@Amestys

Wilczy Kieł

Ask @Amestys

Sort by:

LatestTop

Previous

Co znaczy wynik pozytywny?

To znaczy, że są zarażeni.
W moim województwie jest już blisko 20 stwierdzonych przypadków, a wczoraj było ledwie 2.
To fajnie, że rząd chce zamknąć granice, ale powinni to zrobić od razu, a nie pozwalać wracać ludziom z obszarów zagrożonych.
Mam nadzieję, że zostanie to szybko ogarnięte.
Póki co wiem, że wszystkie mecze Motoru zostały odwołane przynajmniej do 29 marca.
+2 answers in: “Boisz się korona wirusa?”

Wyprowadze Cie z błędu, wygral bilet na mecz i z 11 znajomymi pojechał do Włoch, zostal mecz odwołany... wrocili na 2 dzien, zglosili się, miał tylko jakiś kaszel, odeslali go spowrotem do domu.. a reszta tak jak napisales, nawet karetke nie chcieli wyslac do tego mezczyzny.

Dzięki za tę garść cennych informacji, kimkolwiek jesteś :)
Dziś już podobno wszyscy członkowie jego rodziny mają wynik pozytywny, więc ciekawie nie jest. A gdzie jest tych 11 znajomych? Mam nadzieję, że zostali poddani badaniom.
Apeluję o zabezpieczanie się w każdy możliwy sposób przed zarażeniem. Ja już nie podaję ręki ludziom, których spotykam. Tylko dzień dobry z daleka i ewentualnie jakieś rozmowy. Jutro prawdopodobnie mam konieczny wyjazd po części i z pewnością udam się tam w masce. Niestety nie mogę tego odłożyć, bo nawozy się same rozsieją, a ręcznie tyle nie rozsieję raczej :D
Ludzie, chrońmy się przed zarażeniem. Widziałem zdjęcie gościa, który do Biedronki poszedł w takiej masce typowej dla wojsk chemicznych z ubiegłego stulecia. To nie jest pajacowanie, tylko dbanie o zdrowie. Sam posiadam maskę anty-wszystko i nie zawaham się jej użyć.

View more

Wyprowadze Cie z błędu wygral bilet na mecz i z 11 znajomymi pojechał do Włoch
+2 answers in: “Boisz się korona wirusa?”

Boisz się korona wirusa?

Nie boję się.
Co prawda zawsze jest ryzyko zarażenia się, aczkolwiek staram się trzymać z dala od ludzi nawet w czasie rozmowy. Byłem dziś u znajomego w pewnej sprawie i w drodze powrotnej wstąpiłem do sklepu po chleb, bo babcia prosiła. Półki z pieczywem niemal puste, mąki też mało. A to było przed południem. Ludzie gromadzą zapasy. Słyszę, że w Lublinie jest istne oblężenie sklepów.
Wirus jest w mojej gminie, bo kilka dni temu jeden idiota pojechał z kilkoma ziomkami na mecz do Włoch i potem wrócił, zaraził jakiegoś swojego człownka rodziny, a ten normalnie pojechał z tym do szpitala. Teraz szpital pod kwarantanną, bo nie wiadomo, ile osób mogło się przez niego zarazić. Zwykła ludzka nieodpowiedzialność i bezmyślność.
No właśnie, ludzie robią zapasy, szykują się na najgorsze, a ja? Nic...
Mam całą piwnicę ziemniaków, dużo zboża, zwierzęta, cebulę i inne warzywa. Przeżyję nawet wtedy, kiedy w sklepach nic nie będzie.
Jeszcze może z kolegami będziemy bimber pędzić, żeby ludzie mieli się czym zabezpieczać przed zarażeniem. Podobno wirus nie lubi alkoholu.

View more

+2 answers Read more

People you may like

ooolllaa’s Profile Photo Ola
also likes
Claauss123’s Profile Photo kluska.
also likes
Sound_Of_Madness’s Profile Photo ~Effy
also likes
Djan115’s Profile Photo Djan
also likes
BETA119’s Profile Photo Piwczan
also likes
AdrianMuchowski’s Profile Photo unless
also likes
Takisejanators’s Profile Photo # SadBoy
also likes
Mary
also likes
KacperJozwiak120’s Profile Photo Kacper
also likes
NagatoPainChan’s Profile Photo Nagato
also likes
artek8309205’s Profile Photo artek830
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this:
+ add more interests + add your interests

Jakie znaczenie, Twoim zdaniem, ma wielkość gospodarstw rolnych na ich produktywność?

domstarcow’s Profile Photoperikarion
PS tak w nawiązaniu do ogłoszenia Prezesa ARiMR w sprawie wielkości średniej powierzchni gruntów rolnych w gospodarstwie rolnym w 2019 https://www.arimr.gov.pl/pomoc-krajowa/srednia-powierzchnia-gospodarstwa.html
Z pewnością gospodarstwo o powierzchni 100 ha wyprodukuje więcej, niż takie 10 ha. Tak samo osiągnie większy dochód brutto. Tylko że duże gospodarstwa zazwyczaj tylko część ziemi mają na własność. Resztę dzierżawią, a to kosztuje. Powiększają powierzchnię, bo mają za to bonusy i łatwiej im spłacić raty za maszyny lub w ogóle mają część darowane.
Jeśli natomiast chodzi o wydajność z hektara ziemi, to prawdopodobnie będzie podobna, a nawet mniejsze gospodarstwo wyprodukuje więcej, bo ma więcej czasu na każdy hektar pomimo mniej wydajnych maszyn.
A najbardziej wszystko zależy od gospodarza. Są gospodarze mający 10 ha i żyją na dobrym poziomie, osiągając duże dochody. Są też tacy, którzy przy 20 czy 30 ha ledwo ciągną. Chęci się liczą. Trzeba uprawiać to, co się opłaca, a nie to, co łatwo sprzedać. Ja sam mam czepianie się o moje pomysły na uprawę dyni i jeszcze innych roślin. Co z tego, że jest mało punktów skupu dla tych produktów. Dynia z roku na rok staje się coraz popularniejsza, a popyt jest spory, ale mało kto chce ją uprawiać, bo wszyscy mówią, że to ciężko jest i trudno potem sprzedać. Nieprawda. Jeśli jest zdrowa, to można ją długo przechowywać.
Wielkość gospodarstwa nie ma w zasadzie wpływu na jego produktywność w przeliczeniu na hektary. Wpływ ma sam gospodarz.
Ja zamierzam w tym roku podwoić przynajmniej dochód netto w stosunku do roku poprzedniego. Już mam ułatwienie, bo ze względu na dużą zasobność gleby, odpuściłem sobie nawożenie przedsiewne pszenicy i pszenżyta (zboża ozime), a i teraz zostawię kawałek pola pszenicy, której nie będę w ogóle nawoził (poza niewielką ilością nawozów, które dodaję do oprysków). Porównam sobie wielkość plonu z polem normalnie nawożonym. Przesadne nawożenie obniża jakość roślin i zwiększa koszty uprawy. Oszczędzanie na nawożeniu też nie ma sensu, ale jak warunki pozwalają, to można sobie odpuścić. Najważniejsze, żeby mieć dobry dochód i produkty dobrej jakości.

View more

Miłego dnia, Wafelku :)

Black_Biersack’s Profile PhotoCarolyn
Dzięki, Wafelku :)
Ten dzień był miły, choć pracowity, jak wszystkie od początku tygodnia. I tak już póki co zostanie aż do niedzieli. W sobotę kończę pracę wcześniej, bo wybieram się na mecz. Jutro wstaję całkiem rano i przesiedzę w piwnicy niemal cały dzień. Zlecenie trzeba dokończyć, bo każdy grosz się przyda. Jeśli to wszystko się uda, to będę naprawdę zadowolony. Lekko nie będzie, ale postaram się o jak najlepszy rezultat.
Na pewno nie odpuszczę sobie wypadów na mecze i snu, ale czasem z niektórych innych przyjemności będę musiał zapewne zrezygnować...
No ale czego się nie robi dla lepszej przyszłości :)
Dobrej nocy, Wafelku :)
A no i jeszcze w tym natłoku pracy znalazłem czas i na szybko zrobiłem kopytka (a brat sos pieczarkowy do nich). Wyszły bardzo dobre :)
Miłego dnia Wafelku

Dlaczego Krzysztof Bosak? Co jest nie tak z innymi kandydatami?

Krzysztof Bosak jest kandydatem ,,antypodatkowców".
Jako prezydent nie podpisze żadnej ustawy podnoszącej podatki Polakom. Jestem skłonny mu wierzyć.
Przypominam, że Andrzej Duda podpisał takich ustaw ponad 20. ,,Bo za PO też były podatki". To go od razu dyskwalifikuje.
Małgorzata Kidawa-Błońska. Ona nawet nie ma sensownego programu. Nie wie, co mówi, o czym mówi i po co tam jest. Zresztą jej partia rządziła przez 8 lat z podobnie kiepskim skutkiem dla nas, jak teraz PiS.
Władysław Kosiniak-Kamysz. No tutaj muszę przyznać, że gość wie, o czym mówi i jaki urząd ma sprawować. Wypowiada się całkiem logicznie, na pewno mniej w tym bzdur i bezsensu, niż w 2 głównych nurtach. Aczkolwiek jest jednym z tych (PSL), którzy każdemu wejdą w dupę, aby być przy korycie. Zabawne, że wielu ludzi myśli, że na niego głos oddam, bo jestem rolnikiem. A co oni mają wspólnego z rolnictwem? Przypominam, że w szeregach Konfederacji też są rolnicy i to Konfederacja jest moim zdaniem najlepszą opcją dla rolnictwa.
Szymon Hołownia. Kandydat TVN-u. Nie ma mi nic sensownego do zaoferowania.
Robert Biedroń. To taka chorągiewka. Zamierza coś robić, ale za chwilę zmienia zdanie. Niby jest miły i uprzejmy, ale strasznie pajacuje. Nie nadaje się zupełnie na prezydenta.
Gdyby jeszcze Krzysztof Bosak miał głos i spokój Grzegorza Brauna, to byłby prezydentem idealnym. W każdym razie Konfederacja najbardziej ze wszystkich frontów zmierza w stronę wolności (o ile w ogóle jeszcze jakieś inne ugrupowania idą w tym kierunku xD) i to ich kandydat otrzyma mój głos.
Ach, jeśli kiedyś Konfederacja wygra wybory lub będzie gdzieś wysoko, to może Ministrem Finansów zostanie Sławomir Mentzen, a wtedy nasz kraj stanie się rajem podatkowym :)

View more

+1 answer in: “Na kogo oddasz głos w nadchodzących wyborach prezydenckich?”

Twoja ulubiona roślina doniczkowa to...? 💧😌

☆Create your life☆
Grubosz owalny.
Mam 2 takie. Najlepsze jest to, że wystarczy położyć na ziemi liść i z niego wyrośnie roślina :)
Nawet mam potwierdzenie, bo jednemu mojemu się liść urwał niechcący i teraz już rośnie na nim taki miniaturowy grubosz. Jutro za dnia zrobię zdjęcie, to pokażę.
Grubosza można formować w różne kształty. Podlewa się go sporą ilością wody, ale niezbyt często.
Muszę moim wymienić ziemię, bo ostatnio brat wyczytał, że one lubią glebę piaszczysto-gliniastą, a na spodzie donicy żwir lub inne drobne kamyki.
A tu przedstawiam moją kapustę, którą wysiałem kilka dni temu :)
Twoja ulubiona roślina doniczkowa to

Witam 😊🙌 Jak tam dzionek ? 😯 Zapraszam do pytania 😊❤

Morelka_mc’s Profile PhotoDE_V_ON
Byłem dziś na pogrzebie dziadka. Przyszło sporo ludzi. Nie spodziewaliśmy się aż takiej obecności.
Ceremonia w świątyni przebiegła normalnie. Z jednym wyjątkiem, kiedy to jeden z niosących trumnę źle ją złapał i prawie upuścił.
Następnie udaliśmy się na cmentarz do sąsiedniej miejscowości. Podczas stawiania trumny na grobie dwóch puściło za wcześnie i przez to urwała się cegła, która wpadła do grobu. Potem po wstawieniu trumny ją wyjęli i przykleili. A już przy murowaniu jeden z murarzy prawie wpadł do grobu. W sumie 2 z 3 murarzy było pod wpływem alkoholu. Ogólnie właśnie takich do tej roboty biorą, żeby zaoszczędzić.
Całe szczęście, że wywalili tego pijaka, co kiedyś rzeczywiście do grobu wpadł w czasie ceremonii. To jest zabawne, ale niestety trumna może ulec uszkodzeniu.
Pogrzeb jest niby poważnym wydarzeniem, ostatnią drogą ciała; ale także wydarzeniem radosnym, więc trochę uśmiechu z pewnością nikomu nie zaszkodziło.
W sumie to ja niestety nie umiem być długo poważny i nie uśmiechnąć się, bo zbyt wiele rzeczy i zachowań mnie śmieszy.
Poza tym organista w ogóle nie powinien śpiewać, bo ma kiepski głos i nie wymawia ,,r" poprawnie. Nawet raz się zaciął, bo wersy pomylił.
Za to trębacz ładnie zagrał na cmentarzu.
Dziadek przeżył 85 lat. Można by powiedzieć, że był marudny i czasem utrudniał, ale ogólnie był też bardzo pomocny. Raz kiedyś uratował człowieka przed utonięciem.
Już po wszystkim, kiedy ludzie się rozeszli, układaliśmy wieńce i znicze na grobie. Nie mogłem sobie odpuścić Januszowego ,,Te znicze od nas daj z przodu, a ten od ciotki na tył." xD

View more

Hejka! Dawno mnie tu nie było :3 Miłego dnia Ci życzę i taki pytanie na dziś ode mnie: Co robisz jak nikt nie patrzy? 🙊🙈🙈🙈😁😁

Wymykam się swoimi tajnymi przejściami, aby pokrzyżować plany Dundersztyca.
Zrobiłem sobie ten test https://www.buzzfeed.com/jillypops11/which-phineas-and-ferb-character-are-you-3thfq?utm_source=dynamic&utm_campaign=bffbbuzzfeedquiz&ref=bffbbuzzfeedquiz&fbclid=IwAR1r4bJvsCiSCIqAgIiGmHx0amwiV-z8lieahtxdCBkTibc8EVeSGPxaLwo i wyszło mi, że jestem Pepe Panem Dziobakiem. Super :)
Hejka Dawno mnie tu nie było 3 Miłego dnia Ci życzę i taki pytanie na dziś ode

Jak cię zmotywować? 🌻

Layla
Ostatnio motywacja mi niepotrzebna, bo mam wystarczająco dużo zapału do zarabiania i odkładania pieniędzy. Mam już sporą część potrzebnej sumy.
Postanowiłem wrócić do czegoś, czym zajmowałem się w latach podstawówki. A mowa tu o handlu detalicznym.
Pojechałem wczoraj na jarmark do pobliskiej miejscowości. W celach zwiadowczych. O tak, żeby zobaczyć, jak to wszystko teraz wygląda. Wziąłem ze sobą niewielką ilość towaru. Znalazłem wolne miejsce i ustawiłem swój jakby stragan. Trochę ziemniaków, trochę jajek, jęczmień, pszenica. Oczywiście nie ma nic za darmo, ale opłata handlowa wyniosłą mnie jedynie 3 złote. Handlowałem 3 godziny i 90 złotych wpadło. Niby nie jest to dużo, ale jak na początek to bardzo dobrze. W końcu jestem tam nowy. Nawiązałem też znajomości z handlarzami, którzy stali w pobliżu.
I prawdopodobnie zdobyłem klienta na nieco większą ilość towaru.
W kolejny czwartek też jadę handlować. Przyda się bardziej wejść w tę branżę, aby mieć dużo kupców choćby na planowane pomidory, których niestety nie da się zbyt długo przechowywać.
Nie ma to jak sprzedawać własne produkty :)
Ten tydzień ogólnie jest bardzo udany.

View more

Czy udzielasz dobrych rad? Jak sądzisz?

Jestem strasznie przemądrzały i zawsze wszystko wiem najlepiej, a więc i moje rady nie mają sobie równych.
A tak serio to najlepiej wychodzi mi doradzanie w kwestii rolnictwa.
Udzielam porad, jeśli wcześniej sam w praktyce potwierdziłem, że mam rację. Czyli że na przykład obsiewam część pola w danej ilości roślin na metr kwadratowy, kolejną część inaczej (tak samo mogę postąpić z nawożeniem) i potem oceniam, gdzie zbiór był najlepszy.
Jeśli czegoś nie sprawdziłem, zaczynam wypowiedź od ,,czytałem/słyszałem, że...".
Wielcy rolnicy na ogół nie mają na to czasu, innym się nie chce, a ja właśnie lubię trochę eksperymentować.
Dzięki temu właśnie sadzę cebulę w dwu-rzędach, bo jednocześnie ma zachowaną wymaganą powierzchnię i wygodnie jest się w niej poruszać.
Pomidory też tak posadzę i będzie dobrze je zbierać.

View more

JAKO ŻE ŻE JAKO WAM POWIEM POWIEM WAM ŻE ŚWIAT SIĘ NIE KRĘCI ON INO SIĘ RUSZO

ongointomyheart’s Profile PhotoPJOOTEROO
Zaiste.
Słuchoj, pizdryku. Jo Ci rzekna, jak to łu nas w halach się łogóry kisi.
Trochy wody, trochy soli, piepsu mozno dopie*dolić. Kopru, ksonu, kozyń smreka i dymbowo duzo beka. A na bece posodź babe, niech psyklepie sprawe zadem.
To mówiół jo - Gzesiek pizdróń Marka, spod somiuśkich Tater. Hej!

Czy w dziecinstwie zdarzalo Ci sie robic kawaly przez telefon? Na przyklad pytac kogos, kto nie wie z kim rozmawia, jaka zamawia pizze lub informowac o wygranej w konkursie.

meloserlover’s Profile PhotoIk ben Natt
W dzieciństwie nie, ale teraz jak dzwonię do kolegi lub on do mnie, to zazwyczaj przedstawiamy się jako zakład pogrzebowy lub coś takiego. Albo ,,dzień dobry, czy dodzwoniłem się do sądu rejonowego?".
Raz miałem przypał, bo wybrałem nie ten numer i zamiast do kolegi, zadzwoniłem do sklepu z meblami, przedstawiając się jako komornik sądowy. Gościu się widocznie wystraszył, bo zapytał, czy to jakieś żarty. Wtedy spojrzałem na telefon i ogarnąłem, że to nie ten numer. Wytłumaczyłem, że pomyliłem numery, bo miało być do kolegi. Przeprosiłem oczywiście, ale uraz chyba mu pozostał :D

Jest Pani tak piękna, cudowna, wspaniała i boska że nie zasługuję nawet by całować czubki Twoich butów! Marzę o tym by służyć Ci jako niewolnik i sługa na każdy Twój rozkaz! Mogę kupować Ci co zechcesz, robić co tylko mi rozkazesz i służyć np. na asku na początek!

Nie ,,Pani", tylko ,,Pan".
O tak. Feudalny wyzysk kogoś lub niewolnictwo. Zostań mym sługą i pracuj dla mnie. Będziesz usuwał chwasty w moich uprawach. Teraz muszę je usuwać sam lub pryskać, przez co mam mniej czasu i pieniędzy. Dzięki Twemu oddaniu mógłbym mieć więcej ziemi.
Nie potrzebuję służby na asku.
Wkładaj łachmany i jazda na pole.
W połowie marca masz być gotowy do pracy, bo cebula się sama nie posadzi. Nawozy też same się nie rozsieją, a więc jednak już na początku marca masz co robić.
Radzę się zbierać, bo za opieszałość będą baty.

Oczywiście wspieram każdy przedsiębiorczy pomysł kapitalizmu, ale tak dla ścisłości. Maleńczuk nie napisał tej piosenki. To cover, który podjebał bez płacenia za prawa autorskie, nawet nie on tłumaczył tekst. Oryginał to "Verujem, ne verujem" zespołu Bajaga i instruktori. Cudowne lata 90...

Sarmata99’s Profile PhotoPerunowy Witeź (Перунов Витез)
Tego akurat nie wiedziałem. Dzięki za tę garść cennych informacji :)
Czyli nie jest nie tylko człowiekiem bez wykształcenia i hipokrytą (mówił, że Polacy to chamy bez wykształcenia), ale też złodziejem piosenek, których nawet sam nie umie tłumaczyć.
Pozwolę sobie tutaj udostępnić nagranie przedstawiające trębacza grającego w Lublinie piosenkę ,,Jolka, Jolka, Pamiętasz..." zespołu Budka Suflera, na cześć zmarłego kilka dni temu lidera tego zespołu - Romualda Lipko.
https://www.youtube.com/watch?v=UXW9u8UP3bQAmestys’s Video 158980883297 UXW9u8UP3bQAmestys’s Video 158980883297 UXW9u8UP3bQ
+1 answer in: “Wstalam o 2 w nocy i spać nie mogę. Co czynić?”

Wstalam o 2 w nocy i spać nie mogę. Co czynić?

Maleńczuk napisał piosenkę o tym, że nie może spać.
Spróbuj i Ty.
Skoro człowiekowi bez wykształcenia (tak, on nie posiada wykształcenia; chodził do kilku szkół, ale żadnej nie ukończył) dał radę, to i Tobie się uda xD
Ja jako chłop małorolny wpadłem ostatnio na genialny pomysł. Zamierzam przekształcić moje rolnictwo. Aktualnie roczny zysk jest niby większy, niż jeszcze kilka lat temu, ale nadal taki sobie. A może to ja sobie za dużo wyobrażam.
Konkretnie zamierzam stworzyć małe imperium finansowe z ziemi, którą uprawiam.
Nie będzie żadnych fabryk itp, no może własne, nielegalne źródło energii elektrycznej.
Będąc Ferdynandem Kiepskim, rzekłbym: ,,Kurde, mam pomysła", a potem zabrał się za realizację.
No i mam tego pomysła. W związku z tym, że niemal wszystkie zarobione w poprzednim sezonie pieniądze dorzuciłem do remontu domu, aktualnie klepię bidę, odkładając na inwestycje, które nastąpią już niebawem.
Wspierajcie mnie duchowo :)

View more

+1 answer Read more

Hej, bolał upadek z nieba?

Layla
Jeśli chodzi o spadanie, to coś Wam opowiem.
Zawsze, kiedy miałem sen, w którym spadam, tuż przed zetknięciem z podłożem budziłem się. Taki strach przed zabiciem się, połamaniem nóg itp.
Dzisiejszy sen był zupełnie inny.
Startowałem z wysokiej góry, brałem rozpęd. Nie wiem, czy na czymś, czy po prostu na tyłku.
Jechałem w dół, a potem była taka wyskocznia. Leciałem przez chwilę, potem lądowałem na dachu jakiegoś wielkiego budynku i po nim jechałem dalej. Dach był długi i stromy. Sam budynek musiał być ogromny. Potem znów spadałem chwilę, lądując na ziemi. Wtedy wszystko się jakby odwracało i znów jechałem z góry, potem po dachu i na ziemię. Ścigał mnie taki szary, człekokształtny potwór na nartach. Raz go mijałem i nawet szturchnąłem jakimś kijem po nogach, po czym wpadł w zaspę. Okazało się, że on nie mógł mnie zaatakować, bo wyprzedzałem go o okrążenie. Zabawny powód, prawda?
W każdym razie najlepsze było to, że te upadki z dużych wysokości wcale mnie nie obudziły. Nawet ich nie czułem. Tak jak bym wiedział, że nic mi się nie stanie. Czy byłem nieśmiertelny? A może przemieszczałem się na małym obiekcie, który eliminował wszystkie zewnętrzne siły? Tego niestety sen mi nie wytłumaczył.
Tak więc upadek z nieba tez by nie bolał.
Dodam, że obudził mnie dopiero dźwięk blachy, którą silny wiatr podrzucał gdzieś za oknem. To była blacha z wędzarki. Potem spadła całkowicie i już nie hałasowała.

View more

Mogę pociągnąć temat? Wiem, że jest kontrowersyjny, ale to nie hejt ani prowokacja. Chciałam jedynie zapytać Ciebie czy ogólnie wiesz ze źródeł medycznych, czy widziałeś w nagraniach lekarzy jak się taką aborcję przeprowadza? Ja wiem, dlatego pytam...

Dziękuję za pytanie :)
Nawet chętnie tu przedstawię mniej więcej, jak to wygląda.
W mediach i polityce jedna strona krzyczy ,,aborcja to zbrodnia", a druga ,,aborcja prawem kobiety". Natomiast nie przyjdzie im do głowy, aby wyjaśnić, na czym aborcja polega i jakie są jej następstwa. Tylko się krzyczy o zabijaniu lub pozbawianiu prawa.
No więc aborcja w I trymestrze (umownie) polega na wyssaniu płodu ssawką i usunięciu jego pozostałości skrobaczką. Oczywiście wcześniej podaje się zastrzyk, a później trzeba jeszcze przyjąć tabletki. Ostatnie są dopochwowo.
Za to ta w II trymestrze polega już na wyssaniu ssawką jedynie wód płodowych. Sam płód za to usuwa się, urywając go po kawałku. Głowa jest zbyt duża, więc trzeba ją zmiażdżyć. Lekarz rozpoznaje zmiażdżenie po wypływającym białym płynie. Jest to mózg. Potem jeszcze usuwa skrobaczką wszelkie pozostałości. Pod koniec składa elementy płodu, aby stwierdzić, czy na pewno wszystko zostało usunięte.
Oczywiście taki zabieg może spowodować uszkodzenia macicy, przez co kolejne ciąże mogą przebiegać nieprawidłowo, objawiać się przedwczesnym porodem. Mogą również wystąpić niepożądane powikłania.
Czytałem któregoś razu artykuł, gdzie kobieta opisywała, jak sama w domu zrobiła aborcję. Kupiła tabletki w internecie (można dostać bez problemu). Postępowała według zaleceń. Oczywiście był przy niej mąż w razie gdyby trzeba było wieźć ją do szpitala. Wzięła pierwszą dawkę, potem drugą. Bolało ją bardzo, zaczęła krwawić. Po przyjęciu 3 dawki padła ze zmęczenia. Rano obudziła się i całe łóżko było zakrwawione. Potem miała krwawienia jeszcze przez 2 tygodnie.
,,Aborcja na życzenie" nie znaczy ,,zabijanie dla przyjemności". To wcale nie jest przyjemne i z pewnością zostawia ślad na psychice. Towarzyszy temu ból. Niby zabieg w klinice jest wykonywany pod znieczuleniem, ale przecież ono wiecznie nie działa. Po zabiegu z pewnością jakieś bóle występować mogą.
Opisałem tak mniej więcej, bez emocji i przekonywania, po której stronie leży racja.
Warto wiedzieć o aborcji więcej niż to, czym przekrzykują się wszelkie organizacje polityczne i nie tylko.

View more

+2 answers in: “Co sądzisz o reformie sądownictwa?”

Co ten PIS robi, niedługo nie będzie żadnej niedzieli handlowej.

NIEDZIELA SŁUŻY UMACNIANIU WIĘZI RODZINNYCH, A NIE FOLGOWANIU HUCPIE.
Ten cały zakaz handlu jest mi obojętny, ponieważ w niedziele i święta nie dokonuję zakupów. Od tego są dni powszednie, aby rzeczy potrzebne nabyć.
Wadą zakazu handlu jest to, że dotyczy on sklepów, a stacji paliw już nie. No i jak mąż robi na stacji, a żona w sklepie, to jedno z nich ma przymusowo wolny dzień, a drugie musi pracować.
Proponuję, aby w niedziele i święta pracowanie było dobrowolne. Wtedy tacy małżonkowie by sobie dobierali dni tak, aby któryś z nich oboje mieli wolny i spędzili razem.
Reasumując.
Nie lubię zakazu, ale też nakazu pracy w niedzielę. Ludzie powinni sami decydować, co w tym dniu chcą robić.

Jak zazwyczaj spędzasz czas podczas podróży, jadąc na przykład pociągiem, autobusem, lub po prostu jako pasażer? Czytasz, słuchasz muzyki, czy może wolisz robić coś jeszcze innego? 😁

Właśnie w podróży zazwyczaj jestem kierowcą. Nie korzystam ze środków transportu publicznego.
Jeśli już jestem pasażerem, to zapewne jedziemy gdzieś ze znajomymi i któryś z nich kieruje. Zajmuję się wtedy gadaniem lub obserwowaniem mijanych krajobrazów.
Czasem też bawię się w nawigację. ,,skręć w lewo", ,,jedź prosto", ,,jedź wolniej". Raz kolega jechał trochę za wolno, bo dopiero przyspieszał, to powiedziałem ,,zwiększ prędkość" xD Wszystko takim nawigacyjnym głosem.

Dlaczego abstynent?

Alkohol nigdy mi nie smakował, a z reguły nie lubię spożywać czegoś, co mi nie podchodzi.
Pierwszy raz paliłem papierosa w wieku 4 lat. Ojciec mi dał, bo on z wujkiem palił, a ja też na siłę chciałem (dziecięca ciekawość). Zaciągnąłem się, zakrztusiłem. Od tamtej pory nie lubię papierosów.
Raz jeszcze jakiś czas temu zaciągnąłem się od kolegi i nic. Zwykły dym. Po co niby wydawać na to pieniądze...
Piwa pierwszy raz spróbowałem jeszcze zanim poszedłem do klasy 0 (przed 6 rokiem życia). Niedobre było.
Wódki spróbowałem na przyjęciu z okazji mojej I Komunii Świętej. Też niedobra.
Teraz ostatnio wypiłem kieliszek dla zdrowotności, bo bardzo bolał mnie brzuch. Pomogło. W celu leczniczym w bardzo małych ilościach jest ok, ale o tak po prostu czy do towarzystwa w ogóle nie spożywam alkoholu.
I zastanawia mnie, czemu ludzie to popijają czy zakąszają. Jak wypiłem ten kieliszek 38% wódki, to nic w sumie nie poczułem, prócz smaku. Nie popijałem.
A może to genetycznie mi się stało. W końcu ojciec alkoholik przelał przez siebie sporo alkoholu jeszcze zanim byłem w planach. Jego matka też dużo piła, ojciec trochę mniej, ale też. Dziadek ze strony mamy też sobie lubił wypić. Co do pradziadków to nie wiem.
Mówi się, że niedaleko pada jabłko od jabłoni. Mój przypadek temu zaprzecza.
Pamiętam, jak w podstawówce koledzy mi zazdrościli tego, że mogę sobie legalnie przy ojcu piwo pić i jednocześnie dziwili się, dlaczego tego nie robię. Ich rodzice im zabraniali. U mnie czegoś takiego nie było. Może dzięki temu nie piję. Wiesz... ludzi najbardziej ciągnie do tego, co zakazane.
Choć tak naprawdę jest to mój i tylko mój wybór. W latach szkolnych często próbowali mnie znajomi namawiać na tzw melanże. Potem sobie odpuścili, bo ogarnęli, że to ,,walka z wiatrakami".
Teraz na spotkaniach oni sobie piją jakieś alkohole, a ja nie. A dzisiaj akurat nikt nie pił alkoholu.
Nikomu nie zabraniam pić. Jedynie nie lubię, kiedy ktoś usilnie próbuje mnie namawiać na alkohol.
A w sumie nawet miłe jest, kiedy gdzieś jesteśmy i się trafi na znajomego znajomych i oni się tam witają i przy paleniu też mnie chce ten obcy poczęstować. Oczywiście odmawiam, ale taka swego rodzaju kultura jest w porządku :)

View more

Jak sobie radzisz wewnętrznie z zazdrością? (chodzi o każdą zazdrość oprócz tej w związku/ o drugą osobę). Np. ktoś coś dostał, zdobył, zarobił, osiągnął itp.

Prowoanonvelgienek’s Profile Photoprowo-anon
Właśnie ja chyba jakiś taki do dupy jestem, bo zupełnie nie czuję zazdrości.
Cieszę się tym, co mam. Uważam, że mam dużo, może nawet za dużo. Staram się być lepszy od siebie z poprzedniego roku. Nie, nie robię tego na siłę. Nie muszę być lepszy. Może się zdarzyć, że będę gorszy, bo wejdę w coś, co mnie jednak przerośnie. W każdym razie warto próbować.
Staram się rozwijać gospodarstwo, a raczej jego rolniczą część.
Prócz planowanych już wcześniej upraw dyni i w mniejszej skali cebuli, pomidorów, kapusty, jeszcze innych warzyw już bardziej na własne potrzeby... Dorzucam sobie groch i ostropest plamisty.
Groch nie jest zbyt wymagającą rośliną, a pozostawia po sobie dobre stanowisko.
Ostropest plamisty ma szerokie zastosowanie. Przede wszystkim wspomaga oczyszczanie wątroby. Można go również dodawać do paszy zwierzętom. U tych intensywnie tuczonych daje niezłe efekty. Można go uprawiać na jednym stanowisku nawet 10 lat. Poza tym roślina ta przy odpowiedniej wilgotności gleby sama zabija kiełkujące chwasty (wytwarza toksyny w korzeniach). Można nim także oczyszczać tereny skażone działalnością przemysłową, bo bardzo dobrze pochłania metale ciężkie, ale wtedy nie nadaje się już do celów farmaceutycznych.
I jakoś tak mnie cieszy, kiedy ludziom się coś udaje.
Mam nadzieję, że moja działalność będzie się pomyślnie rozwijać i osiągnę dobry dochód z nowych upraw :)

View more

Next

Language: English