@selsmilex

It's not goodbye ♥

Ask @selsmilex

Sort by:

LatestTop

Previous

Rodzice nie chcą mnie puścić na tygodniową wycieczkę do Włoch i nie wierzą, że jeśli się nie zgodzą to i tak pojade.- powiedzialam

sunshine
Do jakich Włoch? - zapytałem - Wyjeżdżacie? - dopytałem. Nic nie rozumiem
(bądź jej ojcem
Liked by: sunshine

Sama sobie pojade- powiedzialam obojetnie

sunshine
tylko spróbujesz! - usłyszałem ponowny krzyk. Wstałem z łóżka i zszedłem na dół lekko zaspany - cześć, co to za krzyki>? - zapytałem Camili całując ją w policzek. Przywitałem się z moimi opiekunami.
Liked by: sunshine

Tato moge jechac z Shawnem,prosze zaopiekuje sie mna- mowilam

sunshine
Powiedziałem nie! - krzyknąłem z kuchni
*Shawn*
Po chwili obudziles sie slyszac krzyk ojca Camili? Są w domu?
Liked by: sunshine

Related users

Czyli chcesz pomóc spełnić jego marzenie? A co gdybym pojechała z nim? No wiesz na małą tygodniową wycieczkę do Włoch? On by zwiedził co chce, a ja sklepy- odpowiedziałam

sunshine
Masz 16 lat,doWłoch pojedziedziesz jak skończysz 18, a decyzje pozostwmy Shawanowi.. - oznajmilem calujac ja w czolo. Razem z żoną poszlisky do kuchni
Liked by: sunshine

Gdyby nie chciał to chyba by się wyprowadził, prawda?- zapytałam, krzyżując lekko ręce.

sunshine
Skończył 18 lat wczoraj, Camila - przyznałem - Kiedy rozmawialem z kobieta z osrodka mowila mi o nim... O tym,,ze po 10 roku zycia chxe wyjechac do Włoszech - oznajmilem - nie powinnismy idbierac mu tych marzen.. Traktuje go jak syna i zawsze tak juz bedzie
Liked by: sunshine

Chcesz go stąd wyrzucić?- zapytałam, nie mogąc w to uwierzyć.

sunshine
Nie, oczywiście, że nie.. - oznajmiłem - Ale.. Pytanie powinno brzmiec czy on chce tu zostac.. - szepnalem patrzac na corke
Liked by: sunshine

Tato, czy ty naprawdę nie możesz mi powiedzieć o co chodzi? Wiesz, że nie lubię być w niewiedzy.

sunshine
Chodzi o to, że Shawn jest pełnoletni, wiec juz decyduje o sobie. Nie musi zostac tu z nami..
Liked by: sunshine

Shawn chyba jeszcze śpi- szepnęłam z lekkim zastanowieniem. - O czym chcesz z nami rozmawiać, tato?- zapytałam

sunshine
Właściwie to bardziej shawanem - szepnalem - ale ciebie tez to dotyczy
Liked by: sunshine

Jadłam śniadanie, kiedy rodzice weszli do domu. Uśmiechnęłam się i przgtuliłam do nich.- Co za wspaniała niespodzianka!- zawołałam, szeroko się uśmiechając

sunshine
Spałem wtulony w poduszkę. Muszę odpocząć.
*Tata Camili*
Przytulilem córkę z uśmiechem - A gdzie Shawana zgubilas? - zapytałem patrząc na nią - musimy z wami porozmawiać.
Liked by: sunshine

Nie chcę robić większych problemów, ledwo pozbierał się po akcji z Nicolasem. Nis chcę, aby przez naszą samolubność dostał ataku albo zaqału, przepraszam- szepnęłam- Ja już chyba pójdę- mruknęłam pod nosem .

sunshine
To twój pokój, ja pójde - oznajmilem i wyszedłem trzaskajac drzwiami
Liked by: sunshine

Shawn, powiedz mi jak ty to widzisz?- zapytałam, odsuwając się od niego i wpatrując się w jego tęczówki.- Nie chcę być powodem zawału taty.- powiedziałam całkiem szczerze.

sunshine
Ok, kumam.. Nie chcesz spróbować nawet przed twoim tatą - westchnąłem - Rozumiem.. Nie ważne, zapomnij..
Liked by: sunshine

Tak, lepiej żeby nie wiedział, nie chcę konfliktów, zwłaszcza, żw choruje na serce. Shawn, jestem od ciebie młodsza o dwa lata- szepnęłam

sunshine
Że co? - zapytałem wstając - Czemu nic mi nie powiedziałaś? - zapytałem patrząc na nią. Nie rozumiałem jej - czemu nic nie wiem o tym, że chorujesz? - dopytałem patrząc na nią. Złapałem jej dłoń.
Liked by: sunshine

Wiesz, że to nie ujdzie nam na sucho?- zapytałam, patrząc mu w oczy- A mój tata prędzej nas zabije niż pozwoli na skandal.- szepnęłam, łapiąc się za głowę, która bolała mnie coraz mocniej.

sunshine
Ale co on ma do tego? nie jestem jego dzieckiem, a od dziś jestem pełnoletni - oznajmiłem patrząc na nią - Wszystko w porządku? - zapytałem zmartwiony - Camila..
Liked by: sunshine

Zamknęłam na chwilę oczy i wzięłam głebszy oddech. -w zasadzie to tak zakręciłeś, że nie wiem już nic- uśmiechnęłam się nieśmiało

sunshine
w czym zakręciłem? - zapytałem - ten cały układ polegający na seksie już dla mnie nie istnieje, zależy mi na tobie, bardziej niż na przyjaciółce. Chciałbym spróbować czegoś jeszcze niż przyjaciele i seks.. - westchnąłem patrząc na nią - Nie jestem takim dupkiem za jakiego mnie masz.. jestem w stały w uczuciach, nie mam "panienek" na każdą kolejną noc...
Liked by: sunshine

Zaśmiałam się. - Kochanie, przecież to wszystko da się nadrobić - powiedziałam, cichutko jęcząc. -Twoj samochód powinien być ochrzczony - szepnęłam ocierajac sie o niego.

sunshine
Jeknalem cicho czując jak się o mnie ociera - powinien, ale go zostawimy na pozniej.. kiedy bedziesz czuc sie pewnie - szepnałem muskajac jej piersi. Dłoń zsunąłem w dół. Delikatnie i niepewnie wsunalen ja pod jej spodnie, w ktorym rozsunalem rozporek i ktore zsunalem troszke za biodra, a nastepnie niepewnie pod jej majteczki. Objalem dlonia jej kobiecosc...
Liked by: sunshine

Jak bardzo mnie kochasz?- zapytałam z lekkim uśmiechem, puszczając mu oczko i cichutko chichocząc. Zaczęłam robić mu na szyi maleńką malinke.- Dawno ich tutaj nie było - szepnęłam

sunshine
Najmocniej na świecie, nie wyobrażasz sobie jak mocno - szepnąłem - Masz rację, dawno ich nie było, musisz to nadrobić - dodałem. Nie wiedziałem czy mogę schodzić z pocałunkami, dlatego zatrzymałem się na jej piersiach, ochoczo je całując i pieszcząc. Chciałem nawet tylko takimi pieszczotami doprowadzić ją do szaleństwa.
Liked by: sunshine

W razie czego Cię zatrzymam- szepnęłam, uśmiechając się lekko. Odwzajemniłam jego dość delikatny pocałunek i pogłębiłam go.

sunshine
Dobrze - szepnąłem wsuwając swoje dłonie pod jej bluzkę, a po chwili zdjąłem ją z nij, wsunalem dlon pod jej plecy i odpialem zapiecie od stanika, po czym go zdjalem - wiesz, ze cie kocham? - zapytalem i zamknalem jej piersi w swoich dloniach
Liked by: sunshine

Next

Language: English