Na początku przeczytałam, że w nazwie masz "śmietana". Czy to jakiś syndrom po odstawieniu? Albo po prostu dawno jej nie jadłam.Idź ktoś ze mną na śmietanę. Mam ochotę na dwunastoprocentową.
Wyobraź sobie, że możesz mówić płynnie w jakimś języku albo umieć rozmawiać ze zwierzętami – co wybierzesz?
Kilka miesięcy temu ogłoszono akustyczną trasę Jurka Szewczuka (z mojego kochanego DDT, jakby ktoś jeszcze nie kojarzył) po Niemczech. Z biletami na miejscówki. Wspominałam o niej rodzicom trochę, miałam to cały czas z tyłu głowy, ale jakoś tak nie mówiłam o tym regularnie. I dzisiaj powiedziałam coś w stylu "Ej, a my przecież nie zamówiliśmy biletów na Szewczuka, a zostały tylko trzy miesiące. (zawsze zamawialiśmy prawie rok wstecz) Może nie być miejsc!""Ale one przecież już dawno leżą u mnie na biurku."Kc cb tato, jejku
To zdjęcie jest jak:Tyree: Pańska córka znowu brutalnie pobiła młodszego kolegę, zaczynają mi się już kończyć pomysły na jej dyscyplinę, proszę coś z tym zrobić Ja: hehe ciota dobrze mu tak jebać pedała xdxdxdxdxd
Wciskam je codziennie, a potem zwalam na ataki terrorystyczne. A myślisz, że dlaczego nie mam flagi Francji na profilowym? Ja im wcale nie współczuję. Dla nich odegrałam w piątek cz. II z "Wizji ulotnych" Prokofiewa.
Co do budowy języka polskiegoNasza polonistka zaczęła dzisiaj przy czytaniu jakiegoś średniowiecznego tekstu opowiadać o studiachP: "No bo wiecie, na studiach polonistycznych jest taki cykl zajęć z etymologii języka, gdzie dowiadujecie się, dlaczego na przykład tutaj jest "uźrzeć", a dzisiaj mówimy "ujrzeć" B: "A dlaczego?" P: "Idź na studia, to się dowiesz. Chociaż nie wiem, kto cię tam przyjmie."DadadadadaIt's da mothafukken d o double g
W magicznej krainie na końcu tęczy, w toni budyniowego oceanu, gdzie mieszkają rogate rysie, a kapibary w różowych sukienkach rozdają wszystkim darmowy bekon i sok pomarańczowy.
Opowiedz nam o najgorszym nauczycielu jakiego miałaś w życiu - niekoniecznie w szkole!
Nie wiem, czy powinnam tu mówić o tym, jak to byłam przez cały rok szkolny maltretowana i gnębiona psychicznie przez wychowawczynię - nauczycielkę matematyki - przez co uciekłam do szkoły na drugim końcu województwa...Ups.
Ta najfajniejsza, najbardziej niesamowita instruktorka z warsztatów Gospel wysłała mi zaproszenie na fejsbuku. Tak sama z siebie. Jejku, ja za nimi wszystkimi tak tęsknię. Tyree powiedział o mnie "she sounds like a black gospel singer" (woah!). I nie mam pojęcia, jak to się stało, że pierwszy raz od kilkunastu występów nie skoczyło mi ciśnienie na scenie. Po koncercie finałowym poszłam do Melody, żeby przeprosić, że przez cały czas zaczepiałam tyłkiem o jej keyboard i jeszcze z 20 minut ryczałyśmy sobie w rękaw. I mam selfie z Shelą. Ale ona jest The Selfie Queen i cyka fotki co pięć minut.A to mnie już kompletnie rozwaliło.
Rodziny bardzo długo nie doceniałam, źle interpretowałam ich reakcje i miałam wrażenie, że na wsparcie u nich nie ma co liczyć. Ale tak, rodzinę mam wspaniałą.SGSE - do tej szkoły uciekłam w drugiej gimnazjum. Z tego, co ostatnio słyszę, to robi się z niej steoretypowa szkoła prywatna ("Nie masz najnowszego ajfona - jesteś zerem"), ale ja ją wspominam niesamowicie miło. Nigdzie się tak dobrze nie odnalazłam.Warsztaty Gospel (skończyły się wczoraj) - jeden weekend zmienił mocno mój punkt widzenia. Nawet nie potrafię tego opisać. Pod koniec ryczałam bardzo mocno. Przyszłam jedynie pod kątem wokalu, a wyszłam tak dziwnie uduchowiona, jak nigdy dotąd. Na dole jest zdjęcie, na którym wyszłam dziwnie blado.Bardzo też cieszę się, że spotykam tylu ciekawych ludzi, dzięki którym mogę poszerzać horyzonty i uczyć się masy nowych rzeczy. Możliwość szkolenia wokalu w różnych stylach, technikach i środowiskach. To chyba moja jedyna stała pasja.Wyjazd z domu w wieku czternastu lat. Nie, żebym nie lubiła mojego domu. Ale zaczęłam go dzięki temu lubić bardziej. A, no i jest mniej okazji do pokłócenia się z mamą.Moje włosy są chyba jedyną rzeczą w mojej powłoce cielesnej, która mi się tak podoba. Geny od strony tatusia są OP.Grupka Szpinakowa - kto tam jest, ten wie, że nie trzeba tłumaczyć.Szkoła muzyczna. Cholernie się cieszę, że rodzice mnie w to wepchnęli i w tym trzymali (trzymają!). Nie mam pojęcia, jak moje życie by się potoczyło, gdyby nie to.Ask! Ten portal jest naprawdę super, chociaż jest też siedliskiem raka. Ale poznałam tu tyle bliskich mi obecnie osób, że ojeju!
To znak z nieba. To znak, że coś się tu znajduje. Może treść? Może ambicje? Może debilizm? Cokolwiek tu jest, jest tego tak wiele, że Twój komputor nie wyrabia. Jego dusza zaczyna drżeć ze strachu przed byciem zmiażdżoną. Jeśli będziesz kontynuować te nierozsątne czynności, Twój laptop zamieni się w czarną dziurę.
Jestem przeciwniczką schematów. Albo może nie: schemat musi jakiś być. Ale wyjątkowy. Wszystko powinno mieć swój wyjątkowy schemat. A według mnie coś, co jest w powszechnym mniemaniu typowo chłopięce lub męskie, może być niesamowicie kobiece. Zresztą, wierzę, że nie tylko według mnie. Nie wyróżniam się jakimś wyjątkowo odmiennym myśleniem. Każdy mniej ograniczony człowiek potrafi myśleć poza schematami.
Rozbawiło mnie, że rubryka, w którą wpisuje się wyświetlaną nazwę na asku nazywa się "imię i nazwisko". Bardzo niewiele osób w ten sposób jej używa. Wyobraź sobie świat, w którym ludzie mają 'imiona i nazwiska' z aska. Czy twoje imię się nie zmieni, czy może będzie dziwnie? Przeszkadzałoby ci?
Przez większość czasu (nie licząc epizodów z wariacjami, "Materiał Na Fejma" i kodem szesnastkowym) mam w tej rubryce swój pseudonim, który bardzo lubię. Zawsze się cieszę, kiedy ktoś zwraca się do mnie internetową ksywką, więc byłoby super, gdybym według papierów była "Morskim Kotem".Ale współczuję osobom, które miałyby zamiast imion całe zdania albo symbole unicode.
Ludzie, rzućcie wszystko i idźcie do Lidla po przyprawy do kawy! Wybór jest taki, że zastanawiałam się 10 minut, które wziąć. I aż zaryzykowałam wypiciem kawy o 19. Mówię Wam, te przyprawy to życie!
Zawiesił aska, bo nie dostawał pytań, ludzie mieli do niego wrogie nastawienie, marnował czas zamiast się w tym czasie rozwijać i dążyć do celu. Czytał durne odpowiedzi, zamiast skomponować coś nowego czy przeczytać artykuł bądź rozdział w książce. I ludzie za nim nie przepadali tu rzekomo.Przynajmniej on tak twierdzi.Czyli w sumie sytuacja podobna do mojej. Tylko o mnie potem nikt nie pyta.
To pytanie zabrzmiało dość pretensjonalnie w ustach anonima.Chcę mówić biegle po niemiecku.Pierwszy raz od czterech lat pobrałam sobie album Rammsteina. Stwierdzam, że to chyba najlepszy sposób weryfikowania poziomu języka.Przed gimbazą nie rozumiałam prawie nic i podjarałam się siarczyście, gdy zrozumiałam zdanie w całości. W tej chwili rozumiem już jakoś 1/3 tego, co słyszę i czuję się wspaniale.