@selsmilex

It's not goodbye ♥

Ask @selsmilex

Sort by:

LatestTop

Previous

Myślałem ostatnio o tamtej nocy. - przyznałem. - Jesteś cholernie dobra, a niby taka niepozorna- powiedzialem specjalnie, bo chciałem się z nią podroczyć.

sunshine
Jack, proszę - szepnęłam zawstydzona. Opadłam na jego łóżko i schowałam twarz w poduszke
Liked by: sunshine

Nie zamierzam traktować cie inaczej ksiezniczko.- szepnalem

sunshine
Uśmiechnęłam się lekko i przytuliłam sie do niego mocno - jesteś najlepszym przyjacielem na świecie
Liked by: sunshine

Related users

Jaką rzecz?- zapytałem

sunshine
Że nie będziesz mnie inaczej traktować - oznajmiłam - nie mogłam dłużej już tego ukrywać i wiesz już o wszystkim.. Ale proszę, niech nasza relacja się nie pogorszy.. Nie wybaczę sobie tego..
Liked by: sunshine

Ty nadal nie rozumiesz, że zostajesz z nami? Nie ma opcji, że puszczę cię na drugi koniec świata.- szepnąłem, kładąc ją na łóżku i "wisząc" nad nią. - Chyba muszę zmusić cię do tego torturami.- zaśmiałem się, podwijając jej bluzkę i "pierdząc" ustami w jej brzuszek.

sunshine
Zaśmiałam sie cicho - nie.. Prosze nie rob tak.. Jack! - smialam sie, wiercac sie
Liked by: sunshine

To nieważne, ona nie jest ważna.- powiedziałem. - Jesteś chyba najlepszą dziewczyną w moim życiu, dlatego się przyjaźnimy- dodałem, puszczając jej oczko.

sunshine
Uśmiechnęłam się lekko i pocalowalam go w policzek - Znajdziesz tą jedyną - szepnęłam - Zawsze bede obok Ciebie, co z tego, że kilka tysiecy kilometrow dalej..
Liked by: sunshine

Miała niezłą opinię wśród moich kumpli, okazało się, że ja zdradziłem ją raz i powiedziałem jej o tym, nie powiedziałem, że chodzi o ciebie. Ona mówiła, że nigdy nie zdradziłaby mnie. Kilka dni później nakryłem ją, a później dowiedziałem się, że miał ją każdy z mojej drużyny.

sunshine
Spojrzałam na niego i się do niego mocno przytuliłam. Westchnęłam cicho
Liked by: sunshine

Wcale nie jesteś nie fair w stosunku do Ashley, zerwaliśmy kilka dni temu. Nie chcę pakować się w żadne związki i nie chcę o niej gadać, to przeszłość. - powiedziałem siadając na łóżku obok niej.

sunshine
Spokojrzałam na niego.. - c..co? - zapytałam - Ale dlaczego? - pytałam nie rozumiejąc
Liked by: sunshine

Jasne słonko- powiedziałem biorąc ją na ręce. - I mogę ci obiecać, że dzisiejszej nocy nie będziemy spać. Mamy sporo do pogadania i wypożyczyłem ten nowy film z tym twoim ulubionym aktorem- zaśmiałem się, dając jej buziaka w policzek.

sunshine
Po krotkiej chwili bylidmy w domu u niego. Usiadlam na lozku w jego pokoju - no to mow, ja jux wszystlo powiedzialam
Liked by: sunshine

Złapałem ją za ręke i przyciągnąłem do siebie. - Nie puszczę cię nigdzie, śpisz dziś u mnie, musimy porozmawiać na kilka ważnych tematów, ważnych zarówno dla ciebie jak i dla mnie.- szepnąłem, całując ją w czółko.- Wróć ze mną, proszę.

sunshine
A weźniesz mnie na rede? - zachichotalam slodko
Liked by: sunshine

Przytuliłem ją do suebie mocno i pozwoliłem, aby mówiła dalej. - Kochanie, spokojnie nie płacz już proszę. - szepnąłem. - Jeśli chcesz możemy ustalić nowe zasady i jakoś starać się tym samym nie dopuścić do dziwnej relacji między nami.

sunshine
Ale ja nie chce zasad - oderwałam się od niego - Wiem, że będzie ciężko. Próbowałam żyć bez ciebie, nie kontaktowac sie, ale zobacz do czego to doprowadziło. Nie umiem ci spojrzec w oczy, jestem bie sprawiedliwa wobec Ash.. - powiedzialam - wrofe do domu, nie dalam mamie prezentu. Porozmawiamy jutro - musnelam jego policzek i poszlam do donu
Liked by: sunshine

Niczego nie zniszczyłaś, po prostu jestem zaskoczony- szepnalem

sunshine
Jack, posłuchaj... Ty jesteś szczęśliwy z Ashley, a ja wam kibicuje z całego serca, naprawdę. Nie wiem dlaczego tak się stało, ale się stało. Zakochałam się w tobie, już od dwoch lat, jestes dla mnie kims wiecej niz przyjacielem... Ale ja nie oxsekuje od ciebie niczego... Po tym co miesiac temu miedzy nami doszlo.. Ja zrozumialam, ze bie moge juz czekac.. Wolałam sie odsunac. Kocham Cie i chce nadal byc dla ciebie tak samo wazna, jak kilka minut temu.. Ale ja nie daje rady. Od tamtego momentu wszystko sie zmienilo
Liked by: sunshine

W połowie drogi ją złapałem. - Dlaczego nie pozwolisz mi zareagować? Dlaczeg wciąż uciekasz? Dlaczego ?- pytałem, prxyciągając ją do siebie. - Teraz wrócimy do mojego pokoju i porozmawiamy- szepnąłem, łapiąc ją za ręke.

sunshine
Spojrzalam na niego - Nie.. Ja chce tu - szepnelam
Liked by: sunshine

Ja też cie kocham ksiezniczko, mow co sie stalo- poprosiłem

sunshine
Powiedzialam to - szepnelam, wstajac i podchodzac do drzwi - Kocham Cie. I to bardzo. Kocham tak jak Ashley - mowilam ze lzami - Zakochalam sie w tobie Jack, jak kobieta w mezczyznie... Juz dawno przestalam o tobie myslec jak o bracie - dodalan i wybieglan z jego pokoju, a nastepnie domu bignac do lasku, w ktorym zawsze balam sie chodzuc
Liked by: sunshine

Moze pojdziemy do mnie? Nikt nam nie bedzie przeszkadzał i co chwile wołał- powiedziałem, przerzucając ją przez ramie i niosąc do swojego domu. W moim pokoju usiadłem na łóżku i wziął ją na siebie okrakiem. -No wiec ty co?- zapytałem

sunshine
Kocham Cię, Jack.. - szepnelam
Liked by: sunshine

Ty...- przedłużyłem, jednak przerwała nam moja mama wołając nas.- Dokończysz u mnie, znaczy u nas.

Spojrzałam na niego - nie prosze, pozniej sie nie odwaze
Liked by: sunshine

Przytuliłem ją i pocałowałem we włosy. - Wszystko załatwione, zostajesz ze mną, z nami tutaj znaczy sie u mnie, ale czy to nie jest wspaniałe?

sunshine
Spojrzalam na niego - nie- wymamrotalam.. - poniewaz bede blisko ciebie,wiedzac, ze mnie nienawidzisz i ze zniszczylam nasz przyjaz
Liked by: sunshine

Next

Language: English