#triss

Tak jak wyżej, oto lista postaci, które chętnie ugościmy w naszym gronie torebką świeżej krwi, ziołami na magiczne napary lub łukiem do polowania ^^

---

#THE VAMPIRE DIARIES:

---

⚜ Elena Gilbert
⚜ Bonnie Bennett
⚜ Lorenzo St. John
⚜ Jeremy Gilbert
⚜ Brat dla Lexi ( @G00DVAMPIRE - zapraszam po więcej informacji )
⚜ Tyler Lockwood
⚜ Matt Donovan

---

#THE ORIGINALS:

---

⚜ Marcel Gerard ( dla naszej pięknej Rebekah @FORGETFUL_BITCH ♥ )
⚜ Camile O'Connell
⚜ Hayley Marshall
⚜ Freya Mikaelson
⚜ Kol Mikaelson
⚜ Finn Mikaelson
⚜ Davina Claire

---

#THE WITCHER:

---

⚜ Geralt of Rivia ( dla naszej słodkiej Yennefer @janeczka_ ♥ )
⚜ Ciri
⚜ Jaskier
⚜ Triss Merigold

---

#TEEN WOLF:

---

⚜ Scott McCall
⚜ Stiles Stilinski
⚜ Derek Hale
⚜ Theo Raeken
⚜ Lydia Martin
⚜ Allison Argent
⚜ Malia Tate
⚜ Kira Yukimura

---

#SHADOWHUNTERS:

---

⚜ Alec Lightwood
⚜ Isabelle Lightwood
⚜ Clarissa Fairchild
⚜ Jace Herondale
⚜ Simon Lewis
⚜ Jonathan Morgenstern
⚜ Magnus Bane

---

#ONCE UPON A TIME:

---

⚜ Emma Swan
⚜ Regina Mills
⚜ Belle French
⚜ Killian Jones
⚜ Mary Margaret
⚜ Rumplestiltskin
⚜ David Nolan

---

Zapraszamy również postaci z innych serii, lub wszelkie postaci OC! Miejsca jest u nas dużo i każdy znajdzie coś dla siebie. ♥
/C.

View more

Ciężko mi wybrać jedną postać, bo mam po prostu jakąś dziwną awersję do wszelakiej maści czarodziejek, które są po prostu przemądrzałymi babami i myślą, że wszystko im wolno i przed którymi powinno padać się na kolana. Oczywiście nie wszystkie są takie, Yen, Triss czy Margarita pokazywały swoją dobroć na wszelakie sposoby, jednak znaczna większość czarodziejek po prostu działa mi na nerwy XD Okropnie drażni mnie też Anna Henrietta, która czasami zachowuje się, jakby była zamknięta w kloszu, nie widząc tragedii, jakie dotykają cały świat, żyjąc w szczęściu w swoim idyllicznym państewku, a prawda jest taka, że gdyby postawić ją przed trudami innych krajów, zupełnie by sobie z nimi nie poradziła, zapewne sądząc, że sposobem na pogodzenie zwaśnionych rodzin królewskich jest wspólne ugniatanie winogron stopami.

View more

Żadna XD Technicznie rzecz biorąc wolę Yen, ale ona też czasem potrafiła działać mi na nerwy i nie zawsze zasługiwała na Geralta. Mimo wszystko jednak to ją łączyłam w parę z naszym wiedźminem, głównie dlatego, że w jakiś pokręcony sposób naprawdę się kochali, co wystarczająco sugerowały książki, a gry dodatkowo udowodniły, że to ona była zawsze tą jedyną i prawdziwą. Gdybym miała wybierać partnerkę dla Geralta, obstawiałabym Shani, jednak ten związek na dłuższą metę też raczej by nie przetrwał. Co do Triss - nigdy nie widziałam jej jako partnerki Geralta, choć lubiłam ją drugiej odsłonie gier. Mimo to za bardzo mnie drażniła swoim sposobem bycia i tym, jak bardzo pchała się na Geralta, perfidnie wykorzystując fakt, że ten ma amnezję (bo lepiej wszystko przed nim ukryć i nie zająknąć się ani słowem o jego przeszłości, prawda?).

View more

🥰
Co do drugiego sezonu, ech, szkoda gadać. Pierwszy odcinek jeszcze jako tako mi się podobał, przymykałam nawet oko na odstępstwa w postaci Ciri i tego, że Geralt wcześniej znał się z Nivellenem, bo to już konsekwencje 1 sezonu i trzeba z tym żyć. Jednak sam odcinek był bardzo przyjemny. Ale drugi to już była jazda bez trzymanki, a potem było tylko gorzej, zwieńczają ten dramat Ciri opętaną przez jakąś wiedźmę i wyłażące z portali potwory XD Cały wątek Kaer Morhen został mi obrzydzony przez Eskela, dziwki, które się tam panoszyły i potem jeszcze przez Vesemira, który był gotowy zabić Ciri dla stworzenia mutagenów, no dramat generalnie. Triss wypadała lepiej, niż w pierwszym sezonie, ale i tak nie ma z czego się cieszyć, bo za to Yennefer zniszczyli jeszcze bardziej XD Jej charakter był jakiś taki, no nie wiem, bardzo nie jej. Ma baba szczęście, że się troszkę zrehabilitowała na koniec, pomijając oczywiście porwanie Ciri (swoją drogą Ciri to powinna pobierać jakieś opłaty za to, że ludzie na każdym kroku chcą jej coś zrobić, nawet ludzie rzekomo jej bliscy). O samej pannie Cirilli to nic nie powiem, bo szkoda się wysilać XD Mam wrażenie, że nawet Geralt był mniej geraltowy, ale Henry i tak bardzo się wysilał, by coś z niego wycisnąć mimo dennego scenariusza, także idzie przeżyć. Strasznie nie podoba mi się to, co ten serial robi z postaciami i jak pozbawia ich prawdziwego charakteru. Ja wiem, że Lauren chce iść z fabułą trochę po swojemu, ale mogłaby sobie darować ograniczanie co niektórych po prostu do istnienia albo do bycia złymi (dalej nie mogę przeboleć, że ciągną wątek Fringilli i Cahira w tak beznadziejny sposób). Nie miałam jakichś wielkich oczekiwań wobec serialu, ale liczyłam, że ten sezon będzie chociaż na poziomie pierwszego sezonu, który jakąś wielką tragedią nie był. Nigdy nie podejrzewałam jednak, że to, co tutaj nawyczyniali, będzie gorsze od 8 sezonu Gry o Tron.

View more

Jak wiesz, lubię to uniwersum, aczkolwiek nie jestem jego największym fanem, tzn. uważam, że istnieją lepsze historie, choć mam pewien sentyment do Wiedźmina. Sam Sapkowski lepiej napisał Trylogię husycką, do tego jest to uniwersum, oparte na bohaterach, w którym nie trzeba się zagłębiać w samo lore, żeby się dobrze bawić i wciągnąć w historię. Po 100 godzinach w Wiedźminie 3, siłą rzeczy kojarzę sporo elementów tego świata, ale to wszystko tak jakby przy okazji. Czy to wada, czy zaleta, można się spierać, ale ten świat nie wciągnął mnie na tyle, żebym z chęcią poznawał szczegóły uniwersum, tak jak miałem niegdyś ze Star Wars.
Jeśli o bohaterów to nie mam jakichś wyszczególnionych typów, irytują mnie władcy oraz Yennefer, uważam, że źle traktuje Geralta i jednak trochę bardziej jestem team Triss. Przede wszystkim ci bohaterowie mają koloryt i są ludźmi z krwi i kości. Geralt z Jaskrem tworzą świetny duet, może leciutko przypominający parę Antonius Block i Jons z Siódmej pieczęci, ale to dość odległe skojarzenie.

View more

Uwielbiam wiedźmina. Mam na półce białe kolekcjonerskie wydanie z podpisem Sapkowskiego na grzbietach 😍 dokładnie takie jak na zdjęciu niżej. Ostatnio na promocji steam’a dotrwałam wszystkie trzy części gry na promocji więc można powiedzieć, że kolekcja rośnie 😂 Uniwersum lubię i za każdym razem odkrywam w nim coś nowego.

---

Na pewno szanuje Yen za stanowczość i spryt, Geralta za urzekającą naturę mrukliwego mistrza ripost i Triss za delikatność, która nie ogranicza jej w podejmowaniu trudnych decyzji. Nigdy nie utożsamiałam się z nikim choć kolega kiedyś doszedł do wniosku, że z charakterku jestem wykapana Yen 🤭🔥 Pamiętam, że przed zapoznaniem się z twórczością Sapkowskiego jak migały mi gdzieś reklamy wiedźmina na których był Geralt i Ciri obstawiałam, że to para albo ojciec i córka. Można powiedzieć, że prawie trafiłam… Prawie 😂🤟

View more

Ależ oczywiście, że tak. Sapkowski stworzył coś tak niesamowitego, że jak sobie myślę o jego książkach to przechodzi mnie deszcz. Naprawdę żyłam tą historią! Oczywiście we wszytkie gry również zagrałam, bo przecież jak mogłam odpuścić ujrzenia Yennefer (tak, to na jej punkcie miałam bzika) i pewnością będzie to dosyć powtarzalne i niczym nie zaskoczę, ale też nie mam postaci numer jeden tylko jest ich aż trzy czyli: Geralt, Ciri oraz Yennefer.
Tego pierwszego uwielbiałam za niemal wszystko, choć czasami w książkach niemiłosiernie mnie wkurzał. Geralt to dla mnie jedna z najbardziej genialnych postaci. Jego podejście do życia mnie inspirowało.
Ciri to najbardziej polubiłam w książce, gdy została uprowadzona przez Dziki Gon i jej życie w szajce. Uwielbiam jej dziką naturę, tę wewnątrzą psotkę i ogólnie zdolność to wpadania w kłopoty.
Yennefer... O niej to mogę się rozpisywać, bo choć często mówi się, że to wredne i zimne babsko to dla mnie jest niesamowita. Taka konkretna, szlachetna i prawdziwa. Nie owija w bawełnę, nie jest na siłę słodka i przed niczym się nie cofa.
Warto wspomnieć o Triss, bo postać też jak najbardziej ciekawa tylko nigdy jej nie potrafiłam polubić. Za to, że uganiała się za Geraltem, wiedząc że kocha on Yen. Triss to dla mnie symbol zdradliwej przyjaciółki, która dba o własne interesy.
Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o ekipie Geralta z książek (Milva, Cahir, Regis, Jaskier) - każdego z nich bardzo lubiłam i fragmenty wspólnej podróży wciągałam jak gąbka wodę.
Z gier to bardzo lubiłam Rocha, Saskie... Do większości postaci czułam sympatię.
Ogólnie nawet swojego starszego brata wciągnęłam w wiedźmina (a zaznaczę, że to mężczyzna, który nigdy nie ma czasu na nic z powodu dwóch firm, które ma) i był tak zachwycony, że chodził spać później tylko dlatego by móc przeczytać chociaż kilka stron. Oczywiście Yen nie lubił, a robił maślane oczy gdy wspominał o Triss! Więc według mnie wymówki wymówkami, ale chcieć to móc. Meh i limit. Dzięki!

View more

Ja kocham Yennefer. Jest mi bardzo bliską postacią i ogromną inspiracją. Dla niektorych - jest suką, dla mnie Kobietą, która wie czego chce i tą która po prostu idzie za głosem serca, nie pozwoli sobie w kaszę dmuchnąć, a dla bliskich góry przenosić będzie. Dla kazdego jest taka na jaki szacunek lub nie szacunek ktoś sobie zasłużył. I to mi się podoba. Może ktoś powie, jest wredna - ale jak tu nie bywać wrednym dla durnego społeczenstwa, które w dupie ma "wyznawane wartości" a sprzeda cię za pajde chleba. 💁‍♀️ Albo dla kogoś, kto obedze Cie ze skóry, bo mu się tak podoba 💁‍♀️.

---

Lubię jeszcze Fillipe Eilhart, ta z kolei jest dla mnie bardziej sukowata. I to jej chore dąrzenie do władzy, jednak jest w niej coś co po prostu dażę szacunkiem.

---

Z kolei Triss, hmmm jako postać sama w sobie wzgl Ciri czy innych postaci poyrafi być przyjacielska i kochana - troche jednak mimo wszytko jest taka czasami, jak zakochana nastolatka, co mnie np. MOCNO IRYTUJE no i jak chcesz mieć w niej bliską przyjaciółkę to uwazaj by nie dobrała sie do twojej miłości xd Gdzieś słyszałam, ze miała wiele przelotnych związków no co kto lubi, ale niby TAK MOCNO KOCHAŁA GERALTA?ZAZDROSZCZĄC GO YENNEFER.

View more

"Nikt nie rodzi się czarodziejem. Zbyt mało nadal wiemy o genetyce i mechanizmach dziedziczności. Zbyt mało czasu i środków poświęcamy na badania. Niestety, prób dziedzicznego przekazywania zdolności magicznych dokonujemy stale, w sposób, że się tak wyrażę, naturalny. A rezultaty tych pseudoeksperymentów nazbyt często widzi się w rynsztokach miast i pod murami świątyń. Nazbyt wiele widzi się i napotyka debilek i katatoniczek, śliniących się i robiących pod siebie proroków, wieszczek, wioskowych wyroczni i cudotwórców, kretynów z mózgami zdegenerowanymi przez odziedziczoną, nie opanowaną Moc." ("Krew Elfów" A. Sapkowski)

---

- W zasadzie to ja nie czytuję ludzkich książek. - zamyślił się Archimedes. Mała sowa, mieszkanka dziupli w największym drzewie obok Wiedźmińskiej Tablicy Ogłoszeń, nie wiele miała do powiedzenia, no cóż, nie wiele dobrego do powiedzenia o świecie ludzi. Jednak zrządzeniem losu, czy też szumniej nazywanego przeznaczenia zepchnęło jej lot wprost na szlak wędrówek. Wiedźmina Geralta z Rivii. Nie był on w zasadzie nazywany człowiekiem, prędzej mutantem... i o wiele gorzej, ale bezsprzecznie dla sowy zaliczał się on do gatunku ludzkiego. Co prawda Wiedźmini nie pisywali książek, ani nie czytywali ich wieczorami i nocami przy ogniskach, a jedyna "kultura" z jaką stykał się Archimedes była wyśpiewywana balladami Jaskra, przez co sama sowa stała się jeszcze bardziej złośliwa i wyposażyła się w grubą skórę świńskiego humoru. Jednak mały ptaszek był w stanie co nieco powiedzieć o czarodziejach. Paru z nich z daleka, czy też z bliska spotkał. Z zasługi Geralta z bliska było ich znacznie więcej bo były to czarodziejki, pretendentki do nocnych igraszek z Wiedźminem, a nawet i dziennych w krzakach przy drogach bodajby tylko chciał je tam wychędożyć. Z daleka tych co z nimi walczył. Przypalona ptasia du*a zawsze Archimedesowi kojarzyła się z zapachem nęcącym nozdrza i kubki smakowe ludzi, więc w tych sytuacjach dopingował on przyjaciela z daleka.
- Ale o czarodziejach coś tam wiem. - wyrwał się z zamyślenia tak zaczynając zdanie. - Czarodziejki bywają głośne zwłaszcza w sytuacji sam na sam z Geraltem, Czarodziej agresywnie nerwowi na widok Białego Wilka. Ciekawą mają magię, a ich zróżnicowanie w posługiwaniu się nią bardzo pouczająco i wciągająco się obserwuje. Niektórzy czarodzieje są wyjątkowo naiwni, a całą swoją wielkość opierają na dobrze ukrywanych kłamstwach. Inni są wielcy i się z tym obnoszą, ale najpotężniejsi są ci co się nie wychylają, działają w cieniu, a ich działanie i strona jaką zajmują zostaje do samego tajemnicą. I taką książkę to z przyjemnością poczytam kiedy taka powstanie... Nie pogardziłbym pozycią "Dzienniki Yennefer z Vengerbergu", czy "Nowicjuszka Triss Merigold" ...

View more

___

---

》. Kiyeon | Rittersporn
Ich bin nicht zu 100%ig zufrieden, aber zum Teil passt definitiv Rittersporn. Er liebt die Musik, ist sehr gutaussehend (so sehr, dass er als mindestens halb Elf gehalten wird), wird aber auch von vielen nicht gemocht, da er durchaus Nerven kann und vor allem kommt er oftmals in Schwierigkeiten. Alles Dinge die zu Kiyeom passen, zumal er von den Feen absolut nicht gemocht wird. Als Reich/ Stadt passt Novigrad; viele Märkte und schönes Stadtleben, aber trotzdem gibt es auch noch Küstenregionen. Chan ist 100%ig von Skellige und ein Seefahrer.
▪︎Status: probably dead soon

---

》. Aera | Triss
Aera als Triss passt deshalb ziemlich gut da beide sehr lieb und stets hilfsbereit sind. Gleichzeitig sollte man sie aber nicht unterschätzen, da beide starke Frauen sind, die durchaus Ziele/ Wünsche verfolgen. Triss ist beliebt, hat viele Freunde, so wie Aera. Außerdem haben beide eine beratende Rolle gespielt; Aera als Beraterin der einfachen Elfen und Triss als Beraterin vom König Temeriens. Als Reich/ Stadt würde Toussaint zu Aera passen, viel Grün und ein eher romantisches Feeling. Johnny könnte ein Deserteur einer Armee; Redanisch oder Nilfgaardisch.
▪︎Status: too smart to die for now, could still die though

View more

Zbliżała się burza, zerwał się silny wiatr, od zachodu ciemne chmury przysłaniały niebo, grzmoty i uderzenia piorunów budziły strach, las szumiał złowrogo okazując niepokój, wzbudzając niepokój tych co jeszcze się nie skryli w bezpiecznych miejscach.
Zwierzęta i ptactwo zniknęło z pola wiedzenia, wszystko czując nadciągającą nawałnice skryło się w bezpiecznych kryjówkach. Jedynie Wiedźmińska Tablica Ogłoszeń była nie wzruszona nadciągającą ulewą, piorunami i wichurą.
Tylko ci co pozawieszali na tablicy swoje ogłoszenia, a zależało im na odpowiedzi na swoje wezwania, prośby mogli odczuwać dyskomfort. Żaden pergamin nie oprze się wodzie i silnym podmuchom wiatru ich ogłoszenia zostaną porwane przez wiatr zniszczone przez nawałnicę.
Jedno z ogłoszeń już podzieliło ten los, szpilka przytrzymująca je rozdarła papier i wiatr zabrał je w daleką podróż.

---

Ostatnie krople deszczu burzyły spokojne tafle kałuż, w misce podwórkowego kundla przepełnionej deszczówką ta jedna kropla uderzyła tak mocno, że rozprysk wody trafił stare psisko prosto w nos. Pies warknął, podniósł się na nogach i powoli wyszedł z budy. Przeciągnął się leniwie i ruszyło do drzwi otwierającego się domu.
- A ty gdzie? - warknął mężczyzna uniemożliwiając psu wtargnięcie do domu. - Co ty tam masz, pod łapą? - przyjrzał się psu i odkleił z jego łapu kartkę.
Nie ogłoszenie, a pytanie na nim było zapisane. Dziwnym zrządzeniem losu trafiło na podwórko emerytowanego wykładowcy na Oxenfurckiej Akademii.
Poprawił okulary i odczytał je szeroko otwierając powieki.
- Phi.. banalne. - odparł zabierając kartkę ze sobą do domu.
Następnego dnia zawiesił odpowiedź:

---

"Podarunki odgrywają bardzo ważną rolę w naszym świecie, bez względu kim jesteś, Wiedźminem, czarownikiem, czarownicą, uczonym, wieśniakiem. Podarunku pozwalają wkupić się w łaski tak wielu, że odważyłbym się na stwierdzenie, że każdego. Podarunki mają na celu zapisać się w pamięci osoby obdarowywanej, więc najlepiej dawać je według zainteresowań i tego co osoba obdarowywane lubi. Złote i srebrne pierścienie z diamentami, rubinami, szafirami, zwłaszcza przypadają do gustu czarodziejkom, jak Triss Merigold. Naszyjniki, kwiaty, brylanty, części garderoby. Wszystko by sprawić radość.
"Wielu postaciom Geralt może ofiarować podarunek. Zazwyczaj obdarowane postacie odwdzięczają się przydatnymi przedmiotami lub dostarczają ciekawych informacji. Dzięki podarunkowi można również zdobyć przychylność kobiet. Sztuka polega na dobraniu odpowiedniego prezentu spośród przedmiotów w ekwipunku bohatera. Zazwyczaj napotkani ludzie sugerują, jaki prezent chcieliby otrzymać. Np wiejskie kobiety chętnie przyjmują kwiaty. Mieszczanki preferują biżuterię i ubrania. Prostytutki wolą pieniądze, a eleganckie kurtyzany chcą być obdarowywane klejnotami. Wyjątkowo nietrafiony przedmiot może urazić obdarowanego. "Ars Amandi"
Moim jednak zdaniem najlepszym prezentem dla ukochanej są perfumy, wszak to w połowie eliksir, pobudzający nasze zmysły."

View more

"- Triss, dziecinko!
- Vesemir!
Tak, Vesemir był naprawdę stary. Kto wie, czy nie starszy niż Kaer Morhen. Ale szedł ku niej szybkim, energicznym i sprężystym krokiem, jego uścisk był krzepki, a dłonie mocne.
- Cieszę się, że cię znów widzę, dziadku.
- Pocałuj mnie. Nie, nie w rękę, mała czarownico. W rękę będziesz mnie całować, gdy spocznę na marach. Co pewnie nastąpi niebawem. Och, Triss, dobrze, że przyjechałaś... Kto mnie wyleczy, jeśli nie ty?
- Wyleczyć, ciebie? Z czego? Chyba ze szczeniackich gestów! Zabierz rękę z mojego tyłka, staruchu, bo ci podpalę te siwe brodzisko!
- Wybacz. Ciągle zapominam, że wyrosłaś, że już nie mogę cię brać na kolana i poklepywać. Co do mego zdrowia... Och Triss, starość nie radość. W kościach łamie mnie tak, że wyć się chce. Pomożesz staremu, dziecinko?"
Andrzej Sapkowski ''Krew Elfów''

---

Tablica Ogłoszeń PRZYJMUJE TWOJE WYZWANIE VESEMIRZE!! Naczelny Kornik Wiedźmińskiej Tablicy Ogłoszeń ma do ciebie ważne pytania i chce przeprowadzić z Tobą wywiad. Rozwiej wątpliwości, podziel się wiedzą! @papa_vesemir
List z pytaniami wysłany!
Czekamy na zawieszenie odpowiedzi na Tablicy!!
:)

View more

Zaczytał się, zasłuchał, w przedstawione mu przez "szpiega", nie jego, ale samozwańczego "niezbite" dowody zdrad, knowań i okrutności wyżej wymienionych osób. W grę oszust i kłamstwa zamieszane były czarodziejki, Filippa Eilhart, Triss Merigold, elfy i driada, Istred, Avalach i Milva, i ludzie, Roche i ci mu całkiem nie znani.
Po chwili milczenia uśmiechnął się Vilgefortz krzywo i kpiąco, uśmiechnął się na dziecinne gierki i obłudę, którą aż tak ciężko było dobrze ukryć, uśmiechnął się na brak wprawy i dziecięce sprzeczki.
Coś nad czym on, czarodziej nie zamierzał się zatrzymywać, nie zamierzał się zniżać.
Dłużej jednak zatrzymał się nad jednym zdaniem, pewnością czarodziejki, pewnością Sowy, że on poszedłby za nią wszędzie, wspomniał na jej próby przeciągnięcia go na swoją stronę, uwierzenia, że to co ona planuje to rzeczywiście jest "Czas Pogardy", oj tak, w rzeczy samej nastał czas pogardy. Zgoła jednak nie taki jak owa czarodziejka miała nadzieję wskrzesić, nastał czas pogardy, gdy po raz kolejny knowania Eilhart sprowadziła na nią karę za jej wydumane oczekiwania. Raz pucz na Thanedd, potem Radivid, a teraz to. Uśmiechnął się znowu, odłożył donosy i skomentował całość milczeniem prowadzącym do zapomnienia.
_______________________________________________
Autorsko:
Vilgefortz przemilczy, bo z jego działania musiałyby posypać się trupy, ale ja, autor, coś powiem.
Nie wiem co winić? Świat Wiedźmina, czy ludzi, którzy za niego się biorą, co jest toksyczne??
Z przykrością stwierdzam, że są to ludzie, którzy zamiast się bawić, przenoszą swoje szare i smutne zdawałoby się życia w świat Wiedźmina, w świat, w którym nie ma na to miejsca, ale to tak ciężko zrozumieć!
Obrzydzają postaci, pod które się podszywają, taką postawą i realną powłoką emo i hejtu, który tak do tego świata nie pasuje. Zamiast przyjmować role swoich postaci, a realne przyjaźnie zawierać jako oni sami, jeśli chcą realnych przyjaźni, a po przeczytanych wcześniej wiadomościach widzę, że bardzo chcą, zawierać te przyjaźnie na skypie, gg, discordzie, messengerach i facebookach nie pod maską, z uporami maniaka próbują zatruwać innym czas spędzony na fikcji.
Dostaje takie wiadomości i zostaje zmuszony wypowiedzieć się jako autor, gdzie tego nie chcę, czytam takie bzdury i zachodzę w głowę po co?? Tą wiadomość dostałem 10 dni temu. Przeczytałem ją od razu, ale wkurzyłem się i nie chciałem pisać pod wpływem wk***. Teraz wiadomości pod linkiem nie ma, może i dobrze choć sądzę, że zainteresowani doskonale znają jej treść i zrozumieją moje słowa.
Tu jest Vilgefortz i z nim rozmawiacie, to jest pierwsza i ostatnia wiadomość autorska, bo chyba niektórym ciężko to pojąć, że tak można.
Ps. Jakże łatwo jest prowadzić bezowocne rozmowy niby to o elfach i Redanii (Iorveth i Roche) a przelewać w nie nienawiść realną i polityczną, wylewać żale i pomyje, a jak ciężko jest odpowiedzieć na zaczepkę Vilgefortza i wejść z nim we fikcyjną rozmowę postaci! Od tego odetnę się bez tłumaczenia!

View more

Ciri e Geralt anche a me sono piaciuti molto, per Yen ci avrei visto benissimo Eva Green che è praticamente identica però dicono che non bastavano i soldi, sinceramente mi sembra poco credibile dato che Cavill si è abbassato anche lo stipendio pur di interpretare Geralt, in più è una produzione Netflix tratta da un’opera famosissima, grazie ai videogiochi, quindi non penso che siano partiti con basso budget, per Triss vabbè.. Non dico niente che poi mi innervosisco.
Ah poi vabbè la cosa che mi ha dato al cazzo è stata che hanno messo gente nera a caso, compresa Fringilla e degli elfi; allora già mi stanno sui coglioni in generale sti cambiamenti fatti proprio “a cazzo di cane” (- cit) figurati se inseriti in una serie tv tratta da un opera dove non c’è neanche un nero in tutti i libri, dato che è fantasy polacco.

View more

ａｕｔ；kochany anonimowy kwiatuszku! Dlaczego jesteś anonimowa?! Z chęcią dowiedziałabym się, komu tak sprawiam przyjemność moimi wątkami 🖤 tutaj dużą rolę odgrywają między autorskie stosunki bo ( @CR3VVN 🖤 ) to jeden z moich ulubionych autorów. Gdyby nie jego wspaniałomyślność, pomysły i zaangażowanie to pewnie te wątki by tak nie wyglądały. Dziękuję za cudowne słowa, dla takich wiadomości warto tworzyć!

---

Jeśli chodzi o wątek z Triss to czekam na ponowne pojawienie się mojej kochanej Merigold. Czekam bardzo cierpliwie. ( Merigold, wiesz, co najbardziej chciałabym przeczytać? Nasz romans. )
Nie mogę się jednak doczekać, żeby go kontynuować, bo zapowiada się bardzo dobrze.

---

Zapraszam serdecznie z Margaritą! Ktoś musi wspierać mnie i podnosić na duchu, a jednocześnie karcić i powstrzymywać przed głupimi pomysłami. Odezwij się do mnie bez anonima, kwiatuszku 🖤

View more

" –Wklepiemy im i tyle.
– Jesteś nadmiernie agresywny – wytknął mu kozak.
– Wcale nie jestem agresywny – obraził się egzorcysta – Ja tylko czasem po prostu mam ochotę komuś przypierdolić"

---

Andrzej Pilipiuk, Homo bimbrownikus

---

-Yen moja Kochana-Tak jej mówię z rana
-Spójrz co dostałem od pewnego pana
-Może to jest pani nawet nie wiem tego
-Ale w tym liście znalazłem coś dziwnego
-Może to jest groźba?-Tak mówię Jaskrowi
-Kto by się odwazył grozić Wiedźminowi?
Zapytała moja ukochana żona
-Może tak Triss próbuje mnie przekonać?
Że już jak szesnastka ma proporcje ciała
Lub szesnaście godzin r&^%ąć się będzie chciała
-Yen nie uruchamiaj-Sobie powiedziałem
Gdy z jej groźnym wzrokiem nagle się spotkałem
Ciągle siedze w domu, przecież jest zaraza
Muszę być przykładem jak sie nie narażać
Tak bym się dowiedział dziwnych słów znaczenia
Hot 16 coś tam...dość już pierdolenia
Dzień się kurwa skończył, miałem to już w dupie
Są ważniejsze sprawy na których się skupię
Yen mi wyszeptała-Teraz jesteś ze mną
I zdmuchnęła świecę zrobiło się ciemno
Jaki z tego morał, jakie wnioski z tego
NIe twórz już problemów mój drogi kolego.
Ja własną głupotą, choć tego nie chciałem
Nad bzdurami myśląc niedzielę zmarnowałem.
Ale noc jak zwykle była wręcz szalona.
Jednorożec, łóżko, ja i moja zona.

View more

"Błędy też się dla mnie liczą. Nie wykreślam ich ani z życia, ani z pamięci. I nigdy nie winię za nie innych"

---

Andrzej Sapkowski "Krew Elfów"

---

Chociaż nigdy Yen go nie zadała, pytanie to kołatało w jego głowie i co jakiś czas w chwilach kontemplacji wracało do niego a on uśmiechał się i starał się na nie odpowiedzieć w myślach zachowując dobrą minę do złej gry, ale ani razu odpowiedź nie padła. Geralt usiadł obok tablicy ogłoszeń, na wystającym pieńku i ku zdziwieniu obserwującego go wieśniaka powiedział do siebie
-Dlaczego Triss a nie Yen? Kurwa...-przeklął pod nosem. Po chwili zamyślił się po czym kontynuował-Primo problem choć nas przerastał, wydawał się nie być aż taki ogromny, by fatygować czarodziejkę formatu Yennefer, albo miałem taką nadzieję, że Triss wystarczy. Secundo doskonale zdawałem sobie sprawę, że dostało by mi się od Yen i pewnie nie lada kazanie byśmy usłyszeli. Co prawda Triss też próbowała, ale ją mogłem zignorować no i Tertio zdaje się najważniejsze. Gdybym wtedy spotkał Yen obawiam się, ze nie powstrzymałbym się, rzuciłbym się na nią nie myśląc o konsekwencjach i byłby wstyd, bo zapewne przeteleportowałaby mnie na druki koniec Keadwen.
W tym momencie obserwujący go męzczyzna wstał, uniósł wielką łapę ku górze i zsunął z jasnej głowy czapę i podszedł do niego. Poklepał wiedźmina po ramieniu i spokojnym tonem odparł
-Posłuchaj mnie synku, kobiety takie są najpierw wydzierają z nas wszystko co mamy razem z sercem a potem wychodzą za nas za mąż, ale to nie znaczy, że masz aż tak się załamywać, bo nawet w świecie czarodziejów i wiedźminów mówienie do siebie to zły znak.

View more

Wróżka - Malutka kobieca istota wielkości ludzkiego palca, posiadająca zdolności magiczne, jej domem jest pąk kwiatowy, zajmuje się szerzeniem szeroko rozumianego dobra.
Czarodziejka - POTĘŻNA adeptka magii, która okiełznała naturę żywiołów, nieziemsko seksowna i zabójcza, charakterna; niesamowicie ambitna i pewna siebie. Doradczyni króla, bardzo wpływowa i obrzydliwie bogata.
Wiedźma- Stara kobieta, wręcz groteskowo brzydka; bezzębna i pomarszczona, mieszkająca w chatce na kurzej stopie na moczarach bądź w najmroczniejszej części lasu, do której nikt o zdrowych zmysłach się nie zapuszcza. Bardzo niebezpieczna, rozrzuca bowiem po lesie słodycze, które mają zaprowadzić naiwne dzieci prosto do niej, gdzie ta tuczy je, następnie gotuje w wielkim kotle, a na końcu żywi się nimi.
Czarodzieja ofc, ze względu na Triss Merigold, która idealnie wpisuje się w mój schemat piękna 😏

View more

-Najlepsza dębina na zachód od Kaedwen-Lambert wraz z Eskelem z nie małym trudem wnieśli na górę do komnaty gościnnej ogromne dębowe łóżko-Tak kurwa zachwalał sprzedawca, ale zapomniał dodać, że potrzebny jest żuraw, by wnieść go na górę bo zwykły człowiek nie dałby rady
-Ponoć na północy jeszcze hen za Redanią -Przerwał mu Eskel-jest kraina, gdzie stolarze, sprzedają meble w częściach dodając do tego instrukcję jak złożyć samemu. To się nazywa jakoś...IKA, IKEN...a chuj wie. To się nie przyjmie-Spojrzał na Lamberta po czym obaj równocześnie powiedzieli
-Nie przyjmie się
-Dobrze by było, żeby tym razem nie wkurwiać Yennefer-Eskel kładł nowy siennik na łóżko-Już mnie wystarczająco dupsko boli, za to że posłuchałem Ciebie Lambert
-Co kurwa?-Oburzył się młodszy wiedźmin
-A kto powiedział, żebyśmy się nie wtrącali w sprawy Wilka kiedy ten zapomniał o Yennie a Triss chciała to wykorzystać
Lambert westchnął
-No dobra przekombinowałem, miałem po prostu nadzieję na jakąś ekscytującą walkę pomiędzy Czarodziejkami i liczyłem, że tym razem Merigold się dostanie.
Po chwili do komnaty wszedł Vesemir
-I jak tam mury?-Spytał Eskel
-Co mogłem połatałem, resztę będę robił przy kolejnych odwiedzinach Yennefer.

View more