*OBS* Wstaw dialog?
Tematycznie do mojej ostatniej wypowiedzi.
Strona 548.
Może zdołam kogoś zachęcić do przeczytania tego arcydzieła.
" - Nie wybierałem. To On mnie takim stworzył. Stworzył mnie homoseksualistą.
- Po co? Z nudów?
- Żebym do niego przyszedł. Żebym mu służył.
- Przecież ty nawet nie masz prawa służyć! Jesteś grzesznikiem! Twój Bóg stworzył cię grzesznikiem? Po co?
- Żebym zawsze był winny. Cokolwiek zrobię, zawsze jestem winny.
- Wspaniale!
- Dlatego, że świat jest bezbożny. Jak inaczej miał mnie przywołać? Jak inaczej miał zmusić mnie, żebym zrozumiał, na czym polega moja służba?
- No i niby na czym!?
- Na ratowaniu ludzi.
- I po co ci to? I tak nie spłacisz długu! Jedno drugiego nie wynagrodzi!
- Nie wynagrodzi. Wiem o tym. Niosę wielki ciężar. Wsadzili mi nogi do miednicy z cementem. I wrzucili do morza. I muszę wypłynąć. Żeby nabrać powietrza. Nie mogę wypłynąć, wiem o tym, ale i tak macham rękami. I będę machał, ile tylko zdołam.
- I gdzież ta Jego miłość [...]? Dlaczego uczynił cię pedziem? Dlaczego mi ją odebrał?
- To próba. On wystawia mnie na próbę. Nas wszystkich. Ciągle. To właśnie jest sens. Jak masz poznać sam siebie, jeśli nie wystawiono cię na próbę? Jak masz się zmienić?
[...]Krztuszę się. [...] To nic, po prostu... Po prostu usłyszałem znajome słowo. Próba.
Być może każdy ma swoją."
~
A propo: ta i poprzednia grafika znajdują się w środku, w książce. Są one autorstwa Siergieja Kritskija i sądzę, że czynią tę powieść jeszcze bardziej wartą uwagi.
Strona 548.
Może zdołam kogoś zachęcić do przeczytania tego arcydzieła.
" - Nie wybierałem. To On mnie takim stworzył. Stworzył mnie homoseksualistą.
- Po co? Z nudów?
- Żebym do niego przyszedł. Żebym mu służył.
- Przecież ty nawet nie masz prawa służyć! Jesteś grzesznikiem! Twój Bóg stworzył cię grzesznikiem? Po co?
- Żebym zawsze był winny. Cokolwiek zrobię, zawsze jestem winny.
- Wspaniale!
- Dlatego, że świat jest bezbożny. Jak inaczej miał mnie przywołać? Jak inaczej miał zmusić mnie, żebym zrozumiał, na czym polega moja służba?
- No i niby na czym!?
- Na ratowaniu ludzi.
- I po co ci to? I tak nie spłacisz długu! Jedno drugiego nie wynagrodzi!
- Nie wynagrodzi. Wiem o tym. Niosę wielki ciężar. Wsadzili mi nogi do miednicy z cementem. I wrzucili do morza. I muszę wypłynąć. Żeby nabrać powietrza. Nie mogę wypłynąć, wiem o tym, ale i tak macham rękami. I będę machał, ile tylko zdołam.
- I gdzież ta Jego miłość [...]? Dlaczego uczynił cię pedziem? Dlaczego mi ją odebrał?
- To próba. On wystawia mnie na próbę. Nas wszystkich. Ciągle. To właśnie jest sens. Jak masz poznać sam siebie, jeśli nie wystawiono cię na próbę? Jak masz się zmienić?
[...]Krztuszę się. [...] To nic, po prostu... Po prostu usłyszałem znajome słowo. Próba.
Być może każdy ma swoją."
~
A propo: ta i poprzednia grafika znajdują się w środku, w książce. Są one autorstwa Siergieja Kritskija i sądzę, że czynią tę powieść jeszcze bardziej wartą uwagi.