co mi dzisiaj opowiesz?
Piłem już kiedyś alkohol ale jak dobrze setka wódki robi na sen to nie wiedziałem.
Ask @ZyduFest
Previous
⭐️Według ciebie jakie działania powinny podejmować władze publiczne w Polsce, aby poradzić sobie z kryzysem gospodarczym wywołanym przez koronawirusa?
Według mnie w dupę se wsadźcie całego tego wirusa kiedy 150k ludzi siedzi se w domkach na kwarantannie, do tego uczniowie każdego szczebla, pracownicy jacy tylko mogą pracują zdalnie, w opór ludzi ma przymusowe urlopy, postojowe albo inne cuda a ja muszę chodzić do roboty zapieprzać na tych i dla tych nie mających co robić w domach gamoni co kupują bratki i jakieś szajsy żeby się czymś zająć bo zwariują te dwa tygodnie w domu po prostu czekając i żaden cymbał mnie jeszcze nawet nie zaraził i kasjerki mają 300zł dodatku za każdy tydzień a mi tylko odeszło losowe wolne w tygodniu i muszę nosić jakąś durną maseczkę, wąchać śmierdzący alkoholem odkażacz, wysłuchiwać paniki, fermentu, półprawd, pierdół i urojeń, robić za tych co się wożą po L4 bo pitu pitu, jednego zioma wywalili bo nie mogą teraz przedłużać umów, drugiego przenieśli do odosobnionej od mojej brygady tak że się wogóle nie widujemy, raz brakło miejsca dla mnie w tramwaju, a tą godzinę co mi skrócili dzień pracy to za to że ja będę musiał odrabiać jak będzie fajnie ciepło i że sklep jest otwarty pół godziny wcześniej i godzinę dłużej to naprawdę super ekstra bajer, doszły mi jakieś z dupy obowiązki których nienawidzę i nic z tego wszystkiego nie mam ostatecznie tylko mi się dokłada i już tylko czekam aż mi walną plecy od całego tego waszego syfu i będziecie sobie musieli z nim radzić sami albo pod nim szczeźniecie i podniosę go maksymalnie wysoki żeby z jak największą siłą się wam spadł na łby. Dobrze chociaż że policja i straż miejska albo miały mnie ostatnio gdzieś albo uznali że rowerzysta i tak im spierniczy przez pole i między bloki i nie ma sensu.
Opisz siebie jednym słowem.
Frajer
People you may like
Twoja uniwersalna rada dla każdego człowieka brzmi...?
Historia lubi się powtarzać, a ty się oczywiście niczego nie nauczyłeś debilu. Ale bo też ludzie się nie zmieniają.
I będę jej pierwszym adresatem.
I będę jej pierwszym adresatem.
⭐️Czy to na co się decydujesz, jest tym czego szukasz?
Nie.
Zapraszam do krytykowania mnie zwłaszcza hedonistów którzy nie tknęli nawet w życiu heroiny. Gardzę wami.
Zapraszam do krytykowania mnie zwłaszcza hedonistów którzy nie tknęli nawet w życiu heroiny. Gardzę wami.
obserwuję jego i ciebie, gdzie w ogóle jakaś podstawa do wspólnego podobieństwa XD
eh anon nawet nie daje mi się wybełkotać o tym co miał na myśli a ja bym mu przecież wytłumaczył jak krowie na rowie
zresztą ten głos który tu uskuteczniasz jest nieważny skoro nie jest anonimowy :c
może obaj jesteśmy samcami i to starczy ehhhh
niech mi ktoś wskaże mój intelektualny bełkot, chcę mu pokazać prawdziwych tytanów myśli i zarzucić nieuctwo i bycie miernotą umysłową
zresztą ten głos który tu uskuteczniasz jest nieważny skoro nie jest anonimowy :c
może obaj jesteśmy samcami i to starczy ehhhh
niech mi ktoś wskaże mój intelektualny bełkot, chcę mu pokazać prawdziwych tytanów myśli i zarzucić nieuctwo i bycie miernotą umysłową
Liked by:
Monia152
Bogusia
nix-ett
Kaye
asia
unattainableunobtainable
martwa dziewczynka
Kinga
Martyna♡
Kira
+1 answer in: “ale Marush to przynajmniej potrafi pisać wszystko zrozumiale i jasno, a u ciebie to jest taki pseudointelektualny bełkot”
ale Marush to przynajmniej potrafi pisać wszystko zrozumiale i jasno, a u ciebie to jest taki pseudointelektualny bełkot
aha, i zamiast skorzystać z tego że to portal do zadawania pytań to ty mi tu pleciesz takie pitu pitu, bo?
a zaraz się jeszcze okaże że czytasz tylko to co piszę u innych w pytaniach gdzie mam 300znaków miejsca czy jakoś tak i nie wszystko co piszę jest publikowane a poza tym piszę to głównie do tamtej osoby z którą ty nie musisz mieć wszystkiego wspólnego i wszystkiego rozumieć
a zaraz się jeszcze okaże że czytasz tylko to co piszę u innych w pytaniach gdzie mam 300znaków miejsca czy jakoś tak i nie wszystko co piszę jest publikowane a poza tym piszę to głównie do tamtej osoby z którą ty nie musisz mieć wszystkiego wspólnego i wszystkiego rozumieć
Liked by:
Monia152
Bogusia
Kaye
asia
martwa dziewczynka
Kinga
Martyna♡
Eskapizm
unattainableunobtainable
+1 answer
Read more
Ty próbujesz na siłę marusha naśladować
Po pierwsze to w czym po drugie to nie radzę sobie kanalizować swojej ciasnoty umysłowej w jednej jednostce bo cię inne obejdą po trzecie po trzecie radzę sobie zupełnie dobrze sam po czwarte nudzą mnie anony które nie mają nic do powiedzenia zasadniczo po piąte nie obrazisz mnie bo jest między nami różnica honorów i poziomów jako takich, to więc tak jakby uczeń powiedział brzydkie słowo do nauczyciela, wzbudza to tylko rozbawienie
Opowiedz mi o tym co Cię cieszy i sprawia Ci radość ?
Mój umysł zupełnie nie widzi problemu w tym by najpierw ustawić sobie jakiś pseudonim na przykład tutaj na asku po to by, kiedy ludzie zaczną później używać go i zwracać się do mnie w ten sposób, dziwić się i rozważać skąd im się wziął ten pomysł i jak w ogóle na niego wpadli.
Jaka jest najważniejsza zasada używania poczucia humoru? Często masz figlarne podejście do siebie i innych?
No np. ja się tak człowiek przekomarza z powiedzmy rodzicami i żartuje a im w pewnym momencie brakuje już pary krótko mówiąc i robi się nagle takie
"TERAZ TO PRZESADZIŁEŚ" i następuje wielka obraza majestatu. I ta granica co można a czego nie nigdy nie jest jakoś jasno wyznaczona i oczywiście oni jej nigdy, nigdy absolutnie nie przekraczają.
No to uważam np. za bardzo słabe i dlatego unikam jak ognia.
"TERAZ TO PRZESADZIŁEŚ" i następuje wielka obraza majestatu. I ta granica co można a czego nie nigdy nie jest jakoś jasno wyznaczona i oczywiście oni jej nigdy, nigdy absolutnie nie przekraczają.
No to uważam np. za bardzo słabe i dlatego unikam jak ognia.
Czujesz nadchodzące święta? A może wcale ich nie obchodzisz? ?
Nie, oczywiście że nie. Tak sam z siebie pominąłbym je milczeniem, obojętnością, marazmem, jak każdy inny dzień w roku.
Na szczęście są na świecie ludzie lepiej, głębiej, mocniej w temacie i dzięki nim mi się udało. Czuję się naprawdę zadowolony i nawet jeśli w niektórych rzeczach nie uczestniczyłem na 100% albo nie w idealnym i przewidzianym do tego momencie, to i tak nie przegapiłem ich w całości a jedynie odłożyłem niektóre tylko sprawy w czasie, ale było refleksyjnie, metafizycznie, wzruszająco, byłem wdzięczny, szczęśliwy i zachwycony.
I nawet jeśli nie byłem idealny, mogłem coś zrobić lepiej, czegoś mi brakowało, to po prawdzie wspaniałe to były (i są tak ogólnie) święta.
Na szczęście są na świecie ludzie lepiej, głębiej, mocniej w temacie i dzięki nim mi się udało. Czuję się naprawdę zadowolony i nawet jeśli w niektórych rzeczach nie uczestniczyłem na 100% albo nie w idealnym i przewidzianym do tego momencie, to i tak nie przegapiłem ich w całości a jedynie odłożyłem niektóre tylko sprawy w czasie, ale było refleksyjnie, metafizycznie, wzruszająco, byłem wdzięczny, szczęśliwy i zachwycony.
I nawet jeśli nie byłem idealny, mogłem coś zrobić lepiej, czegoś mi brakowało, to po prawdzie wspaniałe to były (i są tak ogólnie) święta.
Jaki był Twój ostatni duży zakup?
Części do kompa i monitor który je wykorzysta, razem jakieś 6kpln
Niczego nie żałuję.
Niczego nie żałuję.
Często robisz coś przez co czujesz winę? Bierzesz odpowiedzialność za tego typu czyny?
Jestem dość toksyczną osobą więc tak, bardzo często. I jeśli już to robię to tylko dlatego by nie palić sobie mostów i móc kontynuować.
Byłoby prościej gdybym był głupi.
Byłoby prościej gdybym był głupi.
W jaki sposób celebrujesz sukcesy swoje lub swoich bliskich?
Swoje sobie racjonalizuję.
A bliskich cóż, jedne obserwuję z daleka, i cieszę się tym sam. To nawet miłe. I tak chyba jest najczęściej, kibicuję im z ukrycia, żeby nic nie musieli mi zawdzięczać, żeby niczego nie zepsuć, a już szczególnie tej wyjątkowej chwili. Na wieść o drugich po prostu zdycham tak sobie w środku. Trzecie wzbudzają apatię. Czwarte wątpliwości. Piąte politowanie. Na szóste i resztę nie mam jakoś siły.
Staram się być za wielką cenę by być obojętnym i nie dopuścić do tego by mi się ulało.
A bliskich cóż, jedne obserwuję z daleka, i cieszę się tym sam. To nawet miłe. I tak chyba jest najczęściej, kibicuję im z ukrycia, żeby nic nie musieli mi zawdzięczać, żeby niczego nie zepsuć, a już szczególnie tej wyjątkowej chwili. Na wieść o drugich po prostu zdycham tak sobie w środku. Trzecie wzbudzają apatię. Czwarte wątpliwości. Piąte politowanie. Na szóste i resztę nie mam jakoś siły.
Staram się być za wielką cenę by być obojętnym i nie dopuścić do tego by mi się ulało.
Naile czujesz, żeTwojeosiągnięcia są adekwatne doTwojegozaangażowania? Życzę przemiłego dnia✌??
Dostaję nic za wszystko.
Dobrze że potrafię sobie zracjonalizować swój subiektywizm i w miarę się nim nie przejmować, czasami w sensie.
Jeszcze zapominasz o możliwościach, chciejstwo to nie wszystko i nie wystarczy chcieć, mamią was tym, żebyście właśnie nic nie mogli.
A jest jeszcze zaangażowanie innych, może że nawet vis a vis, i co teraz?
Dobrze że potrafię sobie zracjonalizować swój subiektywizm i w miarę się nim nie przejmować, czasami w sensie.
Jeszcze zapominasz o możliwościach, chciejstwo to nie wszystko i nie wystarczy chcieć, mamią was tym, żebyście właśnie nic nie mogli.
A jest jeszcze zaangażowanie innych, może że nawet vis a vis, i co teraz?
Jak długo potrafisz wierzyć, zanim zaczniesz wątpić?
Wydaje mi się że raczej mam kompletnie odwrotnie, że najpierw jest właśnie pierwotna wątpliwość i dopiero po himalajach trudu przychodzi ewentualnie zalążek wiary, jeśli w toku całej sprawy nie napatoczy się pewność i solidne podstawy i kwestia wiedzy.
Czy jest jakaś sfera w twoimi życiu, w której musisz zwolnić?
W BIEGU KU ZAGŁADZIE.
Gdzie leży twoja pewność siebie? ?
Gdzieś jakoś tak jednocześnie na dnie rowu mariańskiego i na szczycie mount everestu.
hasztag bilokacja
hasztag bilokacja
Troszczysz się bardziej o siebie czy o innych ?
O innych.
Nawet z tym wirusem wszystkim dookoła wymyślam żeby siedzieli w domu i uważali a sam wychodzę tak często jak gdyby się nic nie działo, nie wysypiam się i robię inne rzeczy które jak przypuszczam narażają moja odporność na osłabienie. Ale to może kwestia tego że mam urlop. Nie psikałem się za często antybakteryjnym płynem w pracy, nie smaruje dłoni tym żelem jaki otrzymałem, a tą maseczkę którą mi dali to chyba wykorzystam tylko do jakiegoś głupiego zdjęcia na snapa, i wyrzucili mnie wczoraj ze sklepu bo nie byłem wystarczająco stary, kompletnie o tym zapomniałem. Oni patrzą chyba tylko na datę urodzenia.
I tylko nie wiem czy to spowodowane tym że mi bardziej tego wsparcia nie potrzeba czy raczej na nie nie zasługuje.
Nawet z tym wirusem wszystkim dookoła wymyślam żeby siedzieli w domu i uważali a sam wychodzę tak często jak gdyby się nic nie działo, nie wysypiam się i robię inne rzeczy które jak przypuszczam narażają moja odporność na osłabienie. Ale to może kwestia tego że mam urlop. Nie psikałem się za często antybakteryjnym płynem w pracy, nie smaruje dłoni tym żelem jaki otrzymałem, a tą maseczkę którą mi dali to chyba wykorzystam tylko do jakiegoś głupiego zdjęcia na snapa, i wyrzucili mnie wczoraj ze sklepu bo nie byłem wystarczająco stary, kompletnie o tym zapomniałem. Oni patrzą chyba tylko na datę urodzenia.
I tylko nie wiem czy to spowodowane tym że mi bardziej tego wsparcia nie potrzeba czy raczej na nie nie zasługuje.
Łatwo przychodzi Ci przyznanie się do błędu?
Jeśli to był bardzo oczywisty, karygodny, poważny błąd to i owszem jak najbardziej, a jeśli nie, jeśli wszyscy w nim tak czy inaczej tkwili, albo to moja argumentacja była też solidna i trzeba z nią było długo walczyć, no to wiadomo że sytuacja jest bardziej zniuansowana i wymaga czasu.
Wierzysz w istnienie wieloświatów? Inne wszechświaty oprócz naszego
Krótko mówiąc to nie. Rozwlekając może trochę, jestem indyferentny w tej sprawie.
Bo widzisz, to nie ma też żadnego zasadniczo znaczenia skoro nasz jest taki ogromny a nie przekroczymy prędkości światła i wielkości, wartości, określające zachowania się wszechświatów względem siebie jeśli są w ogóle jakkolwiek obserwowalne, w co wątpię, to tak jak mrówka nie rozumie i nigdy w życiu nie pojmie czym jest faszyzm tak i nam nie grozi raczej istotnie kwestia problemu jaki tu stawiasz, ani tak swoją drogą sensu zbyt wiele w tym nie ma jeśli przyjąć, że wszechświat to po prostu wszystko, to nie może istnieć coś więcej niż wszystko, nie na takiej potrzeby i możliwości, jest to logiczna aberracja w takim razie to co tu przywołujesz.
Bo widzisz, to nie ma też żadnego zasadniczo znaczenia skoro nasz jest taki ogromny a nie przekroczymy prędkości światła i wielkości, wartości, określające zachowania się wszechświatów względem siebie jeśli są w ogóle jakkolwiek obserwowalne, w co wątpię, to tak jak mrówka nie rozumie i nigdy w życiu nie pojmie czym jest faszyzm tak i nam nie grozi raczej istotnie kwestia problemu jaki tu stawiasz, ani tak swoją drogą sensu zbyt wiele w tym nie ma jeśli przyjąć, że wszechświat to po prostu wszystko, to nie może istnieć coś więcej niż wszystko, nie na takiej potrzeby i możliwości, jest to logiczna aberracja w takim razie to co tu przywołujesz.
Liked by:
Bogusia
Krajeś
Agata
Kinga
Dเค๒lเςค
Qяуgιηαℓηα
kotkotkot
martwa dziewczynka
Amy
天泣
pytam o pasje lub jej brak, o życiową motywacje, która pozwala nie oszaleć i daje możliwości. o rzecz, którą się kocha, z przypadku lub nie. jako osoba nie mająca żadnego punktu zaczepienia, zastanawiam się jak inni odnaleźli siebie i czy w ogóle.
Przestań po pierwsze absolutyzować tak to coś czego szukasz, jak mi się wydaje to w ogóle nawet nie masz pojęcia, lub jest ono bardzo niewielkie, o co się rozchodzi.
Pasję? Życiową motywację? Możliwości? Kochanie? To przecież jakiś kompletny bełkot. Nie, kluczenie dookoła trochę bliżej, trochę dalej, to nie jest skuteczne przedstawienie sprawy i w ten sposób nie uzyskasz odpowiedzi, przy czym jedyną możliwą jest i tak tyle tylko że to o co pytasz prawdopodobnie dla każdego jest czymś innym.
I po co w ogóle ci ta pasja? Źle ci się żyje? Nie, ona tego nie załatwi, najpierw ogarnij wszystko co cię jakoś bodzie i przestań myśleć na skróty.
Kim ty w ogóle jesteś i jak się mam odnieść do twojego konkretnego przypadku?
Idź sobie porozwiązuj jakieś testy psychologiczne i nie na charakter osobowość czy inny szajs, z tego wyciągnij wnioski, introwertyk raczej nie ma co szukać szczęścia na koncertach co nie?
Pasję w sensie że co? Chodzi o taką szewską? Życiowa motywacja? Przecież dożyłoś do teraz więc masz jej wystarczająco. Nie oszaleć pozwala psychiczne zdrowie i higiena. Kochanie się odnosi tylko do ludzi, masz poprzestawiane priorytety i chcesz sobie stworzyć fetysz, jesteś materialistą albo innym prymitywem. Przypadek? To bierzesz to w końcu na poważnie czy tylko liczysz na farta?
Naprawdę darowałbym sobie zajmowanie się jakimiś jednorożcami i skupił się na życiu które ci przeleci przez palce i obudzisz się z ręką w nocniku.
Bez pasji da się żyć, mieć ją to tylko jedna z życiowych dróg którą polecam porzucić skoro ci na niej nie wychodzi i skupić się na czymś innym, bez żalu i pretensji, pogódź się z tym i ze światem.
Pasję? Życiową motywację? Możliwości? Kochanie? To przecież jakiś kompletny bełkot. Nie, kluczenie dookoła trochę bliżej, trochę dalej, to nie jest skuteczne przedstawienie sprawy i w ten sposób nie uzyskasz odpowiedzi, przy czym jedyną możliwą jest i tak tyle tylko że to o co pytasz prawdopodobnie dla każdego jest czymś innym.
I po co w ogóle ci ta pasja? Źle ci się żyje? Nie, ona tego nie załatwi, najpierw ogarnij wszystko co cię jakoś bodzie i przestań myśleć na skróty.
Kim ty w ogóle jesteś i jak się mam odnieść do twojego konkretnego przypadku?
Idź sobie porozwiązuj jakieś testy psychologiczne i nie na charakter osobowość czy inny szajs, z tego wyciągnij wnioski, introwertyk raczej nie ma co szukać szczęścia na koncertach co nie?
Pasję w sensie że co? Chodzi o taką szewską? Życiowa motywacja? Przecież dożyłoś do teraz więc masz jej wystarczająco. Nie oszaleć pozwala psychiczne zdrowie i higiena. Kochanie się odnosi tylko do ludzi, masz poprzestawiane priorytety i chcesz sobie stworzyć fetysz, jesteś materialistą albo innym prymitywem. Przypadek? To bierzesz to w końcu na poważnie czy tylko liczysz na farta?
Naprawdę darowałbym sobie zajmowanie się jakimiś jednorożcami i skupił się na życiu które ci przeleci przez palce i obudzisz się z ręką w nocniku.
Bez pasji da się żyć, mieć ją to tylko jedna z życiowych dróg którą polecam porzucić skoro ci na niej nie wychodzi i skupić się na czymś innym, bez żalu i pretensji, pogódź się z tym i ze światem.
Liked by:
Bogusia
Krajeś
Kinga
Qяуgιηαℓηα
W blasku palonych ciał
Dเค๒lเςค
martwa dziewczynka
Modemosille.
Monika
unattainableunobtainable
+1 answer in: “Wybrałeś swoją pasję, czy po prostu przypadek chciał, że coś pokochałeś? To była miłość od pierwszego wejrzenia, czy stopniowo przekonywałeś się o słuszności tego co robisz?”
Wybrałeś swoją pasję, czy po prostu przypadek chciał, że coś pokochałeś? To była miłość od pierwszego wejrzenia, czy stopniowo przekonywałeś się o słuszności tego co robisz?
Wybrałem sam ze wszystkich dostępnych na tamten moment opcji, czy to nie jednak przypadek rzucił przede mnie możliwości do rozpatrzenia?
Zdecydowanie afekt miał miejsce, ma wciąż, inaczej już dawno bym odpuścił, zmienił cel, to samo miałoby jednak też miejsce gdybym codziennie na nowo nie przekonywał się o słuszności obranej drogi.
Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie i o co mnie pytasz.
Zdecydowanie afekt miał miejsce, ma wciąż, inaczej już dawno bym odpuścił, zmienił cel, to samo miałoby jednak też miejsce gdybym codziennie na nowo nie przekonywał się o słuszności obranej drogi.
Nie mam pojęcia na jakiej zasadzie i o co mnie pytasz.
Liked by:
Bogusia
Krajeś
Kinga
Qяуgιηαℓηα
W blasku palonych ciał
Dเค๒lเςค
martwa dziewczynka
Modemosille.
Monika
Królowa Czarownica
+1 answer
Read more
Na czym według Ciebie polega prawdziwa przyjaźń? Jaki jest Twój przyjaciel?
Dzisiaj jest piątek 13, w moim strumieniu świadomości jestem pierwszym który podnosi ten temat i zagrywa kartę koronawirusa krótko podsumowując że "dzisiaj to się w ogóle zacznie odwalać" (w co osobiście nie wierzę a tylko zwracam tutaj uwagę na rzeczy).
I podobnie traktuję przyjaciół, jak w tym kontekście piątek 13, wynoszę ich na piedestał aktualnie odwalanych się w świadomości trendów, bo tam jest jego miejsce jako czegoś odwiecznego, ponadczasowego i niezależnego z racji faktu bycia częścią kalendarza, na co bardzo trudno jest wpłynąć i czego nie imają się chwilowe, nawet jeśli bardzo inwazyjne zdarzenia, co nie jest tylko bezpieczną przystanią do której się wraca albo i nie, a istotną, immanentną częścią statku którym podróżuję przez rzeczywistość.
I podobnie traktuję przyjaciół, jak w tym kontekście piątek 13, wynoszę ich na piedestał aktualnie odwalanych się w świadomości trendów, bo tam jest jego miejsce jako czegoś odwiecznego, ponadczasowego i niezależnego z racji faktu bycia częścią kalendarza, na co bardzo trudno jest wpłynąć i czego nie imają się chwilowe, nawet jeśli bardzo inwazyjne zdarzenia, co nie jest tylko bezpieczną przystanią do której się wraca albo i nie, a istotną, immanentną częścią statku którym podróżuję przez rzeczywistość.
Co zabrał wam czas ? Zabrał dużo ? Mi zabrał za wiele. Chociaż pozostają dobre wspomnienia niekiedy chcę się wrócić do dawnych czasów. Nieraz śnię o tych czasach. To piękne sny. Szkoda, że tylko sny.
A mi na opak, czas wszystko właśnie dał. I wolę mieć takie piękne sny niż tylko ładne marzenia, przynajmniej się wydarzyły.
Next
