@LoveMeDontWorryHateMe

WybranaNaznaczonaZdradzona

Ask @LoveMeDontWorryHateMe

Sort by:

LatestTop

Previous

Usmiechnelam sie lekko i wzielam stroje od dziewczyny. Gdy tylkp zobaczylam czarny jednoczesciowy stroj od razu go zalozylam. Stroj odslanial brzuch i plecy, stanik bez ramiaczek jaki i majtki trzymaly razem zlote kolo. Po chwili bylam juz obok chlopaka. Usmiechnelam sie lekko zarumieniona.

Tori
*W czasie gdy dziewczyna poszła się przebrać ja zdążyłem ubrać na siebie spodenki do pływania i wrócić do salonu* No no no *zagryzłem dolną wargę spoglądając na dziewczynę* Wyglądasz cudownie *wstałem z kanapy podchodząc do niej. Dopiero teraz dziewczyna mogła zobaczyć moją umięśnioną klatkę piersiową* Naprawdę cudownie *uśmiechnąłem się lekko*
Liked by: Tori

Sama prosiłaś, bym pokazał co jeszcze potrafię~ *westchnął. Zupełnie jej nie rozumiał. Przecież sama się do niego wdzięczy. Objął dziewczynę w pasie i spojrzał jej głęboko w oczy* Nie podobało ci się?

Ch...chodziło *zakłopotanie... nienawidziłam tego. wzięłam głęboki wdech* Chodziło mi o magię *powiedziała już bardziej pewna siebie* A nie o twoje usta *szepnęłam przejeżdżając palcem wskazującym po jego dolnej wardze, dałam ręce na ramiona chłopaka i wysunęłam pazury by zrobić coś chłopakowi jednak szybko je schowałam przypominając sobie pocałunek sprzed chwili. Cudownie...czyli teraz nic nie zrobię, najlepiej chyba będzie jak wrócę do domu i spróbuję odtajać*

*spojrzał na nią tryumfalnie* Całuję cię. *uśmiechnął się radośnie. Uwielbiał, kiedy dziewczyny miały przez niego rumieńce na twarzy* Wybacz, że tak nagle, ale nie mogłem się powstrzymać... *pogładził jej policzek. Miał cichą nadzieję, że rozdziewiczył ją pod względem całowania*

*Co za typ yhhh... jak on mógł mi to zrobić?! Czy naprawdę mój pierwszy pocałunek musiał być z moim celem? Ja to miałam szczęście* Zrobiłeś to tak nagle że się przestraszyłam *rumieńce w mgnieniu oka zniknęły a ja robiłam wszystko by chłopak nie poznał moich prawdziwych myśli* Nie mogłeś się powstrzymać od pocałunku z dziewczyną którą znasz zaledwie kwadrans *znów oplotlam swoje ręce wokół jego szyji. Nie chciałam by ten pocałunek popsuł moje plany*

Related users

http://justpaste.it/qq5w

● Tanara [Taiyō] Yeon ●
*Wziął dziewczynę na ręce i w mgnieniu oka znalazł się u Lucyfera, na szczęście miał na niego sposób* Sprawa wygląda tak, ona ma żyć *warknął a on tylko się zaśmiał* Nie zapominaj że mój braciszek opiekuję się twoją córką a jedyny który może go pokonać to ja *uśmiechnąłem się chamsko a ten zgodził się słysząc mój krótki argument. Lucyfer ożywił ją...jednak w zupełnie innym ciele*
Liked by: Sarah Smith

http://justpaste.it/qq5q

● Tanara [Taiyō] Yeon ●
//a weź spadaj :c xDDDDDD jak ja kocham te akcje z Alexem xd dobra ale ja wybieram ciało :D ha to się źle skończy xD//
*Podbiegł do drzwi łazienki* Tanara, co ty tam robisz? *uderzył kilkakrotnie pięścią w drzwi* otwórz to, słyszysz?! *zaczął się denerwować i martwić aż w końcu wyłamał drzwi, widząc co się dzieje wyciągnął ją z wanny* Tanara! Ocknij się! Tanara!

Mam swoje sposoby *uśmiechnął się tajemniczo. Dziewczyna nie musi znać pełni jego możliwości. Nie przeszkadzała mu jej bliska obecność. Ba, nawet jeszcze bardziiej się zbliżył* Oprócz sztuczki z różą, potrafię jeszcze tak: *przyciągnął ją do siebie i namiętnie pocałował*

*lekko się wkurzyłam gdy poczułam iż chłopak jeszcze bardziej się do mnie zbliżał,dlaczego go to nie kłopotało ani mu nie przeszkadzało? Zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć chłopak wbił we mnie swoje usta, z początku chciałam go ode pchać jednak w ciągu 2-3 sekund moje oczy przymknęły się a ja mimowolnie odwzajemniłam pocałunek. Po około minucie ogarnęłam się odpychając go od siebie...Zwariowałam, całkowicie zwariowałam... tak to się kończy jak nie można znaleźć sobie żadnej miłości, całujesz się z własnym celem za który masz dostać gruby hajs* C...co ty robisz? *szepnęłam a na moich policzkach pojawiły się rumieńce*

*różyczka zniknęła w jego dłoniach. Miał małego focha za to, że nie uważała go za człowieka. Przecież był taki, jak inni. W większości...* Jeśli o to chodzi, to ty też nie jesteś *mruknął do niej. Nie podobał mu się uśmiech, który pojawił się na twarzy dziewczyny*

Masz rację, nie jestem skąd wiesz? *uśmiechnęłam się chamsko* Pokazałabym Ci kim jestem ale nie w wodzie wybacz. *Objęłam go za szyję zbliżając się do jego ciała swoim ciałem* Co jeszcze ciekawego potrafisz oprócz sztuczki z różą? *byłam bardzo blisko twarzy chłopaka, jednak powiem szczerze...robiłam to wszystko tylko dlatego żeby go zawstydzić. Nie wiem czemu ale uwielbiałam patrzeć na zawstydzoną twarz czy chłopaka czy dziewczyny*

*przez chwilę się zastanawiał, czy na pewno chce to zrobić, bo w samej bieliźnie tekst o iluzji by nie wypalił. W końcu jednak westchnął cicho, a w jego ręce pojawiła się kolejna różyczka, którą jej podał* Spryciula *pochwalił ją, uśmiechając się pod nosem*

Tak *wyszeptałam mu na uszko nie biorąc od niego róży* Teraz już wiem że nie jesteś człowiekiem *na koniec tego zdania odsunęłam się od jego ucha ,,i wiem dlaczego tak dużo dają za twoją głowę"-dopowiedziałam w myślach, na moich ustach pojawił się łobuzerski uśmiech*

*Zobaczył ją jak sobie tak leżała i postanowił podejść. Chciał się zapytać czy wszystko w porządku... Lubił pomagać, a że było zimno to chciał dać jej kurtkę aby mogła się ogrzać*

Nathaniel
*Moje świecące źrenice w ułamku sekundy znalazły się na chłopaku, przyglądałam się mu groźnie jednak nie ruszyłam się ani o minimetr* Co tutaj szukasz? *zapytałam oschle*
Liked by: Nathaniel

http://justpaste.it/qpxd

⚭ Claire Sorel ⚭
*Od razu wyczułem jak w piskle zaczyna w duchu się cieszyć jednak mi nie pasowała taka propozycja. Nie tylko ze względu na to iż nie chciało mi się rozmawiać z nią gdy się ocknie ale również dlatego że nie miałem teraz na to zbytnio czasu. Dziewczyna nie zaspokoiła mojego głodu więc byłem strasznie głodny* Sussan jeśli chcesz możesz zostać ja niestety tego nie zrobię ponieważ jestem głodny *dziewczyna wiedząc o co mi chodzi rzuciła mi klucze od swojego domu* Wszystko jest w moim pokoju w lodówce. *podziękowałem z uśmiechem* A więc zostawiam was samych, muszę się najeść

-A co wolalas bym wziął cię do szpitala? Wątpię, a przecież nie zostawia się dam w opresji- zasmialem się- A tak poza tym nie miałem co robić

*Zaśmiałam się słysząc określenie ,,dama"* Chyba nie wiesz co mówisz *przewróciłam oczami przez przypadek napotykając wzrokiem dość pokaźny zbiór pistoletów* A to co? *uniosłam brewkę* ile kobiet zdążyłeś zabić?

*westchnął z politowaniem i również zaczął się rozbierać. W końcu czego się nie robi dla dziewczyny. Przeciągnął się i łapiąc dziewczynę za rękę, poszedł w stronę jeziorka*

*W samej bieliźnie weszłam za chłopakiem do wody... mimo wszystko nie mógł oczekiwać ode mnie iż wyjdzie z niej żywo. Gdy woda zakryła moje biodra odwróciłam go w swoją stronę* a teraz wyczarujesz dla mnie róże? *uśmiechnęłam się lekko*

http://justpaste.it/qp74

*Widząc jak kot reaguje na mnie nie przestraszyłam się ani nie cofnęłam rąk, złapałam go gdy powoli obsuwał się po korze drzewa i wzięłam na ręce na wysokość swoich piersi. Słysząc ciągłe warczenie przewróciłam oczami i wtuliłam delikatnie kotka w swoje piersi głaszcząc go* Uspokójcie się *powiedziałam wzdychając* Nie widzicie że on się boi? *W tym momencie wilki posłuchały się mnie i szybko uciszyły. Z kotem na rękach ruszyłam w stronę swojego ,,mieszkania" w lesie* zgubiłeś się kotku? *zapytałam pieszczotliwie niosąc go na rękach

uchronić życie? -podniosłam wzrok na chłopaka- Max dokończ . Nienawidze cie za te ciągłe tajemnice. powiedz o co chodzi. -byłam już nieco zdenerwowana... nawet teraz gdy wie ze zerwaliśmy przez jego sekretne wyjścia nie chce powiedziec co wtedy robił- jeśli nie masz mi nic do powiedzenia to żegnam

Kraina Czarów
*zatrzymałem dziewczynę łapiąc ją za rękę jednak od razu ją puściłem* Alis... chciałem poprostu nas chronić, przecież wiesz jaki mój brat jest cholernie zazdrosny o to iż to ja dostałem władzę w swoje ręce. Nie chce tego mówić ponieważ jesteś teraz z nim więc również prawdopodobnie mi w to nie uwierzysz ale jeżeli tak bardzo chcesz wiedzieć to Ci powiem. Po pierwsze mój brat wielokrotnie próbował mnie zabić a ja nie chciałem walczyć na twoich oczach Po drugie groził że Cię zabije. Po 3 nie raz wysyłał na nas morderców... Po 4 miałem również inne problemy w które nie chciałem Cię wciągać jak np morderstwa innych ludzi za które byłem odpowiedzialny, załatwianie czasami jedzenia dla innych wampirów. Przemienianie na chama.... A to co Ci teraz powiem będzie chyba najgorsze *uśmiechnąłem się smutno* Kupowałem kobiety które były wcześniej porywane, gwałcone... a później sprzedawane pod wpływem narkotyków. Chodziłem na każdą aukcję by jak najwięcej ich kupić...niektóre traktowałem jako jedzenie dla Ciebie i dla siebie a jeszcze inne w których widziałem jeszcze szanse na nowe życie zmieniałem w wampiry dając im drugą szansę a co się z tym wiąże musiałem im trochę w tym pomóc... a skąd brałem pieniądze? *spojrzałem Ci prosto w oczy* Zabijałem... *szepnąłem* Chciałabyś być wciągnięta w to wszystko? *szepnąłem kładąc dłoń na jej dłoni* Nawet nie wiesz jak ważna dla mnie byłaś *zagryzłem wargę uśmiechając się lekko* a właściwie to jesteś... a ostatnie czego chciałem to wkręcenie Cię w to wszystko...

View more

*oddychał świerzym, czystym powietrzem. Właściwie nie chciało mu się wstawać, ale skoro dziewczyna prosi...*będziesz pływać? *spytał rozbawiony*

Tak *powiedziałam ściągając z siebie katanę* w końcu jest lato więc dlaczego by nie? *uśmiechnęłam się widząc zdziwioną minę chłopaka, zaczęłam ściągać z siebie buty i rozpinać spodnie*

~

Hidden
*Stałam na dachu opuszczonej budowli wypatrując swojego celu, fale moich rozpuszczonych włosów powiewały na przyjemnym cieple. Zrobiłam o krok za dużo tak że zaczęłam spadać z dachu jednak nie panikowałam, moja twarz wyglądała na opanowaną, właściwie to nie wyrażała żadnych emocji. Nim znalazłam się na ziemi przemieniłam się w wilka tak że wylądowałam na ziemi na czterech łapach. W mgnieniu oka dogoniłam chłopaka i zatopiłam w nim swoje kły rozszarpując go na miejscu. Przemieniłam się z powrotem i uśmiechnęłam, na moim policzku było trochę krwi którą szybko starłam. Po dobrze wykonanej robocie skierowałam się do klubu, zamówiłam whisky z colą po czym rozejrzałam sie po pomieszczeniu. Zauważyłam całkiem smakowity kąsek który tańczył z jakimiś dziewczynami, napiłam się trunku po czym skierowałam się w ich stronę. Spojrzałam na dziewczyny jak na ostanie zdziry po czym mój uśmiech pojawił się patrząc na chłopaka. Zaczęłam seksownie tańczyć a widząc jego zainteresowanie mną reszta dziewczyn odeszła* Nie jesteś zły za to że straciłeś trzy potencjalne kandydatki do sexu? *uniosłam brew nie przestając tańczyć z chłopakiem*
//ubrana tak jak na zdjęciu :) //

View more

Liked by: Hidden

*poczochrał jej włosy. Strasznie mu się podobała, kiedy się rumieniła* może ja też będę kiedyś kimś ważnym dla ciebie? *przymknął oczy i odchylił głowę do tyłu, patrząc na gwiazdy*

*,,tak, kolejnym załatwionym celem" pomyślałam mając ochotę już wbić mu swoje pazury w plecy jednak to było za wcześnie, moje rozpuszczone włosy delikatnie rozwiał wiatr* Któż to wie? *zapytałam z uśmiechem spoglądając na niego* może *położyłam róże na ławce obok siebie i wstałam* chodź, te jezioro mnie strasznie kusi

*był zaskoczony śmiałością dziewczyny, jednak nie dawał tego po sobie poznać* Skąd, nie przeszkadza *powiedział szczerze, wpatrując się w jezioro* A nawet ułatwia rozmowę *uśmiechnął się do niej*

*,,i zabicie Cię" dopowiedziałam w swojej głowie jednak tylko się słodko uśmiechnęłam* Wiesz...przypominasz ważną mi osobę, może to własnie dlatego jestem taka śmiała w stosunku do Ciebie... *szepnęłam a na moich policzkach pojawiły się rumieńce, tak potrafiłam to robić na zawołanie*

http://justpaste.it/qogi

*Nie lubiłam chodzić za kimś jednak w tym momencie można było powiedzieć iż byłam do tego w pewnym stopniu zmuszona. Widziałam jego wzrok... musiałam się troszkę opanować, on nie był taki zwyczajny więc nie mogę postawić na to że wykonam robotę w ciągu kilku chwil* Ładnie tu *mimo wszystko powiedziałam to bardzo szczerze przyglądając się wszystkiemu z dużą dokładnością, można było powiedzieć iż szukałam dziury w całym jednak nic takiego nie znalazłam, podeszłam do ławeczki i zajęłam miejsce obok chłopaka, spojrzałam na niego uroczo i położyłam głowę na jego ramieniu* Nie przeszkadza Ci to? *szepnęłam mu na ucho* To że nie czuję żadnego wstydu będąc tak blisko Ciebie?

Next

Language: English