Szukałem jej po całym mueście i cjolernie się o nią martwiłem. Naw nie wiem kiedy telefon mi się wyładował. Cały czas myślałem o Madison, dopiero kiedy zobaczyłem jakąś grupkę chłopaków i proszącą ich aby przestali dziewczynę przestałem myśleć o Mad. Pomogłem jak się później okazało Ashley.
Spakowałam jako ostatnie telefon i odwrocilan sie w strone drzwi. Podskoczylam lekko - Przestraszyles mnie - powiedzialam i lekko sie usmiechnelam - dlugo tak stoisz?
Przrpraszam, zapomnij o tych pytaniach - usmiechnelam sie - Chce tylko wiedziec czy jestes w stanie ja zdradzac caly czas.. - westchnelam cicho - nie chce byc przyczyna twoich problemow
Od razu zrobiło mi się głupio. Nie wiedziałam czy mam mowic o tym wszystkim Valerii, nie chce by leon mial problemy. Jest dla mnie wazne - Dlaczego juz nie?