Ja już zjadłam swój przydział na dziś 😅 Na koniec zostawiłam coś, co w mojej ocenie jest najlepsze, SERNIK LATTE MACCHIATO 😍 Dla mnie sernik jest dobry w każdej postaci, nie przeszkadza mi jak jest zdominowany innym smakiem niż twarogowy 😅 A wręcz za to jeszcze bardziej za nim przepadam, bo daje ogromne pole kombinacji. Tym razem postawiłam na sernik inspirowany wyglądem kawy. Co za tym idzie, jest dość intensywnie kawowy 😅 Składa się z kilku warstw jak latte macchiato. Na spód dałam ciasto kruche mieszane - jasne i ciemne, bo takie miałam zamrożone, postanowiłam, że je zużyję 😉 Dolna warstwa masy serowej jest z dodatkiem kawy rozpuszczalnej, kolejna z cappuccino, następna klasyczna, bez dodatków. Nie zabrakło nawet pianki ;) Zrobiłam bezową, przez przypadek z rosą 😅 Ale równie dobrze może to być bitą śmietana jak ktoś nie lubi bezowych klimatów ^^
Szarlotka tatrzańska, użyłam do niej ciasta z dodatkiem serka waniliowego, bo takie lubię najbardziej 😅 jak widać jabłka w niej są pokrojone w plastry, taka jej cecha charakterystyczna ^^ I powiem Wam przy okazji, że na przykład ja takiej wersji nie znałam długo, bo moja mama miała dość okrojony repertuar ciast 😅 Ale za to te co robi smakują w jej wykonaniu lepiej niż moje, nawet jak korzystam z tego samego przepisu. Nie wiem jaka magia tam działa xd i najczęściej robiła jabłecznik, gdzie po prostu jabłka były starte i to wszystko. Lub z jabłek prażonych, które zawekowała w sezonie.
Trochę ciasteczek mi się upiekło w ten weekend 😅 Bitki z makiem (baletki), czyli biszkopciki przełożone marmoladą. Ciasteczka pomarańczowe z żurawiną i orzechami 😍 Ciastka z maszynki z marmoladą. Nie wiadomo, które lepsze 😅
Książki moim życiem 💙😍🥰🤩 Przed chwilą skończyłam tę ⬇️ Nieco mnie autorka zaskoczyła przebiegiem wydarzeń na ostatnich stronach 😅 Sam pomysł na fabułę do mnie przemawia, więc dobrze mi się to czytało ^^
Nikt tak skutecznie nie wyprowadza z równowagi jak osoby, z którymi się mieszka... Najpierw to były przede wszystkim młodsze siostry. Nawet jak dostałam swój pokój to niewiele to pomogło i tak mi życie uprzykrzały, i zakłócały spokój. A teraz mój małżonek... Chyba jestem stworzona do życia w pojedynkę 😅 Tak poza tym jestem spokojnym człowiekiem. Chyba, że ktoś obraża bliskie mi osoby... To potrafię pokazać się z mniej miłej strony dosyć szybko ^^
Czy wystarczy ci jedno przesłuchanie by polubić piosenkę?
Czasami. Ale częściej jest tak, że są pierwszym razem myślę "nic specjalnego" lub nawet "badziewie", a potem jakoś tak się składa, że przypadkiem zasłyszę dany kawałek kolejny raz, i następny, i łapię się na tym, że jednak zaczyna mi odpowiadać 😅
Był*ś w Kołobrzegu? Jeśli tak, to gdzie się zatrzymał*ś? Polecasz jakąś miejscówke gdzieś blisko plaży i żeby można było się wyspać? 🤭
Popłakałam się ze śmiechu. Ach to moje specyficzne poczucie humoru xd Już tłumaczę- otóż moje doświadczenie z przebywaniem w Kołobrzegu jest takie, że zatrzymałam się w szpitalu i miałam tam robioną gastroskopię 😅 No nie spałam tam, ale poleżeć chwilę musiałam xD Trochę się strachu najadłam, lekkie opóźnienie było, nasłuchałam się dźwięków sygnalizujących odruch wymiotny, ale ogólnie towarzystwo w kolejce całkiem sympatyczne, w gabinecie dostałam opieprz za tabletkę ziołową na uspokojenie, jak zobaczyłam endoskop to się zdziwiłam, że coś tak grubego ma mi przejść przez gardło, ogólnie doświadczenie mocno nieprzyjemne, właściwie tortura niesamowita, lekarka niby dobra, ale zero empatii, asystująca pielęgniarka za to - złoto. Jak stamtąd wyszłam to pojechałam prosto do domu.
Każdy z nas ma ważną osobę w życiu. Załóżmy, że z dnia na dzień zrywa z Tobą kontakt i ignoruje Cię. Co robisz w tej sytuacji? Pozwalasz jej odejść czy raczej próbujesz zrobić coś, aby zmieniła zdanie?
Szanuję. Nie wołam. Nie nalegam. Nie pytam dlaczego. Już tyle razy poszłam w odstawkę, że przyjęłam do wiadomości, że nic nie trwa wiecznie. I widocznie tak ma być. Właściwie moja samoocena jest tak niska, że się nie dziwię, że tak się to kończy. Jestem wdzięczna, że w ogóle miało miejsce. I cierpię w milczeniu. Na dobrą sprawę taka osoba nawet nie wie jak bardzo mnie to dotknęło, bo mogę sprawiać wrażenie taką postawą, że mi to było obojętne... No ale to nigdy nie spływa po mnie jak po kaczce. Jak ktoś mnie poznał choć trochę to wie, że na przykład potrafię wspominać osoby, których już dawno w moich życiu nie ma i całkiem możliwe, że one o mnie całkiem zapomniały. Ale ja pamiętam. O każdym kto choć przez chwilę był dla mnie ważny. Lub okazał mi trochę zainteresowania i wysłuchał.
Czy pomaga w długoletnim związku skakanie w boki bo słyszałem że jak kobiety lub mężczyźni są związkach i skaczą w boki to poprawia to związek ?
Że niby w jaki sposób? 😅 Jakby ten mój na boku kogoś miał to bym mu powiedziała, że może już sobie tam zostać xd I pewnie jeszcze jakieś gorsze rzeczy 😂
Może po mnie nie widać, ale miałam rozszerzoną biologię w liceum 😅 Dawno to było, ale jednak miało miejsce xd A o fotosyntezie to się już raczej w podstawówce mówiło.
Co bys zrobił_ gdyby osoba z ktora nie masz kontaktu np pól roku nagle by sie do ciebie odezwala ?
Eee, były "internetowy chłopak" odezwał się do mnie kiedyś po 4 latach 😅 Byłam zdziwiona, ale pisaliśmy dosyć normalnie. Nikomu nie powiem, żeby spadał, bo za długą przerwę w kontakcie mieliśmy xd Raczej zachowuję się tak jakby żadnej przerwy nie było. Mhm, tak jest najczęściej. Ale to jak ludzie zagadują w słodkim interesie 😅 Albo się cieszę i tego nie ukrywam. Zależy kim ta osoba dla mnie była...
Ja lubie czerwień i to w każdym aspekcie. Podobaja mi się czerwone auta, koszulki i kobiet w czerwonych sukniach, sciany w pokoju mógłbym miec nawet czerwone, nawet włosy czerwonawe mi się podobają u kobiet. Czy Wy macie również, taki jeden ulubiony kolor?
To przykre, że u panów już nie doceniasz takiego koloru włosów, bo to przecież nadal można podziwiać za odwagę czy odcień sam w sobie 😅 Ja to bym mogła pomalować świat na niebiesko. Tyle odcieni można uzyskać... I sypnąć brokatem. Bo mi się podoba xD
Wolę płakać po kątach, by nikt mnie nie widział. Ale był taki czas, że trudno mi było nad sobą panować i rozklejałam się idąc ulicą. Jak negatywne przeżycia i emocje rozsadzają od środka to ciężko to donieść w ustronne miejsce.