@selsmilex

It's not goodbye ♥

Ask @selsmilex

Sort by:

LatestTop

Previous

Kiedy się obudziłam zobaczyłam obok siebie Shawna. Od razu wstałam i ubrałam się, a pöźniej podeszłam do okna i zapaliłam papierosa.

sunshine
Obudziłem się i spojrzałem na nią. Od razu wstałem i wyrwałem jej papierosa, gasząc go i wyrzucając - zwariowałas?

O co ci chodzi?- zapytałam, odsuwajac sie od niego. Byłam na niego wściekła, że mnie zostawił.

Mi też Cię miło widzoeć, tęskniłem.. - powiedzialem pomsgajac jej we wszystkich czynnosciach, jakie chciała wykonać. W końcu zmecxona i pijana zasnela.
*Ranek*
Spałem wtulony w nią, chciałbym żeby cieszyła się na mój widok, tak jak ja na jej.

Wróciłam do domu kompletnie pijana, co ostatnio zdarzało się częściej.- Jeśli wpadłeś na szybki numerek to możesz być zawiedziony, może w Mediolanie jakaś czeka- powiedxisłam ściągając sukienkę, ale ta zaplątała się w moją bransoletkę.

sunshine
Spojrzałem na nią, kiedy weszła do srodka - Boże, Camila - powiedziałem, bo widząc ją zamarłem. Była pijana, a do niej takie coś nie pasowało. Pomogłem jej zdjąc sukienke - zwariowalas? Ile ty wypilas?
Liked by: sunshine

Related users

Nie miałam zielonego pojęcia o tym, że Shawn wraca, byłam na jednej z większych imprez i świetnie się bawiłam.

sunshine
Była noc, wiec okolo 2 w nocy byłem w domu moich opiekunów. Camili nie było. Westchnalem idac do jej pokoju. Chcialem na nia poczekać.. To bylo moim piorytetem.
Liked by: sunshine

Pół roku później. Podczas nieobecności Shawna, zmueniłam się nie do poznania, nie chodzi tu o żadną przemuabę zewnętrzną, chociaż mój styl ubierania suę, stał się bardziej seksowny, a może nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że odważniejszy i prowokujący, tak jak moje zachowanie.

sunshine
Te 6 miesięcy, które spędziłem sprawiły, że "odnalazłem" siebie. Na początku było mi bardzo trudno odnaleść się w Mediolanie, w nowej pracy. Wracam na dwa tygodnie do Los Angeles, tym razem do Mediolanu wracam z nią.. No o ile będzie chciała. W tajemnicy przed nią rozmawiałem z jej ojcecem, który po moich namowach zgodzil sie. Moje kontakty z Camilą.. no uległy diamentarnej zmianie, ale mimo to dzwonilem do niej tyle i sie dalo, natomiast przez 9-godzinowa zmiane czasu bylo dosyc ciezko. Wlasnie wyladowalem na lotnisku LAX w LA.
Liked by: sunshine

Czytając wiadomość od Shawna, byłam pełna mieszanch uczuć. Z jednwj strony na wspomnienie naszego pierwszego spotkania uśmiech gościł na mojej twarzy, z drugiej było mi smutno, że wyjechał, ale chciałam jego szczęścia.

sunshine
Oparłem głowę na szybie samolotu i cicho westchnalem zamykając oczy. Po chwili juz spalem
Liked by: sunshine

Tata przekazał mi kopertę, którą Shawn dał mu na lotnisku. Byłam ciekawa co w nim napisał. (Mozeszvnapsać ten list.:) )

sunshine
"Jak będziesz to czytać, ja zapewne będę już w samolocie. Chcę byś wiedziała, że tamten dzień odmienił moje życie. Dzień w którym zapisałem to twoich drzwi i dwa razy przekręciłem twoje nazwisko. Zawsze będziesz dla mnie ważna. Po śmierci rodziców bylem pewny, że zostałem skazany na bycie w ośrodku przez ten rok.. Ale ty i twoja rodzina daliście mi rodzinę. Kocham Cię całym sercem, Camz. I zawsze będę. Wyjechałem, ale wrócę. Obiecuję. Kocham Cię, pamiętaj. 💕 Twój Shawn" - tak było w liście. Byłem aktualne w samolocie i czekałem na wystartowanue
Liked by: sunshine

Slyszac slowo tato z ust Shawna poczulem przyjemne cieplo na sercu. -Nie masz mi za co dziekowac synu i pisz i dzwon do nas czesto- mowilem

sunshine
Uśmiechnąłem się lekko - Będę.. Mam jeszcze tylko jedną, ostatnią prośbę. Dasz to Camilii? - zapytałem podając mu małą kopertę. Gdy kiwnalem pozegnalem sie z nim ponownie poszedlem na odprawę.
Liked by: sunshine

Jedź, ale nie wiem czego tak naorawdę ode mnie oczekujesz, Shawn. Baw się dobrze i wróć do nas kiedyś- szepnęłam,opuszczając jego pokój i zamykając się w swoim.

sunshine
Westchnąłem glosno siegajac po wakizke. Szedłem na dol, a po chwili pozegnalem sie z mama Camili. Razem z jej ojciec pojechalem na lotnisko, gdzie bylem po 30 minutach - chciałbym podziękować Ci za wszystko. Daliście mi rodzinę, dom, miłość. To jest dla mnie wazne. Dziekuje Ci, tato - szepnalem przytulajac go
(Badz nim przez momencik

A jeśli powiem, że nie tylko dlatego, byś ze mną został?- zapytałam, patrząc mu w oczy.

sunshine
Westchnąłem cicho - Kocham cię, Camila - szepnąłem patrząc na nią - i chce byś była szczęśliwa, nawet z innym.. Może właśnie tak ma być? ja wyjadę, a ty z Cameronem ułożysz sobie życie - szepnąłem - Jeśli powiesz "nie" zostanę. Tylko nie dlatego bym został

To pożegnanie?- zapytałam, odrywając się od niego.

sunshine
Spojrzałem w jej ovzy - Obiecuje, że przylecę jak najszybciej, a wtedy zabiorę cię ze sobą, zaopiekuje sie - szepnalem. Tylko.. Obiecaj mi, ze bedziesz czekac,jesli nie nigdzie nie pojade. Zostane.

W porządku, spełnij swoje marzenie, a ja będę tutaj. Baw się dobrze i pamiętah, że to ja jestem tą jedyną-szepnęłam, łapąc za klamkę.

sunshine
Złapałem jej dłonią i ją znów pocałowałem, tym razem inaczej. Oboje wlozylimy ten pocalunek swoja milosc, uczucie... To byl najpiekbiejszy moment
Liked by: sunshine

Usiadłam na nim okrakiem.- Może spróbujmy ich jakoś przekonać,że powinnam jechać z tobą, chociaż na tydzień.- szepnęłam

sunshine
Camila, samolot mam za 2 godziny, a ty masz szkołe - oznajmiłem - Niedlugo sie znow zobaczymy

Bo chciałeś mi uciec, ty naprawdę niczego nie rozumiesz. - szepnęłam

sunshine
Może to nam wyjdzie na dobre? - westchnąłem, patrząc na nią. Usiadłem na łóżku - Bardzo Cię kocham, Camila.. I bym został, ale teoi rodzice wydali trochę kasy na mnie, chce spłacić im je. Znalazłem pracę we Włoszech, umówiłem sie z tym facetem na jutro. Mieszkanie, samochód, bilet... To za duzo, chce sie odwdzieczyc, tym samym spelnic marzenie

Nie rozumiesz, że nie chciałam tego jedynie ze względu na tatę?- zapytałam.- Myślisz, że dlaczego chciałam jechać tam z tobą?- zapytałam

sunshine
Masz Camerona - oznajmiłem i westchnalem. Kąpletnie jej nie rozumialem
Liked by: sunshine

Zamknęłam drzwi i weszłam do pokoju.- Nie rozumiem, dlaczego chcesz wyjechać.- szepnęłam.- Zostań albo zabierz mnie ze sobą.- szepnęłam.

sunshine
Zawsze chciałem mieszkać w Mediolanie - szepnąlen - Kocham Cie, a ten "uklad" juz przestal miec dla mnie znaczenia. Chcialem normalnego zwiazku, ale ty nie. Rozumiem cie. Wyjezdzam by zaczac od nowa... Cale zycie, po smierci rodzicow chce zaczac zyc samemu, na wlasna reke. - szepnalem i pp chwili przytulilem Camile mocno
Liked by: sunshine

-Jedziesz na stałe?- zapytałam bez żadnych wst ępów, stając w progu jego pokoju. - Nie sądzisz, że to zbyt szybko?- zapytałam

sunshine
Spojrzałem na nią i pokręciłem głową - Nie na stałe, na jakis czas. W Stanach nic mnie trzyma. Twoi rodzice dali mi wolba reke, a ty... ty jestes dla mnie najwazniejsza. Kocham Cie, Camila.. Mam ochote cie pocalowac, ale to nie fair w stosunku do Camerona.. Życze wam szczescia - usmiecjnalem sie
Liked by: sunshine

Wyszłam ze znajomymi. Wróciłam też do Camerona. Chciałam jakoś zapomnieć o Shawnie

sunshine
Siedzialem w pokoju myslac o tej "propozycji".
*Miesiąc pozniej*
Kiedy Camila wrocila nie chciala ze mna rozmawiac. Westchnalem cicho. Dowiedzialem sie jedynie, ze zeszla sie z Cameronem.. i dopiero wtedy dotarlo do mnie, ze ja i Camila nie bedxiemy razem. Zgodzilem sie wiec na szanse jaka mi dano. Siedzialem w pokoju sprawdzajac ostatecznie czy wszystko mam
Liked by: sunshine

Chcemy ci pomóc Shawn- powiedział moj tata. Ja siedziałam w swoim pokoju. Przebrałam się i wyszłam na spotkanie ze znajomymi.

sunshine
Nie chce pieniędzy, zrobiliście dla mnie już i tak wiele, naprawdę. - uśmiechnąłem się lekko - Stworzyliście dla mnie nową rodzinę, daliście mi miłosc, a ja mam pieniadze...
Liked by: sunshine

Opłacimy mieszkanie na pierwszy rok, twoją podróż oraz wyżywienie, a później pozwolimy działać ci samemu. W tym czasie będziesz mógł zarabiać i odkładać sobie pieniądze. - powiedział mój tata, a ja dopiero zrozumiałam, że Shawn nie chce wycieczki, chce wyjazdu na stałe. Poszłam do swojego pokoju.

sunshine
Ale to za dużo, nie będę mógł tego przejąć. Już są dużo Państwo dla mnie zrobili - wyjaśniłem i spojrzałem na Camile. Westchnalem cicho..
Liked by: sunshine

Shawn, wiemy od twojej opiekunki, że to było twoje marzenie. Chcemy ci pomóc je spełnić, ale Camila już obmyśla plan jak zabrać się z tobą, ale nie chcemy cie obciążać- wyjasnil tata, a ja cicho westchnelam

sunshine
Uśmiechnąłem się lekko na ich słowa. To faktycznie było moim marzeniem. Chciałem zamieszkać w Mediolanie. Tak już na stałe. Zacząć żyć na nowo od śmierci rodziców - Nie bardzo rozumiem.. Pomóc mi? W jaki sposob? Jesli chodzi o pieniadze to niczego nie przyjmuje, ten samochod to już za dużo, naprawde.
Liked by: sunshine

Next

Language: English