Niby to tylko czytanie, ale jak dochodzi do tego pisanie własnych rozdziałów to naprawdę się nie chce. Dziś jeszcze głowa mi pęka więc cienko to widzę.
No właśnie, nie lada wyczyn. U mnie czasem bywa tak ,że po nocach zamiast spać nadrabiam zaległości jeśli jakieś się pojawią bo trudno o bycie regularnym pisząc i do tego czytając masę blogów. Oj, biedna :<