@krzykaniolow#41 🇵🇱

Zahia Washington

Ask @krzykaniolow

Sort by:

LatestTop

26.05.2023 🎀

Patrzę na rosnący brzuszek i nie mogę uwierzyć jak mocno kocham człowieka, którego jeszcze nigdy nie poznałam, nie widziałam i nie przytulałam. Kocham kogoś tak mocno bezinteresownie, że sama nie mogę uwierzyć, że tak potrafię. Bezinteresowna miłość, jaką Cię otoczyłam rzuca na kolana wszystko inne. Nigdy nie pozwolę Ci zrobić krzywdy, nie pozwolę byś się zgubiła w życiu i zrobię wszystko byś była szczęśliwa. Wiem, że gdy już się pojawisz na świecie to moje serce będzie przebywać poza moim ciałem. Wraz z tatą otoczymy Cię największą miłością. I wiesz co? Zazdroszczę Ci trochę, że będziesz miała tak cudownego tatę. To najlepszy mężczyzna, jakiego długo nie będziesz mogła poznać, chociaż, gdy już dorośniesz to będę trzymać kciuki, abyś trafiła na równie cudownego faceta. Zostało już tak mało czasu do momentu, aż w końcu będę Cię mogła zobaczyć i przytulić. Obiecuję, że nie tylko usłyszysz słowa, które będą świadczyły o miłości do Ciebie, ale również wezmę tę swoją miłość w ręce i przeniosę ją przez całe swoje życie.
I love you my girl.

View more

26052023

+ 1 💬 message

read all

Zrozumienie.

Kiedy nie patrzysz zamykam się w swoim prywatnym świecie, który sama sobie zbudowałam. Kiedy Cię nie ma to odczuwam dziwną pustkę, której nie da się niczym zapełnić. Oddycham wczorajszym powietrzem, czując gęstą mgłę, która wciąż krąży po sypialni, będąc wynikiem wczorajszej nocy. Umykający czas pokazuje mi jak wiele do tej pory zmieniło się w moim życiu. Ile dało mi ludzi i ile zabrało. Mogę dostrzec, kto ze mną został, a kto odszedł już nigdy się nie pojawiając. Moja głowa nie ogarnia tych sytuacji. W jednej chwili masz wokół siebie ludzi, którzy są ważną częścią Twojego życia, a później tak po prostu się wyprowadzają z niego. Oprócz paru rzeczy i wspomnień to nic Ci po nich nie zostaje. Czasem tylko niesmak wypowiedzianych słów. Niewiarygodne, jaki błąd ktoś popełnił przy tworzeniu nas. Niewiarygodne jak perfidny potrafi być człowiek tylko po to aby było, to z korzyścią dla niego. Myśląc o tym wszystkim tak cholernie się cieszę, że już mnie to nie dotyczy. Siadam w ulubionym fotelu i delektuję się ciszą, która mnie otacza. Przestałam już liczyć od, jak dawna w moim życiu jest stabilnie. Kładę zgrabną dłoń na coraz większym brzuchu, opieram głowę o zagłówek fotela i mrużę oczy. Delektuję się tym stanem, w którym się znajduję i wczuwam się w coraz mocniejsze ruchy Iskierki, która już mocno opanowała moje życie. W momencie, w którym zdaję sobie sprawę, że za paręnaście tygodni będę odpowiedzialna za drugiego człowieka to cały mój światopogląd nagle zaczyna się zmieniać. Nie ma dla mnie najmniejszego sensu przeszłość, którą w końcu mam za sobą. Mój jeden z dwóch sensów koi moje nerwy tym samym, rozwijając się pod moim stabilnie bijącym sercem. Nie mogę uwierzyć jak dojrzałam. Nie mogę uwierzyć jak bardzo stałam się silna. Czuję szczęście. W końcu zrozumiałam, co jest dla mnie najważniejsze. Zrozumiałam, na czym polega szczęśliwe życie.
Delikatnie gładzę dłonią brzuch i czuję jak spokojnie zasypiam…

View more

Zrozumienie

Szczęście.

bendwitz’s Profile PhotoVeit
Czasem marzymy o wielkiej miłości. O księciu z bajki, który przyjedzie na białym koniu. O randkach o wschodzie i zachodzie słońca. Marzymy o drogich podróżach, które pozostawiają w nas wiele wspomnień i zdjęć. Marzymy o partnerze, który będzie miał idealne ciało, idealny ubiór, masę tatuaży i równo przycięty zarost. Jeżeli byłaby możliwość, to sami z człowieka zrobilibyśmy sobie swój własny ideał tylko po to aby miał to, co pobudza naszą wyobraźnię. Wydajemy ostatnie pieniądze, aby kupić wymarzone ubranie, by móc spodobać się temu drugiemu człowiekowi, myśląc, iż to przyciągnie jego uwagę. Szkoda tylko, że w tym wszystkim zapominamy o tym, co jest najcenniejsze. O miłości, która nie składa się z nowej koszuli partnera, nowej fryzury, czy kolejnej drogiej kolacji w restauracji. Zapominamy o wartościach, które niesie za sobą prawdziwa miłość. Szczerość, miłość, wierność i zaufanie. Czy można chcieć czegoś więcej? Wspólne trzymanie się za rękę w tych dobrych chwilach i w tych złych. Prawdziwa miłość potrafi przezwyciężyć wszystkie przeciwności losu. Prawdziwie zakochany człowiek nie zdradza, nie ucieka i nie stawia nam warunków wygodnych tylko i wyłącznie dla siebie. Ta prawdziwa miłość potrafi zwyciężyć trudne chwile, chorobę czy plotki. Jeżeli czujesz, że nie masz tego wszystkiego w swoim związku to zastanów się, czy Twoje życie jest warte tej właśnie osoby. W całym bagnie, które panuje ja wciąż nie mogę uwierzyć, że mam najcudowniejszego mężczyznę na świecie, który spełnia wszystkie wymogi prawdziwej miłości. Jesteś najpiękniejszym co mogło mnie spotkać, gdy stałam na rozstaju dróg i nie wiedziałam, którą drogę mam wybrać. Teraz wiem, że wybrałam tę odpowiednią. Droga do mojego osobistego raju, a na końcu tej drogi dostrzegam Ciebie z otwartymi ramionami.
Mój najlepszy mężu. Najlepszy przyszły tato. Uczyniłeś mnie piekielnie szczęśliwą. Poza Tobą nie widzę świata, bo mój świat to Ty.
Dziękuję za poświęcenie, zaufanie, miłość, subtelność, namiętność i wsparcie. Dziękuję, że zostawiłeś mi swoją cząstkę już na zawsze. Cząstkę, która właśnie kończy 13 tygodni. To kolejna miłość, która jest warta wszystkiego. Inna miłość. Miłość, która rozpoczyna się od milimetrów. Rozpoczyna się od pierwszej wiadomości o niej, od pierwszego ruchu, od pierwszego spojrzenia w oczy, a nie kończy się nigdy.
Mężu mój.
Kocham Cię.
Moje dwie miłości.
Bezapelacyjnie.

View more

Szczęście

Related users

life

Życie na pewnym etapie nauczyło mnie, żeby nigdy nie się poddawać. Nauczyło mnie, że jest cholernie ciężkie, a wszystkie kłody rzucane pod nogi powinnam przeskoczyć, a wtedy znajdę się na płaskiej powierzchni bez czegokolwiek co leci w moją stronę. Sprawiło, że dostrzegłam, że w życiu piękne są tylko chwile. Coś, co dzisiaj sprawia nam niesamowite szczęście jutro może okazać się tylko wspomnieniem. To niewiarygodne jak w dosłownie jednej sekundzie może zmienić się nasze życie. Nasza przyszłość. Wystarczy jedno słowo, jedno zdanie, jedno zdarzenie, a nasza dalsze egzystencja może zmienić się o 180 stopni. Czasem nie mogę uwierzyć w pewne sytuacje. Nie mogę uwierzyć w to jak potoczyło się moje życie, a jak miało potoczyć się w mojej głowie. Pomimo że zostawiam za sobą ciężką przeszłość, która sprawiła mi kur*wski ból to czasem wracam do niej myślami i staram się wyłapać te dobre momenty. Staram przypomnieć sobie, czego mnie ona nauczyła, a nauczyła wiele. Nauczyła cierpliwości, szacunku, większej wrażliwości i własnego zdania. W końcu przestałam być tak mocno naiwna jak byłam. Zaczęłam otaczać się małą ilością osób, ale są to osoby, na które mogę liczyć o każdej porze. Przestałam złudnie wierzyć. Przestałam tęsknić za tym, co było. Przestałam żyć wspomnieniami. Zaczęłam robić wszystko, aby moje życie było, chociaż troszkę bardziej czegoś warte. By miało jakikolwiek sens. By budzić się każdego ranka i powtarzać sobie, że życie jest piękne. Że świat jest piękny. Obrzydliwi są tylko i wyłącznie ludzie, którzy mieszają nam w głowie. W życiu. Robią z niego bagno sami z niego wychodząc, a nas w nim, zostawiając. Chcę budzić się i mieć pewność, że wyleczyłam się z beznadziejnych relacji. Z beznadziejnych ludzi. Chcę tak po prostu żyć. Żyć i mieć pewność, że moje życie ma sens.

View more

life

🤎

keithwashington’s Profile PhotoKeith Duncan Washington
Chciałabym opisać tę miłość jednym słowem i móc być pewna, że to właśnie w nim mieści się to wszystko, co do Ciebie czuję. I jak długo zastanawiałabym się nad tym, to zdecydowanie nie jestem w stanie nic wymyślić. Nie ma słów, które mogłyby opisać moje uczucie do Ciebie. Jesteś tlenem, którym oddycham każdego dnia. Jesteś moją heroiną, od której uzależniłam się tak mocno, że już nikt nie jest w stanie mi pomóc. Zdecydowanie jesteś moją lepszą połową. Potrafisz ugasić mój wybuchowy charakter, kiedy nic innego już nie pomaga. Jesteś moją iskierką nadziei. Zaiskrzyłeś właśnie wtedy, kiedy sądziłam, że już nic nie ma sensu. W momencie, w którym sądziłam, że jestem skazana na życie bez przyszłości. Na życie, które nie opiera się na niczym konkretnym. Stworzyłeś ze mną coś, czego nikt inny nie potrafił. Podarowałeś mi spokój i szczerą miłość, której potrzebowałam, a tym samym nie oczekiwałeś ode mnie nic. Totalnie nic. Mój hawajski chłopcze; jesteś największym bogactwem w moim życiu. Mój cały świat utkany z Twojego spojrzenia, uśmiechu i dotyku się składa. Będę przy Tobie trwać w zdrowiu i w chorobie, bo właśnie te słowa mają dla mnie największą moc. Gdybym mogła podarować Ci gwiazdkę z nieba, to pewnie już dzisiaj trzymałbyś ją w dłoniach, a ona rozświetlałaby Twoje życie. Ale nie potrafię Ci tego dać. Jedyne, co mogę Ci podarować, to całą siebie, swoją miłość, delikatność, czułość i namiętność.

View more

Chciałabym opisać tę miłość jednym słowem i móc być pewna że to właśnie w nim

Myśli które krzyczą w nocy.

kwiatynapoddaszuuu’s Profile PhotoLayla Williåms.
Strach budzi się w nocy, kiedy najbardziej jesteśmy narażeni na przeróżne myśli. Skrada się po cichu i atakuje każdy skrawek naszej duszy. Czasem niepewnie, a czasem z całym impetem. Często nie umiemy sobie z nim poradzić. Staczamy się. Czujemy się jak w płomieniach, z których nie ma wyjścia, a ból jest przeszywający. Nikt nie potrafi ugasić tego ogniska, a jeśli już komuś się uda, to wciąż wydobywa się z nas przeogromny ból. Potrzeba dużo czasu, aby w jakiś sposób te rany się zabliźniły. Strach nas paraliżuje i zamyka w bańce. Przez to tracimy wiele okazji do bycia szczęśliwym. To on odbiera nam przyjaźń, miłość, poczucie własnej wartości. On oddala nas od samych siebie. Właśnie o to mu chodzi. Chcę pozbawić Cię tego, co najcenniejsze dla samego Ciebie. Ciebie. Tylko czy musisz się temu poddać? Masz wybór. Masz ludzi wokół, dla których jesteś wszystkim, a jeśli Twoje życie potoczyło się tak, że jesteś totalnie samotny, to nie rezygnuj, chociażby z siebie. Innych ludzi nie musisz akceptować. Nie musisz przejść z nimi życia. Masz wybór. Ze sobą musisz jednak podróżować, aż do śmierci. Ugaś raniące Cię płomienie i zacznij żyć. Uwierz mi. Strach ma wielkie oczy, a Ty jesteś w stanie go pokonać. Sprzeciw mu się i pokaż, że jedyną przeszkodą do spełnienia marzeń byłeś i wyłącznie Ty sam.

View more

Myśli które krzyczą w nocy

Oddech duszy.

bendwitz’s Profile PhotoVeit
To niewiarygodne jak może zmienić się światopogląd, kiedy w naszym życiu pojawi się dobry człowiek. Człowiek, który zasługuje na wszystko, co najlepsze. Ktoś wokół, kogo nie kręci się cały świat. Ktoś, kto oddałby za Ciebie wszystko, aby widzieć choć jeden mały uśmiech na Twojej twarzy. Ktoś, kto Cię wysłucha, wesprze i otuli silnym ramieniem, gdy tak po prostu będziesz miała gorszy dzień. To niewiarygodne, że pojawiłeś się w moim życiu i wywróciłeś je do góry nogami. Na początku dość niepewnie, a później z całym impetem. Nawet nie śniłam o chwili swojego psychicznego spokoju, a on przyszedł wraz z Tobą. I, pomimo że nie zapraszałam do swojego życia już żadnej miłości to ona się wprosiła. I została. Dzisiaj niczego nie żałuję. Wszystko mnie czegoś nauczyło. Wszystko to sprawiło, że dzisiaj jestem w tym miejscu, w którym jestem. I to dzięki Tobie poznałam w końcu, czym jest bezpieczne stąpanie po ziemi, bycie sobą i miłość. Miłość, która mnie uskrzydla, a nie podcina skrzydła. Sprawiasz, że jestem lepszym człowiekiem. Sprawiasz, że chce mi się żyć. Już tyle za nami, a jeszcze tak wiele przed nami. Kochanie, tak mocno Cię uwielbiam.
Uwielbiam, gdy przynosisz mi śniadanie do łóżka i w międzyczasie rozbrajasz swoim uśmiechem.
Uwielbiam, gdy mnie przytulasz, bo wtedy wiem, że żadne niebezpieczeństwo już mi nie grozi.
Uwielbiam, gdy zostawiasz mokre ślady na moich ustach, kiedy Twoje namiętnie je całują.
Uwielbiam, gdy Twoje dłonie błądzą po moim ciele, które tak dobrze już znasz, a wciąż jest Ci odległe.
Uwielbiam, gdy snujesz ze mną naszą przyszłość.
Uwielbiam, gdy kładziesz dłoń na moim jeszcze mało zaokrąglonym brzuchu i nie możesz doczekać się spotkania ze swoim dziełem życia.
I dzisiaj jedyne, czego sobie życzę to Ciebie.
Na zawsze. Bez Ciebie mój świat robi się szary. Duszę się, jakby wraz z każdym, choć najmniejszym rozstaniem zabierałeś mi tlen, a później, gdy wracasz to zaczynam oddychać pełną piersią.
Kocham Cię mężu, panie Washington, Hawajski chłopcze. Jesteś moim spełnieniem wraz z iskierką, która rośnie we mnie.

View more

Oddech duszy

+ 1 💬 message

read all

Ślepy zaułek.

kwiatynapoddaszuuu’s Profile PhotoLayla Williåms.
Przestałam żyć dla innych, bo to życie zawodziło mnie na każdej płaszczyźnie. Czekanie na coś, co już dawno straciło sens powinnam usunąć wraz ze wszystkim, co było z tym związane. I jak mocno będę się uśmiechać w Twoją stronę, to nigdy nie zobaczysz mojej czarnej duszy. Jest czarniejsza, aniżeli kawa, którą pijesz każdego ranka na śniadanie. Czarniejsza niż noc, która następuję każdego dnia. Różnica jest taka, że w końcu po nocy wychodzi słońce, a w moim wnętrzu wciąż jest mrok. Pie*dolone życie, które niszczy nas na każdej płaszczyźnie. Wystarczy jedno potknięcie, a ludzie zaczną z Ciebie drwić. Sprawią, że upadniesz. Doskonale poczujesz kamienistą ścieżkę na policzku, na którym kiedyś znajdowała się czułość. Ludzie Cię nienawidzą, bo chcesz zacząć żyć po swojemu. Chcesz być szczęśliwa. Chcesz, chociaż na chwilę zapomnieć o bólu, który mimo wszystko nie chce, aby o nim zapomnieć. I przestań mówić, że mam w sobie gniew. To ból. Towarzyszy mi każdego dnia. Uśmiechnięci ludzie milczą w ukryciu. Przestań się tłumaczyć, bo inni i tak wiedzą swoje. Twoje uczucia się nie liczą. Ty się nie liczysz. Szary człowiek na środku kuli ziemskiej. Rozdarty między życiem a śmiercią.

View more

Ślepy zaułek

Nieład.

Najgorszy jest ból, który przychodzi niespodziewanie. Wprowadza nieład w moją głowę. Paraliżuje ciało, nad którym przestaję mieć jakąkolwiek kontrolę. Z każdym epizodem zastanawiam się czy dam radę ponownie to wytrzymać. Przecież nawet ja czuję emocje, które się we mnie kotłują pomimo, że moje wnętrze już dawno stało się martwe. Nie ma we mnie najmniejszego uczucia. I tak żyje się łatwiej. Nie przejmuję się żadną najmniejszą rzeczą. Nie zależy mi na nikim i na niczym. Dla Ciebie mogę być s*ką, a dla kogoś innego porządną kobietą. Jakie to ma znaczenie? Przecież tak naprawdę mnie nie znasz. Nie wiesz o mnie nic. Nawet nie wiesz jaką kawę lubię, a często uważasz się za mojego dobrego znajomego. Zabawne, co? I z każdym kolejnym bólem, który mnie nawiedza robię się coraz bardziej chłodna. A ten ból to wystające dłonie z wrota piekieł ludzi, którzy niegdyś powtarzali mi, że jestem ich nadzieją. Jeżeli kiedykolwiek to ja zrobiłam Ci coś złego, to nigdy nie było to świadome. Ku*wa, ja potrzebowałam tylko pomocy, a nie tego byś uciekał. Błagałam o pomoc, czując jak w moim wnętrzu roi się od coraz większej ilości chwastów. To ból. To ból sprawił, że jestem tym człowiekiem, którym jestem obecnie. Zimnym, nieufnym, bez uczuć. Dzisiaj stawiam już tylko i wyłącznie na siebie. Nie przywiązuj się do mnie. Nie uważaj się za mojego przyjaciela. Nie zapewnię Ci nic z czego możesz mieć korzyści. Jestem tylko szarym człowiekiem na środku czegoś, co Ty nazywasz pięknem. Dla mnie to i tak bez znaczenia. Ludzie bez duszy tak mają.

View more

krzykaniolow’s Video 170354402613

cold soul

Mam dość udawania kogoś kim tak naprawdę nie jestem. Mam dość robienia tego co jest lepsze dla innych, a niekoniecznie dla mnie. Czemu w tym wszystkim nie liczy się moje szczęście? Przecież to ono powinno być na pierwszym miejscu w moim życiu. Tylko czy można być szczęśliwym gdy wciąż brakuje ci tego jednego elementu? Niby starasz się go odzyskać lub zastąpić czymś innym ale to nie działa. Oryginału nie da się zastąpić podróbkami. Nie ważne jak bardzo ten oryginał byłby porysowany, czy zepsuty; to wciąż oryginał. Mimo wszystko to on działał najlepiej. Jestem już zmęczona byciem tym, kim chcą bym była inni. Mam dość życia pod powierzchnią swoich własnych marzeń; ale czy mogę im pozwolić wyjść na powierzchnię? Spuścić je ze smyczy i pozwolić się spełniać? Wtedy wiem, że Ty mi się spełnisz. I idę tak przez życie, a każdy kolejny krok jest moim życiowym błędem. Każda sekunda, w której biorę oddech, to więcej niż mogę znieść. Już dzisiaj zastanawiam się czy moja dusza jest zimna czy to ja jestem zimna. Zastanawiam się czy jest we mnie jeszcze choć trochę człowieczeństwa. Czy jest we mnie choć trochę mnie.

View more

cold soul

Iluzja.

Najpiękniejszą rzeczą jaką mogłeś mi podarować to wolność. Wolność, która dała mi spokój. Sprawiła, że przestałam się martwić, rozmyślać, płakać i starać się o coś co już od dawna było skazanę na porażkę. Do samego końca wierzyłam, że wszystko się ułoży. Do samego końca wierzyłam, że będę szczęśliwa dokładnie tak samo jak pierwszego dnia, w którym poczułam to przyspieszone bicie serca i motylki w brzuchu, które swoimi skrzydłami muskały moje wnętrze. Wierzyłam do samego końca w coś, co w końcu kazało mi się poddać. Ile można wierzyć w coś co siedzi już tylko i wyłącznie w naszej głowie? Ile można żyć złudzeniami? Każdego pieprzonego dnia martwić się, psuć swoje samopoczucie dla uczucia, które w jednej osobie wygasło. Ile razy można się podnosić z podłogi tylko po to żeby zaraz znowu poczuć uginające się kolana i upadek na twardą powierzchnię? To ta bolesna rzeczywistość, która ogarnęła moją duszę gdy poczułam się nic nieznaczącym dodatkiem Twojego świata. Przestałam żyć pierd*loną iluzją, którą fundowałeś mi w ostatnim czasie. W końcu dziś mogę wziąć głęboki oddech nie czując przeszywającego bólu w okolicy serca. W końcu mogę zacząć żyć. W końcu mogę iść ze znajomymi do ulubionego baru nie bojąc się, że po dużej dawce alkoholu zaszyję się w łazience by ukryć zapłakaną twarz, bo wszystko czego chciałam i potrzebowałam to Ty. Mam nadzieję, że któregoś dnia tak po prostu zatęsknisz za pomocną dłonią, czułymi muśnięciami i karmelową skórą. Ja już nie chcę udawać. Chcę zacząć żyć. Żyć w samotności i łapać każdą chwilę jakby to była moja ostatnia..

View more

Iluzja

Jesień.

bendwitz’s Profile PhotoVeit
Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak to jest żyć z ciągłą świadomością, że jest coś czego ciągle brakuję w Twoim życiu. Za każdym razem gdy już sądziłam, że znalazłam ten brakujący element, który pasuje do mojej całej układanki okazało się, że była to totalna pomyłka. Nie miało to nic wspólnego z moją wizją. Wizją na lepsze jutro. I wziąż szukam. I wciąż nie znalazłam. Odnalazłam jednak spokój. Spokój, który ogarnął moją duszę wraz z przyjściem jesieni. Teraz patrzę w okno i widzę jak z drzewa spadają liście. Jeden za drugim. I w końcu ta pora roku nie sprawia mi bólu. W końcu pogodziłam się z myślą, że nic nie dzieję się bez przyczyny. Wszystko nas czegoś uczy aby na dalszym etapie życia móc wykorzystać tę naukę. Każda nieudana znajomość, każda zraniona miłość i każda fałszywa przyjaźń sprawia, że doceniamy w odpowiednim momencie ludzi, którzy mimo wszystko przy nas byli. A nawet jeżeli nie było przy Tobie nikogo kto mógłby podać Ci rękę, gdy w Twojej głowie panował wielki haos, to pamiętaj, że najgorsze co możesz zrobić to się poddać. Ja kiedyś popełniłam ten błąd. Poddałam się. Każdy dzień sprawiał, że miałam ochotę się rozpłynąć. Każdej nocy czułam jak śmierć obejmuje mnie swoimi kościstymi ramionami i woła abym z nią poszła, ale ja nie chciałam iść pomimo obietnic, że będzie lepiej. Zasypiałam na podłodze w ubraniu aby obudzić się następnego dnia z popękanymi żyłkami w białkach i sińcami pod oczyma. Byłam nic nieznaczącą częścią tego świata tylko dlatego, że weszłam w nieodpowiednie relacje, które zdeptały moją godność, psychikę i światopogląd. I nie było przy mnie nikogo, gdy potrzebowałam tej k*rewskiej pomocy. Wręcz o nią błagałam. Staczałam się na dno trzymając w dłoni butelkę wódki. I w pewnym momencie udało mi się odbić od tego dna. Teraz jestem tu gdzie jestem. Wciąż z wieloma wadami, bez brakującego elementu, ale osiągnęłam spokój. Spokój, który objął moje ciało tak jak ciepły, jesienny wiatr.

View more

Jesień

Cząstka Twojego życia.

To niewiarygodne jak człowiek oddaje się drugiemu człowiekowi by później stać się dla niego niewidocznym. Niewiarygodne jak najważniejsze osoby, za którymi wskoczyłabym w ogień, stają się dla mnie obce. Z czasem już nawet nie pamiętam dokładnych rysy Twojej twarzy. Każde najmniejsze znamię na Twoim ciele, które kiedyś wskazałabym z zamkniętymi oczami, dzisiaj już nawet nie umiałabym opisać. Mimika Twojej twarzy byłaby dla mnie tak bardzo obca gdybym stanęła naprzeciw Ciebie. Obca jak Ty. Wzrok, który patrzył na Ciebie z bezgraniczną miłością teraz stał się obojętny. Obojętny na wszystko i wszystkich wokół. Chciałabym krzyczeć najgłośniej jak potrafię, ale kiedy próbuję, to z mojego wnętrza nie wydobywa się nawet najcichszy dźwięk. Nie mogę mówić. Nie mogę krzyczeć. Nie mogę oddychać. Nie mogę żyć. Więdnę. Brakuje mi tchu. Brakuje chęci do życia. Cały czas nie umiem odnaleźć tę prawdziwą siebie, która gdzieś zniknęła bez wieści. Może to jednak lepiej? Może właśnie teraz nie czuję tego żalu tak bardzo, jak w momencie bycia w całości? A może się tylko okłamuję? Może okłamuje wszystkich dookoła, że jest mi dobrze? Że nie brakuje mi tego co było. Nigdy nie umiałam kłamać. Zawsze byłam zbyt miękka. Naiwna. Zraniona. I smutna. I wiesz co boli najbardziej? Nie to, że odszedłeś. Nie to, że wybrałeś dla siebie inną drogę. Najbardziej boli fakt, że nie było Cię kiedy najbardziej tego potrzebowałam. Nie było Cię w momencie, w którym rozpadłam się na milion kawałków. Bo to właśnie wtedy potrzebowałam Cię najbardziej.

View more

Cząstka Twojego życia

Error.

Siedzę na ławce patrząc w pustą przestrzeń i zastanawiam się czy tak wygląda mój koniec. Każdy
oddech sprawia ukłucie w płucach. Splątane myśli tworzą coraz większy supeł, który ciężko mi rozplątać. Ciało drży pod wpływem chłodnego wiatru. Karmelową skórę ogarnia gęsia skórka. Dokładnie ta sama, która przenikała przez każdy skrawek mojego ciała, gdy Twoja dłoń posuwała się po nim w nieznany mi rytm. Każdego wieczoru wyznaczałeś inną ścieżkę, a ja żadnej z nich nie zapamiętałam. Pamiętam jednak Twój dotyk. Stanowczy, a zarazem delikatny jak len. Silne męskie dłonie wtapiały się w moje ciało, a ja stawałam się odpływać gdzieś na nieznaną planetę. Planetę zwaną Twoim imieniem. A teraz? Teraz czuje się jakoś beznadziejnie. Nic nie wyglada tak jak powinno. Nic nie układa się tak jak powinno. Czuję w sobie pustkę, którą nie umiem niczym ani nikim wypełnić. Czuję ból. Cholerny ból, który przeniknął już do szpiku moich kości. Siedzę każdego wieczoru na ławce w parku i analizuje każdą minutę swojego życia, tym samym zdając sobie sprawę, że dławię się nim. Wegetuję. Cały czas nie potrafię odnaleźć siebie. Już dawno się zgubiłam. Życie tutaj mnie przerosło. W którymś momencie pojawił się error. Nieznany błąd, którego nie jestem w stanie naprawić, bo w niczym nie widzę sensu i wiem, że jutro będzie już tylko gorzej. Wiem, że kiedyś tu był mój początek, ale właśnie dzisiaj tu jest mój koniec.

View more

Error

Look into my eyes and say you want me, like I want you.. 🖤

Czasem ludzie pojawiają się w naszym życiu nieproszeni. Najczęściej w momencie, w którym zwątpiliśmy w to, że jeszcze jest dla nas na ziemi ktoś, kto mógłby zmienić nasz świat na lepsze. Pojawiają się przypadkiem, a my nie zauważamy kiedy już na dobre rozsiadają się w naszym sercu i nie mają zamiaru stamtąd znikać. Pielęgnujemy tę relację, a czasem ją po prostu nie doceniamy. Nie skupiamy się odpowiednio na człowieku, który jest w stanie dla nas zrobić wszystko. Czekamy na kogoś lepszego, ale ten ktoś nigdy nie nadchodzi. I w końcu zdajemy sobie sprawę, że ten najlepszy wciąż jest w naszym sercu. Siedzi spokojnie i czeka aż go zauważamy. Pamiętam jak po raz pierwszy pojawiłeś się w moim życiu. Ciepły, sobotni wieczór, który miał być taki jak wszystkie poprzednie. Mimo wszystko był zupełnie inny i wiem, że zapamiętam go do końca życia. Właśnie w tym dniu stałeś się moją ostoją, przyjacielem, powodem do uśmiechu, jak i do smutku. Stałeś się moją siłą i moją miłością. Rozsiadłeś się w moim sercu na miękkim fotelu od czasu do czasu z niego wstając, ale mimo wszystko cały czas tam siedzisz. Sprawiasz, że się uśmiecham. Sprawiasz, że chcę funkcjonować. Dzielisz się ze mną swoim szczęściem i swoim smutkiem, a ja śmieje się razem z Tobą albo mocno przytulam do piersi, jak małego chłopca, któremu świat zawalił się po zniszczeniu wieży z klocków. Jesteś wtedy tak bardzo bezradny, a jednocześnie uroczy. Dwa muśnięcia w czoło często przywracają uśmiech na Twojej twarzy, a on koi moje niespokojne bicie serca. Jesteś wyjątkowy. I wiem, że moja miłość nosi Twoje imię, bo właśnie to Ty nauczyłeś mnie kochać. Pokazałeś mi coś czego nikt inny wcześniej nie potrafił. Pokazałeś mi, że ja też potrafię kochać. Pokazałeś mi, że mam w sobie tak ogromne pokłady miłości, że jestem w stanie objąć całe Twoje ciało i wciąż będę mieć coś jeszcze w zanadrzu. Teraz dopiero wiem jak to jest trafić na swoją bratnią duszę. Na miłość swojego życia. A Ty? Ty trzymasz moje serce w swojej dłoni. Serce pełne blizn, totalnie nieidealne, ale cały czas oddane Tobie.
Po prostu Cię kocham.
Kocham Cię i nie znam już innych słów.

View more

Look into my eyes and say you want me like I want you

Cichy szept Leila.

lemaitreamelia20’s Profile PhotoAmělia Lemaître
Często najpiękniejsze wspomnienia rodzą się w momencie, w którym nie zdajemy sobie sprawy, że robimy coś, co zostanie w naszej głowie już na zawsze. Chcesz posłuchać moich? Wiesz, pamiętam ciepłe spojrzenia przepełnione miłością, drobne gesty, szczery śmiech i te wspólne zachody słońca, a to tylko urywek wspomnień, które roją się w mojej głowie. To tylko część wspomnień, o których chcę Ci opowiedzieć. Pamiętam splecione palce w jedną całość, tak jakbym chciała pokazać wszystkim, że trzymam za rękę cały mój świat. Ucisk w brzuchu, wokół którego przelatywały motylki i skrzydełkami muskały ściany narządów, jak Twoje usta muskały moje każdego wieczoru. Przy nich nawet czekolada traciła całą swoją słodycz. Przedzierająca się gęsia skórka, która zaczęła władać moim ciałem, gdy Twoja silna dłoń dotykała mojego kręgosłupa. Niewinne spojrzenia, które mówiły wszystko. Często traciłam grunt pod nogami. Upajałam się miłością, czując jak bardzo mnie ona uzależnia. Źrenice często pokrywały pole tęczówek, a popękane żyłki często mieniły się w bieli białek. Często przypominam sobie zapach Twojej skóry, który był jak najlepszy afrodyzjak. Sięgam pamięcią trochę głębiej i wyciągam z niej kolejne cudowne wspomnienia. Znów widzę Twoje usta, które rozchylają się w rytm wypowiadanych słów. Usta, które składają muśnięcia na każdym skrawku mojej skóry. Usta, które wypowiadają przepiękne słowa, ale również takie, które sprawiają ból. I gdyby ktokolwiek zapytał mnie kiedyś jak wygląda raj, to z pewnością wskazałabym na Twoje oczy. I gdyby ktokolwiek zapytał mnie jak wygląda piekło, to również wybrałabym Twoje oczy. Wybrałabym Twoje oczy w momencie, w którym Twój opętany wzrok przedzierał się przez najmniej widoczne zakątki mojego ciała.
Moje wspomnienia podpisują się Twoim imieniem.
A czy Ty będziesz w stanie opowiedzieć mi kiedyś o swoich?

View more

Cichy szept Leila

Co leży na dnie Twojej duszy?

wickedbrain’s Profile PhotoMarcy.
Wiesz co? Boję się przyszłości. Boję się siebie w niej. Boję się, że wejdę w nią z jeszcze większym emocjonalnym nieładem. Boję się, że pewnego dnia odejdziesz. Zrobisz to w najmniej oczekiwanym momencie mojego życia, tak jak niespodziewanie do niego wszedłeś. Boję się kolejnych samotnych dni, które napawały mnie przerażającym drżeniem. Boję się, że będę mało wystarczająca by wywoływać u Ciebie kolejny uśmiech. Cały czas się czegoś boję. Boję się siebie. Boję się swoich własnych obietnic, które miałam spełnić, a które wciąż leżą na dnie mojej duszy. Zbiera się na nich coraz więcej kurzu, ale nie mam siły wyciągnąć po nie ręki. Boję się, że zawiodę na najprostszej płaszczyźnie życia. Boję się toczyć kolejną walkę samej ze sobą, bo ta ostatnia się jeszcze nie skończyła. Często zwala mnie z nóg i powoduje obdarte kolana. Powoduje niesmak w ustach. Boję się swoich kolejnych, zimnych nocy w towarzystwie największego wroga. Po prostu się boję. I proszę Cię tylko o jedno; zrób wszystko bym nie bała się o Ciebie.

View more

Co leży na dnie Twojej duszy

W blasku nocy.

pas_peur’s Profile Photoκαгαмαzøш
Zimna nawierzchnia zaczyna przenikać przez cienki materiał spodni i muska moją skórę. Wieczór jest chłodny, ale przy Twoim spojrzeniu wydaje się być pustynią. Cały blask, który miałeś w sobie nagle zniknął. Stałeś się swoim własnym cieniem. Nie przypominasz siebie. Nie przypominasz kogoś komu oddałam kiedyś swoje serce. Z moich oczu zeszła mgła, która przysłaniała ciemne tęczówki i dopiero teraz mogę dostrzec Cię dokładnie. Mogę zobaczyć kim tak naprawdę jesteś, a dla mnie jesteś już nikim. Z miłości do nienawiści wystarczył jeden, mały krok, który zmienił wszystko. Już przestałeś śnić mi się po nocach, a moja skóra już nie pachnie Twoim zapachem. Druga połowa łóżka od wielu tygodni jest zimna i pusta, ale moja dusza już do tego przywykła. Każdy poranek już nie jest przepełniony zapachem naszej ulubionej kawy i tym Twoim śmiejącym się wzrokiem, ale właśnie to było nam pisane. Dobre chwile są ulotne i szybko uciekają. Moje uciekły i zabrały kawałek duszy, która w żadnym stopniu nie potrafi się odrodzić. Wiesz.. to tak jak dziecko urwie pluszakowi rękę. Niby jesteś w stanie ją przyszyć, ale zabawka funkcjonuję już trochę inaczej. Ja też wciąż funkcjonuje. Funkcjonuję inaczej.. Zamykam oczy, zagryzam zęby i czuję jak blask księżyca oświetla moją sylwetkę. Wplatam palce w długie, ciemne włosy i wydobywam z siebie przeraźliwy krzyk, po którym chowam twarz w kolanach. Bezsilność mnie zjada. W blasku tej nocy chcę zrzucić z siebie wszystko. Wraz z bólem, który wciąż przeszywa moje lędźwie i gwoździem, który rani moje serce.

View more

W blasku nocy

Spalony świat.

absofvckinlutely’s Profile PhotoLeo Wright
Moje myśli przenika gorycz Twoich słodkich słów. Przenika aż do szpiku kości. Jeszcze wczorajsza myśl o Tobie powodowała ten ucisk w sercu, który oznaczał tęsknotę. Dzisiaj już wiem, że oddałabym wszystko by wtedy o Tobie nie myśleć. Różni ludzie nauczyli mnie wielu rzeczy, ale to właśnie dzięki Tobie wiem, że nie zaufam już nikomu. Brzydzę się wszystkim co mnie otacza. Brzydzę się Twoimi obietnicami. Dłonie, które miały mnie leczyć nagle zaczęły mnie drapać i pozostawiać rany. Kolejne blizny do kolekcji. To chyba nic nowego, prawda? Jak w tym brudnym świecie można komuś ufać? Przy pierwszej lepszej okazji zostajesz wyrzucony na śmietnik bez słowa. Przestajesz mieć nagle jakiekolwiek znaczenie, a jeszcze 24 godziny temu ten ktoś nie mógł bez Ciebie żyć. To skurwy*syństwo czy obłuda? Czy jest jeszcze w tym świecie ktoś wart czegokolwiek? Czy jest tu ktoś komu można jeszcze zaufać? Czy naprawdę staliśmy się zakłamani? Nie mamy już zasad, które powinny być priorytetem? Czy naprawdę przy pierwszej lepszej okazji musimy podkładać sobie nogi? Ej mam dość tego świata, którego gdy uda mi się w końcu złapać w dłonie nagle zaczyna płonąć. Dzisiaj mój świat znów jest spalony. Zbieram w nim zgliszcza wczorajszej nocy spędzonej z Tobą na satynowej pościeli. Zbieram w nim siebie od nowa. Układam jak zburzoną wierzę. I często zdzieram sobie gardło od krzyku, który odbija się o szare ściany sypialni. Często zakładam ciemne okulary by znów przekrwione oczy od płaczu nie wzbudzały zainteresowania. I znów upadam, a przecież już miało nie być kolejnego razu.
Mój świat spłonął, a ja spłonęłam wraz z nim.

View more

Spalony świat

+ 1 💬 message

read all

Echo (nie)czystych myśli.

ostatnigrzech’s Profile PhotoThierry Alcántar
Mam w głowie pełno myśli utkanych z Twoich słów, a droga do Twojego serca migocze, poruszając wizję niespełnionych fantazji. Pływam w lustrze, które ma być naszą przyszłością. Pełno nieuchwytnych chwil przechodzi mi przez głowę. Marzenia ocierają się o siebie, złuszczając swoją powłokę. Marzę o Tobie sprzed lat, a Ty wciąż jesteś tak bardzo nieuchwytny. Pojawiasz się w mojej głowie w każdej możliwej sekundzie. Słyszysz czasem to głuche echo, które nawołuje Twoje imię? Słyszysz ten bolesny krzyk, który jest spragniony Ciebie? Spójrz na mnie. Widzisz tę karmelową skórę, która jest utkana z Twojego dotyku? Widzisz te tęczówki, które zmieniają swój kolor, gdy tylko pojawiasz się obok? Wszystko to należy do Ciebie. Mam podpisany pakt z diabłem, który sugeruję, że masz być szczęśliwy niezależnie od miejsca, w którym się znajdujesz; bo czy można w życiu chcieć czegoś więcej niż szczęścia osoby, którą się kocha? Kochanie, uśmiechnij się do mnie we śnie tej nocy. Chcę znów Cię ujrzeć. Chcę czuć jak echo (nie)czystych myśli ogarnia moją duszę. Jak wkrada się niespodziewanie i sieje w niej spustoszenie. Chcę czuć ten dziwny ucisk w żołądku, który ogarnia moje wnętrze, gdy moje włosy obwiązują się wokół Twojego nadgarstka. Jak głowa odchyla się w tył, a smukła szyja staje się nagle wyraźniejsza. Chcę czuć Ciebie. I właśnie w tym momencie chcę zdawać sobie sprawę, że żyję tylko dla Ciebie, bo właśnie dziś moje życie jest pełne (nie)czystych myśli o Tobie. Dziś moje życie to po prostu Ty.

View more

Echo nieczystych myśli

Love yourself.

martweemocje’s Profile PhotoMatthías Rhydêr
Przez wiele lat miałam wrażenie, że moje życie to jakiś żart. Na każdym jego etapie pojawiały się przeróżne osoby. Wiele przyjaźni za mną i o wiele mniej związków. Każda z tych relacji rozpadła się bo nie byłam wystarczająca. Bo zawsze przychodził ktoś ważniejszy ode mnie. Wiesz.. jeśli ktoś pojawia się w moim życiu i staje się dla mnie ważny, to jestem w stanie wskoczyć za nim w ogień. Oddać całą siebie. Zrobiłabym wszystko bo jestem naiwna. I jak wiele razy się przejechałam na swojej naiwności, tak nigdy jeszcze tego w sobie nie zmieniłam. Nie umiem. Sądziłam, że jest we mnie wiele negatywnych cech, które mógłbyś wykorzystać przy pierwszej lepszej okazji. Wrażliwość, empatia, naiwność i wiara w ludzi to tylko ich mała cząstka. To właśnie przez te cechy w moim sercu są wielkie, zabliźnione już blizny. To właśnie przez te cechy wybaczyłam ludziom po parę razy i dokładnie tyle samo przez nich cierpiałam. Nie lepiej byłoby dostać jedną zamiast kilku tych, które mam? Gdybym była oschła i szybko nudziła się ludźmi nie byłoby łatwiej? Przecież wtedy to ja rozdawałabym karty. To właśnie na moich zasadach byłaby gra. Ode mnie zależałoby, to kiedy znikasz z mojego życia. Czasem chciałam zamienić serce w kostkę lodu i totalnie nie czuć nic. Chciałam. Tylko, że w życiu nigdy nie dostajemy to czego chcemy. Materialne rzeczy są dla mnie tylko dostawką do funkcjonowania na ziemi, ale nie są jego podstawą. Podstawą do budowania siebie są ludzie, którzy na każdym etapie nas czegoś uczą. Rzeźbią nas, a czasem obnażają, pozostawiając w emocjonalnym dołku lub euforii. Sprawiają, że chcesz się zmienić, bo czujesz się gorszy, dokładnie tak samo jak czułam się ja. I im więcej mam lat tym bardziej dostrzegam, że to nie we mnie tkwił problem. Obwinianie się o coś, co już od samego początku było skazane na porażkę nie ma sensu. Zaakceptuj siebie. Pozwól sobie poczekać na ludzi, którzy zaczną Ci pokazywać, że te cechy, które uważasz za najgorsze, tak naprawdę są w Tobie najpiękniejsze. To właśnie one kształtują Ciebie jako człowieka. To dzięki nim jesteś cudowny. Pozwól by to właśnie ci ludzie podlewali Twoją wiarę. By to dzięki nim Twoje korzenie rosły mocne i silne. I nigdy nie pozwól aby ktoś próbował Cię złamać czy przewrócić. Jeśli nie uwierzysz w siebie to jesteś przegrany. Pamiętaj, że przeszedłeś przez start, a więc zakończ ten wyścig i dojdź do mety. Nie zatrzymuj się gdzieś po środku. Walcz i zawsze bądź sobą.

View more

Love yourself

+ 1 💬 message

read all

Pierwszy śnieg.

absofvckinlutely’s Profile PhotoLeo Wright
Przyszedł grudzień, a wraz z nim pierwsze płatki śniegu. Przyszedł czas by usiąść z kubkiem gorącej czekolady i zrobić rachunek sumienia. Opieram głowę o stary, skórzany fotel i zamykam oczy. W tym momencie widzę różnych ludzi, różne relacje i różne wydarzenia. Wszystko wraca ze zdwojoną siłą. Niektóre wspomnienia nie są miłe. Niektóre relacje totalnie nie miały prawa bytu, a inne skończyły się szybciej aniżeli bym tego oczekiwała. Do wszystkich z nich mam mniejszy i większy sentyment, ale za prawie żadną z nich już nie tęsknię. Prawie. Tęsknię za jedną, jedyną. Uśmiecham się. Ogarnia mnie fala ciepłego powietrza, która wydobywa się z kominka i otula moje rumiane policzki. I wtedy przypomina mi się dotyk Twoich dłoni, które otulały moje policzki, tak samo jak dzisiaj robi to ciepłe powietrze. Długie palce zahaczały o kości policzkowe, a kciuk gładził skórę tak delikatnie, jakby był to najdelikatniejszy materiał na świecie. A ja odpłacałam się czułym muśnięciem w czoło i czułam się jakby była to najintymniejsza chwila w naszej relacji. Głębokie spojrzenia w Twoje szafirowe oczy powodowały falę gorąca w sercu. Żaden ciepły oddech nie koił mojego fizycznego bólu, tak jak Twój. Żadne męskie ciało nie było tak idealnie dopasowane do mojego jak Twoje. Żadna inna zmarszczka, która pojawiła się koło oka nie mówiła tak dużo o człowieku jak Twoja. To ona była oznaką zmęczenia i trudnymi chwilami, którymi obdarzył Cię los. Nigdy nie było w moim życiu osoby, którą tak bardzo chciałabym chronić przed złem tego świata. Byłeś najpiękniejszym prezentem jakim mogło mnie obdarować życie. Byłeś najpiękniejszym słońcem, które świeciło w wakacyjne dni i księżycem, który oświetlał mi drogę w nocne spacery. Byłeś jak pusta mapa, która zapełniała się kolorami każdego dnia spędzonego we dwójkę. Byłeś powodem mojego smutku i zmartwień, gdy po raz kolejny miałeś gorszy czas. I nikt inny tak pięknie nie mówił o miłości. A teraz? Teraz jesteś najpiękniejszą emocjom, która pojawia się we mnie każdego ranka. Dzisiaj jesteś najpiękniejszym płatkiem śniegu, który spada wprost do mojego serca i wcale się nie roztapia. Dzisiaj w końcu jestem sobą. Upijam ostatni łyk ciepłej już czekolady i kończę rachunek sumienia. W tle leci świąteczna melodia, a w sercu rozbrzmiewa Twój głos.

View more

Pierwszy śnieg

Otwórz się przed samym/ samą sobą.

Patrzę wstecz i widzę tę spełnioną twarz. Twarz, z której można było wyczytać szczęście. Ciemne, błyszczące oczy były iskierkami, które rozświetlały pokój w ciemną noc. Malinowy uśmiech nie schodził nawet na sekundę. Szczęście przenikało przez każdy milimetr drobnego ciała. Skóra pachniała karmelem, a włosy rozwiewały się w różne strony, gdy ciepły wiatr otulał twarz. Próbuję przypomnieć sobie każdy skrawek tej twarzy, by w końcu znaleźć odpowiednie ujęcie i zachować jako dobre wspomnienie w głowie, bo boję się, że to już nie wróci. Wakacje uleciały wraz z dymem ulubionego papierosa i wonią czerwonego wina, które zdobiło moje usta, a później policzki. Na każde z tych wspomnień czuję ukłucie w sercu. Czuję ostrą, niewidoczną szpilę wbijaną w czerwony mięsień. I nie mogę wyjąć ją w żaden sposób. Czasem mam wrażenie, że przyzwyczaiłam się do tego bólu, który nasila się tylko w momentach, gdy myślę o czymś co nie ma już dawno prawa bytu. Kolejna smutna twarz do kolekcji w tym pop*eprzonym świecie. Tak sądzisz, prawda? Tylko, że ja nie umiem udawać. Nie umiem udawać, że jest dobrze, kiedy tak naprawdę jest źle. Odsuwam się od wszystkiego i od wszystkich. Narzucam solidną zbroję i przybieram nienaturalną pozycję człowieka, który ma dość wszystkiego. Nie mam siły walczyć i nie mam siły się tłumaczyć. Odcinam się od ludzi i od świata. Jestem i znikam. Czuję, że się zmieniam. Z każdym dniem. Z każdym dniem moja twarz przybiera inne zarysy. I nie przypominam siebie z przed kilku miesięcy.
Ta twarz, na którą właśnie patrzę wcale nie jest spełniona. Ciemne oczy już nie mają w sobie żadnego blasku, a malinowy uśmiech stał się bordową, prostą linią. Skóra przestała mieć jakikolwiek zapach. Stała się kolejnym miejscem, które zostało zapełnione czarnym tuszem. Mam dość, gdy kolejny raz tonę w myślach. Upadam na kolana, które od spotkania z drewnianą podłogą uzyskują parę krwa*ych ran. Czuję spustoszenie w głowie i w sercu. Czuję słone łzy. Dławię się nimi.
To koniec.
To koniec spełnionej twarzy.
To koniec moich niespełnionych marzeń.
To koniec istnienia.
To koniec mnie.

View more

Otwórz się przed samym samą sobą

Przekaż komuś wiadomość.

Pamiętam każdy spędzony dzień w Twoim towarzystwie. Pamiętam naszą pierwszą wymianę spojrzeń i uśmiechów. Właśnie wtedy dostrzegłam ból, który tak mocno przeniknął przez Twoje tęczówki. Ból, który objął je tak mocno, że nawet łzy stały się gorzkie. Pamiętam Twój śmiech, który spowodował radosne wibracje w moim sercu. Pamiętam nasze wspólne lato, które okazało się najpiękniejszym czasem w moim życiu. Ciepły piach koił nasze stopy, a promienie słoneczne przenikały przez każdy milimetr naszej skóry. Pamiętam Twoje zmęczone dłonie, które dotykały moich. Pamiętam usta, które każdego wieczoru zostawiały delikatne buziaki na moim czole i namiętne pocałunki na ustach. Pamiętam też smak Twojej skóry, która za każdym razem stawała się większym uzależnieniem. A wiesz co w tym wszystkim było najgorsze? Że nie było żadnego środka, by się z tego wyleczyć. Pamiętam każdy milimetr Twojego ciała. Każdy. Każdą bliznę, na której mogłam składać czułe muśnięcia. Pamiętam każde znamię. Pamiętam Twój każdy słaby punkt, który do tej pory nie umiałabym wykorzystać. A najbardziej zapamiętałam Twoje plecy. Szerokie i silne. Silne na tyle by mogły utrzymać mnie, gdy mocno się w Ciebie wtulałam, oplatając nogi w okół Twoich bioder. I mimo tylu blizn widocznych na nich wciąż uważam, że były najpiękniejszym murem, by ochronić mnie przed złem tego świata.
I wiesz co? Mam najpiękniejsze wspomnienia w głowie, a tego nie jest w stanie odebrać mi nikt, nigdy.

View more

Przekaż komuś wiadomość

Jak będzie wyglądało Twoje jutro?

Znasz to uczucie, gdy pewnego ranka budzisz się i czujesz, że czegoś Ci brakuje? Wyczuwasz pustkę bo wiesz, że nikogo nie ma obok? Czujesz jak druga strona łóżka jest zimna i już nie pachnie tą osobą? Znasz moment, w którym już nie chcesz udawać, że jest dobrze? Płaczesz w samotności, ale nikt nie ociera łez, które spływają po policzkach? Zdajesz sobie sprawę, że nic już nie wygląda tak samo. Nawet codzienność. Niby jest tak samo, a jednak kompletnie inaczej.
Czujesz się zagubiony. Czujesz pustkę. Nawet piosenka w radiu przypomina Ci o tej osobie, bo przecież to była "wasza" piosenka.
Kawa nie smakuje już tak jak z rąk tej osoby. Samotne śniadania i samotne kolacje bolą bardziej niż uderzenie pięścią w twarz. Wyrzucasz wszystkie wspólne zdjęcia, bo przypominają Ci o przepełniającym Cię szczęściu, które skończyło się tak szybko, jak się zaczęło. Masz dość. Jesteś smutny i wyżarty z emocji. Boli, prawda? Niby żyjesz, a czujesz się jakbyś trafił do piekła. Piekła na ziemi. Piekła zwanego życiem. Tak wygląda mój każdy dzień. Nie umiem się w nich odnaleźć i to zmienić. Piję kawę i biorę xa*ax. I znów kładę się w białej i zimnej pościeli. W końcu nie czuję nic. Totalnie nic. Lubię ten stan, kiedy jestem bez uczuć. I nie mam już żadnej świadomości.

View more

Jak będzie wyglądało Twoje jutro

+ 1 💬 message

read all

Next

Language: English