@BogurodzicaRAKSO

Bogusia

Ask @BogurodzicaRAKSO

Sort by:

LatestTop

Previous

Czy możesz opowiedzieć mi historię jakiejś znajomości? Może to być taka, która źle się skończyła albo taka, która wciąż trwa. Chodzi mi głównie o morał i o to, w jakim stopniu Cię to zmieniło, o ile zmieniło oraz o to jaką rolę odegrała w Twoim życiu ta znajomość.

Hm...
Otoz wiadomo poczatki liceum wiaza sie z nowymi znajomosciami. Mialem zamiar byc sobie w tej klasie ze swoja bff z gimbazy i stopniowo odzywac sie do tych fajniejszych ludzi, ale niestety wiekszosc klasy okazala sie totalnymi nerdami bez zycia to sie trzeba bylo wykazac zeby kogos sobie poznac. No i byla ona, z wygladu taka bojówka, co sie niczego by nie bala zrobic, co nie? No i jakos te nasze charakterki nam podpasowaly, ona madra, ja madry, ona chamska, ja chamski, ona nie lubi tych samych osob co ja i sie zaczela nasza przyjazn. No ile mysmy godzin przegadli, gdzie mysmy razem nie byli, ile mysmy popcornu i chipsow razem nie zjedli to sie nie da zliczyc. No i w miare jak czas uplywal dzielilismy sie ze soba swoimi najmorczniejszymi doswiadczeniami. Ale w tym ze roku zaczelo sie cos psuc, a mianowicie, zaczela mi strasznie dzialac na nerwy. Wszedzie byla ona, nie moglem isc nawet sam do sklepiku bez niej albo pogadac z innym znajomym bez niej, no ja takiej przylepy to nie potrzebuje, bo wolny czlowiek jestem. Ach i jeszcze mega przeszkadzalo jej to ze moja przyjaciolka, jest bogata i dostala samochod na 8nastke, no i to chyba nie byl powod, azeby ja od razu chejtowac od ścierek. W pewnym momencie powiedzialem jej co jest nie halo i co mi przeszkadza. No to wtedy poszla bajeczka, ze jej tata traci prace, a jej mama cos tam choruje i stale jezdzi szpital - dom. No to mi sie jej szkoda zrobilo i mowie co ją bede stresowal na takim zakrecie zyciowym... Ale przeciez co u niej bylem to jej mama w pelni sil, lata, skacze, smieje sie, rozmawia z nami, a przeciez nie bede pytal o stan jej zdrowia, bo mnie tez denerwowalo jak ktos mnie wypytywal gdy bylem chory. No, ale kiedys sobie mysle, ze no kurde, niby strata pracy i mama chora, a sobie auto sprawili to chyba tak zle byc nie moze. No i kiedys mowie jej mamie, ze milo ja widziec w pelni sil, czy ttam zdrowia, a ona taki poker face i co? a ja no ze jej corka mi wspominala o jej problemach itd. no i ona mnie wtedy sobie wyprowadzila z bledu, oczywiscie to z ojcem tez bylo bujdą. Ja sobie wtedy mysle AHA, ALE ZDZIRA, LITOSCI CHCIALA. No powiedzialem jej wtedy, no brzydko co mysle o niej i poszedlem sobie. Potem mnie przez telefon przepraszala, plakala, chciala sie spotkac, a ja tylko sluchalem tego, co mowila i rozlaczalem sie. No w szkole nic nie mowilem, bo az takim scierwem nie jestem, ale jakas tam plota sie rozeszla cos tam, cos. No i tak sie skonczyla roczna przyjazn. Nie szkoda mi tego, ze mialem z nia tak bliski konkakt i tego co razem przeszlismy, szkoda mi zmarnowanego na nia czasu. Aktualnie jestesmy na czesc i pozyczam jej korektor :)
HeHs.

View more

Related users

Jak sądzisz, kiedy, lub w związku z jakim wydarzeniem zakończyło się Twoje dzieciństwo? Może trwa nadal?

Chyba wtedy, kiedy straciłem dziewictwo.
Albo jak przestałem spędzać cale dnie w swojej piaskownicy :'(
Albooo gdy kupiłem pierwszą paczke niebieskich LM'ów w Żabce.
Nie wiem kiedy skonczylo sie moje dziecinstwo. Zanikało stopniowo... Co nie oznacza, ze nadal drzemie we mnie dziecko XD

Jesteś osobą, która pierwsza przeprasza kogoś po kłótni czy raczej to Ciebie zwykle przepraszają, przyznają Ci rację? Co kieruję Tobą, kiedy to jednak Ty pierwszy/a masz zamiar przeprosić? Dlaczego zwykle Cię przepraszają, a w jakiej sytuacji na pewno do kogoś nie wyciągniesz ręki?

Ze mną to jest tak, ze nie robie ani nie mowie niczego, za co musialbym przepraszac. No, a jak mi sie zdarzy, chociaz bardzo rzadko, to i tak nie przepraszam, jestem na to zbyt dumny. Nie kłoce sie z nikim, chociaz lubie klotnie, czlowiek moze sie wyzyc czy cos. Nienawidze slowa "przepraszam". Jak je slysze od kogos to mnie wzdryga. Zreszta ono nic nie znaczy, wazne zeby drugi raz nie odpierdalac.

biolchem czy to dobry kierunek dla osób, które radzą sobie tylko z chemią? Jeżeli nie, to jaki inny?

No oczywiście, że dobry, bo raczej na innym kierunku się chemii nie pouczysz. Będziesz musiał sobie poradzić też z biologią, której jest no oho dużo. Materiał jest nudny, monotonny, ale co zrobić. Chemia to też nie jakieś wakacje, bo trzeba zrobić dużo w krótkim czasie. Nie zapominaj też, że są też inne przedmioty, których tak czy siak się trzeba będzie uczyć, żeby przejść, a nauczycielowie to się nie cieszą jak im się mówi, że Cię nie interesują jego wywody...

jest przeznaczenie czy przypadki?

Desiderata85’s Profile PhotoMichelle ☮
Oj Misiu karmazynowy. Bląd jezykowy w pytaniu.
Jest przeznaczenie, czy są przypadki?/Jest przeznaczenie czy przydek?
A ja powiem, że to trochę marne tak myślec, ze wszystko jest juz odgórnie zaplanowane i ustalone. Bo to cinszko tak zaplanować +/- 80 lat zycia. Z drugiej strony przypadkiem nie jest to, ze spoznie sie na autobus do szkoly i bede łapał stopa, i zabierze mnie taki gosciu, ktory okaze sie Dj, i zagra na mojej 8nastce, i nie uda mi sie dotrzeć na pierwsza lekcje, i ominie mnie tak wazna lekcja angielskiego :C
Naszym przeznaczeniem jest się urodzić i umrzeć, a przypadki umilają nam ten okres pomiędzy XD

"Ta mądrość bijąca z twoich odpowiedzi , ta skromność.. ten zajebisty seksapil.. nosz kurwa chyba religie założę z tobą"~ Napalona fanka.

Gal__Anonim’s Profile PhotoCthul'u☣
O muj borze. Rumień mi taki na policzki wskoczył, ze hej! Tej!
No widzisz, napalona fanka, po przeczytaniu odpowiedzi, a po spotkaniu ze mną nie rozstałaby sie z gaśnicą :E

Dlaczego chłopak z nadwagą jest opisywany jako obleśny grubas jedzący bez przerwy, a dziewczyna z podobnym problemem jest opisywana jako piękna i zasługująca na miłość?

Nie spotkalem sie z takim rozgraniczaniem. Zazwyczaj obydwie strony sie broni, ze przeciez wnetrze wazne i co z tego ze sie dusi po zjesciu ze schodow. Sa tez rozne rodzaje grubosci. Poziom "ok" jest wtedy jak osoba ma takich 10dodatkowych kilo. Poziom "oboze wyrzucilo to cos na brzeg" jest wtedy jak jedno miejsce w autobusie to za mało [*] Grube dziewczyny nazywam mianem Syrenek. XD
Jak nie śmierdzą i maja umyte włosy to mi ich zwiekszona powierzchnia nie przeszkadza.
Ps. Ach i grubokościstosią (uwielbiam ten termin) nie wytlumaczy sie wagi malego wielorybka.

W czym potrafisz się zatracić ? ヽ(*ω。)ノ

ogarbiczyss’s Profile Photoуυмιкσ.♥
W obieraniu ziemniakow. No jak zaczne to nie moge przestac. Czasem jak wracam ze szkoly, schodze do piwnicy, biore pienć kilo pyrek i obieram. Godzina po godzinie. Za dwa dni mam urodziny, wiec jak by ktos nie wiedzial jaki prezent mi kupic, to obieraczka bedzie jak znalazl. Tylko rzultom juz mam, wiec nie chce rzultej.

Next

Language: English