Uważasz, ze można kochac po dwóch miesiącach związku?
nie wiem, u każdego wygląda to inaczej. chociaż uważam, że słowa 'miłość' i 'kocham cię' są mocno nadużywane w dzisiejszych czasach i straciły na wartości
I Chodzimy razem do klasy 3 rok, on jest raczej typem zamknietym w sobie, nie mowi co mu lezy na sercu, nikomu sie nie zwierza, nawet swoim kumplom. Ja jestem jego totalnym przeciwienstwem. Nasze relacje byly zawsze na stopie kolezenskiej, raz bardziej raz mniej, ale nie wybiegaly poza to..
II Zwykle droczylismy sie ze soba, robilismy sobie na przekor zeby zrobic na zlosc tej drugiej osobie. Spotykalam sie z wieloma chlopakami przez ten czas, ale nie widzialam po nim zeby cos go to obchodzilo, zawsze byl taki sam. Potem zaczelo mi na nim zalezec, a on zaczal sie spotykac z inna laska..
III zaczelam mu proponowac wyjscia z nasza wspolna ekipa, ale on zaczal od tego roku coraz bardziej sie od nas oddalac, byl w stanie przyjsc na impreze zobaczyc mnie i powiedziec: jakbym wiedzial ze tu jestes to bym nie przyszedl i wyjsc. Wiec stwierdzilam ze to nie ma sensu i znalazlam sobie kogos.
IV On jak uslyszal ze sie z kims spotykal zaczal sluchac kazdej rozmowy gdzie padlo imie mojego faceta, ciagle sie patrzyl, ale nic nie mowil. potem na moich urodzinach (gdzie byl moj facet) caly czas ze mna tanczyl, wyglupial sie, ale nawet w tancu mi mowil ze mnie nienawidzi jak nikogo na swiecie.
V potem poszlismy na impreze do kol z klasy i tez z nim siedzialam caly czas, wiedzial, ze sie rozeszlam z typ typem, on tez juz byl wolny i jak zobaczyl ze kumpel sie do mnie usmiecha zaczal mi robic akcje zazdrosci: ze mam mu tego nie robic, nie patrzyc na innego. Chcialam go uspokoic i...
VI i go przytulilam a on mnie zaczal calowac. potem w szkole udawalismy, ze nic sie nie stalo, ale slyszalam jak mowil koledze ze jest u mnie skreslony juz. byly jakies aluzje w rozmowie, ale nic konkretnego, wiec powiedzialam mu ze tego zaluje i ze wolalabym nie pamietac..
VII a on teraz jest zmienny jak pogoda. jednego dnia ciagle sie na mnie patrzy, usmiecha sie i jest blisko mnie a nastepnego dnia robi wszystko zeby tylko na mnie nie patrzyc, unika mnie.. ale nie daje nic po sobie poznac.. Dlaczego tak sie zachowuje? Rozpisz sie jak mozesz :)
damn, nie wiem! koleś zachowuje się jak rozpieszczona panienka, sam nie weźmie, drugiemu nie da. nie baw się w takie gierki, powiedz mu wprost, że albo się określi, albo dajesz sobie spokój, bo ileż można wytrzymać!
moze nie uwierzysz w to co pisze bo nawet nigdy z Tobą nie rozmawiałam na żywo ale ja Cie po prostu uwielbiam. od Twojego wyglądu przez charakter, podejście do życia. Twoja figura jest dla mnie motywacją, świetnie odpowiadasz na te wszystkie pytania. Błagam nie blokuj nigdy tego aska!
mam taką cichą nadzieje:) na razie postanowiłam poswiecic ten czas dla siebie-nauka,dieta,zakupy itp. imprezy trochę odpadaja bo zawsze chodzilam z przyjaciołka no a teraz bez chłopaka nigdzie nie moze pójść. mam jednak nadzieje ze ktoś sie znajdzie i zniknie gdzies ta pustka :)
znajdź innych ludzi, z którymi można miło spędzić czas i iść na imprezę, na twojej przyjaciółce świat się nie kończy! :)
ja tez nigdy nie szukałam na siłe,ale ostatnio wszyscy wokół kogoś mają i czuje jakąs pustke w sobie,przyjaciółke tez troche stracilam od kąt ma chłopaka, bo to juz jednak nie to samo. mam momenty czasem takiej samotnosci,ale na siłe tez nie chce szukac..jak bys postapila na moim miejscu?
i na ciebie przyjdzie pora, nie martw się, korzystaj z tego, że jesteś singielką, póki możesz :)
Jak kiedys radzilas sobie bez chlopaka? Brakowalo ci czulosci itp? Jak myslisz, na kazdego przyjdzie pora? Jestem po nieudanej znajomosci. Spieprzylam kompletnie relacje z chlopakiem przez swoja obojetnosc. Co o tym myslisz?
nie, nigdy nie szukałam chłopaka. tak, uważam że na każdego przyjdzie pora. obojętność jest dobra, ale do czasu, potem warto pokazać, że chociaż trochę zależy inaczej druga osoba się znudzi lataniem za tobą i odpuści, jeśli zobaczy, że ci kompletnie nie zależy