" ...więc dajmy z siebie wszystko na własność tym spojrzeniom, stańmy na wysokości oczu, jak napis kredą na murze, odważmy się spojrzeć prawdzie w te szare oczy, których z nas nie spuszcza, które są wszędzie, wbite w chodnik pod stopami, wlepione w afisz i utkwione w chmurach; a choćby się pod nami nigdy nie ugięły nogi, to jedno będzie nas umiało rzucić na kolana."
Piątek, 23.06.2017. Po co ludzie są przy nas i po co my jesteśmy przy nich? Kto z kim trzyma i kogo możesz mieć przy sobie? Prosty finał: jakie to uczucie gdy zawodzi człowiek?
Rok 2016 nie różnił się zbytnio od lat poprzednich. Wzloty i upadki, powroty i ucieczki. Mimo wszystko wspominam ten rok dobrze. Pierwsza praca, pierwsza pensja, wyjazdy w nieznane, kilka ważnych spotkań, łez, miłych chwil. Miniony rok był zawiły, mętny. Pełen spontanicznych decyzji. Towarzyszył im cały wachlarz uczuć. Parę zrealizowanych celów. Były chwile, w których naprawdę byłam z siebie dumna, stawiłam czoło swoim lękom, obawom. Krok po kroku starałam się je przezwyciężyć, by poczuć słodki smak wygranej. Chwile załamania pokazały mi, że potrafię walczyć. Analizując swoje czyny w starym roku nie żałuję niczego. Z dnia na dzień zdobywałam więcej doświadczenia, poznawałam rzeczy, których wcześniej nie znałam. Dwie rzeczy są pewne, pierwsza to to, że nie stąpam po kruchym lodzie. A druga jest taka, że brak mi stałości w zmianach. Rok 2017 powitałam z uśmiechem. Coś nowego się zaczyna, jestem ciekawa co przyniesie. Wkraczam w nowy etap swojego życia. Nie robię planów. Nie lubię planować. Moje plany sięgają kilku dni. Nie zarzekam się, że będę częściej pisać, biegać, zdrowiej się odżywiać. Skupię się na tym co jest teraz, by nie zepsuć przyszłości. Postaram się więcej wychodzić z domu, czuję, że trochę zamykam się w swoich czterech ścianach, a to nie wyjdzie na dobre. Nowy rok chcę wspominać lepiej niż poprzedni. Więcej czerpać z życia.
żyjesz z dnia na dzień, układasz plany, cieszysz się każdą minioną chwilą. przychodzi taki dzień, który jak huragan niszczy wszystko w koło. Dajesz radę, bo wiesz, że potrafisz. ~~~ I’ve become what you cannot embrace Our memory will be my lullaby
"Ludzie uwielbiają być ranieni. Odruchowo i posłusznie idą tam, gdzie jest ból. Kojarzą go z bezpieczeństwem. Mylą z miłością. To nawet nie jest smutne, to banalne jak cykl dobowy i prawie wszyscy są do tego przyzwyczajeni."
Tylko tam poczujesz coś niesamowitego. Mój mały raj. Przez wielu niezrozumiała pasja. Dla mnie znaczy wiele. "Flagi, oprawy, szale, transparenty To my robimy tak, że ten sport jest piękny"
krok od załamania nerwowego w oczach łzy Ciebie nikt nie słyszy, a wokół wszystko, dosłownie wszystko powoduje nerwowy ból serca. odejdźcie, zostawcie, dajcie ciszę. ja chcę odpocząć. proszę.
Chyba się wypaliłam, nie potrafię sensownie przelać tu swoich myśli, uczuć. Nie wiem co się dzieje, powrót do szkoły wiele zmienił. Pojawiają się dziwne myśli. Wczorajszy dzień diamertalnie zmienił moje postrzeganie siebie i innych. Czuje się pusta. Wypaliły się uczucia, czas coś zmienić. Może pora stąd zniknąć? Potrzebuję oddechu, spokoju i swoich czterech ścian. Potrzebuję wsparcia i bliskości. Zrozumienia. ~~~ "Mieliśmy wierzyć drzewom, a się wierzyło obłokom. Się było hen wysoko, a spadało się pięknie. Szkoda tylko, że nie było stać nas na więcej."
Możesz wyć w poduszkę, wbijać paznokcie w skórę, czy rozbijać pięścią ściany. Możesz też czuć, a raczej nie czuć - nic. Nie przejmować się tym stanem, bo i tak w końcu m i n i e. Raz szczęście, raz smutek. Przeplatają się wzajemnie. Bez jednego nie czujesz, czym jest drugie. Nie uzależniaj swojego szczęścia od kogoś. Uzależnij je od siebie. Ludzie jak chwile, są ulotni. Pamiętaj. Nie przejmuj się rzeczami, na które wpływu nie masz. ~~~ "Zatrzymaj się, zastanów, czego chcesz od życia."
Wiem, że znaczę dla Ciebie wiele, że jestem kimś więcej. Chcesz mnie, a ja Ciebie. Prowadź mnie za rękę w chwilach zwątpienia. I zdejmij ze mnie cały ten strach i wstyd. Potrafisz. Bądź, gdy tego potrzebuję. Przytulaj, gdy jestem obok. Całuj, gdy patrzysz w moje oczy. Tak, jak dotychczas. Pomimo wszystkiego, zostań ze mną. ~~~ ,,Przeciw wszystkiemu, co ciągle nas dzieli. Przeciw wszystkiemu, co chce nas pokonać."
Noc to dla mnie jedna z "niebezpiecznych" pór dnia. Czasem pojawia się niekontrolowamy smutek, uczucie, którego nie powinno we mnie być. Pojawiają się też łzy, tak, łzy bezsilności. Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje.. Jedno wspomnienie, a potrafi przywołać falę smutku. Nie lubię takich nocy. Nie lubię się tak czuć, tak obco. Myśli, których nie da się zatrzymać, czy chociażby ukryć. Wepchnąć do najgłębszych warstw pamięci. Po prostu nie da. Nie wiem ile jest we mnie takiej słabości. Chciałabym, by jej nie było. Nie chcę płakać, wspominać. Nie chcę przeżywać tego, co było od nowa. To tylko przeszłość. Ona nie wróci. Nie będzie mieszać w teraźniejszości. Czas ułożyć życie na nowo. Każdy dzień daje taką szansę. Wystarczy z niej skorzystać. Potrafię podnieść się po klęsce i walczyć dalej. Przecież to ja. Dam sobię radę. Inaczej nie byłabym sobą. Czasem tylko potrzebuję poczucia bezpieczeństwa, w momentach, gdy jest źle. Rzadko tak się zdarza, a gdy już się wydarzy nie chcę o tym mówić. Wolę przemilczeć. Nie chcę nikomu psuć humoru, czy chociażby przejmować swoją osobą. Uczucie smutku w końcu mija. Czasem trwa kilkanaście minut, czasem kilka godzin. Jednak zawsze przechodzi. Ktoś mi kiedyś powiedział, że nikt i nic mnie nie zniszczy, bo jestem zbyt silna. Chyba miał rację. ~~~ "Teraz jedno co się liczy, to żyć z samym sobą w zgodzie"
Cały dzisiejszy, a właściwie wczorajszy dzień. Chociaż..dzisiejszy też zapowiada się świetnie! Uśmiecham się, wygłupiam, śpiewam. Ode mnie zależy, co będzie dalej. Tylko ja kieruje swoim życiem. Wrócił do mnie optymizm, dobry humor, niezależność. Bo wiecie co? Jestem jaka jestem i nie zamierzam się zmieniać. Nie wszyscy muszą mnie akceptować. Kto będzie chciał, zostanie. Nadchodząca wiosna i ludzie mają na mnie bardzo dobry wpływ! ~~~ "Już czas nauczyć się wypatrywać tęczy, gdy pada. Zwłaszcza, kiedy pada w nas. A gdy zmrok zapada, mrokowi nie dawać szans I kierować się ku światłu gwiazd."
Na przemian fala złości i spokoju. Chce mi się płakać i śmiać się. To chyba nie jest normalne, wkurwia mnie wszystko, dosłownie wszystko. Pomożesz mi się uspokoić? Nabrać pewności.. Chcę zostać opatulona spokojem. Zdejmij ze mnie złe emocje. Miej cierpliwość do mych lęków. Szepcz do ucha, że nie odejdziesz. Nie opuścisz, nie skrzywdzisz. Zostaniesz, pomimo i wbrew. Będziesz, gdy zapłaczę. Chcę czuć Twą obecność. Nie wymagam wiele. Poczuć coś więcej, nie odczuwać pustki. Ile jeszcze będzie tych nocy? Ile jeszcze dni? Bo wiesz.. mam dosyć. Napraw mnie. ~~~ "Przecież wiesz dobrze, szczęście ucieka przez ręce. Więc nie pozwólmy mu uciec czym prędzej. Może za jakiś czas zastukasz do moich drzwi. Póki co nie mam tych swoich, mam sny. O tym by marzenia gonić, a Ty?"
"Nie słuchaj ich gdy mówią, że gwiazdy nie świecą dla nas, że marzenia zgubią nas i nawet miłość można złamać. W nocy panorama trwa, podróż po mapie nieba. Mimo, że świat chciał nas otruć i pogrzebać, posłuchaj jak szumią drzewa, posłuchaj o czym szepczą nim emocje eksplodują w nas po wieczność. Nie ufaj przepowiedniom pełnym zazdrości jadu, bo one chcą nas zepchnąć w ten wątpliwości padół byśmy ufając stadu pobiegli w obojętność, gubiąc co najcenniejsze, w szarości tamując tętno. Ich zaklęciom nie ufaj, to kłamstwa bruku. Godzina duchów w świecie pozbawionym uczuć, my zrodzeni z huku namiętności i doznań krzyku pośród pamiętników, wiernych samotników tkwimy kradnąc życiu coś więcej niż tylko oddech." ~~~
Zdecydowanie zbyt często. ~~~ "Bóg liczył nam kroki, diabeł pchał coraz dalej. I gdybym umiał się cieszyć powiedziałbym, że wspaniale jest ale nie, przecież coś tu nie gra Sen, udało się go znowu przegnać."
Przytłacza mnie to, co się dzieje. Powinnam się cieszyć, dlaczego nie potrafie? Zbyt skomplikowane.. Spacer dobrze mi zrobi, otrzeźwi myśli. Uspokoi. Wyciszy. Uczę się żyć każdym kolejnym dniem. Marnie mi to wychodzi. Jedno jest pewne. Nie stoje na przegranej pozycji. ~~~ " I być może sama z tym jesteś, i znowu patrzysz w sufit, I być sama z tym nie chcesz, a może tak być musi"
"Chociaż ciężko jeszcze myśleć i znowu do tego wracać Ta siła, która zamarzła i zamieniła się w kamień wcześniej Teraz odnawia się we mnie po dłuższej przerwie"
Wróciłam do domku, sylwester udany, głowa nie boli, więc jest świetnie! Kochani, życzę Wam na ten Nowy Rok wszystkiego co najlepsze. Spełnienia marzeń! Zdrowia, miłości, szczęścia. Wprowadzajcie swoje plany w życie, nie traćcie wiary w lepsze dni, uśmiechajcie się mimo wszystko. Przy tym wszystkim pamiętajcie, aby pozostać sobą. Pamiętajcie, że możecie wszystko. Wystarczy chcieć.
To, co ma być. Tylko my mamy wpływ na to, co się wydarzy. Pamiętajcie o tym, do cholery. ~~~ Już po czwartej. Chcę iść na spacer w blasku Księżyca. Ciekawe kiedy wrócimy do domu. Mam chęć na wino. Najlepiej czerwone, półsłodkie lub półwytrawne. O dziwo, jestem wyspana. Ludzie... zabierz mnie ktoś na spacer.
Powoli, małymi kroczkami zbliżają się święta, więc ciekawi mnie jakie masz do nich podejście? Jest to dla Ciebie magiczny i szczęśliwy czas spędzony w rodzinnym gronie czy może czas sztucznej miłości, fałszywych uśmiechów oraz nieszczerych życzeń? / @icccthc
Dwa lata temu bardzo nie lubiłam Świąt. Nie czekałam na nie i traktowałam jak każdy dzień. Z tym wyjątkiem, że jeździliśmy po rodzinie, wysłuchiwałam kłótni innych i trzymałam się na uboczu z młodszym kuzynostwem, bawiąc się z nimi. Na początku tego roku ktoś mi powiedział, że te Święta będą inne. Poczuję w końcu ich magię. I wiecie co? Miał rację. Dziś Święta to dla mnie czas magiczny, wiem, że będą udane. Niedawno razem z mamą piekłam pierniczki, by mogły poleżeć i zmięknąć. Z rodzicami ustaliłam, że strojenie choinki będzie moim zadaniem. Chcę mieć najpiękniejszą choinkę, jaką kiedykolwiek miałam. Będzie ona w starym stylu. Nie będzie na niej żadnych bombek, łańcuchów. W tym roku pojawią się na niej cukierki, laski wanilii, gwiazdki anyżu, wysuszone mandarynki, pomarańcze, cytryny, pierniczki. Te święta będą piękne. Wiem, że dzień przed Wigilią razem z tatą będę kleić pierogi. Wcześniej razem pójdziemy wybrać najpiękniejszą żywą choinkę. W całym domu będzie czuć te Święta. Gdy tylko spadnie śnieg i przyjadą dzieci, ulepimy bałwana. Jako dziecko uwielbiałam to robić. Przyjedzie mój najukochańszy kuzyn z narzeczoną z Anglii, przyjedzie rodzina. Takie rodzinne Święta. Już nie mogę się doczekać! Chcę usiąść z rodziną przy jednym stole, podzielić się opłatkiem, zaśpiewać kolędy i spędzić szczęśliwie chwile. Kochani, trochę uśmiechu na nadchodzące dni, w Święta wszystko jest możliwe!
Dzień dobry, co u Ciebie słychać? Wszystko dobrze? Mam nadzieję, że znajdziesz w ten bądź co bądź chłodny dzień minimum jeden powód do uśmiechu. Trzymaj się.
Hej Rafi, w zasadzie dziś jedynym powodem do uśmiechu jest rozpoczynający się weekend. Ta jesienna aura chyba mi nie służy. Mam wrażenie, że wszystko się sypie. Nie rozumiem wielu rzeczy. Wraca to, co kiedyś. Nie chcę tego. Znowu nie mam ochoty zamieniać z kimkolwiek choćby dwóch słów. Ciągła zmiana humoru. Nie chcę, by ktoś się mną przejmował a jednocześnie tego chcę. Nie chcę by ktoś zawracał sobie mną głowę. Nie użalam się, taki mam chwilowo nastrój. Jednakże ten nastrój dość długo się utrzymuje. Po raz kolejny osoba, która była ważna odeszła zostawiając mnie z tysiącem pytań.. bez odpowiedzi. Czy naprawdę znaczę tak niewiele dla innych? Bo tak się czuje. A przecież mam dobre serduszko. Nie mam już siły zatrzymywać kogoś przy sobie. Wiem kto przy mnie zostanie mimo wszystko. Te kilka osób wytrzymuje i stara się rozumieć moje zachowania. Wiem, że to nie jest łatwe. I wiem, jak trudny mam charakter, dlatego jestem cholernie wdzięczna tym, którzy są. Wykazuje objawy normalności. Tak jest lepiej. Bez zbędnych pytań.. Miłego wieczoru. ~~~ " Znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo wszystko się wali prócz tej ściany przede mną. Mówiłem sobie wiele razy "zmień coś" i zmieniałem. Byłem daleko stąd. Wyszło na to, że to nietrwałe. Stoję dokładnie tu, gdzie stałem parę lat wstecz. Lecz oczy, którymi patrzę zgubiły swój blask gdzieś po drodze"
Tak jest łatwiej. Mniej boleśnie. Przynajmniej dla nas. Przecież jeśli otworzymy oczy i dojrzymy nasze złe uczynki, będziemy cierpieć. Będziemy się źle czuć, a tego właśnie nie chcemy. Lepiej jest nam w chwili, kiedy oskarżamy innych o ich błędy, nie zwracając uwagi na swoje. A co, jeśli ktoś zrobi to za nas? Przyjmiemy to ze spokojem czy będziemy się wypierać? Nikt nie jest idealny, każdy z nas ma swoje za uszami. Problem polega na tym, że wiele osób uważa się za ludzi bez skazy. Uważają siebie za bóstwa, u których nawet największy grzech był uznawany za ósmy cud świata. Nie tędy droga. Pozdrawiam, @try_honesty
Dziewczynę o długich blond włosach, zielonych oczach i delikatnym uśmiechu. Dziewczynę, która dużo przeszła. Dziewczynę, która wierzy w lepsze jutro. Dziewczynę, która jest kłębkiem nerwów. Dziewczynę, która wierzy w ludzi. Dziewczynę, która często się załamywała. Dziewczynę, która potrafi wstać z dna. Dziewczynę, która zmienia się z dnia na dzień. Dziewczynę, która nie rozumie ludzkich zachowań. Dziewczynę, która raduje się życiem. Dziewczynę, która boi się własnych myśli. Dziewczynę, która jest silna. Dziewczynę, która nie jest idealna. Dziewczynę, która akceptuje siebie. Dziewczynę, która jest słaba. Dziewczynę, która potrzebuje zrozumienia. Dziewczynę, która walczy. Dziewczynę, która żałuje wypowiedzianych słów. Dziewczynę, która jest z siebie dumna. Dziewczynę, która jest zagubiona. Dziewczynę, która wszystko pamięta. Dziewczynę, która ma marzenia. Dziewczynę, która źle wybrała. Dziewczynę, która stara cieszyć się każdym dniem. Widzę siebie. ~~~ "Narodziłem się po raz wtóry. No, może nie ja, ale moja nadzieja. Ona rodziła się już we mnie wiele razy. Umiałem żyć tylko nią. Że coś. Że gdzieś. Że kiedyś. Że ktoś."
Początek jesieni, spadające liście, spacery pośród drzew...do tego obrazka brakuje tylko kogoś, kto ugrzałby zmarznięte dłonie. Jak narazie kubek gorącej herbaty lub kaka wystarcza. Lubię tylko początek jesieni, moment, w którym świat przybiera barw. Samotny spacer po parku w jesiennych kolorach jest przyjemny, odpręża, uspokaja. Wieczory spędzone z filiżaną ulubionej herbaty, kocykiem i ciekawą książką w ręku wyciszają. Teraz, gdy szybciej robi się ciemno mam dłuższą możliwość podziwiania nocnego nieba. Siedząc na parapecie wpatruje się w miliony gwiazd nad głową, wymyślam nowe marzenia, plany. W tej porze roku najczęściej można mnie spotkać w czerni i odcieniach szarości. Długie blond włosy stanowią wystarczajacy kontrast kreacji. Jesień w czasie ciągłych deszczy, szarości jest dla mnie okresem przygnębienia. Popadam w gorszy humor, opadam z energii. Odliczam wówczas dni do wiosny. Pory, gdy świat się rozpromienia. Dostaje nowego życia. Dni pomału wkraczają w "drugą" mniej przyjemną jesień. ~~~ "Liście, które jesienią spadają z drzew, chciałyby się wskazać jako przykład przemijania. Byłby to jednak zły przykład, ponieważ po kilku miesiącach drzewo wypuści nowe liście i nastanie wiosna, dokładnie taka jak była wcześniej."