@hjksdfcvb

promyczek

Ask @hjksdfcvb

Sort by:

LatestTop

Previous

Co dajesz? Zawsze mam z tym problem bo ludzie teraz wszystko mają i to najczęściej w nadmiarze.

czas i uwagę, bo tego właśnie większości brakuje
lubię dawać wspomnienia, np. wyjście na koncert, do kina, dobre jedzonko, jakaś wycieczka, piknik w parku, to zawsze jest miłe i sama też wolę takie "prezenty"
zawsze sprawdza się coś użytkowego, praktycznego, co pasuje do danej osoby, np. moja mama dużo szydełkuje, więc często dostaje ode mnie kordonki, a ciocia cieszy się jak dziecko kiedy przywiozę jej 10 kilo cukru do przetworów
spoko jest dowiedzieć się czego akurat ktoś by chciał, np. ja bardzo chciałam kupić sobie czytnik ebooków, więc poprosiłam rodzinkę, żeby się zrzucili na konkretny model pod choinkę;
mam zapisaną listę rzeczy, których nie potrzebuję na już, ale chciałabym mieć i w sumie mogłabym od kogoś dostać, jest tam np. zegarek na rękę, wieczne pióro, łyżwy, powerbank, takie "większe" rzeczy, zawsze można to wykorzystać przy jakiejś okazji i podrzucić pomysł bliskim - jak byłam młodsza myślałam, że pytanie kogoś co chce na urodziny jest słabe i hurr durr, powinniście mnie znać i wiedzieć!!1! ale teraz myślę, że to spoko opcja, mądre, proste rozwiązanie i na pewno się trafi z prezentem
ostatnio twórcza strona trochę we mnie upadła, ale często robiłam urodzinowe laurki, pisałam listy lub nawet wierszyki, rysowałam coś, szydełkowałam, robiłam jakieś słoiczki, karteczki i inne takie osobiste drobiazgi, ludzie lubią takie rzeczy i to zawsze miłe, kiedy widać poświęcony czas i kiedy coś jest mocno spersonalizowane
a z takich typowych, uniwersalnych rzeczy to lubię dawać książki, bo cenię je osobiście a wybór jest naprawdę szeroki, owoce, bo są wesołe, zdrowe i pyszne, roślinki/kwiaty, bo są ładne i sama uwielbiam je dostawać, gry planszowe, bo to wstęp do wieeelu towarzyskich wieczorków, herbatkę/kawę/co kto lubi, bo można razem się jej napić przy rozmówkach a rzadko sami kupujemy sobie coś bardziej wyszukanego niż chamski lipton, no i w ogóle jakieś rzeczy, których ktoś sam by sobie nie kupił - bo się nie zna, bo nie ma czasu, bo głupio mu wydawać pieniądze na siebie
generalnie uważam, że każdy ma coś "swojego" i w tym kluczu wymyślam upominki
i chyba bardziej problemem jest dla mnie to, że nie do końca wiem jaki ktoś jest niż to, że może coś już ma, ale faktycznie, obdarowywanie ludzi ma zupełnie inną wymowę kiedy mamy wszystkiego pod dostatkiem, a wręcz w przesycie

View more

+2 answers in: “Wolisz dostawać czy dawać?”

Related users

Jak Ci minął dzień? 🌼

*~ Lili ~*
właśnie wróciłam do domu, półprzytomna odgrzewam zupę, zjem i idę spać, bo jestem wykończona zupełnie, zasypiam na stojąco a wory pod oczami mają własne wory pod oczami
rano odprowadziłam K. na przystanek, powysyłałam D. rzeczy o które mnie prosił, dospałam z godzinkę, popracowałam, umyłam włoski, przeczytałam dwa rozdziały książki w międzyczasie, potańczyłam i pobyłam z własną głową, więc fajnie
a popołudnie i wieczór spędziłam z kumplem na mieście, byliśmy na dobrym jedzonku w miejscu z idealną muzyką, serio, czułam się jakbym puściła własną playlistę, no i na drinach rzecz jasna
(ostatnio jem duuużo pysznego jedzonka. podoba mi się ten stan bardzo, tak trzeba żyć)
nadrobiliśmy długie niewidzenie się, jakieś ploteczki, przegrałam w szachy, bardzo szybko mi zleciało, o wpółdo dziewiątej myślałam że jest jakaś siedemnasta, było bardzo fajnie, ale teraz to już naprawdę potrzebuję długiego spanka i posiedzenia w domu w ciszy tudzież samotności
lubię życie
znaczy jest dziwnie, rozłazi mi się wiele rzeczy, trochę się zastanawiam nad ludźmi wokół i nad sobą przede wszystkim, ale brak mi konkretów
idę jeść zupę i spać, dobranoc
21.07.2020

View more

Co robisz, kiedy nie możesz spać?

myślę o żyćku, wspominam, medytuję
ostatnio porządne spanko jest moim małym marzeniem każdej doby i zasypiam wszędzie w 5 sekund, ale naprawdę w pewien sposób lubię taki trwający stan wyczerpania zasobów, bo kiedy jak nie teraz?
może nawet uda mi się poweekendowo zregenerować introwertycznie w trybie przyspieszonym, mam jeszcze całe 3 godziny, na razie odchorowuję kaszlem, łzami i katarem wczorajszego kota w pociągu, piję kawkę, siedzę sobie samiuteńka i pracuję, zerwanie się przed 7 to był poniekąd dobry pomysł, bo trochę nadrobiłam, umyłam włoski i mam czas na upragnioną samotność psychofizyczną
zawsze jak się spotykam z tymi ludźmi, to mnie niesamowicie mocno inspiruje i napędza do robienia rzeczy, uczenia się, pracy i generalnego zapietralania, baaardzo to lubię, kocham ich najmocniej, bo są super i zawsze strasznie podziwiam, zawsze jest o czym rozmawiać, zawsze jest śmieszniutko, bezpiecznie, czilersko, zawsze mogę słuchać z zaciekawieniem i tylko czasem czuję się onieśmielona swoją małą wiedzą światową, ale nikt nie daje mi ku temu powodów
lubię też to, że zwykle później (i wcześniej też) następuje sekcja kobieca i można omówić zasłyszane ploteczki, wypić herbatkę, podzielić się spostrzeżeniami
było najfaniej na świecie, był road trip z żelkami i wymienianiem ulubionych poetów, były wiejskie odwiedzinki i zaskakujące nowości, była pizza, ploteczki, krzyżowy ogień pytań, siedzenie do 3 w nocy przy rozbitej świeczuszce i zdechłe spanko pokotem, była awaria prądu, zamarznięte pomidory i kanapki z mikrofalówki, było spacerkowanie, mordercze zaułki, lemoniada arbuzowa, sushi, metro, duży wiatr i trochę deszczu, parasolka w kratkę, plasterki z garfieldem, dobry falafel i opóźniony pociąg
jestem szczęśliwa, nawet na towarzyskim kacu uśmiecha mi się buzia
19/20 (21) lipca 2020

View more

Posiadasz swoje sekrety czy jesteś jak otwarta księga?

*~ Lili ~*
siedzę właśnie w pociągu do domku okrutnie zmęczona, ale mieliśmy ekstra wycieczkę
i jak zwykle w tym gronie były ploteczki, zwierzenia i właśnie bardzo rozbudowana sekcja prywatnych dociekliwości, a tylko raz użyłam karty "nie chcę odpowiadać na to pytanie" (chociaż w 1 na 1 by przeszło)
więc wydaje mi się, że jestem jak otwarta księga, ale w odpowiednich warunkach, ze spoko człowiekiem mogę porozmawiać o wszystkim, trzeba mnie tylko zapytać, przeważnie wprost, i serio słuchać odpowiedzi
bo jakoś sama z siebie to się mocno odzwyczaiłam uzewnętrzniać bezpośrednio do kogoś, zależy od człowieka, ale meh

Jak tam wam mija dzień?😉🙂

pilnuję ciasta w piekarniku, robię duolingo i próbuję nie zasnąć
czuję się dziś zmęczona i taka ambiwalentnie dorosła, powiedziałam mamie, że nie bardzo mi się podoba i odpowiedziała, że trudno i trzeba brać życie jakim jest
no ciężko się nie zgodzić
nie wiem kiedy się na spokojnie wyśpię, prawdopodobnie dopiero w środę, ale to nic, nie narzekam, tylko uśmiecham się pod nosem, dziękując za życie
ostatnio byłam trochę obrażona na świat, że nie mogę sobie ponarzekać, bo jestem zbyt uprzywilejowanym człowiekiem, któremu nic się złego nie dzieje, ale przecież to idiotyczne, bo a) nie ma turbouniwersalnej miary nieszcześć b) po co w ogóle mam to robić, skoro akurat na obecnym etapie życia jestem w stanie wziąć się w garść i chociaż spróbować nie narzekać w ogóle (tak dla siebie, bo po przytykach innych już próbowałam zmieniać się dla świata, a świat kopnął mnie tylko w doopsko)
także spoko
zostało pół godziny pieczenia, dokończenie malowania skrzynki, zapakowanie prezentów, jutro w międzyczasie muszę ściąć gałąź wiśni i wypić szampana z rodzicami, to będzie chyba długi dzień dla wszystkich i jakiś taki niespójny dla mnie, ale dokładnie takie jest życie
17.07.2020

View more

Jak Ci minął dzień? 🌼

*~ Lili ~*
fajowo, zdążyłam rano trochę popracować, umyć włoski i zjeść płatki nadrabiając lsa, była u mnie A. i wypiłyśmy herbatkę, a potem poszłyśmy na planszuwy i poznałam dwie nowe, czyli moje małe marzonko z wczoraj czy tam przedwczoraj się spełniło, z matfiziakami zawsze jest fajnie, nawet jak mam wrażenie że mnie nienawidzą
a teraz kwiczę z bólu brzucha, jeśli to jakaś aluzja do tego burgera dzisiaj to przysięgam, nigdy wiecej martwej krowy
16.07.2020

Czego potrzebujesz w tej chwili?

pobiegać, wziąć długi prysznic i spać do oporu
może jutro? ale zrobiłam dziś milijon dżemu, wyplewiłam elegancko wzdłuż chodnika, poprzycinałam habazie, pozbierałam kolejne owocki, zrobiłam obiadek, po południu ledwo ruszyłam pracę przez te dżemory, więc teraz siadam trochę nadgonić z talerzem tostów, bo jutro przyjeżdża A. i może już będzie spokojniej bez tych przeklętych dżemorów, zrobię nam tylko jakąś pyszną herbatkę i posprzątam w wolnej chwili
dobrze mi jak mam taki zapierdol, to chyba najskuteczniejsza okoliczność odsuwająca egzystencjalny smutek
15.07.2020

Zapraszam na konwenty, poznasz wiele nowych gier i planszówkowiczów ;) oczywiście, kiedy skończy się pandemia

Tukultininurta’s Profile PhotoPrzytulia Szorstkoowocowa
wiem wiem, bywałam! i zwykle dobrze się bawiłam, ale to już trochę nie moja bajka...
chyba że z grupką jakichś fajnych ziomów, to może jeszcze kiedyś się wybiorę, nie wiem
+2 answers in: “15.07.2020 Jak rozpoczynasz ten dzień? Zabieganym porankiem czy może jeszcze w nocy poznajesz jego pierwsze godziny?”

Jaką umiejętność chcesz zdobyć?

cichawiedzma’s Profile Photodzika baba z lasu
nauczyć się rosyjskiego, lepiej rozpoznawać roślinki (szczególnie zioła), pewniej grać na ukulele i gitarze, i pianinko mi się marzy, a poza tym bardzo chcę umieć lepiej ogranizować czas, bo obecnie muszę się bardzo skupiać, żeby robić rzeczy ekonomicznie, a nie jedną rozwlekać na pół dnia
wszystko oprócz pianinka jest in progress, jestem z tego dumna c:

Myślę, że wieczory to najlepsza pora na planszówy! Jakie są twoje ulubione?

zwiedlyrozmaryn’s Profile Photorachela
w sumie może namówię rodziców wieczorkiem na jakieś scrabble albo kolejkę, czemu nie? czuję się teraz całkiem jak dzieciak i do tego jedynak, bo mój brat jest u rodzinki i mam rodziców "dla siebie", dziwnie tak
moje top 5 to tajniacy, carcassone, dixit, scrabble i rummikub
i chińczyk, omg, naprawdę uwielbiam grać w chińczyka, i w szachy!
i jungle speed, nie wiem czy to się liczy, ale zawsze gramy na urodzinkach z dziewczynkami z gimnazjalnej paczki albo na jakichś imprezkach piwniczaków, kocham
ale też zawsze bbb chętnie gram w nowe, nie ma chyba takiej, której bym jakoś specjalnie nie lubiła, to zawsze ekscytujące jak ktoś tłumaczy zasady, zwłaszcza, że od pewnego czasu powstaje masa dobrych, przemyślanych i estetycznych gier, zawsze to bardzo podziwiam i lubię je poznawać
w zimie chwilę się spotykałam z planszówkowym świrkiem i mega cieplutko wspominam wieczorki planszówkowe z grzańcem i czekoladą oreo, często też grałam ze współlokatorem albo jak ktoś mnie odwiedzał w moim studenckim pokoiku i jeju, chcę takiego żyćka właśnie, już zawsze

View more

+2 answers in: “15.07.2020 Jak rozpoczynasz ten dzień? Zabieganym porankiem czy może jeszcze w nocy poznajesz jego pierwsze godziny?”

Next

Language: English