Jak udało Ci się dojść do takiego poziomu samoakceptacji?
To była długa droga, ale wszystko to jest w naszych głowach. Wiesz co zmieniło się w ciągu tej drogi w moim wyglądzie zewnętrznym? Tylko i wyłącznie makijaż. Jakoś nigdy nie przykładałam do tego wagi, ale teraz jest to dla mnie bardzo ważne i pomocne. Gdy mam bardzo zły dzień, a muszę wyjść z domu to zawsze mam perfekcyjny makijaż. Zawsze gdy się czegoś boje albo muszę się spotkać z kimś kogo bardzo nie lubię to makijaż mi bardzo pomaga poczuć się pewniej. To pomogło mi siebie pokochać. Pomogło mi również to, że mam chłopaka. Wiadomo to również bardzo buduje samoakceptacje.