Nie zostane tu całą noc, muszę wracać - mruknęłam, rozchylając nogi, tak aby mial do mnie lepszy dostep. Jeknelam cicho pod wplywem jego dotyku.. Madison co ty wyprawiasz?
Madison, Jack nie dowie sie o tym co jest między nami.- powiedział, biorąc ją na ręce.- A ty kochasz moje pieszczoty. Nie możemy z siebie zrezygnować- powiedział calujac ja i powoli rozbierajac.
Westchnęłam cicho - Mike, proszę - wymamrotałem przez pocałunek - Muszę wracać.. - oznajmiłam, a po chwili jęknęłam. Zaczęłam rozwinać jego pasek, odwzajemniajac jego pocałunki
Cześć skarbie.- powiedzial od progu, wciągając dziewczynę do mieszkania i od razu zaczął całować jej szyję. - Stęskniłem się za tobą- mruczał, błądząc dłońmi po jej ciele. - Chcesz powtórzyć wczorajszą noc?- dopytysał, niosąc ją do sypialni.
Czesc - mruknelam - nie, Mike.. Czekaj - poprosilam stajac na wlasne nogi - to byl blad, chce bys to wiedzial. Kocham Jacka. Zawsze tak będzie. To był jedyny raz. Przyszłam by Ci o tym powiedziec - oznajmilam - czesc - dodalam kierujac sie w strone drzwi
Na samym początku miałam iść do parku, jednak po namyśle uznałam, że pójdę do Mike. Muszę z nim porozmawiać, musimy sobie pewne kwestwie wyjaśnić. To był błąd. Muszę mu o tym powiedzieć. Zapukałam do drzwi, bedac na zewnatrz i czekalam az otworzy. Gdy to zrobil spojrxalam na niego - hej...
Kiwnelam glowa - tak, pamietam - oznajmilem - wylecz jeszcze tego kaca, a ja pojde sie przejsc. Glowa mnie boli - oznajmiłam cicho. Wzielam torebke i wyszlam
Madiiiii- przeciagnąłem, obejmujac ją od tyłu.- Co powiesz na buziaka na kacyka? Moze coś jeszcse?- zasmiałem sie calujac jej szyje.- Musialem byc wczoraj ostro pijany, ze zrobilem ci malinke- dodalem widzac na jej szyi malinke.
Tylko troszeczkę.- powiedziałem i z jej pomocą trafiłem do łóżka. - Mam najlepszą dziewczynę pod słońcem. Kocham Cie Madi- mruczalem, przytulajac ja do siebie.- Daj mi,buzi- prosilem
Pocalpwalam go - spij juz - poprosilam, okrywajac go. Co ty Madison zrobiłaś? Jak moglas byc tak nieuwazna.. Zdradzilam milosc swoja milosc. Opadlem na poduszki, lrobujac zasnac *Nastepny dzien, poludnie*
To dopiero początek.- mruczałem. Kochaliśmy się do piątej nad ranem i dopiero wtedy pożegnałem się z Madison namiętnym pocałunkiem. Wyszedłem ukradkiem kradnac jej majtki.
Jack
Impreza sie skonczyla, wiec powoli ruszylem do sypialni.- Kochanie jestem- wybelkotalem- Czekalas?
Ubrałam stanik i bluzke, szukajac majtek. Zalozylem swoje majtki od stroju kompielowego i lezalem - jack.. - mruknalen, pomagajac mu - zwariowaled? Ile wypiles?
Była w tym taka niesamowita, że nie mogłem wyjść z podziwu.- Kochanie, chcę cię każdej nocy.- mruczałem do jej uszka. Moja księżniczka zasługiwała na zainteresowanie cały czas, dlatego spędzę tę noc zadawalając ją i kochajac sie z nią na kazdy mozliwy sposob.- Jak ci sie podoba?- pytalem
Skarbie to coś czego oboje pragniemy- mówiłem, poruszajac sie w niej. - Jack jest pijany i nawet nie wie, że tak dobrze ci ze mna, a ty zaslugyjesz na przyjemnosci- mowilem calujac ja.
Odwzajemniłam pocałunki, nie tłumiąc jęków.. Było mi cudownie - och... - mamrotalam, zaciskajac posciel w piastach i wypychajac biodra. Jeczalam coraz glosnie
Zapomnij o nim na moment. - szepnąłem robiąc jej na szyi malinkę. Nie obchodzilo mnie to, ze jest dziewczyna Jacka. Ona pragnela mnie a ja jej.- To moze byc nasz sekret- dodalem, rozszerzajac jej nozki. - Chce w ciebie wejsc- mruczalem
Shhh.- mruknąłemz uśmiechem. Zdjąłem jej majteczki i staniczek. Była pode mną zupełnia naga. - Jesteś taka piękna.- mruczałem- całujac jej szyje- Musimy tutaj dokończyć - mruczałem
Mike.
Wiedziałem, że Jack nieźle się upił i że będzie pił jeszcze jakiś czas, więc pozwoliłem sobie na spacer do jego panienki. Była mi winna chwilę przyjemnosci. Kiedy leżała na łóżku, wszedłem do jej pokoju, zamykajac za sobą drzwi na klucz. W środku bylo ciemno. Podszedłem do łóżka i całowalem +
Jack.
Byłem już troche wstawiony i bawiłem się z kumplami, śmiejąc się i żartując. - Kochanie, gdzie mi zniknęłaś?- zawołałem widząc Madison. - Jesteś mokra, calutka od stóp do głów. Powinnaś się położyć zanim się przeziębisz.- mówiłem, całując jej policzek.- Ja za godzinkę powinienem być na górze.
To nie jest fair Madison, mi też należy się coś za podniecenie cie.- powiedziałem, kręcac głową i przyciagajac ja do siebie i calujac - Badz tej nocy ze mna. Jack jest juz pijany, a jutro wszystko wroci do normy- powedzialem
Niech ta chwila trwa troszkę dłużej, chcesz żebym cie piep.rzył i dobrze wiesz, że nie powiem twojemu chlopakowi, że mój kut.as byl w twojej ci.pce - powiedziałem. - Musisz mi tylko pozwolić, jeśli obie osoby coś dostaną to sprawa jest wygrana dla obu stron- powiedziałem
Patrzyłam na niego - Kocham Jacka, nie zradzę go. Jestescie przyjaciolmi - oznajmilem - Sprawiles mi przyjemnosc i.. Jestem ci wdzieczna bo potrzebowalam tego ale nic wiecej - pocalowalem jego policzek, wstajac. - poszukam Jacka
Byla tak podniecając, że nie mogłem pprzestać i poruszałem paluszkami żeby sprawic jej jak najwięcej przyjemności.- Jak ci się podoba?- dopytywałem. Jej jęki sprawiały, że chciałem o wiele więcej w końcu i mi należy się jakaś przyjemność.
Jęczałam głośno aż do samego końca, kiedy moj jek byl wrecz cichym jrzykiem przyjemnisci. Doszłam. Doznałam spełnienia, wyginajac sie w luk - och... - wymamrotala odddychajac szybko - to bylo... - szepnelam - cudowne
Kiedy dziewczyna siadla pomiędzy moimi nogami uśmiechnąłem się.-Widzę, że ktoś wziął do siebie wiadomość o przytulaniu- szepnalem jej na uszko, lekko masując jej malutką. -Doszłaś kiedyś w jacuzzi?- zapytałem czysto teoretycznie. bylem troche wstawiony, a każdy pojedynczy jek z jej ust nakrecal mnie
Czując jego dłoń na swojej kobiecości, jęknęłam cicho, odchylajac glowe do gory odruchowo i szybko oddychając - n..bie - wymamrotałam, slyszac jego pytania..