Ja myślę,że sezon skończy się śmiercią Jadwigi. Będzie to zakończenie pewnego okresu życia Kazimierza. I początek nowego.
No to wygląda... Wciąż trudno mi uwierzyć, że już niedługo obie królowe będą jedynie wspomnieniem. Kazimierz dostanie dwa takie silne ciosy, w tak krótkim czasie. Ale najgorszy dramat, mimo wszystko, przeżyją chyba Kundzia i Elżbietka. Stracić matkę i babcię w ciągu kilku miesięcy... Okropny los. Tak naprawdę będą musiały żyć ze świadomością, że nikt już za bardzo o nie nie zadba, nikt nie zawalczy o ich przyszłość. Wiadomo jak to jest, ojciec bardzo je kocha, ale to król i zawsze jego czas będą pochłaniały głównie sprawy państwa. Tak jak mówia, coś się kończy, coś się zaczyna. Tylko w tym przypadku jakoś średnio mi to pasuje. Matka to osoba, która zawsze jest gdzieś w sercu i nawet jakby się człowiek nie wiadomo jak zapierał, że sam sobie poradzi, jak to czyni Kazimierz, to dobrze mieć tę świadomość, iż ona jest i w każdej chwili można się z nią zobaczyć. Matka to matka. Nawet jak się z nią kłócił to w głębi siebie wiedział, że jest jego największym sprzymierzeńcem i prędzej sam by zdradził siebie niż Jadwiga jego. A Anna, no cóż, mieli trudne chwile, ale jednak tyle lat szli razem przez życie. Nie doceniał jej, stracił, teraz będzie tęsknił. Ale w tej sytuacji niestety żadna skrucha nie pomoże. Tego wyroku nie da się cofnać. Wiadomo, że z żadną żoną już Kazik szczęśliwy nie będzie.../Julia
Prosze wrzuccie streszczenie 84 jak tylko bedzie na teleman (tam jest najszybciej trzeba wpisac w google korona krolow 84 teleman) jestem na kom i nie moge sprawdzic
Proszę, streszczenie ostatniego odcinka:Na Wawelu trwa uroczystość pożegnania zaufanego człowieka króla. W tym samym czasie dociera tam kolejna tragiczna wiadomość. Okazuje się, że Eufemia, siostra Aldony i żona księcia Trojdenowicza, została otruta przez bojarów, którzy domagają się, by Jerzy ustąpił z tronu. Na dodatek nadchodzą złe wieści z Sącza połączone z prośbą o odwiedziny władcy. Stan królowej Jadwigi pogorszył się. Wszyscy modlą się za jej zdrowie./Julia
Prawdopodobnie nie. Anna umrze w jego ramionach i wyzna tylko, że żałuję, iż zwątpiła w jego uczucie. Swoją tajemnicę zabierze ze sobą grobu i chyba dobrze, że tak się stanie. Nic by taka wiadomość dobrego w tym momencie nie przyniosła. Właściwie tylko Idzi mógłby jeszcze wyjawić mało chlubny sekret królowej, ale po co? Nikt by na tym nie skorzystał. /Julia
Przepraszam, mój błąd, trochę się zagalopowałam. Ogladam odcinki przedpremierowe w internecie i czasami nie kojarzę, ktory został już wyemitowany w TV. Oczywiście mialo to miejsce w 76. epizodzie, czyli wczorajszym. :)/Julia
Anna ostatnio co chwilę nosiła nową albo inna suknię, a teraz od jakichś 15 odcinków nosi ciagle 1 i ta samą...
Trochę w tym prawdy jest. Był taki moment, że chyba sypnęli kasą i Anna co odcinek popisywała się nową kiecką. A później przyszedł jakiś zastój i chodziła bezustannie w trzech, tyle że na zmienę. To samo zresztą z Cudką, która ostatnio też nie szaleje z garderobą. Nie wiem dlaczego, może oszczędzają pieniądze na następny sezon? Bo mam nadzieję, że taka Adelajda nie będzie chodziła w łachmanach./Julia
Ja sie pytalam czy jadwiga byla zdrowa psychicznie bo zachowuje sie jak niepoczytalna
Chodzi o to noszenie włosienicy? Musimy zrozumieć różnice w mentalności naszej i ludzi, którzy żyli setki lat temu. Wtedy umartwianie ciała poprzez biczowanie się czy noszenie takich tkanin było czymś normalnym, pokutą za grzechy, próbą wybłagania łaski. Nikogo zbytnio takie zachowanie nie dziwiło. Pamiętajmy, że to średniowiecze, teocentryzm, wszystko podporządkowane było Bogu. Wtedy wielkie plagi spadały na Europę, chociażby takiej dżumy, wiecznie wojny, ludzie umierali codziennie, w każdym wieki, i przede wszystkim, masowo. Trzeba było liczyć się z tym, że śmierć cały czas czyha za plecami. Wszyscy musieli znaleźć sobie jakiś punkt odniesienia, jakąś furtkę, nadzieję. Skoro medycyna tak często była bezradna, co im zostawało? Błagano Boga o litość i za wszelką cenę próbowano się do niego zbliżyć. Poza tym sposób w jaki człowiek wyobrażał sobie Stwórcę bardzo zmieniał się na przestrzeni wieków. W średniowieczu społeczenstwo było Nim wręcz w jakiś sposób zastrzaszane. To był taki niedostępny, surowy, odlegly Ojciec, do którego bano się nawet zwracać w modlitwie bezpośrednio. Jadwiga była osoba jak najbardziej zdrową psychicznie i całkiem zaradną, tyle że wpisywała się w ówczesny kanon przykładnego chrześcijanina./Julia
Czy Jadwiga przybędzie na Wawel do chorej Anny? W zwiastunie coś o tym wspominała...
Nie zdąży... Jadwiga też chyba dopiero teraz zrozumiała, że Anna bliższa była jej sercu niż się mogło wydawać. Jednak już wkrótce spotka się z synową. Po tamtej stronie. :( /Julia
Niestety. Osobiście nie spodziewałam się, że tak mną wstrząśnie ten odcinek. Niby tylko serial, ale popłakałam się jak małe dziecko. Bardzo lubiłam Annę, trudno mi sobie wyobrazić, że już jej nie zobaczymy, tak po prostu, tak szybko, ktoś tam na górze ją do siebie wezwał... W takich sytuacjach właśnie najgorsza jest ta podła bezsilność. Patrzysz, jak ktoś kogo kochasz umiera w męczarniach i kompletnie nic nie potrafisz zrobić. Nie wiem dlaczego kogokolwiek to spotyka. Słysząc krzyki Anny, słyszałam krzyki osoby, która była dla mnie bardzo ważna i odeszła bardzo niedawno w okrutnie podobnych okolicznościach. Dla mnie był to najgorszy i najbardziej wzruszający odcinek jaki mógł powstać. Dobrze, że przynajmniej na koniec krolowa miała przy sobie wszystkich, których kochała. Za późno doceniamy się wzajemnie. Potem zostaje tylko ból i ogromna pustka, która zżera człowieka od środka. Ale trzeba iść dalej. Kiedys wszyscy się gdzieś tam spotkamy.../Julia
Jak myślicie, co dolega Annie? Tak na dzisiejsze czasy? To mógłby być jakiś rak? :/
Naprawdę ciężko stwierdzić, ja na medycynie się nie znam, ale rak to raczej nie jest... może początek dżumy? Licze na to, że wyjaśnią to potem na oficjalnym fanpageu KK. I mogę oznajmić, że w serialu zawita jeszcze Elżbieta!*Devisza
Szkoda że dopiero teraz Kazimierz przypomniał sobie o żonie😒
Oj szkoda. Wiem, że królestwo było dla niego najważniejsze, ale Anna też potrzebowała odrobiny miłości i takiego, ludzkiego traktowania z jego strony. Czasy jednak były brutalne i królowa musiała żyć w cieniu papierkowych spraw Wawelu... Ale dobrze, że Kazimierz w ogóle przejął się chorobą żony. Adelajdę odesłał, jak zobaczył, że kolejna żona stała się nagle łysa to czym prędzej zrezygnował z związku... król ma i może łady, ale jest tylko człowiekiem i podobnie jak inni cierpi... mimo wszystko straci zaraz swoją pierwszą żonę.*Devisza
Mam ogromny problem z tą stroną - jak nie masa reklam to w ogóle odtwarzacza nie widać. Muszę poczekać na inne stony.... po tym co piszesz to mogę śmiało stwierdzić, że trzeba się szykować na mocny odcinek.*Devisza
Jest na VOD *premium* i na AllTube, ale, że ta strona w ogóle nie chcę mi chodzić to nie wiem czy jest dostępny. Na razie nigdzie indziej się nie pojawił. :c*Devisza
W sumie to dziwne strasznie... ten romans, Idzi to wino i ta śmiertelna choroba.. wtedy po poronieniu z nią też było cinko, wtedy bardziej jakby mogła umrzeć, byłoby to bardziej naturalne... a nie tak teraz niby chodzi, dobrze się czuje a tu nagle plamy na ciele i śmierć... Dziwne to bardzo...
Ponieważ śmierć Anny w kronikach jest zapisana jako "szokująca" - chociaż nie należy tego traktować jako boskiej wyroczni ponieważ nikt z nas nie wie jak królowa naprawdę umarła. Eliasz upuścił jej krwi - co tylko musiało osłabić jej i tak słaby stan zdrowia - nie mówiąc już o zakażeniu jakie się wdało w rany po tym zabiegu. Anna zamiast odpoczywać bawiła się - organizm nie zniósł tak wielkiego przeciążenia i nic dziwnego, że teraz ledwo oddycha. W średniowieczu nie mieli antybiotyków a zimne okłady nie pomogą człowiekowi gdy choroba siedzi w jego organizmie... ludzie też nie żyli te 60/70 lat tylko przeważnie umierali mając 30/40 na karku. *Devisza
Czy tylko ja sie dzisiaj prawie rozplakalam jak wszyscy modlili sie za anne? Nawet nie chce myslec co bedzie jutro. Juteo pewnie lzy beda mi sie laly strumieniami.
Mi najbardziej podobała się scena w której Anna na oczach dworu przechodziła się korytarzem - strasznie brakowało mi takich momentów w serialu. Ale modlitwa za królową również była na swój sposób piękna... Chciała bym aby po emisji tego sezonu wypuścili do internetu muzykę jaką wykonał dla nich Przybyłowicz. *Devisza
Streszczenie odcinka 83:Na dworze trwa uczta weselna Jaśka i Ofki. Zakochany w Bożenie Tęczyńskiej Nekanda planuje również jak najszybciej wziąć ślub. Szlachcianka także czuje się szczęśliwa. Na Wawel przyjeżdża Bolko. Towarzyszy mu małżonka, Agnieszka Habsburżanka. Dwórki są ciekawe księżnej. Henryk morduje sługę. Przebrany za niego ukrywa się na zamku. Dochodzi do zamachu na życie króla./Julia
Nie wiadomo. Dwór żeński ma zostać rozwiązany, ale Cudka powinna zostać na Wawelu ze względu na Niemierzę. Co do Jagny to obawiam się, że w końcu Spytek znajdzie jej jakiegoś męża i dziewczyna zniknie z serialu - bądź będzie pojawiać się okresowo z Ofką, opiekować dziećmi Jaśka. Wiadomo, że to postać fikcyjna więc mogą zrobić z nią praktycznie wszystko...*Devisza