Czy jest ktoś, za kim szalejesz?
Nie radzę się ludziom do tego przyznawać (to taki zwrot retoryczny tylko, oczywiście że to robić, dalsze enuncjacje wyjaśnią), są z zasady niewdzięczni, uważają że to jakby zamyka sprawę, że zrobili co mieli czy uznają że dotarli do ściany, że lepiej już nie będzie czy że ich samych to jakoś ograniczy. Trudno powiedzieć co tak naprawdę mają na myśli bo okazuje się wtedy często że tak po prawdzie to myślą wcale, albo ledwie tylko, bardzo mało. No w każdym razie niewiele mają do powiedzenia i tylko jojczą albo w ogóle nic.
Są oczywiście w tym przekonaniu zwyczajnie głupi i w tym momencie następuje zmiana i mojego podejścia prawda i jakby samospełniająca się przepowiednia z może jedną czy dwiema szansami, bo i czemu by się jeszcze trochę nie zabawić, no a potem macha człowiek ręką, wzdycha i idzie se dalej żyć.
Bo życia jest ogromnie mnóstwo do przeżycia.
Więc tak, wracając do początku, robić to chociażby bo to by sprawdzić jak się sprawy mają. Żeby coś się podziało.
Są oczywiście w tym przekonaniu zwyczajnie głupi i w tym momencie następuje zmiana i mojego podejścia prawda i jakby samospełniająca się przepowiednia z może jedną czy dwiema szansami, bo i czemu by się jeszcze trochę nie zabawić, no a potem macha człowiek ręką, wzdycha i idzie se dalej żyć.
Bo życia jest ogromnie mnóstwo do przeżycia.
Więc tak, wracając do początku, robić to chociażby bo to by sprawdzić jak się sprawy mają. Żeby coś się podziało.