Czy Was trochę nie dziwi niekonsekwencja postaci jaką jest Jasiek? Nie chciał się ożenić z Heleną, bo ona zdradziła Annę (w sumie to królowa Jadwiga wtedy wywierała ogromny nacisk na nią), a nie przeszkadzalo mu mieszkanie z Baśką, która przecież zabijała niewinnych ludzi.
Różnica pewnie polega na tym, że Jasiek tak naprawdę niczego poważniejszego do Heleny nie czuł. Wręcz go odpychała od siebie swoimi zalotami - pomimo tego chciał jej jakoś pomóc i wyruszył za zbójami którzy ją zgwałcili. Myślę, że wychował się z Heleną na dworze, ale więcej jej dać po prostu nie mógł...
Co do Baśki to poszło w drugą stronę. Wyróżniała się na tle pozostałych kobiet jakie spotkał i chłop jak to chłop zapomniał o tym, że była rozbójniczką. Gedko jako jedyny wciąż pamiętał o krzywdach jakie go spotkały przez nią... i w sumie to za samą Baśką chodziło to kim kiedyś była i z pokorą przyjęła wymierzoną przez króla karę. Jasiek próbował zapomnieć o przeszłości, ale Gedko, Baśka czy inni ludzie nie mogli...
*Devisza
Co do Baśki to poszło w drugą stronę. Wyróżniała się na tle pozostałych kobiet jakie spotkał i chłop jak to chłop zapomniał o tym, że była rozbójniczką. Gedko jako jedyny wciąż pamiętał o krzywdach jakie go spotkały przez nią... i w sumie to za samą Baśką chodziło to kim kiedyś była i z pokorą przyjęła wymierzoną przez króla karę. Jasiek próbował zapomnieć o przeszłości, ale Gedko, Baśka czy inni ludzie nie mogli...
*Devisza