Anubis Δ

Nie był to hejt, po prostu ogólnie ten artykuł w tym jednym momencie sam sobie zaprzeczył, jak dla mnie, chyba że czegoś nie czaję.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spoko, postaram się to jakoś wytłumaczyć.
Generalnie zacznijmy od tego, że nie chodzi o uprawę roślin samą w sobie a o hodowlę zwierząt. Już teraz uprawia się przeogromne ilości roślin, które w zupełności wystarczyłyby by wyżywić całą populację ludzi a i tak bardzo dużo by zostało. Ale zamiast dawać te rośliny ludziom karmi się nimi zwierzęta, które później jedzą ludzie. To jest ogromne marnowanie żywności i wody. Szacuje się, że za około 30 lat liczba ludności osiągnie ponad 9 miliardów i planeta najzwyczajniej w świecie nie wytrzyma jeśli nic się nie zmieni. Nie ma na tyle surowców by wyżywić taką liczbę ludzi jedzących mięso, bo zwyczajnie nie wystarczy wody (najpierw na hodowlę takich ilości roślin a potem jeszcze zwierząt, bo one przecież też muszą pić). To wszystko doprowadzi do masowych epidemii głodu jeśli ludzie nie zmienią nawyków żywieniowych. Wiec jeśli ludzie przestaliby jeść mięso to hodowałoby się o wiele mniej roślin i analogicznie zużywałoby się o wiele mniej wody no i bylibyśmy w stanie wyżywić za jakiś czas te 9 miliardów ludzi. W obecnej sytuacji jest to zwyczajnie niemożliwe. Zamiast marnować wodę i żywność karmiąc nią zwierzęta można by dawać ją ludziom. Poza tym dochodzi też kwestia zatruwania środowiska. Hodowle przemysłowe przyczyniają się do tego bardziej niż cały transport. Poza tym pod uprawy roślin dla zwierząt w zastraszającym tempie wycinane są lasy.
Nie ma sensu żebym się bardziej rozpisywała, bo to jest temat rzeka. Tu jest to mniej więcej przedstawione. Polecam każdemu przeczytać i ogólnie zainteresować się tym tematem, bo to jak wygląda i będzie wyglądał świat w przyszłości zależy tylko i wyłącznie od ludzi i podejmowanych przez nich decyzji. Ale jedno jest pewne, nie zmieni się nic dopóki, każdy będzie myślał, że jego wybory nie mają znaczenia. Wszystko ma znaczenie, wystarczy zdać sobie z tego sprawę.
http://globalnepoludnie.pl/Przemyslowa-produkcja-miesa-a-glod

View more

Przesłuchałam właśnie najnowszy kawałek The Pretty Reckless i szczerze mówiąc spodziewałam się trochę czegoś innego. Jest naprawdę okej i z każdym kolejnym przesłuchaniem podoba mi się bardziej, ale liczyłam na coś bardziej w stylu albumu Going To Hell. Tak, tak, wiem, zespół się rozwija i tak dalej a ja brzmię pewnie teraz jak ci wszyscy fani narzekający na każdą zmianę ze strony zespołu, ale po prostu muszę się przyzwyczaić. Generalnie Oh My God oceniam pozytywnie, ale chyba czegoś mi w nim brakuje i to mnie w pierwszej chwili lekko zawiodło. Ale ogólnie rzecz biorąc jest naprawdę okej. Na pewno podoba mi się o wiele bardziej niż opublikowany jakiś czas temu Take Me Down. On jest dla mnie zbyt monotonny i nie ma w nim tego charakterystycznego pazura, który był chociażby w Miss Nothing czy Going To Hell. W każdym razie zespół chyba trochę zmienia styl (chociaż nie chcę oceniać po dwóch kawałkach) i po prostu muszę do tego przywyknąć. W każdym razie czekam na płytę.
https://www.youtube.com/watch?v=IYm85g7f61A

---

Swoją drogą Oh My God w głównym riffie przypomina mi trochę Muse.

View more

Szczerze to nie mam pojęcia. Uważam, że wypowiadać się na temat danego zespołu powinny jedynie osoby, które chociaż w części znają jego dyskografię (i mam tu na myśli co najmniej jedną płytę i przynajmniej kilka kawałków z pozostałych by mieć jakieś pojęcie o muzyce, którą tworzy. Osoba znająca tylko i wyłącznie single nie powinna się w ogóle wypowiadać). A ja na ogół jeśli nie przepadam za jakimś zespołem to go ignoruję i nie zagłębiam się w jego muzykę. Byłabym głupia oceniając cokolwiek jedynie po kilku kawałkach. W sumie jedyna osoba z tych gatunków, która na chwilę obecną przychodzi mi do głowy to Tarja Turunen. Nic do niej nie mam, ma kilka kawałków, które nawet lubię, ale trochę nie rozumiem jej fenomenu. Zacznijmy od tego, że zupełnie nie pojmuję tego określania jej jako "królowej metalu symfonicznego". (Pewnie wynika z tego, że jest najpopularniejsza.) Kiedy była jeszcze członkinią Nightwish to jedynym jej wkładem w muzykę był śpiew. A z kolei teraz, gdy tworzy solo, moim zdaniem jej kompozycje aż tak nie udowadniają, że ten tytuł jest zasłużony. Nie znam całej jej dyskografii, ale przesłuchałam jedną i pół płyty i trochę innych jej utworów i osobiście nie wbiły mnie w siedzenie. To samo tyczy się głosu. Osobiście uważam, że w tym gatunku lepsza jest na przykład Floor Jansen (obecnie wokalistka Nightwish, ex After Forever i ReVamp) Ma o wiele mocniejszy głos i potrafi zarówno śpiewać operowo jak i growlować a to wymaga dużych umiejętności. Tarja śpiewa tylko operowo i to jej wychodzi, ale już "zwyczajne" partie mnie nie powalają (nie mam na myśli tego, że są złe, ale po prostu uważam, że nie są jakieś niesamowite). Poza tym głos Floor podoba mi się bardziej, ale to już kwestia indywidualna. Do Tarji bardzo długo starałam się przekonać i powiedzmy, że mi się udało, ale fanką nie będę pewnie nigdy. Szanuję ją, ale uważam, że określenie "królowa metalu symfonicznego" jest trochę przesadzone. Oczywiście to tylko i wyłącznie moje zdanie, nie każdy musi się z nim zgadzać. Zresztą ja sama jestem bardzo zmienną osobą, więc za jakiś czas mogę uważać inaczej. Ale teraz moje zdanie jest takie.
Z jej solowych utworów nawet lubię na przykład ten
https://www.youtube.com/watch?v=6yYccQ0S1yI

---

A z ery Nightwish taki standard
https://www.youtube.com/watch?v=9fX9is0_RDk

View more