#zoo

Wiele osób poznałem, w tym lata temu Ciebie poznałem. Z tym to już Natalio sama wiesz jak było, więc pisać nie muszę. Tak naprawdę poznałem tutaj wiele inteligentnych ludzi. Na asku jestem 17 lat, to nic dziwnego, że z wieloma użytkownikami mam kontakt poza askiem. Niektórzy mi zazdrościli, że mam ponad 4 miliony polubień. Gdyby ktoś pracował na to 4M przez 17 lat i pisał prawie 100 tysięcy odpowiedzi wtedy nie wydziwiałby jak małpa w ZOO tylko podziwiał, że ktoś potrafi tak długo wytrzymać z wieloma złośliwymi hejterami i przetrwać te 17 lat aż do końca portalu ASK.fm. Powiem w ten sposób: aska miałem jako pamiętnik o tym jak dorastałem od dzieciaka mającego niespełna 13 lat, aż do dorosłego faceta, dlatego aż łezka w oku się kręci, że zamykają ten portal.
Na dzień dobry macie fajną grafikę 😉
Miłego dnia wszystkim użytkownikom aska

View more

Mogę dać Ci jeden, z tych tekstów, których; nie chcę tu dodawać, mogę Ci pokazać, że mój środek, jest wielki, pełny.
Jak chodzące gówno, jak to jajko z niespodzianką tylko nierozpakowaną spersonalizowaną fermentacją na potrzeby personifikacji. Zidentyfikowany profesjonalista, Nebusan, nie Szekspir; Nebusan, nie Mesjasz, Nebusan - to nie Grubson, Nebusan to nie Swoboda Nebusan (Patryk) to ja Sertelfillia. Kiedy podarowałeś mi coś, nie mów że za dużo zostało albo za mało, że rozliczasz czas mój, skoro to jest moje, pojęcie sezonowe.
Zrobię z tym użytek, we właściwym, uzupełnie własnym, czasie, i nie potrzebuję porad jak wykorzystać to, właściwie, to moja skrypta, wiem kapitalnie gdzie i kiedy powinna zostać naostrzona, a już na pewno nie chciałbym dostać od żadnej kobiety łopatą czy patelnią nie...
Popatrz, wybacz, jak tak gramy spójrz.
Wybacz ale nigdy, nie będę striptizerką która promuje coś, co z moim właściwie się nie uzupełnia a gdy to, kłamstwo lub krzywdzi innych to jak to może być logicznie nawet...? właściwe. To zupełności, ten wasz top, to zwyczajny pop, nie nagnę faktów, nie powiem, że jest dobry, na tronie, bez potu, dla beki, nie widzisz uśmiechu który nas otacza, ale gdy nie zwracasz uwagi na mój uśmiech, to nawet mi dupy nie zawracaj. Tolerancja moja na świat i tak jest większa niż jego na mnie.
Wejdź dalej skarbie, spójrz w jego ramiona i obedrzyj go to moje.
Tak właściwie zostało to rozpoczęte i zz, zakończone, ale nigdy grr zzzz, tym się nie zgodzę, ponieważ wartości wcale nie odpowiadają za większości, znacząco więc widnieją się wspólne i wierne. Koniuszkiem języka wdrąż się liż wydrąż na, bliźnie obręcz nieśmiertelnika i przypominaj mu, aby pamiętał zoo to znaczy dzielić się fantazją. Prawdopodobnie tak podobne pochodne niezwłocznie staną się wiarygodnie wspólno-mierne ale nigdy niedopasowane ale zgromadzone przez obudowywanie i staranne pielęgnowane i na szczycie tego wszystkiego, nikt nie będzie spoglądał z góry na dół i z dołu na górę ponieważ, nie oceniają się, ale doceniają, są zupełnie wyjątkowi. Wyjątkowi.

---

Ujednoznaczniające przestało istnieć, ale co mnie to obchodzi, buzia drogą nie chodzi, jeśli krwawi, skumulowane przyprawy i wykład niemrawy, a przestrzeń osobista jak but dziurawy, trawi układ pokarmowy, trawi złość i nałogi
Wyróżniam się sam,
Zwyczajnie, zwyczajny

---

N ebu san
Stan

---

Jesteśmy My
I
Jesteśmy Oni

---

Jesteśmy My
I
Jesteśmy Oni

---

Oddaję powietrzem.

---

I od teraz ten tekst, te słowa, będę czytał codziennie,
nagłos.

---

Złota ruda, ze złoża złota, odpręż żesz, środek ciężkości, też, o żesz, monolog, ^_^ ÷ °◇° / Afirformuję tak po prostu czasem aprobuję, truję jadem, kąsam ciągle, dziwnie konsternuję, hej czy to jest postęp, czy waza chytra, pyxis na pewno, ale piękno,
obłęd piekło, porcelana wyrzeźbiana w lol a glina przybiera niesamowitą prędkość, złoto się liczy pamiętaj
czyż nie
hę
No i co się tak dziwnie patrzysz?
Moje wargi są słodkie, oczy niebieskie
Obojczyki widoczne.

View more

Nigdy nie czułem specjalnego lokalnego patriotyzmu. Na pewno jeśli jest się fanem industrializmu można docenić widok aglomeracji, ja osobiście mam tez raczej ciepłe odczucia związane z mieszkaniem w Katowicach- jest to dość ciekawe i ukulturowione miasto z dość sporym kawałkiem zieleni i wodą, która była w tym roku totalnie oblegana.
Natomiast od strony turystycznej to nie jestem w stanie wymyślić nic co bym mógł polecić tutaj jednocześnie samemu chcąc to zwiedzić, za to mogę powiedzieć z pełną pewnością że zoo w Chorzowie jest totalnie przeludnione i przereklamowane a programy w planetarium najzwyczajniej rozczarowujące.
Chyba najlepiej się bawię na szlaku rekreacyjnym mariackiej, gdzieś w formacji Biała Małpa- Ambasada- Upojeni- Punkt Widzenia- Cybermachina...

---

Najlepszą herbatke bez osadu węglowego jednak się pije z warszawiakami

---

Pozdrawiam

View more

The fear of what people possibly think about me even tho I know that people are temporary and that their thoughts shouldn’t matter to the point where I hold myself back from doing what I’d like to do (like going to the gym, attending social events, etc.). I went to the zoo today yet felt very uncomfortable due to gaining a lot of weight last year so the entire time I was walking, I felt like my weight attracted unwanted attention. It’s weird because I like attention from others to a certain extent and don’t like missing out on good opportunities but the fear of receiving negative attention in public makes me isolate myself. On days when I don’t take care of myself or have an issue with my physique, I’m more reluctant to go outside and attempting to mind my own business without worrying about the looks I’d get is something that I’m unsuccessful at doing. I’d like to not be as self conscious about myself one day and would also love to not have people pleasing tendencies in life for a change.

View more

Zabawne sytuacje na wyjazdach hmmm.. muszę trochę odświeżyć wspomnienia.

---

Na wakacje nigdy nigdzie nie wyjeżdżam ponieważ do tej pory nie mogliśmy sobie nigdy na takie wyjazdy pozwolić. Opłacanie kredytu po spalonej stodole odcisnęło swoje piętno na lata i odebrało nam naprawdę wiele możliwości. Więc będę bardziej opowiadał sytuacje z wycieczek szkolnych z czasów podstawówki i gimbazy.

---

Choć w tamtym roku w końcu mogliśmy sobie pozwolić na odłożenie grosza i przejechać się do zoo w łodzi, oprócz tego, że maszyna wpierdoliła nam bilet i siora nie ogarnęła przejścia przez bramki to nic zabawnego się nie wydarzyło.

---

Co do zabawnych sytuacji to pamiętam podstawówkę jechaliśmy na Avatara do kina 3D, siedziałem z tyłu autobusu z patologią. Staliśmy w korku więc idiota postanowił pokazać przez okno środkowy palec randomowemu kierowcy, ten wyszedł cały czerwony i wkurwiony i przyszedł opierdolić dyrektorkę która potem z nami usiadła na tyle.

---

Gimnazjum wyjazd w góry, chłopaki zamówili pizzę z wódką ukrytą w tym samym pudełku. Najebali się w trupa, jeden z nich wyszedł na korytarz, na jego nieszczęście trafił na wychowawcę więc ta zadzwoniła do jego starych i z tekstem do niego "no to teraz powiedz swoim rodzicom jak bardzo nie jesteś pijany" wziął telefon i mówi "Mammoo alhje ja ne niee jesthem pY-jany"

---

Ta sama wycieczka, gra w butelkę kumpel uznał, że podejmie się wyzwania, więc kazaliśmy mu iść do randomowego pokoju w którym przebywali ludzie z innej szkoły też na wycieczce. Ten się trzęsie stoi sztywno wygląda jakby miał płakać, postanowił zapukać otworzyli drzwi on już miał się przedstawiać a ja na całą pizdę drę "siemaa moordy" i zaczęliśmy spierdalać a on tam stał jak słup. Okazało się, że to był pokój nauczycieli z innej szkoły więc była beczka.

---

O, przypomniało mi się, mieliśmy pokój we 3 i jeden z nas był trochę dwulicowym skurwielem, a że był "tym fajnym" to go zaprosili na chlanie a nas nie, więc podłogę w łazience wysmarowaliśmy mu grubo mydłem i zakręciliśmy ciepłą wodę. Ten jak tam schlany wszedł zaczął klnąć na pełną pizdę i robić breakdance'a żeby się nie wyjebać to myśleliśmy że się tam zlejemy ze śmiechu, już nie wspomnę jak odkręcił prysznic i dostał zimną wodą na otrzeźwienie.

---

Tak to nie miałem tyle śmiesznych akcji, nie jestem z rodziny która wyciąga tę magiczną "średnią krajową" jak w statystykach piszą, czasem zdarzy się nawet mieć przez tydzień pustą lodówkę, nawet jak pracowałem to nie było lekko z najniższą... paliwo na dojazdy i studia doiły ze mnie prawie całą wypłatę. Mam nadzieję, że z obecną pracą w końcu wybiję się trochę w górę a po 2 latach będę tyle zarabiał, że w końcu na jakieś porządne wyjazdy mi starczy... Teraz jeszcze doszedł nam remont dachu w domu bo jest już dziurawy jak ser szwajcarski więc oszczędności poszły na materiały żeby wymienić go. Ehh... los nie daje nam odpocząć, co sobie coś zaplanujemy to musi coś się spierdolić...

View more