skończyła próbę po czym zeszła do mnie pod scenę.
-Co ty taka uhahana? - zapytała.
-Nie jestem uhahana. Jestem normalna. - powiedziałam.
-Ta właśnie widzę. - zaśmiała się.
-No tak. Idziemy stąd? - zapytałam.
-No co ty! Teraz BAM będą mieli próbę a ja muszę to widzieć! - mówiła podekscytowana.
-O Jezu... To ja idę do Jeremiego. - powiedziałam po czym ruszyłam w stronę garderoby Jeremiego. Ale Sylwia złapała mnie za rękę.
-Nigdzie nie idziesz. Oglądasz ze mną. - powiedziała uśmiechnięta.
-Ale... - Nie dane było mi skończyć.
-Nie ma żadnego ale. - powiedziała stanowczo. Chwilę po naszej rozmowie na scenę weszli Bars&Melody. Zaczęli swoją próbę, a ja przeglądałam się im bardzo dokładnie. Zadziwiło mnie to ile Ci chłopcy mają w sobie energii. Widać, że kochają muzykę ponad wszystko. Patrzyłam to na jednego to na drugiego i coraz bardziej mi się podobało to co robią na scenie. Zaczęli śpiewać piosenkę pt: "Beautiful". Leo rapując tą piosenkę patrzył na mnie. Zawstydziło mnie to, więc postanowiłam się zmyć. Po cichu odeszłam ze sceny i pobiegłam do garderoby Jeremiego.
****************************************
Przepraszam, że dopiero dziś, ale nie miałam czasu, żeby pisać:/ Ale za to dzisiaj wieczorem/jutro rano wstawię wam kolejny tylko bo dokończę:) Wszystkim dziękuję za pozytywne komentarze! ❤

View more

proszeee daj kolejną czesc!!! <3

queen_Nelly
ROZDZIAŁ 7 :)
- Musimy pogadać. - powiedziałam twardo.
- Ty ze mną? Nie wierzę... - powiedział uśmiechnięty chłopak.
- Słuchaj widzę, że jesteś jakiś smutny. Powiedz mi tylko, że to nie przeze mnie i będzie okej. - wydusiłam na jednym tchu.
- A co jeśli to przez Ciebie? - zapytał.
- Niby dlaczego? Nic ci nie zrobiłam... - odpowiedziałam. Chłopak znów wziął moją rękę, pociągnął rękaw i przesunął bransoletki.
- Dlatego. - powiedział smutny.
- Dobra słuchaj. Co Cię to interesuję? Nie znasz mnie. Nie wiesz czy mam problemy, czy umiem sobie z nimi radzić, czy jestem słaba, czy twarda... Co Cię mogą odchodzić moje blizny? - zdawałam pytania.
- Bo są nowe. - powiedział szybko.
- A skąd ty to możesz wiedzieć? - zapytałam. Chłopak przez dłuższą chwilę siedział cicho i patrzył się w ziemię. W końcu postanowił przerwać tą niezręczną ciszę.
- Bo mój przyjaciel też to robił. - powiedział.
- Charlie? - zesmutniałam na myśl o tym.
- Nie. - odpowiedział.
- Dobra, ale co to ma wspólnego ze mną? - zapytałam.
- Bo widziałem jak to się zaczynało. Jedna kreska, później druga,trzecia... było ich coraz więcej i więcej. Były coraz mocniejsze a on coraz bardziej spadał w dół. W końcu się opamiętał, bo poznał osobę, która go z tego wyciągnęła. Od tamtej pory postanowiłem sobie, że będę pomagał takim ludziom.
- Takim? Czyli jakim? Psychicznym, nienormalnym? - zapytałam.
- Wyjątkowym. - odpowiedział.
- Ouu. - pomyślałam.
- Dlaczego on no wiesz? - zapytałam trochę speszona.
- Ciął się? - zapytał.
- Tak. - odpowiedziałam szybko.
- Był prześladowany w podstawówce, wyśmiewali się z niego z powodu jego wzrostu. Nie miał lekko. Bili go, wyzywali... Jeszcze jego rodzice są rozwiedzeni. - opowiadając głos łamał mu się coraz bardziej. Widziałam, że powstrzymuję łzy. Postanowiłam go przytulić. Podeszłam bliżej chłopaka i mocno go przytuliłam. On szybko to odwzajemnił i mocno mnie objął.
- Dziękuję. - powiedział cicho.
- Nie ma za co. - odpowiedziałam z uśmiechem. Chciałam go puścić, ale on tak mnie ścisnął, że nie miałam jak. Dopiero jak ktoś wszedł do pomieszczenia, w którym się znajdowaliśmy mnie puścił by zobaczyć kto to. A był to na moje nieszczęście Charlie.
- Co się tutaj dzieję? - zapytał zdezorientowany.
- No to super. Teraz nie wiadomo co on sobie pomyśli, Boże nigdy więcej nikogo nie przytule. - pomyślałam.
**************
I jak? ❤❤

View more

proszeee daj kolejną część!!! musze wiedziec co bedzie dalej!!!

queen_Nelly
ROZDZIAŁ 6 :)
Przed naszymi oczami ukazali się Bars&Memody. Wszyscy byli bardzo zadowoleni, a w szczególności Sysia i Ola. Natomiast ja siedziałam przestraszona i zła. Charlie patrzył na wszystkich z uśmiechem i widać było, że jest trochę zdenerwowany, bo tyle ludzi a on sam z Leo. Natomiast brunet patrzył przez cały czas tylko na jedną osobę w tym pomieszczeniu. Na moje nieszczęście byłam to ja. Był inny niż na początku. Nie widziałam tej radości w jego oczach. Teraz był w nich smutek. Przykro było mi na to patrzeć, ale przecież to nie przeze mnie. Tak bardzo by się przejął dziewczyną z "kilkoma" bliznami? Nie to na pewno nie chodzi o mnie. Moje rozmyślania przerwał Charlie, który przyszedł się do mnie przytulić na przywitanie. Witał się z każdym, ale mi przy tym powiedział coś na ucho. A mianowicie "proszę Cię pogadaj z Leo" i lekko się uśmiechnął. Zrobiło mi się mega smutno, bo wiedziałam, że ten tajemniczy smutek w jego oczach jest spowodowany jednak mną. Postanowiłam z nim porozmawiać, ale nie teraz. Kiedy będzie sam wezmę go na bok. Tak to dobry pomysł. Leo też zaczął przytulać się do każdego. Ja siedziałam na ostatnim miejscu. Bałam się tego, im był coraz bliżej mnie tym szybciej biło mi serce. W końcu brunet stanął przede mną z rozłożonymi rękami. Postanowiłam nie robić mu przykrości i przytuliłam się do niego. Kiedy już się od niego oderwałam byłam zszokowana. Kiedy go przytuliłam poczułam motylki w brzuchu.
- To ze strachu. - pomyślałam. Po przytuleniu mnie Leo się trochę rozweselił, ucieszyło mnie to.
- No to mam nadzieję, że się wszyscy polubicie i będziecie dogadywać. - powiedział Remik.
- Ta, na pewno. - powiedziałam po ciuchu.
- Co mówisz? - zwrócił się do mnie manager przyjaciółki.
- Nie, nic. Głośno myślę. - odpowiedziałam.
- Okej. To Sylwia zapraszam na próby, później chlopcy z BAM. - zwrócił się do brunetki.
- Oczywiście. - zaśmiała się piosenkarka. Wszyscy zaczęli wychodzić, żeby pooglądać próbę mojej przyjaciółki. Jako ostatni wychodził Leo. Załapałam go za rękę i zatrzymałam.
- Musimy pogadać. - powiedziałam twardo.
*****************************
I jak? :) ❤

View more

kiedy kolejna czesc bo sie nie moge doczkac co bedzie dalej!!!!

queen_Nelly
- Gówno wiesz. Odpowiedziałam mu po Polsku, i wyszłam szybkim krokiem z garderoby. Szłam bardzo szybko, bardzo wściekła. Na korytarzu usłyszałam nieznajomy mi głos.
- Hej ty zadziorna nie widziałaś Leo? - zapytał przystojny blondyn.
- Nie znam przykro mi. - ironicznie się uśmiechnęłam.
- Bru... - nie mógł dokończyć.
- Garderoba Sylwii. Prosto i w lewo. - odpowiedziałam szybko.
- Dziękuję. - czule uśmiechnął się chłopak. Ja próbowałam uciec jak najdalej od tego całego Leo. Uciekając znalazłam Sylwię.
- Patrz mam z nimi zdjęcie! Rozmawiałam z nimi. Nie wierzę. - mówiła podekscytowana piękna brunetka.
- Gdzieś ty byłaś?! - zignorowałam to co mówiła do mnie przyjaciółka.
- Po Olciiak z Remikiem. Co ty taka zła? Chodzi o to z colą? - zapytała rozbawiona.
- Nie. A tak w ogóle skąd ty o tym wiesz? - zapytałam dalej zdenerwowana.
-Jasiu szedł taki bezradny to zapytałam o co chodzi to mi opowiedział. To co się stało? - zapytała zmartwiona.
- Leo się stał. - mówiłam.
- Co?! Jak to? O co chodzi? Gadalaś z nim? Ty?! - zadawała pytania. Odpowiedziałam jej co się stało, oczywiście pomijając główny wątek z bliznami. Sylwia myślała, że przestałam to robić. Zakrywałam wszystko bransoletkami. Sprawdzała mnie, ale ja zaczęłam to robić na nogach, więc myślała, że skończyłam z tym.
- Serio tak się wkurzyłaś o to, że pomylił szatnie? - powiedziała rozbawiona.
- Mógł chociaż zapukać. Ja tam stałam bez koszulki. - mówiłam szybko.
- Myślał, że to jego garderoba. Miał pukać do własnej garderoby? I co ty myślisz, że on nigdy cycków nie widział? - śmiała się ze mnie przyjaciółka.
- Dobra skończmy ten temat. Gdzie Ola? - zapytałam.
- Chyba z Remikiem, Arturem i Jeremim. - powiedziała.
- Idziemy do nich, bo jeszcze się z nimi nie przywitałam? - zapytałam.
- To chodź. - powiedziała. Po jej słowach ruszyliśmy w stronę pomieszczenia, w którym znajdowali się nasi przyjaciele. Otwierając pomieszczenie zobaczyliśmy całą ekipę. A mianowicie: Artur, Jeremi, Olciiak, Kiślu, Smav, Thor, Jaś, Ajgor, Rembol no i Remo. Przywitałam się ze wszystkimi i zaczęliśmy rozmawiać. Remo powiedział, że ma dla nas niesamowitą niespodziankę. Kazał wszystkim zamknąć oczy i czekać, aż każę nam je otworzyć. Po około minucie kazał je otworzyć. Wszyscy byli zadowoleni i podekscytowani oprócz mnie. Przed naszymi oczami ukazali się Bars&Melody.

View more

*obs* Świetne, cudo! *.* Czekam na następne!!! :*

∞BⓐⓡⓢAⓝⓓMⓔⓛⓞⓓⓨ
ROZDZIAŁ 4 CZĘŚĆ 2 :)
- Nie chodzi o to. - powiedział po czym podszedł na przeciwko mnie. Wziął moją rękę wskazał na rany i ponowil pytanie.
- Kot mnie podrapał. Zresztą nie twój interes gwiazdeczko. - odpowiedziałam sfrustrowana.
- Nie wiedziałem, że koty drapia taką prostą linią. Dlaczego to robisz? - jego głos od razu posmutniał.
- Ale co? Że mam kota? - zapytałam udając, że nie wiem o co mu chodzi.
- Przestań udawać... Dlaczego? - pytał z czułością.
-Słuchaj po 1 co Cię obchodzi co robię? Po 2 wyjdź stąd, bo to nie twoja garderoba. - mówiłam wściekle.
- Nie wyjdę zanim nie powiesz mi o co chodzi. - odpowiedział.
- Wiesz co? Masz rację. Ja wyjdę. - rzuciłam po czym zaczęłam odchodzić w stronę drzwi. Kiedy złapałam za klamkę, Leo złapał mnie za rękę.
- Słuchaj ja wiem... - Nie dane było mu skończyć.
- Gówno wiesz. - odpowiedziałam mu po Polsku i wyszłam szybkim krokiem z garderoby.
**********************************
DZIĘKUJĘ BARDZO! ❤❤
I jak wam się podoba? ❤

View more

kiedy kejna czesc??? juz nie moge sie doczekac!!!

queen_Nelly
ROZDZIAŁ 4 CZĘŚĆ 1 :) DZIĘKUJĘ❤
Kiedy otworzyłam drzwi klubu ujrzałam ICH. Dwóch niesamowicie przystojnych i utalentowanych ludzi. Niby miałam ich gdzieś, ale gdy ich zobaczyłam ścisnęło mnie w żołądku. To tylko chwilowe uczucie. Po 5 sekundach wróciłam na ziemię. Oni stali i robili zdjęcia z fanami. Przechodząc koło nich brunet, idol wszystkich tych dziewczyn, które tam stały odezwał się do mnie po raz pierwszy.
- Ty też po zdjęcie ślicznotko? - zapytał ze słodkim uśmiechem.
- Chyba sobie śnisz. - odpowiedziałam zadziornie. Po mojej odpowiedzi wszystkie te dziewczyny, które stały w kolejce po zdjęcie patrzyły na mnie jakby chciały mmie zabić.
Okeej. - pomyślałam po czy odeszłam. Jeszcze przelotnie spojrzałam na bruneta, który nie spuszczał ze mnie wzroku, i na blondyna, który lekko śmiał się z zachowania swojego przyjaciela. Znikłam za drzwiami garderoby. Sylwia gdzieś mi zniknęła. Szłam gapiac się w telefon. I zgadnijcie co się stało. Mój kochany, zakręcony Jaś szedł z colą i oczywiście też gapił się w telefon. I co zrobił? Wylał na mnie całą zawartość butelki. Po tym co zrobił patrzył raz na mnie raz na butelkę.
- O kurdee, Raf... Słuchaj przepraszam ja... - jąkał się chłopak.
- Cześć Jasiu, też miło Cię widzieć. - śmiałam się z chłopaka.
- Ja... - wciąż się jąkał.
- Nic nie szkodzi. I tak miałam się przebrać. To ja idę zanim uchwyca mnie na kamerach, co ty na to? - wciąż się śmiałam.
-Tak i przepraszam.. - powtarzał. Ja się tylko uśmiechnęłam. Po czym niemal, że pobiegłam do garderoby. Ściągnęłam mokrą koszulkę i rzuciłam ją na okno. Wyciągnęłam ręcznik i się wytarłam. Wzięłam nową koszulkę i zaczęłam ją ubierać kiedy do garderoby Sylwii wszedł nie kto inny jak Leo. Wyobrażacie sobie moją minę wtedy? Chłopak zamiast zwrócić uwagę na to, że dziewczyna stoi bez koszulki spojrzał na moją rękę z jeszcze niezarośniętymi ranami.
- Co to jest? - zapytał chłopak. Ja szybko ubrałam koszulkę i patrzyłam na jego twarz.
- Słuchaj wchodzisz do garderoby mojej przyjaciółki kiedy się przebieram i jeszcze pytasz co to jest? Za kogo ty się uważasz? - zapytałam ze złością. Całkiem zapomniałam o moich ranach. A to coś nowego. Nigdy tak nie miałam.

View more

ROZDZIAŁ 3 CZĘŚĆ 2

Bars and Melody Opowiadania
- Aa tych. I co się tak drzesz? Ludzie jak ludzie. - mówiłam bez przekonania.
- Czy ty siebie słyszysz? Oni jako pierwsi dostali złoty brzęczyk od Simona Cowella. Są bardzo popularni w Wielkiej Brytanii. I na zawsze w moim sercu. - mówiła ze złością.
- Tak i co ma mnie to obchodzić? Jakiś staruch kliknął złoty przycisk i co? Bum sława. Fascynujące. - zaśmiałam się.
- W jakim ty świecie żyjesz? - zapytała, po czym strzeliła facepalma.
- Swoim. - odpowiedziałam. Sylwia mi nic nie odpowiedziała tylko wzięła telefon, zalogowała się na snapa. Zrobiła mi zdjęcie z podpisem: "Ona nie zna BAM! Czaicie? xd".
- Haha bardzo śmieszne. - powiedziałam z "nutką" ironi. Przyjaciółka tylko się krzywo uśmiechnęła. Oglądaliśmy chwilę TV po czym, usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. To nie był nikt inny jak Remo. Pogadaliśmy chwilę u Sylwii w domu, po czym poszliśmy do auta Rema. Jechaliśmy kilka godzin zanim dojechaliśmy do naszego celu. Przez całą drogę rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Po czasie spędzonym w aucie w końcu dojechaliśmy do upragnionego celu. Kiedy otworzyłam drzwi klubu ujrzałam ICH.
***********************************
W końcu pojawiają się chłopcy ??

View more

Kiedy kolejne ??

ROZDZIAŁ 3 CZĘŚĆ 1 :)
Po "rozmowie" z mamą postanowiłam się spakować na ten głupi czterodniowy wyjazd. Spakowałam się dość szybko I miałam kupę wolnego czasu, więc postanowiłam sprawdzić tą całą BAM. Ku mojemu zdziwieniu zamiast jakieś dziewczyny wyskoczyli mi dwaj przystojni chłopcy. Ogarnęłam ich szybko, wiecie tak mniej więcej. Postanowiłam posłuchać ich jedną piosenkę. Weszłam na Youtube i wpisałam ich nick. Wyskoczyła mi piosenka pt. "Hopeful" postanowiłam ją przesłuchać. Kiedy utwór się skończył płakałam. Płakałam jak małe dziecko, bo dobrze rozumiałam tą piosenkę. Przesłuchałam ją chyba jeszcze z 10 razy. Kiedy jej słuchałam od razu wszystko mi się przypomniało. Wszystko. Nie wytrzymałam wzięłam znów ten kawałek blachy do ręki i znów to zrobiłam. Nie umiałam inaczej. Byłam za słaba psychicznie na to co się działo w moim życiu. Nie wytrzymywałam po prostu. Zrobiłam 5 dosyć dużych kresek na nadgarstku. Wiedziałam, że to się skończy źle, ale musiałam. Miałam dość po tym wszystkim co mnie spotkało. Postanowiłam się ogarnąć w końcu rano jedziemy do Remika. Poszłam się wykąpać. W łazience leżąc w wannie postanowiłam zrobić moją ulubioną rzecz ostatnimi czasy. Rozluźnić się na mój sposób. Tak dobrze myślicie. Po zgaszeniu blanta postanowiłam się ubrać w piżame. Kiedy podeszłam do lusterka i zobaczyłam moje oczy wpadłam w nie pochamowany śmiech. Były tak czerwone, że to w tamtym momencie wydawało mi się śmieszne. Postanowiłam się położyć. Leżałam patrzyłam na sufit i chichotałam. W końcu po 15 minutach usnęłam. Rano budzik zadzwonił bardzo wcześnie, bo już o 5:00. Na 6:00 miałam być u Sylwii, a o 6:30 miał być Remik. Poszłam pod dłuższy prysznic, bo trwał on 20 minut. Po wyjściu z kabiny ubrałam się w czerwono-czarną koszulę w kratkę, czarne leginsy i te buty co wczoraj. Włosy rozpuściłam. Były one z natury bardzo proste co mi mega przeszkadzało, ale w moim wyglądzie przeszkadzało mi praktycznie wszystko. Lekko się pomalowałam i zamówiłam taksówkę. Do Sylwii miałam 15 minut. Kiedy uprzejmy taksówkarz podwiózł mnie pod dom brunetki zapłaciłam mu i skierowałam się pod drzwi jej dosyć dużego domu. Otworzyła od razu. Była tak szczęśliwa i podekscytowana, że aż mnie to cieszyło.
- Nie wierzę, że poznam Leo i Charliego. - powtarzała dziewczyna.
- Kogo? - zapytałam zirytowana.
- Bars&Melody. BAM. - krzyczała.
- Aa tych. I co się tak drzesz? Ludzie jak ludzie. - mówiłam bez przekonania.

View more

kiedy kolejna czesc???

CZĘŚĆ 2 :)
Moja rodzicielka podjechała punktualnie. Jadąc pytała jak mi minął dzień i inne bzdury. Na każde jej pytanie odpowiadałam "jak zawsze" tylko przy jednym pytaniu padła inna odpowiedź. A mianowicie:
- Jak ci poszły testy z angielskiego? Dzisiaj były ogłoszone wyniki? - zapytała zaciekawiona.
- 100% . - odpowiedziałam. Angielski to był jedyny przedmiot, który uwielbiałam i bardzo łatwo mi się go uczyło.
- To super. Jestem z Ciebie dumna! - powiedziała podekscytowana.
- Git. Mamo jutro jest YSoT wiesz, że jadę z Sylwią? - zapytałam.
- Tak, Remik o wszystkim mi powiedział. - odpowiedziała ucieszona. Ja tylko na znak, że zrozumiałam uśmiechnęłam się lekko. Przez całą drogę się nie odzywałam. Moja mama dla rozluźnienia atmosfery włączyła radio. W radiu słyszałam jedno i to samo. Na każdej stacji radiowej mówili o YSoT. I to, że jakaś BAM czy coś takiego wystąpi. Miałam to gdzieś i postanowiłam włączyć muzykę. Podłączyłam słuchawki i odpłynęłam w mój świat. A mianowicie rap. Nawet się nie obejrzałam A już byłam w domu.
- Mamo gdzie jest Dawid? - zapytałam.
- W szkole jeszcze, a co? - odpowiedziała zarazem pytając.
- Bo wisi mi dyche. - wymyśliłam szybkie kłamstwo. Powiem wam, że to chyba był mój talent.
- Cały Dawid. - Zaśmiała się rodzicielka.
- Taa. - pomyślałam. Po "rozmowie" z mamą postanowiłam pójść na górę i spakować się na ten głupi czterodniowy wyjazd.

View more

Opowiadanie zaczyna się obiecująco <3 Czekam na kolejne części ♡

♡Ananasowo-Misiakowa Bambino♡
CZĘŚĆ 1 :)
Kiedy tam doszłam nie zdziwiłam się ani trochę. Siedział tam Dragon, Max oraz Sylwia. Oczywiście Dragon robił to co ja miałam w zamiarze. Mianowicie jarał. Postanowiłam się do niego dołączyć. Oczywiście Sylwia patrzyła się na mnie krzywo i krzyczała. Zawsze tak robiła kiedy widziała, że jaram, ale cóż takie życie. Po skończonej czynności postanowiliśmy udać się do szkoły. Oczywiście ja i Dragon przez całą drogę śmialiśmy się ze wszystkiego i z niczego. Ale to nie nasza wina. Sylwia i Max szli z przodu i mówili jacy to my jesteśmy nie odpowiedzialni i te różne. Szczerze miałam to gdzieś, Dragon też. Jak doszliśmy do szkoły mi i Dragonowi cała faza minęła. Więc Sylwia postanowiła ze mną pogadać.
- Słuchaj Raf nie możesz tego robić. - powiedziała zaniepokojona przyjaciółka.
- Słuchaj wiesz, że Cię kocham, ale nie możesz mi mówić co mogę robić A czego nie mogę. - powiedziałam lekko zdenerwowana.
- Jestem twoją przyjaciółką i się o Ciebie martwię... Tak będę Ci mówić co masz robić, dopóki się nie ogarniesz. - powiedziała równie zdenerwowana.
- Słuchaj chciałaś pogadać czy się kłócić? - powiedziałam przez gniew.
- Okej. Wiesz, że występuję na Young Stars On Tour? - zapytała.
- Tak i co? - powiedziałam obojętnie.
- Idziesz ze mną i Olciiak. - powiedziała stanowczo.
- Ciekawe kto tak powiedział. - zaśmiałam się.
- Ja i Remik. - odpowiedziała poważnie.
- A jeśli nie to co? - powiedziałam z jedną brwią u góry.
- Po prostu chodź. Proszę Cię. To już jutro. A ja Cię potrzebuję. Przyjaźnimy się przecież. - powiedziała błagalnym głosem.
- Okej. - zgodziłam się. Sylwia na znak radości mocno mnie przytuliła. Dzień w szkole się skończył. Nic ciekawego rozdanie świadectw, paplanina nauczycieli. No i zaczęły się wakacje. Trzeba to oblać pomyślałam czekając na mamę po szkole. Moja rodzicielka podjechała punktualnie.
Dziękuję ?

View more

PROLOG CZĘŚĆ 2 :)

Bars and Melody Opowiadania
Wyszłam z łazienki przed, którą stał mój brat.
- Słuchaj nie mam czasu na twoje głupie zabawy. - powiedziałem jak najbardziej naturalnie.
- Po prostu pokaż mi rękę. - odpowiedział twardo.
- A co nigdy ręki nie widziałeś? - zaśmiałam się ironicznie.
- Nigdy nie widziałem ręki osoby, która się samookalecza. - powiedział ze zmieszaną złością i smutkiem.
- Dalej nie rozumiem co ja mam do tego? Znajdź sobie na necie. - mówiłam bardzo naturalnie ,chodź byłam bardzo przerażona skąd on to wie?!
- Rafaela! - krzyknęła głośno mama.
- Sory, ale jadę do budy. Pogadamy kiedyś jeszcze. - powiedziałam z chciwym uśmiechem, po czym uderzyłam mojego brata z bara. On nic nie zrobił. Nawet się nie odezwał. Zdziwiło mnie to.
- Boże jak ty wyglądasz? Dresy na zakończenie roku? - powiedziała zdenerwowana.
- Bywa. Poza tym nauczyciele są już przyzwyczajeni. - mówiłam wychodząc z domu do auta. Moja mama nie odezwała się przez całą drogę. Aż do szkoły. Kiedy wysiadałam powiedziała, że mam się zachowywać, na co ja tylko kiwałam głową. Kiedy moja mama odjechała postanowiłam się rozluźnić i zajarać sobie blanta. Tak robiłam to bardzo często. Właśnie za to miałam mieć lipę u mojego brata. Miałam nawet swoję miejsce na to. Niedaleko mojej szkoły był lasek, do którego rzadko chodzą ludzie. Właśnie za to kochałam to miejsce. W głębi lasku było drzewo z wielkimi korzeniami wyciągniętymi poza ziemię. Ja i moi znajomi nazywaliśmy to miejsce po prostu "korzeń". Właśnie tam się udałam. Kiedy tam zaszłam nie zdziwiłam się ani trochę.
**************************
I jak? :)

View more

Next

Language: English