@Amestys

Wilczy Kieł

Ask @Amestys

Sort by:

LatestTop

Previous

Wieczorek szczerości dawajcie pytania haha?

Jeśli mam być szczery, to dosłownie padam.
Nie jest to normalne zmęczenie, tylko takie bardziej nienormalne.
Myślałem, żeby dziś zrobić 6 kursów z opryskiwaczem. Jednak później przełożyłem jeden na jutro, bo i tak będę pryskał.
No i sobie pryskam czwarty kurs i mnie wzięło zaczęło jakby wyłączać. Takie ostrzeżenie o niskim poziomie baterii xD
Jak kiedyś grałem w Pedal of the Metal, to tam kierowca ze zmęczenia zamykał oczy i można było się rozbić niechcący.
Ja oczu nie zamykałem, ale jak na przykład się obejrzałem do tyłu, to podczas powrotu traciłem na ułamek sekundy kontakt ze światem.
Słyszałem wszystko bardziej, nawet to, czego nie powinienem w normalnych warunkach.
Ogólnie czułem taką opóźnioną aktywność.
Stwierdziłem, że odłożę resztę pracy na jutrzejszy wieczór. No bo nawet po szosie strach jeździć w takim stanie.
W sumie jestem niewyspany od kilku dni, więc może i to ma wpływ. W sumie całe dnie coś robię, a wieczorami i trochę nocami (z wyjątkiem jednej w tym tygodniu) pryskam.
Nie mam kiedy wziąć urlopu, choć przecież sam bym go sobie przyznał od ręki xD
Chciałem dla Was coś więcej napisać dzisiaj, ale nie dam rady. Myślenie już odpada na kolejne kilka godzin xD

View more

Właśnie ostatnio coś tak mało się udzielasz i odpowiadasz. A anonimowość wyzwala głupotę w wielu osobach, wienc xD

Calanthe_’s Profile Photo☾ Anchnesneferibre ☽
Jeszcze Cię nie było w odpowiedziach na moim profilu (za wyjątkiem wymienienia wśród profili z gwiazdką), więc od teraz będziesz xD
Wchodzę sobie wczoraj do sklepu elektrycznego. Chcę kupić taśmę klejącą, ale taką mocną. Nie wiedziałem, jak się nazywa.
Niewiele myśląc, mówię do gościa: ,,Poproszę taką taśmę, jaką ludzi na filmach zaklejają".
Widać było po sprzedawcy, że ledwo się powstrzymuje od śmiechu.
Dopiero po otrzymaniu przeczytałem na opakowaniu, że jest to taśma tekstylna. Gościu mówił, że potocznie zwie się ją ,,McGywerką".
Za pomocą tej taśmy przyjanuszowałem sobie do opryskiwacza 2 latarki, które wcześniej zakupiłem.
Po prostu chcę mieć oświetlone lance w czasie pracy, żeby mieć pewność, że wszystko jest cacy. Jak wiadomo, pryskam wieczorami i nocami. W sumie światło księżyca też spoko, ale jednak trochę słabe i nie zawsze jest.
A te latarki maja zasięg 150 metrów i możliwość wyboru jasnego oraz nieco ciemniejszego światła.
Taki zasięg sprawia, że czasem jadąc środkiem swojego pola, oświetlam te sąsiednie.
Oświetlają idealnie.
W dodatku taką latarkę można rozsunąć i wtedy zapalają się poprzeczne diody o zasięgu 15 metrów, które ustawiłem tak, aby nieco podświetlały opryskiwacz w czasie transportu, jednocześnie nie rażąc innych uczestników ruchu.
Normalnie czuję się z tym jak człowiek Renesansu.
A tak to wygląda na zdjęciu.
Coś w stylu ,,Kiedy jesteś Januszem wszystkiego i chcesz mieć oświetlony opryskiwacz" xDDD

View more

Właśnie ostatnio coś tak mało się udzielasz i odpowiadasz A anonimowość wyzwala

Mam na asku grono ludzi, których czytam codziennie. Z każdą kolejną odpowiedzią poznaję ich coraz bardziej. Cieszę się z ich sukcesów, staram się wspierać dobrym słowem w chwili słabości. Czasem nawet udaje mi się zobaczyć ich twarz, kolor oczu. Brakuje tylko barwy głosu. Ty również lubisz słyszeć?

Natsuhi
Tak. Niektórzy ludzie maja niezwykle ciekawą barwę głosu.
Uwielbiam słyszeć, słuchać. Chciałbym kiedyś w świecie realnym spotkać tych, których czytam tu regularnie (jak na moje możliwości xD).
___
1 kwietnia wsypałem do słoików trochę ziemi z różnych miejsc i wymieszałem z wodą, aby obserwować opadanie poszczególnych warstw.
Na zdjęciu próbka z pola rzepaku.
Przez pierwsze kilka dni zachwycałem się tym, jak się to układa, a woda staje przejrzysta.
Potem jakoś nie zwracałem uwagi. Zostawiłem to samo sobie. Oczywiście słoiki zakręcone cały czas.
Dziś spojrzałem bardziej i zauważyłem... obecność mnóstwa mikroorganizmów.
Jeśli widzisz te pęcherzyki powietrza na powierzchni tzw śmieci, to właśnie one są dowodem na obecność życia tam.
Prócz tego widać też 2 roślinki. Jedna rozwinięta, a druga, nieco dalej, dopiero zaczyna.
To niesamowite.
W zasadzie rośliny typowe dla pól w wodzie umierają. A te jakimś cudem rosną. Czyli są wodne. Tylko skąd u mnie na polu nasiona takich roślin? Może ptactwo przyniosło. Mogły też przyjechać z łąki w sianie, a potem w oborniku trafić na pole.
Nie wiem, nie powiedzą mi. Ciekaw jestem, co z nich wyrośnie, czy będzie ich więcej i co dalej będzie się działo z tym zamkniętym ekosystemem.
Zachwycam się tym dziś cały dzień. I nie tylko tym, bo właśnie dziś dostałem potwierdzenie wpisania na światową listę potencjalnych dawców szpiku :)

View more

Mam na asku grono ludzi których czytam codziennie Z każdą kolejną odpowiedzią

People you may like

ooolllaa’s Profile Photo Ola
also likes
Claauss123’s Profile Photo kluska.
also likes
Sound_Of_Madness’s Profile Photo ~Effy
also likes
Djan115’s Profile Photo Djan
also likes
BETA119’s Profile Photo Piwczan
also likes
AdrianMuchowski’s Profile Photo unless
also likes
Takisejanators’s Profile Photo # SadBoy
also likes
Mary
also likes
KacperJozwiak120’s Profile Photo Kacper
also likes
NagatoPainChan’s Profile Photo Nagato
also likes
artek8309205’s Profile Photo artek830
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this:
+ add more interests + add your interests

Co robisz?

Właśnie mam chwilę nic nierobienia.
Zastanawiam się, kiedy w końcu znajdę więcej czasu. Mam tyle do napisania na asku, blogu. A i jeszcze chciałbym się spotkać z kilkoma ludźmi.
W tym tygodniu jestem tak zabiegany, że nawet sam dla siebie czasu nie mam.
Zwiększyłem wydajność, bo mam ciekawe plany na kolejny miesiąc. I nie tylko dodatkowe źródło dochodu mam w planach, ale też wyjazd gdzieś dalej.
Co robisz

Jak spędziłeś dzień ? I ostatni czas ? Dobranoc :')

Spałem do 13, ale to dlatego, że poszedłem spać o 5 rano.
Potem zjadłem obiad, wykąpałem się, ogarnąłem.
Resztę dnia (licząc do 23) spędziłem z Asiełe.
Żeby nie było gadania, że jestem lamusem, który wiecznie siedzi w domu, a jak już ktoś chce go wyciągnąć, to tłumaczy się brakiem czasu, siły, chorobą, lub innymi wynalazkami xDDDD
W tym celu załączam takie zdjęcie nad zalewem.
W sumie mój ubiór jest niestosowny do pogody, a wiec można powiedzieć, że mieszkam nad zalewem i odszedłem na chwilę od komputera, aby się sfotografować, a ubierać mi się nie opłacało.
Tylko że skąd w takim razie wziąłem selfie-stick?
No i jeszcze nieogolony na dodatek xDD
Dobranoc :)
Jak spędziłeś dzień  I ostatni czas  Dobranoc

Grzesiu, jak tam Twój blog? Pisałeś może na nim coś nowego?

Natsuhi
Właśnie znalazłem dziś trochę wolnego czasu i stworzyłem nowy post.
https://amestys.blogspot.com/2019/04/poczatek-kwietnia.html
I pytanie do tych, którzy czytają.
Powinienem coś zmienić w swoim blogu?
Czego powinno być więcej, a czego mniej?
I takie tam...
Słucham propozycji :)

Jeżeli w towarzystwie, w którym się znajdujesz każdy ma odmienną od Twojej opinię na ważny dla Ciebie temat i twierdzi, że nie masz racji to starasz się wymienić argumentami czy uznajesz dyskusję za niepotrzebną?

Staram się poznać argumenty innych osób.
I wymieniam także swoje.
Opinia ich pozbawiona nie jest dla mnie satysfakcjonująca.
Takie ,,bo nie" lub ,,bo tak" jest nic warte.
Jeśli trafię na konkretną osobę, to prowadzimy dyskusję i znajdujemy najlepsze wyjście. No chyba że każdy mimo wszystko obstaje przy swoim. Wtedy jest kilka opcji.
W każdym razie lubię rozmawiać i jak ktoś mnie pyta o zdanie i chce dodatkowo argumentów, to mu je przytaczam.
Jeśli nie posiadam argumentów, to raczej nie wyrażam zdania, bo to nie ma sensu i tak.

Wolisz sobie wszystko zaplanować czy raczej preferujesz działać spontanicznie?

Rebel (nowe konto)
Nie jestem dobry w planowaniu i nigdy nie byłem.
Zwykle nic z tego nie wychodzi.
U mnie wszystko jest zależne od pogody, chęci.
Czysta losowość.
Z grubsza mogę planować dzień lub cały tydzień nawet.
Nie ma jednak mowy o konkretnych godzinach.
To już jest niemożliwe.
A jak się zdarzy awaria lub będzie trzeba odpocząć?
Wtedy całe plany się przesuwają.
Planowanie nie zawsze się sprawdza.
Spontan jest według mnie najlepszy.
Wstaje z łóżka, piję herbatę, jem coś.
Stwierdzam, że będę robił ,,to", bo ten dzień jest dobry.
I robię ,,to".
Bez planowania i presji, że się nie wyrobię.
Wolisz sobie wszystko zaplanować czy raczej preferujesz działać spontanicznie

Gdy nie wiesz, co komus odpisac, to odpisujesz cokolwiek czy nie piszesz nic?

meloserlover’s Profile PhotoIk ben Natt
Jeśli nie piszę nic, to prawdopodobnie nie chce mi się z dana osobą pisać.
Jednak najczęściej odpisuję, choćby na inny już temat. Lubię pisać, więc nie zdarza mi się chyba nie wiedzieć, co napisać. A jeśli już, to odpisuję po jakimś czasie.
Nie lubię odpisywać ,,na odwal".
Chyba każda rozmowa z interesującą osobą jest na swój sposób dobra.

Denerwuje Cię, jeśli ktoś stuka palcami w stół lub pstryka długopisem?

Przecież ja sam często stukam palcami lub paznokciami w coś.
Nie, nie denerwuje mnie to. Nawet nieraz się dołączam do rytmu :)
A ten Tick-Tock to ja słyszę dosłownie wszędzie w swojej głowie. Nawet nieraz sobie chodzę w jego takt :)
Wystukuję jego rytm palcami, gwiżdżę.
https://www.youtube.com/watch?v=g3wQE24rZXcAmestys’s Video 153968584545 g3wQE24rZXcAmestys’s Video 153968584545 g3wQE24rZXc

Od jakiego wieku dzieci powinny być zaznajamiane z nowoczesną technologią taką jak komputery czy telefony komórkowe? Najwcześniej w jakim wieku dziecko powinno dostać swojego pierwszego laptopa czy smartfona? Obserwujesz w swoim otoczeniu negatywny wpływ technologii na dzieci (< 12 lat)?

SeaOfEternity’s Profile Photo♠ Sea Of Eternity ♠
Trudno mi mówić o wieku, bo to akurat nie ma za bardzo znaczenia.
Osobiście pierwszy telefon miałem w czasach 1 gimnazjum. Tak samo komputer. Wcześniej nie.
Tylko że ten telefon miał jakieś tam gry. Z internetu nie korzystałem, bo wtedy były to drogie rzeczy.
To nie nowoczesna technologia ma negatywny wpływ na dzieci, ale ich rodzice. Bo sam laptop czy smartfon nie jest niczym złym.
Zły jest rodzic. Taka ,,madka" albo ,,łociec", którzy daja dziecku ,,srajfona", żeby sobie grało i dało im spokój.
A powinni pokazać, że za pomocą takiego urządzenia można wyszukiwać różne ciekawe informacje, uczyć się, rozwijać, a nie tylko bezmyślnie stukać w ekran.
Rozumiem, że dzieci lubią gry; i jest to rzecz normalna.
Jednak jeśli już dajesz coś dziecku, pokaż mu, co to potrafi. Nie traktuj tego, jako zajęcie dziecku wolnego czasu. Niech ma też z tego jakąś większą wartość.
Starsze pokolenia (w tym te madki) winią postęp technologiczny, a prawda jest taka, że nie umieją wychować dziecka.
Tak samo zły wpływ ma nadopiekuńczość lub kompletny brak zainteresowania dzieckiem.
Uczą chodzić po idealnie równej podłodze, a potem się dziwią, że dziecko potyka się o drobiazgi.
A z drugiej strony są dzieci zaniedbane, które nie mają danego przykładu.
Ci rodzice, którzy uczą dzieci życia, jednocześnie dbając o nie, są bardzo spoko.
Nie powinienem się wypowiadać, bo jeszcze sam nie mam dzieci. Chciałbym mieć troje i wychować je jak najlepiej, na wolnych i odpowiedzialnych ludzi :)

View more

Od jakiego wieku dzieci powinny być zaznajamiane z nowoczesną technologią taką

Szybko się denerwujesz czy raczej jesteś osobą opanowaną? ;3

Jestem strasznie spokojnym człowiekiem. Aż za bardzo spokojnym.
Czy kiedyś wybuchnę? Nie sądzę. Za dobrze radzę sobie ze sobą.
Z tym psychologicznym umysłem trudno mi się denerwować. No bo obserwuje sobie człowieka i zaraz znam powody jego zachowań. Oczywiście nie daję sobie wejść na głowę, ale też nie reaguję nerwowo na czyjeś gadanie.
Niech sobie gadają. Ja znam swoja wartość i to mi wystarczy. Wszystkie te złe słowa pod moim adresem odbijają się i lecą daleko.

Masz takie nawyki, które po jakimś czasie stały się zwyczajnym uzależnieniem? U mnie jest to smarowanie dłoni i twarzy kremem, najlepiej nawilżającym.

Natsuhi
Smarowanie kremem to akurat bardzo pozytywne uzależnienie. Sam smaruję dłonie kremem, bo - mimo stosowania rękawic - skóra i tak się niszczy.
Moim uzależnieniem może być to, że zawsze rano czeszę włosy przed rozpoczęciem jakiejkolwiek pracy, oraz je spinam. I piję herbatę. Bez tych 2 rzeczy nie zaczynam dnia.
Dziś jednak nastąpił jakiś przełom. Cały dzień chodziłem w rozpuszczonych i nieuczesanych. Nie przeszkadzają mi kompletnie w niczym. no chyba że jest wiatr.
Czyli z uzależnień zostaje mi tylko herbata o poranku (nieważne, czy czarna, czy jakieś zioła). Można tu jeszcze podciągnąć jakiś napój na mleku wieczorem :)

Chyba każdy spotkał się z agresją po alkoholu. Dlaczego pijany potrafi śmiać się i być po prostu spoko, ale tuż po przekroczeniu progu domu zaczyna swoje przedstawienie? Czy to jakiś pieprzony portal do innej rzeczywistości, równoległego świata?

Natsuhi
Jestem wrogiem spożywania dużych ilości alkoholu.
Sam ostatnio spożyłem odrobinę wódki, ale to w celu wspomożenia zdrowienia. Jeden kieliszek rano, drugi wieczorem.
Tak poza tym jestem absolutnym abstynentem.
Nikomu nie bronię pić.
Tylko że jak ktoś zalewa mordę, a potem się awanturuje, to nie jest to normalne.
Alkohol niszczy organizm i umysł. Rozwiązuje wszystko prócz problemów. A właśnie większość ludzi pije przez problemy i twierdzą, że alkohol to dobre wyjście.
Może taki alkoholik przed kolegami się uśmiecha, bo chce być cacy. A w domu? Cóż... przecież to i tak nigdzie nie wyjdzie. Czuje się silny, bo żona czy dzieci nie dadzą mu rady, boją się go. Od przeciętnego kolegi dostałby po mordzie za takie coś.
Jak słabi muszą być ci, którzy znęcają się nad słabszymi... Jak bardzo są nikim.
Zawsze mnie śmieszy, jak ktoś próbuje zdobywać autorytet czy szacunek krzykiem. Że niby darcie mordy czyni z niego kogoś.
Naprawdę silni i warci uwagi są Ci spokojni, którzy mają samoocenę na odpowiednim poziomie i znają swoją wartość. Tacy wiedzą, że inni ich lubią i szanują.
Ci z zawyżonym ego, wewnętrznie są na poziomie 0. Czuja się jak gówno i utożsamiają się ze swoimi myślami w 100%. Dlatego tak krzyczą. Bo myśli mówią im, że inni uważają ich za nic, tak samo jak oni sami siebie.
Ta cała psychologia sprawia, że nie potrafię się drzeć na ludzi. Nieważne, czy drą się na mnie, wyzywają itp. Nie reaguję, bo rozumiem powody ich zachowań.
Czy w ten sposób utożsamiam się z ich słowami? Nie. Nawet nie wpuszczam tego do siebie.
PS: Uwielbiam smutnych ludzi.
Smutnych - nie marudnych, złych, wkurzonych.
Po prostu smutnych.
Są na swój sposób piękni.

View more

Ilu masz prawdziwych przyjaciół?

Elwira Lps
Mam tylko siebie.
Jedyny przyjaciel, na którym nigdy się nie zawiodłem.
Tylko sobie w pełni ufam.
Zastanawiam się nad określeniem przyjaciółmi moich kilku kolegów. Dobrze się z nimi czuję, są w porządku, potrafią dotrzymać tajemnicy.
Tylko czy im to zrobi jakąkolwiek różnicę?
Nie sądzę.
Ważne, że jesteśmy wobec siebie szczerzy i jak ktoś ma coś do kogoś, to mu o tym mówi.
A jak coś ma nie wyjść do innych ludzi, to zostaje między nami.
Nie potrzeba pytać i zastanawiać się ,,czy mogę Ci zaufać?".
Wystarczy ,,to zostaje między nami".
Ilu masz prawdziwych przyjaciół

Cześć Grzesiu! Widzę u Ciebie wprost proporcjonalny spadek aktywności tutaj w związku z coraz lepszą pogodą. Czyżby praca ruszyła z kopyta? :)

Natsuhi
Cześć Natalka :)
Masz rację. Mam ostatnio mnóstwo pracy.
W poprzednim tygodniu zajmowałem się rozsiewaniem nawozów.
W tym zaś rozpoczęliśmy remont mieszkania. Wyburzamy ganek i w jego miejsce wybudujemy klatkę schodową. Wczoraj było sprzątanie, a dziś już część rozwaliliśmy.
Oczywiście większość obowiązków na mojej głowie. Choć osobiście nie wyburzałem, to musiałem zadbać o podstawienie przyczepy i potem odwiezienie gruzu. W międzyczasie trochę posprzątałem garaż, posiałem seler. Potem spędziłem jeszcze trochę czasu za kierownicą.
Nie jest lekko zajmować się jednocześnie podstawami, swoimi obowiązkami i jeszcze pilnować cudzej pracy.
Wszystko trzeba mieć na oku, żeby się bałagan nie robił. Oni sami się nie upilnują xD
Pogoda z rana była zmienna, ale potem już było słonecznie.
Jeszcze wieczorem wpadł do mnie kolega z nowym zderzakiem do mojego auta (mój był już trochę kiepski, a jeszcze dodatkowo mi go dziki uszkodziły jakiś czas temu).
Jutro postaram się znaleźć trochę czasu na rozsianie nawozów na pola, na których będę siał jęczmień i sadził ziemniaki. Będzie ciężko, ale może się uda.
Normalnie padam, ale spędzę tu (w internecie) jeszcze trochę czasu i pogadam z ludźmi :)
Miłego wieczoru :)

View more

Jakiego wykonawcę/jaki zespół chciał(a)byś zobaczyć na żywo na koncercie?

Hans Zimmer.
Uwielbiam jego muzykę.
Jesienią w Lublinie będzie koncert, na którym pewna orkiestra zagra jego utwory. Będę tam z pewnością.
Szkoda, że to nie sam Hans Zimmer.
Mam nadzieję, że i jego kiedyś zobaczę na żywo :)
Tworzy genialną muzykę.
https://www.youtube.com/watch?v=g3wQE24rZXcAmestys’s Video 153513567585 g3wQE24rZXcAmestys’s Video 153513567585 g3wQE24rZXc

Grzegorzu, pytanie z tych luźniejszych. Jak długo zapuszczasz włosy? Jakie fryzury na przestrzeni lat miałeś? Jaka była najgorsza, a jaka najlepsza? :)

Natsuhi
Natalio :)
Do 3 klasy podstawówki miałem całkiem krótkie włosy, regularnie obcinane.
Potem przez rok (chyba) nosiłem takiego grzyba. Chciałem już wtedy mieć długie włosy, ale rodzicom nie pasowało i zgodzili się aby na coś takiego. Z obecnego punktu widzenia wyglądałem w tym śmiesznie lub głupio xD
Potem znów miałem krótkie włosy. W wieku lat 15 miałem ciut dłuższe, ale nadal zaliczały się do krótkich. Jako 17-latek nosiłem taką grzywkę zaczesywaną na bok. Mam nawet zdjęcie na fb, więc rzuć sobie okiem (w bluzie Metallicy).
Następnie urosły mi ciut włosy z tyłu, bo im na to pozwoliłem.
Pozbyłem się grzywki. Miałem fryzurę typu ,,krótko z przodu, długo z tyłu". choć wcale nie tak długo. Wyglądało to zabawnie. nawet koledzy żartowali, że wszyscy sobie takie zrobią xD
Po 18-stce znów miałem krótkie włosy przez jakiś czas, ale już jako 19-latek zacząłem zapuszczać. Urosły sobie trochę i kombinowałem z nimi. Zrobiłem sobie wygolone boki i tył.
Kiedy miałem 22 lata, stwierdziłem, że jednak nie i pozwoliłem tym krótkim rosnąć, jednocześnie hamując te dłuższe.
Teraz już zapuszczam wszystkie. A przynajmniej się staram. Od pewnego czasu je zagęszczam, bo mam raczej rzadkie.
Dobrze, że już nie są aż tak cienkie, jak dawniej.
Mam mnóstwo nowych włosów, które rosną szybko.
Chcę mieć włosy długości takiej, jak miał Quorthon z Bathory - czyli po sam tyłek.
Być rolnikiem z długimi i pięknymi włosami xD
To ja właśnie xD Tylko że do pięknych jeszcze trochę im brakuje.

View more

Next

Language: English