Są rzeczy ważne i ważniejsze w życiu, dla mnie dobre zdanie matury to obowiązek i cel pośredni do dostania się na dobrą uczelnię, musicie to uszanować.
Rozumiem, że przed wrześniem kończysz z pisaniem, bo bd przygotowywać się do matury. A po maturach? Wrócisz do pisania? ;)
Tak, to jest powód dla którego powoli się wycofuję z bloggerskiego świata. Szczerze? Nie mam pojęcia. Może będę mieć chęci do powrotu, możliwe, że ich zabraknie, zobaczymy.
Nie to miałam na myśli pisząc,kiedy kończysz publikować (bo zdecydowanie tego nie chcę). Pytanie dotyczyło raczej tego,jakie uczucia Ci towarzyszą. ;)
Trzeba było to sprecyzować :P Cóż mogę powiedzieć, z jednej strony to jest ulga i satysfakcja, bo udało mi się dobrnąć do końca historii będąc z niej zadowoloną, z drugiej strony delikatny smutek temu towarzyszy bo było to opowiadanie, które naprawdę super się pisało. Tak już bywa w życiu, że wszystko musi mieć swój koniec, to także nieodłączna część bloggerskiego świata. Teraz jest czas na chwilę "odpoczynku", zastanowienia się nad dalszym pisaniem.
Moja droga jak to jest,kiedy kończysz coś pisać,publikować?
Tak definitywnie? Solowo na pewno przed wrześniem znikam, jak nie wcześniej. Duety z Joan natomiast pisać będę :)
Kiedy duet kochana? :)
Jutro bo Joan nie ma teraz w domu, a i ja za moment wychodzę :(
kiedy zaczniesz Conte?
Nie wiem, muszę się zastanowić. Na razie potrzebuję chwili przerwy.
Najlepsze pytanie..... Mieszko I i Bolesław Chrobry, jaka to dynastia. Także poziom trudności mówi sam za siebie.
Widziałam właśnie hah :D
Z polskiego dali mało miejsca na o opowiadanie!
W ogóle temat to wyborny mieliście, już chyba wolę naszą charakterystykę :P
Dzięki za rady z wczoraj. Wbrew pozorom nie stresowałam się aż tak bardzo. Chwała! Co do egzaminów, historia i WOS, mega proste, wszystko można było z tekstu wyszukać, tak jak obkułam daty, tak na nic się nie przydał. Wos niektórzy mówili że dla nich trudny, dla mnie raczej proste:)
Nie ma za co, mam nadzieję, że choć troszkę pomogły :) Sama właśnie patrzyłam i myślę, że spokojnie z tymi wynikami ;)
Pamiętasz swoje wyniki z gimnazjalnych?
Takich dokładnych nie pamiętam, ale wiem, że z polskiego miałam 93%, z matmy zepsułam bo jakieś 70-73%, z przyrody 80%, z historii i wosu chyba 87%, z angola z podstawy 100%, a z rozszerzenia 93% bodajże.
Dali nam opowiadanie na egzaminie ;( z jednej strony dobrze ale z drugiej uczylismy sie caly czas rozprawki ;(
Wiem, słyszałam. My dwa lata temu też tłukliśmy rozprawki i mieliśmy charakterystykę xD A ogólnie jak poszło? ;)
Pisałaś testy gimnazjalne, jak je oceniasz? Jakieś rady? Zaczynam pisać jutro, WOS-em i historią. Nauczona jestem, powtarzałam, ale stresuje się:)
Pewnie, że pisałam, całe dwa lata temu :D Przede wszystkim czytać dokładnie polecenia, czasem też wystarczy chwilę logicznie pomyśleć np. z historii jeśli chodzi o zadania "co było wcześniej", z wosu w zasadzie podobnie bo najczęściej pytają o rzeczy, które raczej się powszechnie zna. Nie ma też co się stresować, szkoda nerwów. Podejść do tego jak do sprawdzianu bo jak za bardzo damy się ponieść nerwom to może wyjść efekt odwrotny od zamierzonego. Nie mówię, że ja się nie stresowałam, bo przed samym wejściem na salę mnie dopadło, ale szybko to opanowałam. Jeśli jesteś nauczona to nie ma co się martwić, będzie dobrze! :)