Wilczy Kieł

Wręcz przeciwnie.
Nigdy ich nie lubiłem. Niby fajnie, że było jedzenie, ale co z tego. Nie umiem się bawić przy muzyce disco polo. Nawet źle się czuję, kiedy gra gdzieś koło mnie. Są wyjątki, np. ,,Życie to są chwile". Tę akurat lubię xD
Te całe tłumy ludzi, wszelkich Januszy. Takie pochlej party.

---

Jeśli kiedyś się ożenię, to z pewnością nie będę chciał hucznego, ogromnego wesela. Mam nadzieję, że moja żona też.
Takie coś to strata pieniędzy. Wyrzucanie ich w błoto tylko na pokaz. No bo niech ludzie widzo, że mie stać, że bogaty żem.
Pieniądze wole zainwestować w swoją rodzinę.
W sumie wystarczy mi sam ślub. Bez różnicy, czy będzie on kościelny, czy cywilny. Nieważne. To tylko jakby formalność. Liczy się miłość.
I jeszcze to typowe chlanie potem.
,,A ja to się z panem młodym napiję".
Niby jak, skoro pan młody (ja) jest niepijący. Nie będę się alkoholizował tylko dlatego, że komuś tak pasuje.
To całe, zataczające się, pijane, przepocone towarzystwo. Zapraszanie ciotek wujka brata żony do potęgi 10.
To nie dla mnie.
Prócz ślubu mogę się zgodzić na jakieś przyjęcie, na którym będą bliskie osoby, ale na cóż nam (mi i żonie; feministki mnie zjedzą za decydowanie za kobietę xD) jakieś wielkie wesele. A nasi rodzice, dziadkowie, wujkowie, ciociowie będą musieli się z tym pogodzić :)

View more

Odpowiadam raz jeszcze, ponieważ zgromadziłem kilka opinii.
Nawet sam autor pytania, do którego nawiązujesz, się wypowiedział.
@nieskvzitelny dzięki. Mogłem przedstawić swoje poglądy w temacie i jednocześnie, dzięki anonowi, jakby skonfrontować je z innymi :)
@Shakadou jeśli masz widły, to zapraszam. Ja mam swoje, a sport to zdrowie :)
@nathaniellll u mnie w okolicy ludzie na ogól nie patrzą na siebie krzywo. Jest może kilka przypadków. W każdym razie jeszcze nikt nikogo nigdy nie pobił za bycie sobą. Mamy poważniejsze sprawy na głowach i nie sądzę, aby na kimś zrobiła wrażenie obecność homoseksualnej pary :)
@Sarmata99 chodziło mi o to, że w Polsce ta nietolerancja nigdy nie była aż taka jak na zachodzie. I z pewnością nie było tylu stosów. W każdym razie dziękuję za rozjaśnienie sprawy. Na pewno komuś ta wiedza się przyda :)
@Calanthe_ przecież to wiadome, że Ty i tak mnie nie lubisz, ale anon nie musi o tym wiedzieć xDDDDD

---

Dziękuję za taki odzew. I popatrz, anonie, jak różne mamy tu wszyscy poglądy, a mimo to nikt nikogo ani razu nie wyzywał i każdy potrafił uszanować czyjeś zdanie.

---

Mistrzem painta to ja nigdy nie będę, ale jako tako to posklejałem i da się przeczytać xD

View more

W niedzielę większość rolników sprzedała swoje dupy za 500+.
Według sondaży 70% rolników głosowało na PiS. Żałosne po prostu. Tyle strajków. Strajkowali, a rząd miał ich w dupie. W moim województwie było jakieś 3500 gospodarstw, które hodowały trzodę. Teraz zostało niecałe 200 i nadal jest coraz mniej. Zamykają je przez byle głupotę. Maja w tym cel. Niebawem wezmą się za likwidację krów, kur. Potem wtrącą się na pola, że niby źle je uprawiamy. Dziś właściciel skupu mówił, że już się czepiają o sposób przechowywania ziarna.
Wszystko po to, aby ludzie byli uzależnieni od ich zasiłków. Pozbawieni własnego źródła utrzymania, będą ślepo zależni od władzy.
I co teraz z tymi strajkami? Już nie protestują, bo dostaną 500+ na krowę i 100+ na świnię. A świń już prawie nie ma.
A Agrounia (organizator protestów) udostępnili na facebooku screena z profilu Korwina, gdzie zacytował jednego gościa z czatu.
https://wiadomosci.wp.pl/korwin-mikke-cytuje-wulgarny-wpis-o-rolnikach-osobiscie-napluje-im-w-geby-6385781755295873a?amp=1&fbclid=IwAR0VQfg0_wslCYv1afEk30HWDcB25VsEoObiGuUI_fhfAYgN5FUyttd1U6o W tym linku jest cytat i dalej komentarz JKM`a do tego.
I zgadzam się z nim nie dlatego, że go lubię. Gość po prostu ma rację. No bo jak można protestować, nic nie osiągnąć, a potem zaraz głosować na tych, przeciw którym się głosowało.
I nie obchodzi mnie, co powiedzą o mnie moi sąsiedzi rolnicy. Jeśli głosowali na PiS, to teraz sami będą sobie winni.
Dodam jeszcze, że przy tym screenie dali nienawistny komentarz w stronę JKM`a, bo jak to tak można na biednych, zakompleksionych rolników źle powiedzieć. Prawda boli widocznie.
To poszło też na inne strony i wiesz, co? Trafia się trochę osób, które popierają post Janusza, chociaż są rolnikami. Sporo jest tych zaślepionych obietnicami PiS-u, ale to miłe uczucie widzieć, że nie wszyscy są ślepi.
Czy naplułbym w twarz takiemu rolnikowi głosującemu na PiS? Raczej nie, bo takie zachowania do mnie nie pasują. Z pewnością usłyszałby ode mnie sporo nieprzyjemnych słów za to, co czyni sobie i innym rolnikom. No i gospodarce.
Musiałem się wyżalić :)

View more

Dobrze mi się kojarzy to imię.
Na ten program trafiłem przypadkiem. Oglądałem chyba ,,Googlebox" i potem miały być ,,Królowe Życia". Myślę - obejrzę sobie, może ciekawe. Spać mi się nie chciało wtedy.
I tak się zastanawiałem, co to za wyższe sfery, które tak przeklinają i zachowują się. Ja rozumiem szaleństwo i te sprawy. Ludzie pozytywnie szaleni są super.
A oni? Przeklinali, byli chamscy i myśleli, ze wszystko im wolno, bo mają kasę.
I wtedy pojawiła się ona. Agnieszka.
Fajna, miła. Nie wiem, czy inni widzą, jak się różni od reszty. Ja widzę. Pamiętam, jak raz gdzieś pojechała działkę oglądać i tam takie błoto było, a i tak przejechała. Dagmara by zaraz tego jacka sklęła, że ona tam nie pójdzie, bo się wybrudzi.
A Agnieszka jeszcze potem ciągnikiem jeździła. I w ogóle z ludźmi tak spoko rozmawia. Nie ma w sobie tego kompleksu wyższości.
Już jakiś czas nie oglądałem tego serialu, bo praktycznie nie oglądam telewizji.
A poza tym, skoro Ty możesz mieć zdjęcie Grzegorza w kuchni, to ja chcę takie duże Agnieszki w garażu xD
Agnieszka kojarzy mi się też z piosenką, którą razem z ziomkami bardzo lubimy.
,,Agnieszka już dawno tutaj nie mieszka" zaśpiewam, kiedy zakończysz rozważania o ślubie ze mną xDDD
https://www.youtube.com/watch?v=nK4zxU8XDtE

View more

Zawsze mnie bawiło, jak niektórzy sortują ludzi na lepszych i gorszych względem ich wykształcenia, ilości pieniędzy, wielkości domu.
Często mieli oni wyższe wykształcenie, kilka samochodów (wszystkie w leasingu, a więc żaden nie był ich) i mieszkanie z kredytem na x lat.
Zabawne, że ktoś posiadający kawałek papieru z napisem ,,magister" uważa się za wyższe sfery.
Ludzie z wyższym wykształceniem też zostają alkoholikami, są bezrobotni, biedni. A wiec twierdzenie, że pijący ma zawsze niepełne podstawowe jest nieprawdą.

---

Jeśli chodzi o dbanie o etykietę, to zaczerpnijmy z serialu ,,Królowe Życia".
Taka Agnieszka jest bardzo spoko według mnie. Ładnie się zachowuje w stosunku do ludzi, raczej nie przeklina. I jak opowiada, to miło się jej słucha.
A Dagmara w ogóle nie jest fajna. Klnie strasznie i chamska jest, ma nieładny makijaż. Taka trochę typiara z rynsztoka, ale nie mnie to oceniać.
Obie są królowymi życia, a dzieli ich ogromna przepaść.
Tak samo jest z ludźmi o wyższym i każdym innym wykształceniu. Jedni są tacy, a drudzy inni. Jednych lubimy, drugich nie.

---

Wykształcenie i większa wcale nie muszą się pokrywać.
Zapytaj historyka o coś ściśle związanego z medycyną. Nie odpowie Ci.
Ich wiedza nie jest większa. Jest ukierunkowana.
Tak samo możesz wziąć słonia, małpę i rybę i kazać im wspiąć się na drzewo. tylko małpa sobie poradzi.
Tak więc oni, jak i każdy, będą lepsi od innych tylko w wąskim zakresie. Mogą się czuć nie wiadomo jak wspaniale (nie mówię, że źle jest tak się czuć, bo to fajne), ale jednak jak ktoś chce, to im udowodni, że nie są lepsi. Po to mamy filozofów, aby ,,gdybali" i wszystko podważali.
Etykieta też nie jest przypisana do wykształcenia.

View more

Inteligencja.

---

Wiem, że mógłbym tu zaraz przejść do tłumaczenia, dlaczego. I z pewnością mógłbym to zamknąć w kilku słowach, ale jednak będziesz musiał znieść dłuższą wypowiedź :)

---

Inteligencja każdemu kojarzy się z umysłem pełnym wiedzy. Nie jest tak. Umysł pełen wiedzy posiadają intelektualiści. I właśnie intelekt odnosi się do umysłu i wszelkiej wiedzy. Człowiek z ogromną wiedzą wcale nie musi być inteligentny. Spójrz tylko, jak bardzo zaśmiecony ma umysł. Ile ma w nim rzeczy, które jemu samemu przeszkadzają.
Intelektualiści mają to do siebie, że dysponują gotowymi odpowiedziami, których maja zasób. Posiadają bardzo dobrą pamięć. Póki nie nastała u mnie skleroza, też miałem nieźle umiałem zapamiętywać.
Inteligencja nie ma nic wspólnego z wiedzą, umysłem, intelektualizmem.
Jest świadomością. Rozumieniem. Ale nie takim ,,aha, spoko".
To takie coś, że jesteś tu i teraz, w danej chwili. Wiesz, co się dzieje i rozumiesz to. Nie myślisz.
Inteligencja nie potrzebuje uprzedzeń, ideologii. Niczego nie potrzebuje. Jest sama w sobie.
Nasze dzieci w chwili narodzin są czystą kartą. To jest właśnie inteligencja. Nie mają przeszłości. Są tu dopiero chwilę.
Dziecko rozumie wszystko takim, jakim to widzi.
Nie zastanawia się, czy grozi mu za to piekło, więzienie, niechęć danej grupy ludzi.
Dziecko bawi się z innym dzieckiem po prostu.
Dorośli zawsze mają do siebie jakieś uprzedzenia. Każdy z nas je ma. Zanim powiesz coś komuś, zastanowisz się, jak może zareagować. Nawet jeśli to najlepszy kumpel. Wiem, że z takimi można żartować bardzo z siebie nawzajem. Ale jednak się zastanowisz, czy nie przekroczysz granicy.
Dzieci o tym nie myślą. A dorośli wkładają im do głowy swoje głupoty (trochę się powtarzam z odpowiedzią z przed kilku dni), bo boją się, że dzieci wyrosną na złe, niegrzeczne itp. Sami dają im ten zły przykład. Dziecko patrzy na rodzica i powtarza jego zachowanie. Nie wyssałem tego z palca. Sam obserwuję zachowanie ludzi i jego wpływ na ich potomstwo.

---

Gdybyśmy wszyscy mieli tę inteligencję, z którą się rodzimy, nie byłoby na świecie granic, podziałów na wyznania, wszelkich dyktatur, demokracji, prawic, lewic. Politycy byliby niepotrzebni, bo czym by władali, jeśli państwa by nie istniały. Ludzie żyliby w pokoju i harmonii, nie niszczyliby natury.
Się rozmarzyłem.

View more

Zapewne informowanie społeczeństwa o różnych tych i owych. A więc ja wykorzystam to pytanie, jako swego rodzaju gazetę i odpowiem w niej na trochę pytań, które nie wymagają długich odpowiedzi.

---

Czas spędzony w szkole w 3 słowach: znajomi, odpały, uwagi.
160cm to niski wzrost.
Nie obchodzi mnie Laura, więc proszę o niej nie pisać.
Nie powiększałem dupy, nie jest to też push-up. Mam naturalnie zaokrąglony tyłek, co jest jedną z moich ulubionych cech we mnie i dziewczynach :)
Uważam się za szczęśliwego człowieka.
Obserwujących mam 1068.
Szczęście, to ja xDD
Dzień zaczynam od herbaty.
Nie nadużywam ironii i sarkazmu, ale jednak je lubię.
Nie planuję żadnych tatuaży.
Nie noszę zegarków, bransoletek itp.
A jeśli pracuję u siebie, to którym domem jest moja praca?
Pies trochę w domu i trochę na dworze.
Lubię chodzić boso w domu i po trawie.
Bóg nie mówi mi, że mam być chrześcijaninem, muzułmaninem, hinduistą. To tylko nasze ziemskie podziały.
Nie stylizuję włosów.
Jak mnie bolą oczy, to znak, że powinienem się wyspać.
Zatańczę z Tobą jeszcze raz, ostatni raz xD
Umiem prowadzić samochód i bardzo lubię jeździć.
Stereotypy społeczne nie mają na mnie żadnego wpływu.
Umiem pływać, odkąd jako dziecko wpadłem do rzeki wczesna wiosną xD

View more

Wszystko jest tak, jak było.
Wszyscy zwolennicy są nadal zwolennikami i wszyscy przeciwnicy przeciwnikami.
Może Ci się wydawać, że jest inaczej, bo odkąd się o tym więcej mówi, to i bardziej reagują przeciwnicy.
Po prostu teraz jakby na siłę wciska się społeczeństwu ideologię LGBT+.
I tu akurat źle myślisz. Ludzie szykanują nie tyle osoby uwzględnione w skrócie, co sama ideologię. Jest według nich zbyt nachalnie promowana. Nie wydaje mi się, żeby to było konieczne. I bez tego ludzie sobie poradzą. Polska od zawsze była tolerancyjna. Kiedy na zachodzie homoseksualizm był karany na różne sposoby, w Polsce nie był obciążony odpowiedzialnością karną. Ta orientacja była uważana za normalną.
Czasy komuny trochę w ludziach pozmieniały.
O ile Bolszewicy uznawali homosiów i inne orientacje, o tyle Komuniści już nie.
Kiedy pojedziesz do Turcji, na pierwszy rzut oka stwierdzisz, że jest tam mnóstwo homosiów. A to nieprawda, bo oni tylko tak specyficznie ze sobą spacerują. taki obyczaj. Homoseksualizm w Turcji, jak i w większości krajów islamskich, jest nielegalny.
A robienie z orientacji ideologii nie jest według mnie fajnym pomysłem. Wydaje mi się takie na siłę i myślę, że po prostu pewni ludzie mają z tego kasę.
To kraje zachodnie powinny się od nas uczyć tolerancji (wszechstronnie zwanej), a nie zarzucają nam zaściankowość, ciemnogród.
To oni bawili się w stosy i nie dbali o higienę, twierdząc, że to chroni przed złem. Zachód zawsze był strasznie ograniczony umysłowo, a teraz na siłę udają postęp i to wszystko zaczyna wychodzić im bokiem.

---

Reasumując. Polacy nie mają problemu z osobami LGBT+. Problemem dla nich jest nachalne wciskanie tego wszędzie, co może sugerować traktowanie osób o innych orientacjach jako pokrzywdzonych, słabych, gorszych. Wstyd, kuźwa.
Oni sobie poradzą bez ideologii.
Raz pisał do mnie biseksualny gościu, do którego nie docierało, że jestem hetero i jego propozycje mnie nie interesują. Użyłem trochę grubszego kalibru i się odczepił.
Tak poza tym nic nie mam do odmiennych orientacji i w swoim otoczeniu też nie zauważam negatywnych odczuć, tak więc mógłbym powiedzieć, że LGBT+ to taka trochę propaganda.

---

Zaraz zostanę uznany za nienawistnego ultraprawicowca xDDD

---

Ej i w ogóle to uwielbiam Leszka. Ja jestem ultraprawicowcem, a on bardzo lewicowcem, a i tak go lubię. Trochę smuteg, że musiał się bawić w koalicję z lewakami (PO i PIS to dla mnie lewaki, należy odróżniać lewicę od lewactwa).
Fajnie, że jest prawdziwym lewicowcem i mówi wprost o tych podrabianych.
Kiedyś mistrzowsko zaorał Palikota w sejmie, a teraz znów tych dwóch.
Chciałbym mieć z nim zdjęcie. Może kiedyś :)

View more

Na wieczór planowałem pryskanie i plan został wykonany.
Plan wykonany? Brzmię jak Pierwszy Sekretarz xDD
W zasadzie tylko pszenica i pszenżyto. Jęczmień w poniedziałek. Teraz już zbyt śpiący jestem, aby dalej jeździć. A jeśli chodzi o jęczmień, to zaczynając teraz, skończyłbym pewnie o 4. Za dużo. Zasnąłbym gdzieś po drodze. W sumie to nie, bo nigdy mi się nie zdarzyło, ale nie ma sensu się aż tak przemęczać. Jęczmień, nie zając, nie ucieknie. Niby teraz jest najlepszy czas na redukcję wzrostu i usztywnianie. Są opryski zwane antywylegaczami, które wpływają na roślinę tak, że spowalnia ona wzrost, a inwestuje więcej w to, co już urosło. Dzięki temu jest sztywniejsza i wiatr jej nie przewróci.
A właśnie najlepiej wzmacniać już u podstawy. W późniejszych fazach wzrostu według mnie już nie ma takich efektów.
Przed wyjazdem w pole przygotowałem opryskiwacz i przez przynajmniej godzinę opierdzielałem się, aby być wypoczętym xD
Cały dzień byłem taki niezbyt wyspany. Zresztą widać na zdjęciu xD

---

Miłego :)

View more

Nie potrzebujemy prezydenta, premiera, prezesa.
Nie trzeba nam urzędników.
Nie trzeba zasiłków, 500 plusów.
Podatki to złodziejstwo.
Bijecie się o granice, które widać tylko na mapach.
Niech każde gospodarstwo wzniesie budynek bez pozwolenia. Ciekaw jestem, jak kontrole urzędnicze ogarną tyle milionów nielegalu.
Wyobrażasz to sobie? Skoro taki pośredniak nie umie znaleźć człowiekowi pracy, to ile czasu zajmie urzędnikom wypisanie kilku milionów mandatów karnych. Więzienia nas nie pomieszczą.
Zresztą kto nas tam zamknie? Tyle milionów ludzi na raz? Nie ma szans. Przecież najpierw trzeba nas osądzić. Skoro jedna Rozprawa u Marii Darii Wesołowskiej zajmuje godzinę, to kurde, kiedy ona to ogarnie... Życia jej zbraknie.
Trzeba nam więcej szacunku, empatii, kultury.
Nie potrzebujemy nakazów, zakazów.
Są po to, aby nas kontrolować.
Podobno jesteśmy wolni.
Wolni ludzie cenią sobie wolność swoja i innych.
Po co nam pracować po 10 godzin dziennie, tracić zdrowie, najlepsze lata życia. Potem wydasz te pieniądze na naprawę zdrowia. Pieniądze są spoko, bo łatwiej nimi zapłacić niż bawić się w handel wymienny. Wtedy jest ,,panie, kurła, pan więcej daj, bo stratny będę".
Ludzie by tyle nie pracowali, gdyby nie było podatków..
Po co podatki?
Po co rząd?

---

Czy ask usuwa odpowiedzi zachęcające do rewolucji?
Czy może jednak mamy odrobinę wolności słowa jeszcze...

View more

Wakacje od zawsze kojarzyły mi się z czasem wolnym od szkoły.
Żartuję. Ze żniwami!
Nie ma lepszego uczucia niż to, kiedy gościu sypie zboże z kombajnu na przyczepę, a cały kurz leci ci w oczy, bo Matka Natura lubi się czasem z człowiekiem drażnić.
Zazwyczaj pozbywam się większości ubrań, bo jest bardzo ciepło, a przed kurzem i tak nie chronią.
Jestem wtedy takim Januszem z plaży w krótkich spodenkach i klapkach - podróbkach Kuboty xD
Januszem bez mięśnia piwnego. A to już nie Janusz.
Albo prasowanie słomy.
Jak byłem pizdrykiem, to razem z braćmi ganialiśmy po polu. Wtedy ojciec prasował słomę. I jak jakaś wiązka wypadła pionowo, to nazywaliśmy ja ,,lodówka" i przewracaliśmy z rozpędu, rzucając się na nią.
Raz zapomniałem dokręcić śrubę od regulacji długości wiązek i prasa ustawiła sama bardziej niż maksymalne i 2 wyszły takie dłuuuugie, zanim zauważyłem xDDD
Wiem, ze jak cofam z prasą na szybkim biegu, to niektórzy ludzie patrzą na to z przerażeniem. No bo w czasie pracy prasa ma dyszel pod skosem (w transporcie w sumie też, ale wtedy to drugi skos) i trzeba dobrze operować kierownicą, bo chwila nieuwagi i można wjechać kołem w dyszel, łamiąc przy okazji przekaźnik xD Na szczęście cofanie mi wychodzi.

---

Na wakacje jadę w pole oczywiście. W sumie gdzieś jeszcze też. Coś pozwiedzam.

---

Ostatnio śmiechłem, bo są tacy, którzy jeżdżą na wakacje oglądać Annę Marię Wesołowską w tvn player xDDDDDDDD

View more

Dzięki :)

---

Ej, ale ja ze wsi jestem. Tu się dzieci przy świecach uczą. Współczesna edukacja prawie nie dociera. Szkołę mamy, o ile nauczyciel zechce przyjechać. A więcej go nie ma, niż jest. Nie dziwię się, bo taki ciemnogród ciężko czegokolwiek nauczyć. Mieszkamy pod strzechą. To cud, że mamy wychodek, bo ogólnie ludzie i tego nie mają. Nie stać ich. Bida straszna, aż piszczy. Kiedyś usłyszeliśmy o piłce nożnej. Nie mieliśmy piłki, więc kopaliśmy kamień. Głupota, bo palce bolą strasznie od tego.
Pola orzemy dzikiem, a bronujemy gałęzią. Kąpiemy się raz na jakiś czas w rzece. Świnie luzem chodzą (tylko że to jest akurat wszechobecne we współczesnych miastach).
Spokojnie, koło to już wynaleźliśmy xD
W świątyni modlimy się bez księdza, bo jakiś czas temu utopił się w stawie, kiedy wracał pijany z karczmy.

View more

,,Cywilizacja. Stara i zepsuta."
Cytat z filmu ,,Conan Barbarzyńca"

---

Cywilizacja jest stara i zepsuta.
Co z tego, że mamy technologię. Niesamowitą technologię, bardzo pomocną. Myślę, że w niedalekiej przyszłości upowszechnią się roboty, dzięki którym będziemy mieć więcej czasu dla siebie. One będą maszynami, a my może w końcu zrozumiemy i nauczymy się być ludźmi.
Bo póki co wcale nimi nie jesteśmy.
Jesteśmy właśnie takimi maszynami. Fabrycznymi robotami, które powtarzają ciągle te same ruchy.
Z nami jest tak samo. Przekazujemy dzieciom te same niewłaściwe wzorce, które przekazano nam. Od małego narzucamy im swoje zasady, zdanie. Wciskamy je do wspólnot społecznych, religijnych.
Masz to, masz tamto. Tego ci nie wolno.
Stosujemy system nagród i kar.
,,Jeśli będziesz niegrzeczny, to...".
No a co ma zrobić biedne dziecko? Rezygnuje z siebie, aby zadowolić Ciebie. Bo jest od Ciebie zależne. Wie, że bez Ciebie sobie nie poradzi.
Rodzice są dumni, kiedy ich dzieci są posłuszne. Wtedy ludzie ich chwalą, że dobrze umieją wychować. Bo robią z dziecka kolejna maszynę.
Wyobrażasz sobie, żeby twoje dziecko było nieposłuszne?
Od razu zapala się czerwona lampka i słyszysz ,,nawet dziecka wychować nie umie".
Wyobrażasz sobie nie chrzcić dziecka i pozwolić mu samemu wybrać przynależność wyznaniową lub nieprzynależność, kiedy już będzie świadome, czym to jest?
Tu też boisz się reakcji otoczenia.
Świadomie przerabiasz swoje dziecko na wzór społeczeństwa. Nie powstrzymasz tego. Nie pozwolisz mu być lepszym człowiekiem.
Jeśli dasz dziecku wolność i swobodę, to zaraz usłyszysz, że bez zakazów, nakazów i wszelkich innych głupot wyrośnie na niewychowanego złego człowieka.
A Ty będziesz wytykany palcami, że psujesz młodego człowieka i jesteś strasznie nieodpowiedzialny i głupi, bo dziecko należy wychować w społeczeństwie i wierze. Inaczej zostanie dzikusem.
Sądzę, że takie dziecko w czasie dorastania będzie Cię naprawdę kochać, bo pozwoliłeś mu być sobą. Nie będzie się na Tobie mścić za te zakazy. Bo nie będzie ich mieć. Będzie wystarczająco odpowiedzialne, bo samo się tego nauczy.

---

Człowiek był naprawdę wolny w epoce łowców i zbieraczy. Nikt wtedy nie bawił się w podatki, pozwolenia na budowę. Jednostka była bardzo szanowana. Jeśli chciałeś dołączyć do plemienia, to Cię przyjmowali. Z Tobą byli silniejsi. Ty dawałeś im swoją siłę, a oni Ci wsparcie. Wtedy jednostka była naprawdę ważna.
W obecnej cywilizacji jesteś tylko maszyną do zarabiania pieniędzy. Masz pracować, zarabiać, kupować, jeść, płacić podatki, nie wychylać się, być posłuszny.
Każą Ci płacić za to, że pracujesz.
Na swojej ziemi nie możesz budować bez zgody urzędów.
Jesteś tak ze wszech stron obłożony ograniczeniami, a nadal powtarzasz ,,jestem wolny, bo mamy demokrację".
Ludzkość gnije. Wyścig szczurów za złudzeniami trwa. Zapomnieliśmy dawno, po co jesteśmy i co jest ważne. Sami się zniszczymy, zanim przyleci jakiekolwiek UFO xD

View more

Przegrzebałem trochę internetu, aby nie opierać swojej wypowiedzi tylko na tym artykule.
Neonikotynoidy, podobnie jak i inne grupy substancji wykorzystywane w insektycydach, mają jakiś wpływ na pszczoły.
Insektycydy, jak sama nazwa mówi, służą do zwalczania owadów. A wiec nie ma w tym nic dziwnego, że i pszczołom mogą w jakiś sposób szkodzić.
Tylko że badania były wykonywane w laboratorium. Tam poddawano pszczoły działaniu wysokich dawek substancji. W warunkach polowych stosuje się dużo mniejsze dawki, bo nie potrzeba większych, jak i wiąże się to z dodatkowymi kosztami.
Główną przyczyną śmierci całych rodzin pszczelich są raczej roztocza lub wirusy przez nie przenoszone. Nie zdziwiłbym się, gdyby rozpylali nam je na głowy z samolotów, tak jak to robią z aluminium, barem itd.
Rolnicy szkodzą pszczołom najbardziej, kiedy opryskują pola w dzień. I tu nie ma znaczenia stosowana substancja. Nie musi być to insektycyd. Może być również herbicyd, czy fungicyd. Retardanty też są szkodliwe zapewne. Wiem, że na każdym opakowaniu piszą, aby chronić oczy, drogi oddechowe, skórę. Gdyby człowiek napił się takiego (nawet rozcieńczonego) oprysku, to mu zaszkodzi. Tak samo jest z pszczołą. Kiedy po niej popryskasz, zaszkodzi jej lub zaniesie to do ula, trując czerwie.
Dlatego pryska się, kiedy pszczołą nie lata.
Różnica polega na tym, że insektycyd zabije pszczołę na polu, a inna substancja zostanie przeniesiona do ula, zabijając ich więcej.
Właśnie dlatego niektórzy mówią, że fungicydy są dla pszczół bardziej szkodliwe od insektycydów.
Z jednej strony mówią, że pszczół coraz mniej. Znowu inni z danych statystycznych twierdzą, że ich przybywa.
Ja wiem tyle, że kasztanowiec u mnie kwitnie i w dzień bezdeszczowy pszczół jest tam mnóstwo. Na rzepaku było podobnie.
Gdyby nie chowacze (takie szkodliwe robale) to raczej bym nie pryskał insektycydem. W sumie są jeszcze słodyszki, które z jednej strony przyczyniają się do zapylania, a z drugiej wyjadają kwiat od środka.
Jeśli jednak pominąć fungicyd (nieważne, czy jest to rzepak, pszenica, czy inne uprawy), to w takie ciepłe i jednocześnie deszczowe dni choroby grzybowe maja idealne warunki do rozwoju. Rozumiesz, duża gęstość roślin, ciepło, wilgoć.
Dlatego się pryska zapobiegawczo, dla spokoju. Takie choroby potrafią zniszczyć sporą część, o ile nie większość plonu.
Jeśli liść flagowy odpowiada za 50% plonu, to sama wiesz, co oznacza jego zła kondycja.

---

Reasumując.
Pszczoły wymierają głównie przez wirusy i inne tego typu cholerstwo. Wyczuwam tu spiseg tych, którzy chcą nas od siebie uzależnić.
Rolnicy maja negatywny wpływ na ich wymieranie, kiedy opryskują w nieodpowiednich porach dnia lub stosują substancje, które wykazują bardzo dużą szkodliwość w warunkach polowych, nie laboratoryjnych.
Minister został ministrem, chociaż w ogóle nic nie wie o rolnictwie. Tam powinien być jakiś Janusz typowy, wychowany na wsi xD

View more

Mam.
Po prostu nie mieć własnego zdania, przytakiwać wszystkim. Robić tak, jak oni chcą. Wtedy wszyscy Cię lubią, bo nie sprawiasz problemów. Nie sprzeciwiasz się. Jesteś taką cudowną owieczką.
Można też nie wdawać się w dyskusje.
Odpuszczać wszystko, co wiąże się z ryzykiem.
Omijać szerokim łukiem wszelkie zagrożenia.
Nie angażować się w relacje z ludźmi.
Zostać pustelnikiem, jednocześnie żyjąc w budynku tak pancernym, że nic go nie zniszczy.

---

A może lepiej się czasem z nimi zmierzyć?. Nie chodzi o zwycięstwo. Porażka nie jest zła. Możesz spróbować jeszcze raz. Nie wyszło? Powtórz. Powtarzaj, aż się uda.
Zycie jest bardzo niebezpieczne. Nie mówię tego, żeby Cię straszyć. To jest coś normalnego. Często, robiąc coś, ryzykujemy. ,,Nie popełnia błędów tylko ten, kto nie robi nic" (Paulo Coelho lub Osho; sam już nie pamiętam xD).

---

Popełnianie błędów jest dla nas naturalne. Tak samo naturalnym jest, że błędy tworzą problemy.
A problemy są po to, żeby je rozwiązywać i przy okazji się czegoś nauczyć.
Nie bez powodu mówią, że ,,człowiek uczy się na błędach"
Jestem bardzo samoukiem i nie zliczę już, ile razy w życiu się pomyliłem.
Potrafiłem założyć jakąś część odwrotnie i pół godziny kombinować, dlaczego reszta nie chce pasować. A potem taka eureka, jak już ogarnąłem.
Na przykład kiedyś w ciągniku przewód paliwowy puściłem nieco za wysoko względem zbiornika (powinien być pod nim, bo zbiornik nad silnikiem, a wiec brak zaworka zwrotnego) i przy niskim poziomie paliwa potrafił robić przerwy w dostawie, a silnik sobie przygasał. Myślałem, że to nieszczelna śruba na separatorze. Uszczelniłem ją jeszcze bardziej, choć była szczelna. Nie pomogło. Powód ogarnąłem dopiero kiedy wlałem nowe paliwo i było pół zbiornika. Zdziwiło mnie, że przy większej ilości nie ma problemów. A układ czysty, bo czyściłem wcześniej i wtedy źle założyłem przewód. Taki szczegół, a tyle problemów przez niego :)
Całkiem niedawno chciałem wykiprować przyczepę. Wkręciłem przewód hydrauliczny. No elegancko, skrzynia się podniosła, wykiprowało. No to trza opuścić. Włączam opuszczanie i nie opada. Znowu problem. Skorzystałem z pomocy internetu. Napisałem na grupie rolniczej. Trochę mi głupio było o takie coś pytać. Gościu napisał, że to przez niedokręcony przewód hydrauliczny. I rzeczywiście, za słabo dokręciłem. Niesamowite, że na niedokręconym potrafi popchnąć olej pod ciśnieniem do przyczepy, a cofnąć go już nie chce.
Nie chciałbym, żeby ktoś rozwiązywał te problemy za mnie, bo wtedy nic się nie nauczę.
Lubię sobie wszystko ułatwiać, bo jestem strasznie leniwy. Zawsze szukam prostych, ale skutecznych rozwiązań.
Wiem jednak, że problemy będą zawsze, więc nie ma sensu przed nimi uciekać. Lepiej się z nimi zmierzyć.

---

Piątkowe niebo z moich stron xD
Dziś była ulewa x3. Do 20:15 spadło 56 litrów wody na metr kwadratowy.
I normalnie ziemniaki w wodzie, cebula w wodzie, zboża w wodzie, podwórko w wodzie. Wszystko w wodzie. Ryż można było sadzić xDDD

View more

Podejście człowieka do człowieka.
Choćby rodziców do dzieci.
Sam po sobie wiem. Ile ja się osłuchałem krytyki w swoim życiu. Dosłownie wszystko jest złe. I nie chodzi już o moje sposoby na rolnictwo. Mam 25 lat, a im się wydaje, że nadal jestem dzieckiem. Chcą wiedzieć, gdzie bywam, jeżdżę, z kim. Pod przykrywką martwienia się. I jeszcze chcą mną kierować. Próbują mi zabraniać wyjazdu tu czy tam, bo ,,robota w domu i masz pomagać". I oczywiście ,,przecież dla Ciebie to robimy, nie dla siebie". Dla mnie? Skoro dla mnie, to czemu moimi rękami, a nie swoimi? Poza tym sam nie wiem, ile jeszcze będę mieszkał w tym domu. Może się niebawem wyprowadzę, a gospodarką będę nadal operował. Po prostu przyjadę, zrobię co trzeba i pojadę. Oczywiście dziadków będę odwiedzał regularnie.
I ta ich gburowatość, że ,,jesteś młody i nie znasz jeszcze życia". Tylko że jakimś cudem w 99% rolnictwa nie potrzebuję żadnej pomocy. Sam sobie radzę. Oni potrzebują jej do wszystkiego.
Nawet babcia się ostatnio śmiała, że ja się czasem męczę, ale i tak zrobię sam.
Wszystko skrytykowane. Nawet gdybym się starał i robił tak, jak oni chcą, to by coś wynaleźli złego. Pewnie ich rodzice ich tak wychowali. też byli krytykowani, kontrolowani i ograniczani.
Ale nie, to młodzież jest zła. Jacy oni źli i w ogóle. Ze niby pija i imprezują aby.
A jaka wylęgarnia alkoholików jest w pokoleniach komuny, to już nie powiedzą. Oni piją do towarzystwa i z umiarem. Jasne...
Taką falę krytyki przetrwają chyba tylko najsilniejsze umysły. Te słabe ulegają.
I moje pokolenie jest właśnie niesamowite, bo widzę procentowo więcej tych ,,myślących po swojemu", niż w poprzednich generacjach.
Ja sam postawiłem w pewnym momencie granicę, bo to było już przeginanie pały.
Nie jestem ich ani niczyją własnością i nigdy nie będę. I tak zrobię po swojemu. A błędy? Każdy je popełnia.
,,Ludzie dzielą się na twórców i odtwórców. Tych pierwszych nie ogranicza nic. Tych drugich strach przed tym, że zrobią coś źle".
A jak nieraz narzekają na to, ze nasze pokolenie jest takie złe i w ogóle, to mówię ,,tak żeście nas wychowali". Wtedy rozpoczyna się gównoburza, tylko że brak im argumentów na swoja obronę, bo niby są wszechmocni i wspaniali, a wychowali takie złe dzieci.

---

Moje dzieci nie będą mieć odgórnie nic narzucane. Nie muszą spać wtedy co ja i wstawać o tej samej porze. Sen to potrzeba zależna od danej jednostki. Normy nie powinny jej ustalać. Niech jedzą, kiedy chcą. Niech się bawią. Mogę od nich wymagać tylko tego, żeby były wolne. Tylko że my przecież rodzimy się wolni, wiec jest to czymś naturalnym.
Jeśli dam im taką wolność, to szybciej staną się samodzielne. I dobrze. Nie chcę, żeby były ode mnie zależne. Bo jeśli mnie zabraknie, to ich matce będzie łatwiej sobie z nimi poradzić. A i nie będzie mnie obchodzić, co ludzie, rodzina i wszyscy pomyślą o moim sposobie wychowania.

View more