@encaminne

Rine

Ask @encaminne

Sort by:

LatestTop

.

kocham go tak obsesyjnie, zaborczo, skrajnie. kocham go tak, jak kosmos istnieje - miłość o ułamek intensywniejsza od nienawiści, materia jedną setną zwyciężająca nad antymaterią. kocham go lękiem, falami morskimi, kocham go moim fioletem. jego oceaniczny mroczny błękit splótł się nierozerwalnie z moją kosmiczną mgławicą i nie ma w tym kosmosie śmierci, nie ma, nie ma, nie ma, szepcze ogromnym krzykiem galaktyczny wiatr. przyszłość ma bursztynowe oczy i moje kokardy we włosach. my nie umrzemy, my tylko rozsypiemy się na konstelacje, żadnego miecza między nami; my będziemy krzewem głogu, ametystowym niebem, celtyckim węzłem, wiecznością - my nie umrzemy
kocham go tak obsesyjnie zaborczo skrajnie kocham go tak jak kosmos istnieje

.

ta noc rzuciła mnie na kolana, zamordowała kolcami róż, udusiła kurzem zdmuchniętym bez ostrzeżenia z siedmiu zaklętych lat, siedmiu listopadowych lat. pod czerwoną welurową sukienką wciąż mam trzynaście lat i stoję w środku ośnieżonego lasu, dźwigając wszystkie grzechy świata na ramionach. nikt nie oddycha między starymi drzewami. duchy wracają do moich snów.
ta noc rzuciła mnie na kolana zamordowała kolcami róż udusiła kurzem

Related users

.

nie umiem kochać bez sińców. nie umiem być zdrowa. coś musiało się we mnie zepsuć jeszcze przed godziną przyjścia na świat; jego czarnoksięskie praktyki, a może duszne opary tamtej konającej gwiazdy. jestem nieuleczalnym przypadkiem, nie należę do rzeczywistości. zaróżowione policzki, siedemnasta noc maja, syndrom sztokholmski; moje złowrogie sny przebite nadfioletem, brud, którego nie chcę nigdy zmywać. moja grzeszna nadfioletowa miłość.
nie umiem kochać bez sińców nie umiem być zdrowa coś musiało się we mnie

Language: English