skad jestes ? jest mozliwosc poznania Ciebie osobiscie ?
No jak to skąd? Z Nazaretu. Wieksza wiekszość mnie zna, a niektorzy nawet mają w sercu... Chociaż kluczowe jest słowo "poznania", a raczej sam Poznań, a bardziej to jego okolice ;) Jako, że lubie kontakt z ludźmi, nie wykluczam.
Motocyklista. Dawca organów czy człowiek z pasją? Co o nich myślisz? Wyobraź sobie, że chcesz przeprowadzić z nim wywiad. Jakie 3 pytania na pewno by się pojawiły?
Zdecydowanie człowiek z pasją. Po sąsiedzku mam klub motocyklowy. Tzn. kiedys byl tam sklep, ale stał odłogiem to przekształcili go w swoją siedzibe. Nawet nie wyobrażasz sobie jak zgrani i serdeczni są to ludzie! Lekarze, nauczyciele, ksiegowi, florystki i jest nawet jeden prawnik. Motocykle łacza pasjonatow, ktorzy, gdy mają troche wolnego czasu lubią przechadzać sie swoimi maszynami po mieście. W dzień dziecka, zaprosili do siebie dzieci z ośrodka szkolno-wychowawczego i zabierali je na wycieczki po mojej wsi. Oczywiscie było głośno, bo motocykl to jednak warcząca maszyna. I oczywiscie nie mylmy ich z bogatymi dzieciakami, ktore za hajs rodziców kupują sobie zabaweczki i pędzą nimi 150km/h przed miasto, a zatrzymuja sie na jakims pobliskim drzewie.3 pytania? Mam tylko jedno. JAKIM KURWA CUDEM NIE JEST WAM GORĄCO W TYCH SKÓRACH I NIE GOTUJECIE SIE W NICH LATEM?
Nie ma takich tematów. Lubie rozmawiać o wszystkim. A nawet trzeba rozmawiac, bo jak sie przemilczy niektore sprawy to potem wychodzi wiekszy syf. Np. Rodzice rzadko kiedy rozmawiaja z dziećmi o seksualnosci, a potem ciąża, ucieczki z domu i różne takie.
Tak samo jak poprzednie. Spałbym do południa, wyszedł ze znajomymi, zapalił, napił się czegoś. Nie bede snuć planów gdzie to bym nie pojechal, czego to bym nie zrobił. Wszystko co żem chciał to już żem przeżył, no może z wyjątkiem paru rzeczy. Chociaż... Gdybym wiedział, ze jutro bedzie moj koniec to powiedzialbym lasce od bio, że jest zjebana i nosi za ciasne bluzki i wylewa jej się sadło XD
Pani Asia, naprzykład, często sięga po alkohol, bo pracuje w monopolowym i nalezy to do jej obowiązków. Pan Mirek sięga po alkohol, bo jest osiedlowym żulem i próbuje przesypiać całe dnie na rauszu. Pani Iza sięga po alkohol, bo ma na głowie cała firmę, a jak coś sie zjebie to musi swieciec dupą przed zarządem, zaczynała od lampki wina do relaksu, a teraz nikt nie zauważa jak przychodzi do pracy letko nieświeża. Łukasz sięga po alkohol, bo spotyka się ze znajomymi, a po pijaku jest tak jakoś fajniej i łatwiej o emocjonujący przypał. Upijanie się... Hm... Mowiac z własnego doswiadczenia to fajnie jest upić sie na tyle, zeby trochę trzesło chodnikiem, ale wiesz co mówisz i robisz. Niefajnie jest gdy wypije się troche za duzo i wtedy chodnik przyciąga za bardzo, treść żołądkowa chce sie wydostać (osobiscie nigdy nie bełtałem, ale łeb nie raz rozjebałem). Zreszta kazdy powinien sie upic chociaz raz zeby tego doswiadczyc. Wadą jest na pewno kac, a jeżeli nie kac to takie poczucie wyprucia i zmęczenia. Niektorzy po alko stają sie agresywni... Jest obrzydliwy w smaku, no chyba ze jakies driny. Niefajny jest zgon, ktorego musi pilnowac zeby nie pływał we wlasnych rzygach. I ogolnie alkohol to zło. (Tak, tak.) Wszystko jak dla ludzi, ale dla ludzi, ktorzy znają umiar!
Czy można przezwyciężyć zło złem? W jakich sytuacjach, jeśli to w ogóle możliwe?
Można! Skoro minus i minus to plus, to zło i zło równa sie dobro xd Wielka micha kalorycznych frytek, dodam do tego kupe sosu majonozowego i wyrzuty sumienia słabną. Szpaki opierdalają moje czeresnie, postrzelam troche do nich z wiatrowki, trafię z dwa i juz jest spokój. Zrzuce ze schodów jakiegos pijaka, przestanie smierdziec i pobierać zasiłek. No i takim tropem mozna iść dalej. W końcu zebrałem siły zeby odpowiedziec na jakies Twoje pytanie... :p
"Kochanie, zabiłam nasze koty" Masłowskiej. "Złodzieje Cienia" nie pamietam autorki, ale jakieś japonki xd "Notatki Samobójcy" Trylogie "Niezgodna" "Martwy aż do zmroku" Kroniki Wordstone "Czekolada" "Ślady malych stop na piasku " "Zmorojewo" I tyle z tych ciekawszych pamietam bez patrzenia na swoją biblioteczke : D
Lektury same w sobie nie są złe, o ile nauczyciel nie każe Ci pamietac koloru gaci Łęckiej jakie na sobie miala gdy zdradzala Stasia ani inne takie rarytasy. Wszystkie lektury w drugiej klasie byly o tym samym... Walka polakow o wolnosc, ble, ble zjednoczenie, potem kolejne o roznicach w spoleczenstwie i ble, ble. Ile mozna czytac o tym samym. Ja wiem, ze trzeba wpoic nam jakies wartosci i w ogole, ale co ma sobą reprezentowac "Ferdydurke" jak nawet autor nie wiedzial o czym pisał, pisząc to... Trzeba pamietac, ze nam zyje sie inaczej niz naszym rodzicom czy dziadkom i może nas interesować inna literatura...
Co sadzisz o ludziach, którzy się przemądrzają i myślą, że wszystko wiedzą najlepiej? Poprawiają innych, kiedy się pomylą i są w pewnym sensie nadgorliwi. Czy masz może jakieś swoje skrzywienie i zdarza Ci się poprawiać innych?
Oj Strzygo, a liczyłem na jakiś cytat XD Wracając. Uszy mnie bolą i pieką jak slysze te lapsusy językowe niektorych ludzi, ale kazdy mowi tak jak chce i jak potrafi i to jego sprawa jak bedzie postrzegany przez ludzi. Nie zawsze przeciez wyslawiam się poprawnie i powiem ze "a no se wlonczylem film i se obejrzalem telewizor" A co, mozna. Notorycznie poprawiam tylko moją mame... No ok jestesmy ze wsi, mamy swoją wiejską gadke i "tak żem czuł" albo "pacz co łun robi!" Ale no proszę ona chodzi do "Lidela", "Idi", kupuje w "Neto", a na gardło bierze "nonangin" XD Czasami coś wychodzi "letko", a czasem "gorzy nom idzie". Nienawidze jak ktos mi zwraca uwage jak powiem "wzielem" albo "poszlem", bo wiem ze zle mowie, ale fakt ze ktos mi to wytknąl... Fu.
Nie poświeciłes/as nawet sekundy żeby sprawdzić, że nie jestem wyjątkowA... Na przyszłosc: Jak macie pisac do mnie "Milego dnia/wieczoru/polnocy/równonocy" to po prostu odznaczcie mnie przy zadawaniu pytania :) Lub napiszcie po prostu, ze byliscie u mnie na profilu i za swoj poswiecony czas oczekujecie lajkaczu. NO I KURWA. "MISIU, ANIOŁKU, KSIEŻNICZKO"... ochujał tu ktoś :*
To oddałbym komuś swoja kolejke albo po prostu z niej nie skorzystał. Mam juz partnera i nic bym w nim nie zmieniał. Najważniejsze w związku to "docierać" sie, a nie stworzyć sobie gotowe coś do wspołżycia. xaxaxa
Nie ma czegoś takie jak "Idealny wiek na ..." Pierwsza randka może być gdy dwojka przedszkolakow poszla do sadu na zlodziejke na gruszki i sobie tam spedzili caly dzien, a gdy zaczelo zmierzchac musieli wracac do domu, ale tez gdy licealista w koncu odwazy się zaprosic swoja sympatie do domu no i wtedy. Każdy rozpoczyna randkowanie kiedy czuje sie gotowy. Poza tym nienawidzę randek. To takie oficjalne i w ogole zobowiazuje do posiadania jakichs oczekiwan. Lepiej sobie na luzie wyskoczyć na cos, gdzies, z kims i potem mozna mowic ze bylismy na randce, a nie idziemy na nią. No nie wiem, moze malo kto to zrozumie, ale tak jest xd Wracajac do zwrotu "Idealny wiek na...". Czy istnieje idealny wiek na śmierć albo samodzielne przygotowanie spageti? xaxa
SROM, CIPA, WAGINA nie lubie jak ktoś spina, CHUJ, SIUSIAK, KAKTUS denerwuje mnie jak z czlowieka jest raptus, KOTLET, SCHAB, MIELONY przykre jest jak facet widzi w kobiecie tylko melony, MAGDY, STEFANIE, ASIE zal jak kobiecie zalezy na kasie, SIEDEM, DWA, PIEĆ ZER najgorszy do wspołżycia jest pozer, KŁAMSTA, MATACTWA, OBŁUDA nieestetycznie wygląda celulit od pupy po uda, PETUNIA, MARYSIA, ADA, niewybaczalna jest każda zdrada, KECZUP, MAJONEZ, MUSZTARDA kupa przy zatwardzeniu jest twarda.Dziekuję, mój tomik poetycki zatytuowany "Złe cechy ludzkie w zwierciadle Bogurodzicy" już niebawem do nabycia w dobrych sklepach książkowych :)Ichujxaxaxa
Jak ryba umrze to wstrzymuje się jej metabolizm, a jak metabolizm jest wstrzymany, to nic się w jej ciele nie porusza, a co za tym idzie, jej płetwy są sztywne i nie wykonują żadnych ruchów. Więc taka ryba nie stawia oporu wodzie i płynie z jej prądem.
Umiem bekać na zawołanie i wybekiwać imiona oraz nazwiska, hee. Wywijam powieke na "lewą" stronę. No i mam różowy, oczojebny pulower na ajfona, którego nie używam.
Bez obrazy Strzygo, ale cytat z dupy i dawno chujowszego nie slyszalem XD Gdybym sie wspiąl na swoje wyżyny intelektualne to moze i bym coś spłodził, ale "Ukryta prawda" skupia moją uwagę. Swędzą mnie pienty ; //
Czego nie jesteś w stanie pojąć, zrozumieć, zaakceptować?
Tych opisów, pełnych życiowych madrosci XD Np. "Jebac wszystko, wyjebane po całosci, nie ma we mnie grama zlosci" "Obiecuje Ci, kurwa, ze jeszcze zatesknisz" "Jesli kopiuje to tylko w punktach ksero, jesli ktos powiela, uwazam go za zero" "Jedna twarz, dwa oblicza, cos tam anioł i diablica" "Przy tobie powietrze ma zapach truskawek" Ja rozumiem, ze jakies przemyslenia, czy uczucia, ale no pliz...Albo jeszcze opisy przy zdjeciach na fejsie, ktore pokazuja jak dojrzałym czlowiekiem jesteś...Skisłem XD