@LoveMeDontWorryHateMe

WybranaNaznaczonaZdradzona

Ask @LoveMeDontWorryHateMe

Sort by:

LatestTop

Previous

Co tylko zechcesz -usmiechnela sie szczesliwa ze udalo jej sie go namowic na zostanie na noc. Otworzyla oczka i podniosla na niego wzrok- co trzeba zrobic?

Kraina Czarów
Musisz się ze mną wykąpać
*Powiedziałem na żarty wiedząc że dziewczyna się na to nie zgodzi jednak i tak zamierzałem z nią spać*
Liked by: Kraina Czarów

https://justpaste.it/BurningRose03

Lenia the Burning rose
-Nic nie szkodzi
*Mruknąłem w odpowiedzi na jej paznokcie i jeszcze na jej oczach rana zniknęła w ciągu niepełnej sekundy. Wziąłem do ręki kieliszek i spojrzałem na czerwone wino a potem na nią*
-Tak bardzo chciałabyś być gwałcona przez tą hybrydę?
*Uniosłem brew spoglądając na nią z szczerym uśmiechem*
-Wiesz myślałem że wolałabyś od czegoś takiego jakąś miłą kolację. Chciałbym z tobą współpracować
*Powiedziałem po raz drugi upijając łyk czerwonego wina*

* cmoknął jej policzek obejmując ją i wtulając do siebie delikatnie po czym szepnął* Wygodnie ci tak ?* uśmiechnął się cieplutko po czym otarł powoli swój policzek o jej mówiąc* Jesteś .super

Joshua and Varius Henry
*Odepchnęłam go od siebie widocznie nie chcąc być tak blisko niego. Złapałam się za policzek który przed chwilą cmoknął i przetarłam go dłonią zaciśniętą w pięść*
-Kto Ci pozwolił?
*Mruknęłam mając na myśli jego pocałunek*
-Nie całuj mnie, nienawidzę tego
*Mruknęłam zła łapiąc za swój trunek*

Related users

Mimo jego staran i tak poczulam sie slabo. Kiedy skonczyl pic i wyjal kly syknelam cicho. W tym momecie wszystko odczuwalam dwa razy mocniej.-Zadowolony?-spytalam usmiechem. Pobladlam i przymknelam oczy.

Tori
-Nie
*Powiedziałem smutny spoglądając na to do jakiego stanu ją doprowadziłem*
-Nie jestem zadowolony bo starałem się Ciebie nie osłabić a i tak mi nie wyszło...
Liked by: Tori

Nie moze byc zla bo nie jestescie juz razem od dawna i musi sie z tym pogodzic -przymknelam oczy wtulając sie w niego- masz prawo do szczescia i do milosci. A poza tym.. jesli bede z nia sam na sam kto mnie obroni?

Kraina Czarów
*Mimo że jej słowa na pierwszy rzut oka zdawały się zabawne to po chwili już przestały takie być gdy przypomniałem sobie jak spotkałem się z Alis dzisiaj rano. Nie była z tego zadowolona jednak Celes miała rację. Mimo że nie byłem z nią od dawna to ona i tak była w stanie jej coś zrobić*
-Mas rację, zostanę z tobą przekonałaś mnie ale pod jednym warunkiem
Liked by: Kraina Czarów

* rzuca się na nią tuli i łaskocze śmiejąc się cicho po czym pada z nią an wyrko czerwony od śmiechu* Tak łaskotki tylko . * śmiał się cicho pod nosem*

Joshua and Varius Henry
-Jesteś głupi
*mruknęłam pod nosem odwracając się tyłkiem w jego stronę. Mimo to uśmiechnęłam się pod nosem gdy nie widział*

Westchnelam ciezko. Usiadlam wygodnie na lozku.-Wolisz ze mnie czy z kieliszka?-spytalam pokazujac mu swoja krew w naczyniu. Bylo jej tam dosc soporo.-Jesli wolisz odrazu ze mnie to tamta bedzie na pozniej.-powiedzialam odslaniajc szyje.

Tori
-Czytasz mi w myślach kochanie
*Wciągnąłem ją bardziej do łóżka i zgarnąłem włosy z jej szyji wbijając w nią swoje kiełki, spiłem dużo mniej niż ostatnio o wiele mniej a były ku temu dwa powody. Po pierwsze bo przed chwilą sama sobie spuściła krew a po drugie dlatego że była w ciąży a ja nie zamierzałem jej osłabiać*
Liked by: Tori

(sama dazysz do tego zeby mi sie upila) -napila sie whisky i przytulila do chlopaka- dzisiaj tez moglbys zostac. Milo mi sie spi gdy jestem w ciebie wtulona -spojrzala na niego- tylko nie zostawiaj mnie rano samej w lozku

Kraina Czarów
//no może troszkę xD//
A twoja siostrzyczka nie będzie na to zła gdy Cię tak ze mną zobaczy? Coś sądzę że odwiedzi Cię jutro rano
*Wyszeptałem obejmując ją i lekko wtulając w siebie*
Liked by: Kraina Czarów

https://justpaste.it/BurningRose02

Lenia the Burning rose
*Stałem przy kominku patrząc jak ogień się w nim pali gdy usłyszałem kroki, odwróciłem się w stronę schodów po których schodziła właśnie dziewczyna i przywitałem ją delikatnym uśmiechem. Podszedłem do końca schodów i wyciągnąłem prawą dłoń lekko do góry w jej stronę tak by mogła położyć na niej swoją dłoń. Nie robiłem tego po to by ją poderwać lub rozkochać ją w sobie. Tak po prostu powinno się robić, powinienem ją teraz odprowadzić na miejsce przy stole jednak zastanawiałem się czy zgodzi się na mój szacunek względem jej osoby*

Nikt nie powiedział, że nic nie czuję... *powiedzieli jednocześnie. Spojrzeli na nią* A ty? *spytał Nat* Co czujesz do mnie? I do młodego? *dopowiedział po chwili. Tel mruknął pod nosem coś, co miało znaczyć "nie mów tak do mnie..." i spiorunował brata wzrokiem*

*Uśmiechnęłam się jedną stroną ust i zaprzeczyłam głową*
-Tel nie wspomniałeś bratu że ja nic nie czuję?
*Uniosłam brew i spojrzałam na nich obu*
-Nie mam najmniejszego pojęcia nikt nigdy nie tłumaczył mi uczuć, nigdy ich nie czułam

https://justpaste.it/rgyw

⚭ Claire Sorel ⚭
*Nie ukrywałem swojego zdziwienia gdy dziewczyna musnęła mnie w czoło. Byłem bardzo zdziwiony i jednocześnie szczęśliwy...najwidoczniej zaufała mi na tyle a to było dla mnie naprawdę dużo*
-może skoczymy do twojego brata by pochwalić się przed nim co potrafisz?
*zapytałem z słodkim uśmiechem spoglądając w jej oczy i czekając na odpowiedź*
*Nie przerywała pocałunków a wręcz przeciwnie jeszcze bardziej je pogłębiała. W pewnym momencie złapała za końcówki koszulki mężczyzny i widząc jego zdziwienie uśmiechnęła się zadziornie*
-No co przeszkadza mi
*Powiedziała ściągając z niego niepotrzebną bluzkę i kładąc ją niedaleko ich*

-Powinienes odpoczywac.-powiedzialam wchodzac do sypialni i stawiajac tace na stoliku nocnym.-Do lozka.-powiedzialam stanowczo. Kiedy tylko sie polozyl zaczelam na poczatek sprawdzac jego rany.-Masz szczescie ze wszystko z nimi w porzadku.-powiedzialam cicho zakladajac nowe opatrunki.

Tori
-Ale trochę boli
*Powiedziałem jak mały chłopiec robiąc smutną minkę*
-I chcę jeeeeść
*Mruknąłem wywalając dolną wargę i łapiąc dziewczynę za rączkę*
-Nakarmisz biednego zranionego narzeczonego?
Liked by: Tori

J: Ał ałał sam mówiłem ci że jestem Bez imiennym a nie potworem łużkowym AAAA ! * krzyczał obrywają c ciągle z poduszki i śmiejąc się przy tym na głoświdać było że jej też to sprawia frajdę*

Joshua and Varius Henry
-Idiota
*mruknęłam w końcu jakby obrażona i odłożyłam poduszkę udając obrażoną*
-A tobie tylko jedno w głowie?

J:* Nie wiedział co ma powiedzieć alewątpił że chce coś z nim zrobic takiego bo w końcu kim on był? Tylko zwykłym potworem* Czemu to robisz .... ja jestem tylko potworem i tye...

Joshua and Varius Henry
Co takiego robię?
*Wyprostowałam się spoglądając w jego oczy i dalej siedząc na jego kolanach. Nie wiedziałam o co mu chodzi w końcu nic takiego nie robiłam. Słysząc wzmiankę o potworze otworzyłam lekko usta, wiełam poduszkę która leżała nieopodal i uderzyłam go nią w twarz kilkakrotnie*
-Zboczeniec, zboczeniec, zboczeniec, zboczeniec
*Mówiłam bijąc go*
Liked by: Kraina Czarów

co ma znaczyc ze nic nie strace? -spytalam patrzac na niego. po chwili odwrocilam sie i spojrzalam na ekran tv- co wybrales?

Kraina Czarów
Szczerze to sam nie wiem
*Powiedziałem śmiejąc się i dolewając nam whisky miałem nadzieję że dziewczyna nie upije się tak jak ostatnio jednak patrząc na nią stwierdzałem że jednak się ze mną dzisiaj upije*
Liked by: Kraina Czarów

*usiedli obok niej, tak jak kazała. Gdy usłyszeli pytanie, Tel spalił buraka i zaczął bawić się swoimi palcami i miętosić pomiędzy nimi koszulkę. Opuścił głowę, by grzywka zasłaniała jego twarz. Nat natomiast oparł się rękami z tyłu i zaczął rozmyślać* W sumie nie wiem. *powiedział w końcu*

*Przewróciłam oczami gdy zobaczyłam reakcję Tela i westchnęłam na słowa Nata*
-W takim razie jeżeli oboje nic do mnie nie czujecie to po co się o mnie wykłócacie? Nie moglibyście się pogodzić i zachowywać normalnie?

https://justpaste.it/BurningRose01

Lenia the Burning rose
*Jeden z mężczyzn wściekł się gdy zobaczył co ta zrobiła*
-Ty mała kur...
*Był już zamachnięty by ją uderzyć jednak ruchem dłoni zamknąłem jego gębę jak również zatrzymałem rękę by nie był w stanie nic jej zrobić*
-Trochę spokoju jeżeli mogę prosić
*Przetarłem twarz i spojrzałem na dziewczynę*
-I po co pokazujesz te pazurki? Muszę Cię zasmucić ale czymś takim nic nie zrobisz
-Do zamknięcia z nią?
*Zapytał mężczyzna który był hybrydą, przetarł dłonie oblizując wargi widocznie miał zamiar jej coś zrobić w tym więzieniu a ja bardzo dobrze wiedziałem co*
-Wręcz przeciwnie, przygotujcie dla niej komnatę i suknię na przebranie. Dotrzyma mi towarzystwa przy kolacji, mam rację?
*Uśmiechnąłem się lekko w jej stronę*

* powoli do niej podchodził wpatrując się uważnie w to co zrobiła. Ciągle pamiętał że to wcześniej jego miała zabić. Usiadł powoli obok dziewczyny z lekko wymuszonym uśmiechem*

Joshua and Varius Henry
*Widząc jak siada uśmiechnęłam się łobuzersko i usiadłam na jego nogach okrakiem, ręce położyłam na jego klatkę piersiową i pchnęłam na łóżko tak że był w stanie się położyć. Zawisłam nad nim łobuzersko się uśmiechając*
-Czuję strach

Wlasnie mialam do niego isc z taca ze sniadaniem. Oczywiscie dla niego naszykowalam krwe. Nie chcielam jednak by pil ta z woreczkow bo wiedzialam ze nie ma jej za duzo dlatego pozwolila sobie naciac nadgarstek i spuscic troche swojej. Dlatego mam plaster na prawej rece.

Tori
*Spotkałem sie z nią w środku drogi do kuchni i puściłem ją by przeszła po czym poszedłem za nią*
-myślałem że to ja zrobię Ci śniadanko a tu proszę...
*uśmiechnąłem się przez ból który miałem na ramionach i klatce piersiowej tam gdzie znajdowały się rany*
Liked by: Tori

~

Lenia the Burning rose
*Siedziałem na swoim tronie w ogromnej komnacie. Szczerze nie widziałem sensu by tak bardzo ujawniać się ludzią jednak w końcu ktoś musiał stać na czele tych wszystkich istot inaczej żadna z nich już by nie żyła. Mój ojciec był na to za stary a brat nieodpowiedni na te stanowisko dlatego wypadło na mnie. Westchnalem ciężko a w tym momencie dwójka ghuli i jeden wilkołak na przodzie weszli do sali*
-Panie znaleźliśmy t kobiete która jest odpowiedzialna za ostatnią śmierć grubki demonów
-Wprowadzcie ją
*na moje słowa do sali weszła kolejna dwójka istot tym razem byli to wilkołaki,dziewczyna nie szarpała się najwidoczniej nie miała już sił. Zszedłem z tronu i podszedłem do niej łapiąc ją za podbródek podniosłem jej spojrzenie na mnie*
-Płatna zabójczyni, he?
-Próbowała zabić jednego z naszych czarodzieji jednak ten zdążył odskoczyć
*spogladalem w błyszczące oczy dziewczyny unosząc jedną brew*
-Nie wolisz pracować dla mnie i zakonczyc te spory?

View more

*pokiwali jednocześnie głową* Jak się czujesz? *spytał Tel, zaniepokojony całą sytuacją* Nic ci nie jest? *spytał po chwili Nat, patrząc jej w oczy* Boli cię coś? *dopytał Tel* Chcesz może odpocząć? *znowu spytał Nat. Widać było, że bardzo się o nią martwią i nie chcą, by coś jej się stało*

Co wasza dwójka do mnie czuje?
*zapytalam podnosząc się o własnych siłach nie chcąc pomocy od żadnego z nich. Usiadłam na łóżku poklepujac miejsca obok siebie jedno po mojej prawej stronie i jedno po lewej. Kiedy zajeli miejsca które wskazałam spojrzałam na nich*
- A więc?

Next

Language: English