Ok. 160. Jestem kurduplem i nie rosnę od podstawówki.~~~ Zaraz występuję i się WCALE NIE BOJĘ ANI TROCHĘ ZERO STRESU WSZYSTKO JEST DOBRZE WIERZE ŻE SIĘ NIE BOJĘ I NIE SPIERDOLĘ. (autosugestia)
Co tu się odjaniepawla, mamy za ścianą jednego z najlepszych trębaczy w Europie, który zachowuje się jak kochany dziadekJuż drugi raz Salentin wbił do sali w czasie mojego śpiewania. I już czwarty dzień z rzędu męczę go notorycznym tuleniem.
co tu się odwala na tych łorkszopachJanusz Szrom przed chwilą powiedział mi, że mam koniecznie zdawać na wokal. I mówił też, że Miśkiewicz się go dopytywała, czy już mnie słyszał.Omatko, jak można mi tak łechtać ego, to mi szkodziChociaż równie dobrze mogą oboje kręcić ze mnie bekę.
Nie ma jednego, uniwersalnego dowodu. Składa się na niego zbyt wiele różnorodnych czynników, na dodatek zależnych od człowieka. Teoretycznie można by napisać, że poświęcenie, ale nie tylko w przypadku miłości człowiek się poświęca. Więc to pytanie nie ma sensu według mnie.
miałam się przespać, nie poszłam na wokal ale zaczęłam obmyślać chórki i jak za każdym razem przy jakiejś wizji, nie mogę zasnąćjeśli to wypali, to odwalimy taki sztosik, że może się nawet wciśniemy na koncert galowy
Chcę ogarnąć swoje emocje i pozbyć się tych pokładów jadu, które po długim tłumieniu wyłażą w najmniej oczekiwanym momencie. Jestem tak toksyczną osobą, że sama się siebie boję.
Co by się zmieniło w twoim życiu, gdyby myśli miały moc sprawczą?
Myśli mają moc sprawczą, jeśli zostaną zwerbalizowane. Nieokreślone myśli da się odgarnąć na dalszy plan i rozproszyć, a te raz wypowiedziane, nawet nie na głos, utrwalają się i powracają. Gdybym zaczęła konsekwentnie werbalizować wszystkie te duszki, to nie mogłabym spać po nocach i ogólnie całe moje otoczenie miałoby przesrane.
Jako rasowa pacyfistka pomyślałam o miłości. Bo z niej wynikają wszystkie pozytywne wartości. Chociaż to było chyba do przewidzenia.Brak zdrowego rozsądku też mógłby stworzyć niezły raban.Albo grawitacji.
Nie. Zdarzyło mi się to raz, a po jakimś czasie i tak przeszło. Nie potrafię żywić długo i intensywnie negatywnych emocji, wyniszcza mnie to od środka. Nie widzę w nienawiści sensu, bo ona do niczego dobrego nie prowadzi. Raz nawet zdarzyło mi się rozmawiać na ten temat z jedną dziewczyną z mojej sekcji, która nienawidzi dość wielu rzeczy. Zbyt sensownych argumentów na potwierdzenie sensu nienawiści nie miała. Wolę utrzymywać neutralny dystans, a wszelkie problemy rozwiązywać przez konstruktywną, pokojową dyskusję.
Towarzystwo Jedzenie Tulasy(Suby hihi)Ogólnie takie drobne rzeczy, bo ja ogólnie lubię ludzi. Z wzajemnością bywa różnie, ale ostatnio coraz lepiej. Jeszcze tylko tydzień gnicia w Sbc, potem w końcu wybywam.
Hm, co do spodniOdczułam dziś osobisty minisukces. Zmieściłam się w szorty, w których ostatnio chodziłam w 2k13. Tak dla kontekstu, w kolejnym roku przytyłam około 10 kilogramów. W sumie wagowo wciąż mam trochę więcej niż wtedy, ale w tych spodniach wyglądam wykurwiście jak nigdy. W końcu zbliżam się do jako-tako przyzwoitego wyglądu. Chociaż przypłaciłam to prawdopodobnie kontuzją łydek i paru innych części ciała, bo żyję w permanentnym bólu przy najmniejszej próbie ruchu.