Z pewnością spełnienia marzeń, tych sportowych jak i prywatnych. Zdrowia bo to dla sportowca jest najważniejsze i jeszcze raz zdrowia i by wszystkie moje bloggowe doszły do skutku i były takie jakie sobie je zaplanowałam ;)
Codziennie spotyka nas wiele smutnych zdarzeń, czy Twoja historia nie mogłaby nas trochę od tego oderwać? Nie mogłaby sprawić,że przez chwilkę każda z nas poczułaby ,że miłość zwycięża wszystko.Mogłaby pokazać,że prawdziwa miłość nie umiera,że jest niezniszczalna. Że dla takiej miłości warto żyć :)
Wygląda to jakbyś mnie przekonywała, wiem to doskonale bo często niestety bywa w życiu tak ,że mało jest szczęśliwych zakończeń, a przecież nie powiedziałam ,że ją uśmiercę. Epilog już jest napisany i klamka zapadła. Czy skończy się dobrze? Nie mogę tego zdradzić, naprawdę! Tak jak i w prawdziwym życiu, tak tam pisze ono różne scenariusze i można się spodziewać wszystkiego. Jak będzie w tym wypadku? To wiem tylko ja i moja recenzentka :P Nie musisz mnie do tego przekonywać bo znam tą siłę i to o czym napisałaś pokazałam min. u Miśka i Zuzi czy Zbyszka i Leny :P
Nie możesz uśmiercić Darii. Przecież ta miłość nie może właśnie tak się skończyć. Miłość to dawanie sobie drugiej szansy, więc dlaczego Włodi i Daria mają jej nie otrzymać?
Nie mówię ,że ją uśmiercę, ale nie mówię też ,ze przeżyje :P
Hmm okej! Tak więc po kolei. Zakończone: "I ,że cię nie opuszczę" pierwsze dzieło dostępne dla szerszej widowni opublikowane 22 stycznia 2013 roku. Cóż, jak czytam od początku to nie wiem czy śmiać się czy płakać bo było.. słabe i to bardzo. Z perspektywy czasu wiem ,że to nie było moje dobre opowiadanie, aczkolwiek stawiałam dopiero jedne z pierwszych kroków w bloggowym świecie po blogu niewypale, więc jak na ówczesne realia i moje możliwości był przyzwoity. Zakończony 24 czerwca 2013. 42 rozdziały plus epilog. (!) "Od pierwszego wejrzenia" ukazał się 7 kwietnia 2013r. Pisząc pierwsze rozdziały nie byłam przekonana co do głównego bohatera. Początkowo był to Pit i stąd akcja w Rzeszowie, jednak wybór padł na Kubiego. Główna bohaterka była moim wiernym odwzorowaniem, miała wszystkie moje cechy charakteru. Skąd karate? Sama kiedyś je uprawiałam i naprawdę to lubiłam! Naprawdę uwielbiałam tam pisać. Tworzenie tam sprawiało mi ogromną frajdę, do tego stopnia ,że pisałam tam codziennie. Oceniam je jako jedno z lepszych moich opowiadań, choć wiadomo, jego początki również nie były wybitne to z biegiem czasu rosło ono na sile i z czystym sumieniem przyznaję ,że lubię do niego wracać. Zakończone 30 sierpnia 2013r. 39 rozdziałów plus epilog. "A ja wciąż się łudzę ,że Ty tylko zapomniałaś ,że mnie kochasz.." rozpoczęte 17 maja 2013r. Do napisania go natchnął mnie film, jeden z moich ulubionych- "I ,że cię nie opuszczę". Spotkało się ono z naprawdę wielkim zainteresowaniem ,którego się nie spodziewałam. Choć spieprzyłam końcówkę, to jestem z niego naprawdę zadowolona i jeśli miałabym polecić jakieś swoje dzieło, to byłoby jednym z pierwszych. Zakończone 4 sierpnia 2013r. Dziesięć rozdziałów plus epilog. "Nieulotne" zaczęte 15 lipca 2013 r. Powiem tak, szału nie było, dupy nie urwało. Jak to u mnie, działo się sporo, jeszcze więcej mieszałam. Napisałam je o Kurku bo swoje pierwsze które było o nim rzuciłam w czeluść niepamięci i czułam się zobowiązana poniekąd. Trochę inspiracji z mojego pierwszego. Zakończone 13 września 2013r., 9 epizodów plus epilog. Aktualnie: "Miłość to dziwny twór sprzeczności."- miała być przerwa, ale nie wytrzymałam i ruszyłam 14 września 2013r. Losy bełchatowskiego trio - Wrona, Kłos, Włodarczyk wraz z pewną blondwłosą. Aktualnie 15 rozdziałów. "Wspomnienia dają nadzieję, a tak naprawdę niszczą od środka i ciągną na samo dno."- zaczęte 6 grudnia 2013r. Szybka i trudna historia pewnej miłości. W wersjach roboczych dawno zapisane wszystkie rodziały. Aktualnie 4 rozdziały. Kiedyś: "Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości."- termin rozpoczęcia bliżej nieznany. Duet z @incarceration - "Samotność w Jastrzębiu" -ferie zimowe. Podsumowując. Z perspektywy czasu rozwinęłam się, widzę to sama po sobie gdy czytam pierwsze opowiadania, a te obecne. Widzę swój stały progres, ale nie będę osiadać na laurach. Przede mną co rusz to nowe wyzwania, nowe cele jakie sobie wyznaczam.Bo chcę być co raz to lepsza, dla siebie jak i dla Was!