#dno

Hahahahahahahahahaha hahahahahahahahahaha .. Obawiałem się dzisiejszego poranka z racji zwycięstwa partii, Zjednoczenie Narodowe! Wiedziałem że to wiązać się będzie z intelektualnym popisem, naszych gruboskórnych i nieudolnych, reżimowych dziennikarzy, ale widzę że oni przeszli samych siebie! Wstaję dziś rano, otwieram pierwszego linka, i mym oczom ukazuje się drastyczny artykuł naszego, naczlengeo mistyka, red. Matogi, który wieszczy nie tylko apokalipsę, ale i przyjście Antychrysta na świat hahahaha. Nie wiem czy pamiętasz ten film z Arnoldem ,,I stanie się koniec", w którym to Antychryst zstąpił na świat, by spłodzić z wybraną i naznaczoną dziewczyną, szatańskie dziecko! Ciekawe która niewiasta według p. Matogi jest wybranką Szatana, może Kasia Tusk hahahahahahaha .. Intelektualne dno które reprezentują lizusi i sługusy reżimu, przekracza już wszystkie, czerwone normy haha.

View more

Nie, wywołaną przez nieodpowiednio wybrane wzorce. Często nie jest to świadome działanie. Po prostu, obserwowane przez lata i powielane przez młodsze pokolenie.
.
Można też wpaść w towarzystwo, które ciągnie w dół i wręcz namawia, chodź na piwko, wypijmy drineczka. I od tego się zaczyna. Kolejka przyspiesza. Życie gna do przodu, nie zatrzymuje się. Nie wybacza.
Wtedy pojawiają się myśli, że ze znajomym fajnie się piło, więc samemu też musi być fajnie. No i jest, tylko szkoda że to droga do samozagłady.
Lecz wtedy się o tym nie myśli, żyje się tu i teraz. A później już jest za późno. Rodzina może sobie gadać, przedstawiać wręcz dowody problemu z alkoholem. Wszyscy mogą sobie popierdolić. A później już mogą wypierdalać, bo nic innego nie robią, tylko się czepiają. Taka osoba nie dostrzega kółka ratunkowego. Idzie na dno.

View more

Pamiętaj, ponieważ ja o tym nie wiedziałem, że tak jest. Trafiłem w Polańczyku na zgrupowanie dziewczyn wodniaczek z kadry Polski - Kanadyjek – miały tam obóz treningowy. Dziewczyny widząc jak dobrze sobie radzę na kajaku zaprosiły mnie do siebie na kanadyjki. Jedna z nich powiedziała, że jeżeli dorównam im w wolnym pływaniu na kanadyjce, to zapraszają mnie na ognisko do siebie 😉 Dałem się namówić, a później śmiały się i śmiały, ponieważ nie potrafiłem utrzymać równowagi. Po kilku godzinach treningu, ponieważ dziewczyny śmiały się i nie odpuszczały nauczyłem się w końcu pływać na kanadyjce i popływaliśmy razem, więc ognisko było zaliczone, a przy okazji bardzo miłe towarzystwo. Pływać na kajaku, który ma płaskie dno to pestka, natomiast pływać na kanadyjce, która ma okrągłe dno to już jest duży wyczyn

View more

Ja tego filmu zapewne nie obejrzę, a w każdym razie nie nazbyt szybko, bo nieszczególnie mnie interesuje, ale wiem o co chodzi i czytałem dość negatywną recenzję. I mam zagwozdkę, bo z jednej strony, recenzja ta była ewidentnie mocno lewicowa, z drugiej, sensownie punktowała kilka rzeczy, o których się słyszy wokół filmu. Problemem ma być przede wszystkim to, że film bardzo wybiela rodzinę Amy, która do dziś zarabia mnóstwo pieniędzy na jej muzyce i że ten film to część ich własnej autopromocji. Jestem w stanie uwierzyć, że tak to wygląda, bo bardzo pasuje do ludzkich zachowań. A tak się złożyło, że wiem też trochę jak to wyglądało rzeczywiście i no, ponoć właśnie filmowa wizja się rozmija z prawdą.
Do kina raczej się nie wybiorę, może kiedyś w jakimś streamingu, jak nie będzie innych propozycji. W każdym razie mam wrażenie, że lubimy filmy o arystach-wykolejeńcach, upadłych na dno geniuszach. Nie wiem, czy karmimy tym potrzebę jakiegoś dowartościowania się czy też potrzebujemy widzieć jak ktoś zastępczo przekracza granice, których my byśmy się bali przekroczyć?

View more

Čokoládový banánový chlebík

---

Suroviny:
1 hrnček a dve lyžice celozrnnej múky
1/2 hrnčeka kakaa
1 lyžička jedlej sódy
1 lyžička prášku do pečiva
1/2 lyžičky soli
3/4 lyžičky mletej škorice
1/3 hrnčeka trstinového cukru (ak máte radi sladšie koláče, tak 1/2 hrnčeka)
1/3 hrnčeka oleja
2 veľké vajcia (izbovej teploty)
3 lyžičky mlieka
2 lyžičky vanilkového extraktu
5 prezretých banánov
1/2 hrnčeka horkej čokolády nasekanej na drobné kúsky

---

Postup:
•Rúru predhrejeme na 180°C. Formu na chlebík vymastíme maslom a dno a boky vystelieme papierom na pečenie.
•V miske zmiešame múku, kakao, sódu, prášok do pečiva, soľ a škoricu.
•Zvlášť vo veľkej mise zmiešame cukor, olej, vajcia, mlieko a vanilkový extrakt a dobre prešľaháme.
•Banány roztlačíme a prišľaháme k vaječnej zmesi. Vsypeme aj múčnu časť a ručne premiešame, kým vznikne hladké cesto.
•Nakoniec do cesta vmiešame nasekanú čokoládu. Cesto vylejeme do formy a pečieme asi 1 hodinu. Či už je chlebík upečený zistíme tak, že skúsime zapichnúť špajdlu do stredu a ak je po vytiahnutí suchá a nie je na nej cesto, máme hotovo.
•Upečený chlebík necháme 15 minút odpočinúť vo forme, potom ho vytiahneme a necháme úplne vychladnúť na mriežke.

View more

Hahahaha .. No i ci? Znowu miałem rację i byłem pierwszym w Polsce człowiekiem który napisał to o czym teraz mówi p. Skrzypczak, już rok temu, z tym że ja jestem szeregowym rezerwy a on generałem hahahahaha! Moje gratulacje panie generale, zrobił pań gigantyczny krok w ewolucji. W przypadku niepokonanych według tzw. ,,dziennikarzy" i ekspertów czołgów Abrams, ich stosunkowo duża szybkość jest okupiona oszczędnościami na opancerzeniu, w wyniku czego T-90 Armata, jest w stanie 6 strzałów z artylerii przeciwpancernej a Abrams nie pojedzie dalej po 2 trafieniach. Ten sam błąd popełniło Cesarstwo Japonii, japońscy inżynierowie obliczyli opancerzenie pancernika Yamato, w przypadku wybuchu torpedy uzbrojonej w ładunek wybuchowy jakim był trotyl, nie przewidując że amerykanie ich przechytrzą uzbrajając torpedy w ładunki z pentrytu i heksogenu, i dzięki tej pomyłce, najpotężniejszy wówczas pancernik II Wojny Światowej, poszedł na dno! Mała lekcja historii dla was i gen. Skrzypczaka, wiem że lubicie!

View more

Dobra🤪, dwa artykułu traktujące o wielkim kunszcie dowodzenia i przewidywaniu strategii oraz wydarzeń na polu walki przez naszego wielkiego asa dowodzenia, zdecydowanie wystarczy🤪. Jak zapewne wiecie czytają nas obywatele różnych narodowości i trochę mi osobiście wstyd się przyznawać że ten magik jest generałem Wojska Polskiego🤪. Probelem tego tytana intelektu jest pokraczna wizja, (nie wiem skąd ona się bierze, czy z propagandy czy z nieuctwa), że tylko amerykanie i brytyjczycy mają systemy rakiet przeciwpancernych, podczas gdy wszystkie inne kraje, nie będące członami NATO, śpią i kompletnie nie wykazują żadnej działalności technologicznej na tym właśnie polu! Ten tytan intelektu i zapewne fan Sylwestra Stalonne, (który e pojedynkę jednym granatnikiem unicestwia całe armie), ma wyobrażenie że wszystko co amerykańskie czy brytyjskie, jest niezniszczalne i pokonanie ich broni czy czołgów nie jest w polu możliwe! Japończycy też mieli superpancerniki typu ,,Yamato", którego opancerzenie miało grubość 546 milimetrów, zaś sam pancernik mial na pokładzie działa kalibru 460 milimetrów i wydawało się że tak potężnie opancerzonej i uzbrojonej jednostki zatopić nie można. Nie uchroniło go to jednak przed zmasowanym atakiem bombowców torpedowych i 7 kwietnia 1945, poszedł na dno! Analogicznie jest z dzisiejszymi czołgami, myśliwcami czy okrętami, nie ma jednostek niewykrywalnych przez raday, (są z obniżoną wykrywalnością), tak jak podają wam te pismackie nieuki, każdy czołg czy to amerykański, niemiecki, chiński czy rosyjski, da się zniszczyć, trzeba skończyć z tym mitomaństwem i nieuctwem mocarstwowości, z tego względu że ostatnia wojna skończyła się dla naszych wojskowych geniuszy, po trzech tygodniach kapitulacją! Nigdy nie lekceważcie żadnego przeciwnika, bo by wygrać, musicie nawet przeszacować jego zdolności i przygotować się na więcej czym może was poczęstować panie generale Skrzypczak!

View more

Powodów jest bardzo dużo.

---

Jedni chleją, bo dla nich to sposób na dobrą zabawę, bo "bez alkoholu to nie zabawa". Dla tej części osób każda impreza to pretekst do tego, by sobie gulnąć.

---

Drudzy zaglądają do kieliszka, bo dla nich to jedyne rozwiązanie ich większych czy mniejszych problemów. Przy czym nigdy to nie jest ich rozwiązaniem, a jedynie spotęgowaniem. Bo pojawia się wtedy kolejny problem - nałóg alkoholowy.

---

Z kolei małolaty sięgają po alkohol by pokazać, jacy to oni nie są dorośli. Tak jasne - bo wszyscy dorośli nic innego nie robią, aby chleją. *śmiech*

---

Jest też jeszcze jedna grupka osób, która bez kieliszka to chyba by się zesrała na rzadko w spodnie. Mowa tu o pijaczkach, którzy nagabują ludzi w celu wysępienia od nich paru złotych na "bułkę". Przy czym ta bułka z reguły jest w butelce pod nazwą denaturatu czy marką taniego piwa. Które to piwo z piwem ma tyle wspólnego co nic.

---

Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba umieć sobie postawić jakąś granicę. Granicę między zdrowym rozsądkiem a zwyczajnym stoczeniem się na dno.

View more

Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, które nawiasem pisząc prawdopodobnie nie skończyłoby się tylko na klasach 1-8, gdyż obecna ''ministra" edukacji zapowiedziała, że docelowo po kilku latach prace domowe zostałyby zniesione również w szkołach średnich.
Oczywiście domyślam się, że byliby z tego zadowoleni zarówno nauczyciele (mniej pracy), jak i uczniowie (mniej nauki).
Niemniej nie mam przekonania, że byłby to krok we właściwym kierunku.
Wręcz przeciwnie, odnoszę dziwne wrażenia, iż może mieć ukryte drugie dno - systemowe ogłupianie przyszłych pokoleń.
Dlaczego - ano dlatego, że władzy bardziej odpowiada słabo wykwalifikowany człowiek, który nie posługuje się logiką i słabo czyta.
Bo jak ktoś jest inteligentny i czegoś się nauczył, no to może spiskować przeciwko władzy, może się zorientować, że władza przedwczoraj mówiła coś, co nie pasuje do tego, co mówi dzisiaj.
Tacy ludzie są niebezpieczni dla władzy.

View more

PC i laptopy górą: https://youtu.be/WWHOPUZ-sP4
"Wygoń te chore myśli i zmień priorytety
W mojej głowie kobiety, każdej nocy znów inna
Jakiś pieprzony hardkor, nie sielanka rodzinna
Teraz próbuję zasnąć, choć coś nerwami miota
Moja dusza uprawia ten pieprzony sabotaż
Wykonuję znak krzyża, proszę ja o dyskrecję
W zamian czuję niepokój, widzę krzywdy projekcje
Nie chcę czuć tego stanu, w odwiedziny umarłych
Miały miejsce i nieco ze spokoju obdarły
Mój wniosek jest zasadny, proszę o umorzenie
Wszystkich stanów nerwowych które gniotą sumienie
Znów cholerne upiory czepiają się mych skrzydeł
Nie chce groźnych demonów, wolę te dobrotliwe
Idę dalej tym lasem, mocno zagryzam wargi
Jeszcze chwila i czuję że wyłoni się z skarbnik
To coś jakbym się dławił, znowu myśli karnawał
Czemu chcecie mnie zniszczyć, przecież nie macie prawa
Ja zadziałam z ukrycia, chociaż smak ich jest gorzki
Wezmę ziomuś zarzucę jakieś nasenne proszki

---

[Słoń]
Z moich fundamentów wiary pozostała garść trocin
Tu ludzie piją więcej niż są w stanie wypocić
Życie pędzi jak pocisk, nie jesteśmy już młodzi
Już dawno ludzka głupota przestała wzbudzać mój podziw
Bez bliskich i rodzin wszyscy bylibyśmy nikim
Wóda, narkotyki, przemoc, agresja i krzyki
Mam też, swoje strzygi, ciągle stawiam im opór
Jak mój człowiek, Szelma Shellerini, wydycham niepokój
Jeśli chodzi o wrogów, to jest jeden największy
Czort z którym nie pomoże wygrac siła mięśni
Nie pomogą pięści, ból wykrzywia usta
Codziennie mu patrze w pysk, w odbiciu lustra
Samotność i pustka, rzeczywistość szara
Zdeptane sumienie, mara, paranoja, marazm
Wielu woli się zalać, bo świat jest zbyt straszny
W poszukiwaniu szczęścia wyruszają na dno flaszki"

View more

Jeśli chodzi o mnie, to nie.

---

Przykładowo w przedszkolu z pewnymi osobami cały czas mówiliśmy, że cały czas będziemy przyjaciółmi. Dzisiaj nie mam już kontaktu z żadną z tych osób. Mało tego - sam te kontakty pozrywałem, bo część z tych osób się stoczyła na samo dno. Alkohol i narkotyki zweryfikowały to, kim te osoby tak naprawdę są.

---

Z byłymi już dziewczynami obiecywaliśmy sobie, że będziemy razem już na zawsze. To "na zawsze" oznaczało dokładniej "dopóki się sobą nie znudzimy". Tego też nie żałuję. Widocznie plan boski był taki, że to miało nie wypalić.

---

Podobnie ma się sytuacja z dawnymi znajomymi z podwórka. Tam z kolei obiecywaliśmy sobie stale utrzymywać kontakt. Część z tych znajomych powyjeżdżała z miasta lub ogólnie z kraju, część już założyła rodziny. A jeszcze inni po prostu o sobie zapomnieli. Lub - jak w przypadku pierwszym - stoczyli się na samo dno.

---

Nigdy nie ma poza tym czegoś takiego jak "na zawsze". Wszystko się przecież kiedyś skończy. Z nami na świecie łącznie.

View more

Raz sie otarło... Lecz, gdy zobaczyłem podobne oceny, do moich łącznie ze średnią, gdy w mojej szkole nie zaliczało się, to do paska, a ta osoba miała... Zraziłem się, do tego chorego systemu zwanego szkolnictwem, przez tworzących ten system wypalonych przegrywów bez ambicji, honoru, że o godności nie wspomnę... I miałem kompletnie, w dupie oceny co nie raz kończyło się tym, że słyszałem: "Jedyne co w życiu będziesz mógł robić, to zamiatać ulice. O ile Ci miotłę dadzą..." O zgryzoto na złość, i pogardę dla Belfrów zarabiam więcej od nich, i w dodatku realizuję sie zawodowo prowadząc 3 prężnie działające spółki, a gdy spotykam jakiegoś pseudo nauczyciela, z mojej przeszłości jestem mu w stanie opowiedzieć, jak to: "Zero" było najpierw policjantem, po czym zostało prezesem. I wytknąć wszystko jak skończonym debilem był, że został nauczycielem, z głodową emeryturą, i bardzo dobrze...
Podsumowując Swoje szczęście, opieram tylko na własnym działaniu... Bez szkoły... Szkoła mi dała tylko wyniszczenie psychiczne, którego nawet psycholog nie odratował.. POLSKA SZKOŁA = DNO

View more

Jako jedne z cięższych. Rok 2021 to jeszcze ten etap w życiu złego towarzystwa u mnie. Imprez. Toksycznych relacji i romansow. Dochodzenia do siebie po smierci psa, ktore bardzo przeżyłem. Plus kilka jeszcze rzeczy, rozczarowań. Strachu o zdrowie mamy. Byłem rozchwiany emocjonalnie i robiłem głupoty. Próbowałem znaleźć ulge nie tam gdzie powinienem był szukać. Rok 2022 natomiast. To okres gdzie przejrzałem na oczy. Czas w ktorym poczułem, że mam wsparcie u bliskich mi osob. Dotarło do mnie, że jesli nie zmienie swojego postepowania wyladuje na dnie. Ten dzien ktory mi to uswiadomił zapamietam do konca życia. Powoli zaczałem godzic się ze stratą i nadzieje dał mi nowy członek rodziny. Psiurek, ktorego mam do dzisiaj. Odciałem powoli to co mi nie słuzylo. Najcieżej było mi odciać dawna znajomą, ktora urodziła dziecko, a ktorej pomagalem w opiece. Nie wspominajac o towarzystwie, ktore mnie kojarzyło, aż za dobrze chwilami. Pokochałem je jak swoje, ale nie doceniła tego. Duzo rzeczy robiłem dla mamy. Nie chciałem, by martwiła sie o mnie po tym jak dowiedziala sie ze jej syn prawie stoczył sie na dno. A była jedną z niewielu osob, dla ktorej walczyłem o siebie. Nie moglbym jej zawiesc. Teraz patrze na to pod innym katem. Bardziej doceniam to co mam i kim sie otaczam. Imprezy. Alkohol. Awantury i narkotyki to nie dla mnie. Wole spokoj, stabilizacje i wlasviwych ludzi wokol siebie i czas na samorealizacje celow ktore mam wyznaczone

View more

Nie brałem nigdy żadnych narkotyków. Obracałem sie swego czasu w takim towarzystwie, ktore lubiło wciagnąc białe na imprezach i zapalić zielone. Pilismy, imprezowalismy razem i robilismy różne głupoty. Nie chwale sie niczym. Pisze to jako przestrogę dla osób, ktore podobnie jak ja kiedyś zagubiły się w zyciu i postawiły karte na nieodpowiednie towarzystwo. Mimo propozycji zawsze odmawiałem i trzymałem się możliwie daleko od brania. Nie zawsze sie udawało. Pamiętam swoją mine jak pierwszy raz kreski były posypane na stole, a wokół alkohol i ja wraz z trojka ludzi siędzących i pijących przy stole w biały dzień grajac w kości. Na początku szok. A im dalej w las tym sama obecność nikogo juz nie dziwiła. Mijają trzy lata od zerwania wszelkich kontaktów z takimi ludzmi i minie ich jeszcze wiecej od wszelkich osob mających z tym jakąkolwiek styczność. Nie bierzcie tego. Ode mnie ludzie, ktorzy to brali zrujnowali sobie życie, wylądowali w więzieniu. Zmarnowali swoją rodzine rozbijając ją doszczętnie nie wspominajac o długach bankowych. To wszystko prowadzi Cie na dno, z którego naprawde ciężko wyjść

View more