Myślenie, że nie dostanę się na dobre studia i wyląduję na ulicy, bo nie będę w stanie się utrzymać. Wiem, że to głupie i bezpodstawne, ale działa jak cholera.
Ok, nie wiem, czy komuś to opowiadałam, to napiszę tutaj. Kiedyś miałam zwyczaj zasypiać w słuchawkach. Tym razem również zasnęłam, słuchając dźwięków natury. Miałam sen, że jakiś głos do mnie krzyczy, że co ja wyprawiam i czy chcę się udusić. Po tym się obudziłam i miałam szyję owiniętą słuchawkami.
Właśnie wczoraj wspominałam wakacje z dzieciństwa. Niby nic ciekawego, jeździłam do chrzestnych na wieś, następnie do kuzynki z Bytowa, później ona do mnie. I tak x lat z rzędu, aż się pokomplikowało. Zdecydowanie mi tego brakuje. :| Spędzaliśmy też z rodziną więcej czasu, bo teraz od 3 miesięcy proszę, żebyśmy pojechali nad jezioro (coroczna tradycja), albo gdziekolwiek. Niby mogę ze znajomymi, ale to nie to samo.