Już tak robiłem i zrobiłbym to po raz kolejny. Wróble upodobały sobie mieszkanie u nas w dachu i zdarzało się, że pisklęta spadały na strych i zostawały bez opieki rodziców. Trzeba było stamtąd zabrać biedaki.
Widziałem dziś trzy spadające gwiazdy. Jedna z nich była naprawdę ogromna i wyglądała dość obiecująco, ale wątpię żeby mogła spełnić jakiekolwiek z moich życzeń. Nie spodziewałem się że życie z tego świadomością będzie takie... puste.