@plywamwkwasie

Morski Kot

Ask @plywamwkwasie

Sort by:

LatestTop

Previous

People you may like

MilkaaXDPL’s Profile Photo tatuaze z henny
also likes
Amy8404’s Profile Photo Heather_Liddell
also likes
nekoochan857’s Profile Photo Julian
also likes
wells_a’s Profile Photo Anthony
also likes
o_stanton’s Profile Photo Oliver Stanton
also likes
szmu_szmu’s Profile Photo Cero Thomas
also likes
N3RV3__’s Profile Photo Nerve
also likes
night_thinker_’s Profile Photo M. Vestrand
also likes
zuzia_sl
also likes
jatarahi’s Profile Photo Weronika
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this: + add more interests + add your interests

Udało Ci się kiedykolwiek wytrzymać w stałym związku?

Nie wiem, czy w internecie to widać, ale w życiu realnym jestem okropnym śmieszkiem i strasznie ciężko jest mi powstrzymać się od żarcików, gier słów i kpiny ze wszystkiego. W szkole to skutkuje albo rozluźnieniem atmosfery, albo irytacją nauczyciela, z racji faktu, że nie są to na ogół śmieszki oderwane od dyskusji, tylko sytuacyjne, z nawiązaniami do kultury i lingwistyki. Tych reakcji się spodziewam i są jak dla mnie zrozumiałe, bo to zależy po prostu od humoru w danym dniu, czasami nagminność dżołków i rozkmin może przeszkadzać.
Ale ostatnio mamy na historii muzyki zastępstwo z jakąś praktykantką. I o ile nie mogę jej odmówić dużej wiedzy i całkiem przyjemnego charakteru, to jeśli chodzi o poczucie humoru, irytuje mnie strasznie. Zdaje się w ogóle nie wyczuwać sarkazmu, wszystko traktuje absolutnie poważnie i przez swoje kpiarskie żarty muszę w jej oczach wyglądać na wyjątkowego debila.
Zastanawiam się, jak tacy ludzie funkcjonują w życiu codziennym.

View more

Czy nagość może być sztuką? Czy jest granica między aktem a pornografią? Czy pozowanie/granie (w teatrze, filmie) nago może hańbić pozujących albo demoralizować twórców i/lub widzów? Interesuje mnie Twoje, SUBIEKTYWNE zdanie na ten temat. Twój punkt widzenia i jego UZASADNIENIE.

Jak niedoinformowanym trzeba być, żeby przez sam fakt nagości negować wartość artystyczną dzieła?
+ pojęcie demoralizacji: tak jakby nagość nie była naturalna, jakbyśmy wszyscy nie mieli ciał
Sama nie oglądam porno, nie żebym robiła z siebie jakąś wielką cnotkę-niewydymkę, po prostu nie czuję potrzeby, ale trzeba wziąć pod uwagę zamiary twórcy. Pornografia ma określony cel, nie jest nim raczej tworzenie górnolotnego artyzmu. Z kolei ukazanie erotyki w sztuce wcale nie musi skreślać ani umniejszać jej wartości. Jeśli celem umieszczenia w filmie twerkującej lasi jest zwrócenie uwagi potencjalnego widza, so be it, jeśli to ma jakieś uzasadnienie (najczęściej zarobek, co też jest ok). Nie każda sztuka jest dobra, mamy prawo do uargumentowanej krytyki, po to mamy mózg, wiedzę i gust. Nie ma nic złego w czerpaniu przyjemności z odbioru słabej sztuki, pornografii, czy jakichkolwiek dzieł, jeśli zdajemy sobie sprawę z celu, w jakim powstały.
Seks jest zwyczajną częścią życia, nagość jest powszechna, a stygmatyzowanie tego prowadzi przede wszystkim do niedoinformowania, często absurdalnej niechęci do tych spraw, a co za tym idzie - nieprzemyślanych działań i komplikacji relacji z partnerami.
Nie można nikogo zmuszać do oglądania tego typu rzeczy, zwłaszcza dzieci, aczkolwiek nie pamiętam, żeby rodzice zakrywali mi oczy, gdy w wieku kilku lat oglądałam "Narodziny Wenus" we florenckiej galerii, swoją drogą jeden z moich ulubionych obrazów w tym czasie.
To wszystko wydaje mi się strasznie oczywiste.
(Ostatnio zdałam sobie sprawę z tego, że mój styl pisania jest chyba dość pretensjonalny).

View more

Mam niedobór artystyczno-kulturowych treści i jestem leniem, więc pytam Ciebie! Czy podzielisz się ze mną filmem, muzyką, obrazem, kanałem na yt, poetą, książką lub czymkolwiek innym, co zrobiło na Tobie pozytywne wrażenie? No weź... Podziel się.

Grzebię się z tym pytaniem, bo tak szeroko postawione zagadnienie robi mi problem z wyborem rzeczy. Nie mogę się zdecydować. Czy mogłabyś zawęzić to do jednej dziedziny?

Komary

ODDAŁAM DZISIAJ SWOJE CV DO LOKAAH!
Ogłoszenie zobaczyłam zaraz przed wyjazdem do domu na święta i niestety w międzyczasie znaleźli kogoś na dzień próbny. Ale przyjęli też mój papier, który swoją drogą jest bardzo ładny, bo wpisałam wszystkie konwenty, na których wystawcowałam i to ładnie wypełnia miejsce. Poza tym jestem tam stałym bywalcem i mogą mnie kojarzyć + mogę śmiało założyć, że mam przewagę przez znajomość dodatkowego języka, który jest dość rozpowszechniony.
trzymajcie kciuki, może będę miała pracę w swoim ulubionym sklepie ♡

Jaki dźwięk mógłby Cię uśpić?

Mam straszne problemy ze snem. Potrafię zasnąć w każdej pozycji i w każdym stanie, jeśli nic nie robię. Przez to notorycznie zasypiam na lekcjach, koncertach, wykładach, filmach, nawet na tych najciekawszych. To mnie cholernie boli, bo nie dość, że tracę masę informacji, to jeszcze wychodzę na strasznie niekulturalnego chama.
A z drugiej strony po nocach często nie mogę zasnąć do 2-3 nad ranem.
Z tego wszystkiego wynika moje uzależnienie od napojów pobudzających i potrzeba snu w ciągu dnia.
Usypiają mnie podcasty, generalnie słuchanie, jak ktoś o czymś opowiada.

Masz jakiś przepis na to jak znaleźć prawdziwą miłość?

Zakończ trzyletnią relację i obiecaj sobie, że nigdy więcej nie wkręcisz się w związek na odległość, a potem daj się poderwać głupkowi, który obserwuje cię na wszystkich portalach społecznościowych i mieszka 300 kilometrów od ciebie
ale obowiązkowo zacznij znajomość od słów "stary, nie, ty mnie stalkujesz, ja się ciebie boję"
a tak serio, to mam nadzieję, że to żartobliwa masówka, bo jeśli ktoś obrał mnie za autorytet w tej kwestii, to będę się bardzo głośno śmiać

Niby Milczek, a tyle mówi. :>

cosmic_kid’s Profile Photoleszy
zagaiłam dzisiaj rozmowę z jednym z nauczycieli
nie mam z nim praktycznie kontaktu, kojarzy mnie jako paniom frankensztajn przez te plastry
mówiłam o tym, że na myśl o dyplomie za rok robi mi się słabo
i o tym, że nauczyciele w tej szkole mają w zwyczaju "motywowanie" uczniów poprzez mieszanie ich z błotem
koleś striggerował mnie w pewnym momencie gadaniem o mojej "kobiecej intuicji" cozadebilizmjeju
a zakończyłam tę rozmowę słowami "wszystko jest tańcem, życie to iluzja,
jestem ptakiem"
rozłożyłam swoje rozłożyste rękawy i odeszłam majestatycznie wzdłuż holu w stronę zachodzącego słońca mojej reputacji

czy pójście do sz. muzycznej II st. w wieku 20 lat ma sens (a może nic nie ma sensu, no ale)?

Oczywiście, że ma!
Kiedy zaczynałam drugi stopień w Gorzowie, miałam w klasie dwóch dwudziestolatków. Co prawda oboje zrezygnowali po roku z różnych powodów, ale to nie zmienia faktu, że w popołudniówkach zazwyczaj jest duży rozstrzał wiekowy, od trzynastolatków do dwudziestoparolatków czasami. Jeśli będziesz zawzięcie pracować, to nic nie stoi na przeszkodzie. Chyba że chcesz zaczynać w tym wieku skrzypce, wtedy już średnio, mój tata na przykład nie bierze do swojej pierwszej klasy dzieciaków powyżej ośmiu lat, bo taka już jest specyfika tego instrumentu.
Pierwszy stopień to rozciągnięty na absurdalnie długi okres malutki ułamek materiału, dostosowany do umiejętności uczenia się małych dzieci. W drugim tempo nauki jest z 5x szybsze. Więc najlepiej obcykaj sobie na spokojnie podstawy teorii (nie są trudne) i przygotuj się psychicznie na intensywne chłonięcie nowej wiedzy.
Mogłabym ci tu przytoczyć przynajmniej dwa nazwiska świetnych instrumentalistów, których poznałam osobiście jako obecnych wykładowców na najstarszych warsztatach jazzowych w kraju, a zaczęli grać już po dwudziestce. Więc bierz się do roboty i powodzenia, mruwa!!

View more

Witam

Z D R 4 V K 0
Słuchamy na historii jazzu "Bitches Brew" Milesa Davisa, czyli płyty, która zapoczątkowała gatunek fusion. Bardzo eksperymentalna, prawie dwugodzinna, generalnie mało kto byłby w stanie przesłuchać ją w całości (miałam kilka podejść, a naprawdę lubię takie rzeczy). W pewnym momencie nauczyciel zaczął hipotetyzować, że można by pojechać z takim programem na wesele i zobaczyć po ilu minutach nastąpiłoby pierwsze morderstwo.

Jak daleko posunięty jest twój indywidualizm?

ZyduFest’s Profile PhotoTłiter Kurwa Karmynadel
Nie tak daleko, jak się ludziom wydaje. Jestem stworzeniem bardzo uspołecznionym i często konformistycznym, acz dość asertywnym. Robiąc niestandardowe rzeczy nie dążę do bycia atrakcją turystyczną (jak się niektórym osobom wydaje), tylko siedzę we własnej głowie i realizuje osobiste pomysły dla samej siebie.
Mam w bliskim otoczeniu pewną osobę z obsesją na punkcie swojego indywidualizmu i jest to u niego rozwinięte do tego, że nawet granie z nim jest niesamowicie męczące mimo jego pokaźnego skilla, już nie mówiąc o dyskusji na jakiekolwiek tematy.
Indywidualizm jest spoko, ale nigdy nie chciałabym być człowiekiem tego pokroju.

Zła czarownica rzuca na ciebie klątwę: umrzesz wraz z zakończeniem lektury następnej książki. Co ty na to?

Od wielu lat nie skończyłam czytać żadnej książki. Mam problemy ze skoncentrowaniem się nad nimi od kiedy wyjechałam z domu. Na początku odstawienie książek (a wcześniej czytywałam kosmiczne ich ilości) spowodowane było zaryciem się w nauce, ale później nie potrafiłam już wstrzelić się w dawny tryb.
Więc klątwa czarownicy mi nie straszna.
Nie poszłam w poniedziałek na rozszerzenie z polskiego, bo nie chcę sobie zaspojlerować "Mistrza i Małgorzaty", którą zawzięcie próbuję przeczytać od tygodnia, ale jestem dopiero w połowie. Zobaczymy, jak będzie na dzisiejszej lekcji, trochę się boję.

Lubisz miejscowość w której mieszkasz? Masz z nią jakieś szczególne wspomnienia?

poezjefinezje’s Profile Photoleonelia
Od kilku lat skaczę z kwiatka na kwiatek, jeśli chodzi o miejsca zamieszkania. Taki tryb życia mi odpowiada, chociaż zazwyczaj przy przeprowadzce muszę spalić za sobą większość mostów, a relacje utrzymują mi się jednostkami, po których najmniej bym się tego spodziewała.
Poznań odpowiada mi najbardziej jak do tej pory, znalazłam pierwsze środowisko, w którym czuję się naprawdę dobrze, ale nie mogę się zbytnio przywiązać, bo za półtora roku znowu się wyniosę, prawdopodobnie na południe. Chociaż i tam mam zamiar kręcić się wśród tych samych ludzi, bo na szczęście na dżezmeństwo chorują ludzie w wielu miejscach.
A wspomnienia? Ta część pytania wydaje mi się dość głupawa, bo ciężko jest nie mieć wspomnień z miejsca, w którym się mieszka. A swoje życie opisuję tu dość regularnie, więc... eh?

widziałem cię w kato ostatnio i aż mnie zatkało,rozmawiałaś z kimś. chciałem podejść,ale nie wiedziałem co powiedzieć.. miłej reszty dnia.

niko.
O matulu, trzeba było podejść! To by było przemilusie. Jeszcze będzie okazja, tylko trzeba się jakoś wcześniej dogadać, bo bywam tam co jakiś czas, mam chłopca w okolicy.

Next

Language: English