@Sarmata99

Perunowy Witeź (Перунов Витез)

Ask @Sarmata99

Sort by:

LatestTop

Previous

Czy każdy człowiek powinien mieć przyjaciela? Dlaczego?

ZdechlyPuchatek’s Profile PhotoPuls Uczuć.
Staram się unikać używania słowa każdy, gdyż zawsze mogą trafić się wyjątki. Lepiej byłoby powiedzieć, że dobrze byłoby mieć przyjaciela. Nie można nikogo zmusić do tego, nie każdy potrzebuje, są tacy, którzy czują się najlepiej w swoim towarzystwie. Ale tak jak wspomniałem dla większości dobrze byłoby mieć. Przyjaźń może dać bardzo dużo dobrego; miło jest mieć kogoś kto zapyta o nas, kto będzie się martwił o nas. Nie trzeba mieć tych przyjaciół dużo. Czasem wystarczy jeden. Ja sam mam raptem kilku - tylu mi do szczęścia wystarczy.

"Discopolowa fala mnie nie jara" Jak jest z tobą? Słuchasz discopolo? A może uważasz to za muzykę bez większego przekazu? Co sądzisz o tej muzyce (jeśli to wogóle można tak nazwać)?

dmitrunia’s Profile PhotoBłądząca między światami ☯
Stanowczo się zgadzam z tym stwierdzeniem. Odpowiedź jest na moim profilu chyba dobrze widoczna. NA tle mam folk metalową wokalistkę, wrzucam tutaj metal, oi! i trochę R.A.C. Uważam disco za muzykę bez większego przekazu, puste teksty, które przeciętny odbiorca zrozumie bez jakiegokolwiek ruszenia mózgownicą. Niech sobie oczywiście każdy słucha czego chce i co tam lubi, ale moje subiektywne zdanie to takie, że disco polo to ogólnie rzecz biorąc gówno. Osoby, które tworzą disco nie muszą wykazywać się zdolnościami gry na instrumentach, wokal w disco jest chujowy, naprawdę nie wiem co ludzie widzą w tej muzyce. Ale cóż, to muzyka dla tłumów, robiona pod publikę, całkowicie komercyjna. Podobają mi się za to skrajności, takie jak black metal - nie słucha go wiele osób, często odrzuca jakością i wokalem, ale jest w nim prawdziwe piękno. I ten przekaz kryjący się pod warstwą często niezrozumiałego skrzeku. Black metal jest gatunkiem niszowym, mało kto go lubi (w porównaniu z większością innych gatunków). Jego twórcy liczą się z tym, że nie zdobędą wielkiej popularności, że niewiele osób ich polubi, a jeszcze mniej zrozumie. Wiem, że pytanie o disco, ale wszystko w temacie już chyba powiedziałem. Chciałem pokazać jeszcze coś zupełnie przeciwnego i skrajnego, co jednak ma o wiele więcej mojej sympatii. Nie jestem też jakimś wielkim fanem black metalu, po prostu podoba mi się to, że jest niszowy i mały znany, w większej ilości słucham dwóch zespołów (Absurd, Gontyna Kry).

View more

Co sądzisz o gwiazdach na niebie? Inspirują Cię, ciekawią?

Nawieedzony’s Profile PhotoRust
Gwiazdy - bardzo lubię na nie patrzeć. Najlepsze do tego są ciepłe, letnie, bezchmurne noce, wtedy im dłużej się przyglądam niebu tym więcej ich widzę. I to właśnie jest to. Taki symbol nieskończoności i bezkresności. Bo im bardziej się przyjrzysz tym więcej zobaczysz - a tak naprawdę o żadnej nie wiesz wiele. Jak jesteś znawcą tematu będziesz znać nazwę, wiedzieć jaki gwiazdozbiór tworzy, ile ma lat itp. ale nic po za tym. A jest ich tyle, że nie zliczysz. W dodatku widzisz tylko kawałek, północną część nieba. Patrząc na gwiazdy można zobaczyć mnóstwo tajemnic, które pozostaną bez rozwiązania. Gwiazdy są także używane jako symbole, pentagramy, heksagramy itp. Gwieździste niebo jest zaiste bardzo inspirujące, a ciekawsze jak dla mnie nawet bardziej niż inspirujące. W gwiazdach za każdym razem można zobaczyć coś nowego.

View more

People you may like

Cinek90’s Profile Photo Elijah ɱ.
also likes
nyan9’s Profile Photo sinner
also likes
Lavendianna’s Profile Photo Lavender ☽
also likes
dominek51’s Profile Photo DomiN
also likes
piotrekp’s Profile Photo Piotrek
also likes
szpaner320’s Profile Photo Smile
also likes
Chomika’s Profile Photo Unforgettable
also likes
ziomka36500’s Profile Photo JulSoN
also likes
VanGreg’s Profile Photo VanGreg95
also likes
whyskey’s Profile Photo whysky
also likes
badstar10’s Profile Photo Anna
also likes
rachelcia’s Profile Photo Kiniałke
also likes
Aleksia245’s Profile Photo A
also likes
zuzia_sl
also likes
Kazimierz18’s Profile Photo LittlePrince23
also likes
Gadomski861’s Profile Photo Radzio
also likes
Preesence’s Profile Photo Szymon
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this:
+ add more interests + add your interests

Bardzo miło czyta się Twoje odpowiedzi, rozbudowane i przemyślane ;) Mógłbyś mi powiedzieć, jak to się stało że wyznajesz politeizm słowiański? Czy od małego, czy był pewien przełomowy moment w Twoim życiu? Jeżeli już o tym mówiłeś lub to zbyt prywatne to wybacz :) Pozdrawiam :)

Dziękuję, staram się, żeby były w miarę sensowne. To pytanie nie jest zbyt prywatne, mówiłem o tym, ale dość dawno i nie znajdę już pewnie nawet tej odpowiedzi, żeby wstawić linka, więc napiszę jeszcze raz. Nie wyznawałem go od małego, w sumie przez większość mojego życia nie wiedziałem, że istnieje coś takiego. Rodzina raczej ,,polsko-katolicka'' czyli zasadniczo niby wierzący, ale w rzeczywistości prawie w ogóle niepraktykujący. Nie było również jednego przełomowego momentu. Wszystko następowało powoli i stopniowo. Był moment, że byłem bardzo wierzącym katolikiem, chociaż tak naprawdę wielu rzeczy jeszcze nie wiedziałem. Potem dzięki zainteresowaniu historią zacząłem czytać o czasach, które są najczęściej pomijane. Zacząłem szukać informacji, po za tym poznałem historię Kościoła Katolickiego - i wtedy odrzuciłem od siebie Kościół jako instytucję jakby nie było zepsutą i mijającą się ze sednem chrześcijaństwa. Później doszło jeszcze to, że odrzuciłem chrześcijaństwo. Czułem, że to nie moja droga, że swojej jeszcze nie odnalazłem. No i zgłębiałem dalej historię. Najbardziej przyciągnęło mnie do siebie właśnie nasz rodzimy politeizm. Stopniowo dowiadywałem się co raz więcej i co raz bardziej odkrywałem w sobie tę wiarę. Poczułem w końcu, że to jest moja droga i nią chcę iść. I tak się stało. Jako symboliczny dzień można uznać 22 grudnia 2013 roku - wówczas w święto Szczodrych Godów odmówiłem swą pierwszą modlitwę do Bogów.

View more

Yo, zaskocz mnie jakimś ciekawym cytatem.

Nawieedzony’s Profile PhotoRust
Masz cytat z mojej ulubionej książki ,,Na Zachodzie bez zmian'': ,,To dla nas jedyny sposób ratunku: często siedzę przed samym sobą jak przed kimś obcym, gdy w cichych godzinach tajemniczy odblask dawnego życia niczym matowe lustro stawia poza mną kontury mej obecnej egzystencji, i dziwię się wtedy, jak owa nienazywalna aktywność, zwana życiem, przystosowała się do tego kształtu.''

Czy to dobrze, że nie można na nikim wymóc prawdziwego kochania siebie? Jak wyglądałby świat, w którym taka możliwość by funkcjonowała?

Myślę, że to dobrze. Na co komu wymuszona miłość? Prawdziwą trzeba poczuć, nie da się jej wymóc, jeśli komuś by się udało wmusić miłość do siebie drugiej osobie, to ona będzie nieszczęśliwa, więc będzie jeszcze gorzej. Nie wiem jak dokładnie wyglądałby taki świat, ale na pewno byłoby na nim gorzej niż jest na tym, chociaż tu i tak łagodnie mówiąc perfekcji nie ma.

Cieszysz się, że już się robi coraz cieplej na dworze?

xde32’s Profile PhotoHail Mary †
Hm... ciężko powiedzieć. Z jednej strony tak, bo wiadomo nie będzie trzeba się grubo ubierać i ogólnie będzie można dłużej posiedzieć na dworzu, będzie przyjemniej itp. Z drugiej strony nie będzie zimy, która jest piękna, chociaż w tym roku takiej niewiele było. Kolejnym plusem jest to, że w mojej szkole będzie cieplej w niektórych nie do końca ogrzewanych klasach...

Czy zakładasz skarpetki do spania?

Jako, że nie mam w ogóle za wiele pytań odpowiem i na to, chociaż zbyt ambitne to ono nie jest. Skarpety do snu zakładam czasami zimą. Ale nie takie zwykłe, bo biorę wtedy moje ulubione wełniane skarpety zrobione przez moją babcię. Przez resztę roku nie potrafiłbym spać w skarpetach, zresztą lubię czuć prześcieradło i kołdrę pod stopami.

"W marcu nadzieja, bo w lutym wszystko jest trudne jak w ruskiej bajce"? Naprawdę, teraz już będzie lepiej? Jak z tym u ciebie? *przepraszam za brak sensownych pytań, jakoś nie wychodzi*

dmitrunia’s Profile PhotoBłądząca między światami ☯
Nie znam ruskich bajek. Jest już marzec, konkretnie właśnie w tym momencie zaczął się siódmy jego dzień. Luty minął, nie sądzę, żeby pod tym względem te dwa miesiące dla mnie się od siebie różniły. Chodzi Ci o to jak u mnie z nadzieją i wiarą w lepsze jutro? Dobrze, bo ja nadzieję mam cały czas i cały czas wierzę, że naprawdę będzie lepiej, ale nie wiem czy tak będzie. Tak naprawdę w tym temacie to nic nie wiem. Jest mi o tyle łatwiej, że mam niezachwianą nadzieję i silną wiarę.

Jaki dzień... wróć, jaka noc była dla Ciebie tą ''najpiękniejszą''? (Jeśli chcesz to dodatkowo: dlaczego akurat ta noc?)

ZdechlyPuchatek’s Profile PhotoPuls Uczuć.
Trudne pytanie. Nie spędziłem jeszcze żadnej nocy w Jej towarzystwie. Większość z nich spędzam samotnie. Noce mają swój urok i piękno, ale nie wiem czy odnalazłbym w pamięci taką, którą mógłbym uznać za najpiękniejszą. Przypominają mi się teraz noce smutne, które przyniosły mi przede wszystkim strach. Nie wiem czy o tym kiedyś nie pisałem, ale jednej nocy będąc na wakacjach u cioci słyszałem w nocy głos, którego nie powinienem był słyszeć. Był to najgorszy głos jaki można usłyszeć. Płacz dziewczynki. Nie miało to logicznego wytłumaczenia, gdyż był to wolnostojący dom zamieszkiwany wyłącznie przez dorosłych. Było to bardzo dziwne i przerażające. Tą noc z tych kilku mogę opisać najszerzej. Pozostałe są bardziej prywatne, powiem tylko, że podczas jednej z nich spociłem się ze strachu. Ale nie strachu o siebie.
Wybacz, że odszedłem od tematu i rozpisałem się na temat wręcz odwrotny, ale tak mnie naszło. Wspaniałe są noce na rekonstrukcjach. Mimo, że jestem zmęczony, jestem wtedy wesoły i często pijany. Lubię wtedy patrzeć się w gwieździste niebo. Na rekonstrukcjach najfajniej jest chyba nocami...

View more

Jaka jest twoja ulubiona gra wideo?

Wiele było świetnych gier, w które grałem. Te które najbardziej zapamiętałem z dzieciństwa i w które gram nadal to: seria Twierdza (dwa najstarsze tytuły, jeszcze przed 3D), seria Gothic (szczególnie Gothic 3, a w Arcanię nie grałem), seria Call of Duty (najlepsze wg mnie części to CoD 2, WaW i BO1), GTA San Andreas i Asassin's Creed: Brotherhood. To chyba wszystkie najlepsze gry w jakie grałem.

Należysz do osób, dla których róża ma kolce, czy raczej cieszysz się, że to kolce "mają" różę?

ZdechlyPuchatek’s Profile PhotoPuls Uczuć.
Hm... róża ma kolce, ale nie wyklucza to tego, że kolce mają różę. Może brzmieć to sprzecznie, ale moja róża ma kolce, słowem to co przynosi radość przynosi też trochę bólu. Jednocześnie ewentualny ból związany z tą różą zostanie nagrodzony ową różą. A teraz domyślajcie się o co chodzi :)

Istnieje pogląd, że to nie wrogowie lecz przyjaciele czynią nas nieszczęśliwymi. Podzielasz to zdanie? Nie uważasz, że przyjaźń jest stosunkowo ograniczonym rodzajem znajomości między dwojgiem ludzi? Czy ze względu na brak możności roszczenia dowolnie wzajemnych praw - przyjaźń ma sens ?

Ja raczej powiem, że to i wrogowie i przyjaciele mogą uczynić nas nieszczęśliwymi. Gorzej jest, gdy zrobią to przyjaciele, bo od nich najczęściej się tego najmniej spodziewamy, dlatego to też bardziej boli. Przyjaźń jest oczywiście trochę ograniczona, bo jednak nie robi się z przyjacielem rzeczy, które zarezerwowane są dla drugiej połówki. Nie jest jednak to wielkie ograniczenie, zostaje mnóstwo rzeczy, które można razem robić. Przyjaźń ma sens, co z tego, że brak możliwości roszczenia sobie wzajemnych praw? Nawet w związku nie chodzi o to, żeby rościć między sobą prawa. Nie rozumiem dlaczego przyjaźń miałaby być z tego powodu bez sensu.

Jest w Tobie i/lub w Twoim zachowaniu coś, co Cię wyróżnia na tle osób, które Cię otaczają? Jeśli tak to co to jest? Jest to pozytywne wyróżnianie się, czy raczej przysparza Ci to kłopotów?

OpisyGG’s Profile PhotoOscylator Harmoniczny
Hm... Może wyróżniające jest nie tyle moje zachowanie co sposób bycia. Najczęściej otaczają mnie ludzie z klasy i ogólnie ze szkoły. Niewiele jest tam osób, z którymi chętnie rozmawiam na temat mniej ogólny niż prace domowe, sprawdziany itp. Wiem, że jestem w pewnym sensie od nich inny i cieszę się z tego. Bo jestem sobą i nikogo nie udaję. Czasem jak nie mam co robić na przerwach próbuję zobaczyć co robią inni i dołączyć się. W wielu przypadkach nie potrafię się do nich dołączyć, to jest dla mnie po prostu obce. Jak nie mam co robić to po prostu siedzę i słucham muzyki. Co innego, gdy spędzam z kimś tą przerwę, choć tak jak wspomniałem niewiele jest osób, z którymi robię to z chęcią. Po za tym wyróżniam się w pewien sposób ubiorem; glany, często czarne ciuchy itp. Jak już powiedziałem cieszę się z tego, że się wyróżniam i nikt jak dotąd nie miał z tym problemu, a przynajmniej otwarcie o tym nie powiedział...

View more

Czy czasem faktycznie na kogoś nie zasługujemy czy to tylko jakieś błędne przeświadczenie, zrodzone w głowie i utwierdzane niskim poczuciem własnej wartości oraz gloryfikowania duszy, obdarowanej zauroczeniem?

Najczęściej jest to błędne przeświadczenie, które wynika z niskiego poczucia własnej wartości. Osoba o niskiej samoocenie może uważać siebie za niegodną kogoś. Może myśleć o sobie bardzo źle, może mieć siebie za kogoś nikomu niepotrzebnego. Znam taką osobę i wiem, co o sobie myślą osoby mające niskie poczucie własnej wartości. Takim osobom można pomóc, ale nie jest to łatwe, chociaż w ogóle lepiej dla nich jeśli będą miały kogoś kto się nimi bliżej interesuje.

Lubisz zasypiać w zupełnej ciemności czy przy świetle?

Ja do zaśnięcia potrzebuje ciemności. Żeby zasnąć przy świetle muszę być naprawdę bardzo mocno zmęczony, co jednak rzadko się zdarza. Najlepsza jest zupełna ciemność. Niestety, gdy nie mogę zasnąć i męczę się z tym np. godzinę moje oczy przystosowują się do ciemności, przez co odnoszę wrażenie, że jest jaśniej i jeszcze trudniej mi zasnąć.

Naprawdę tak bardzo potrzebujemy wiary? Czemu wielu uważa ją za coś niezastąpionego, bez którego nie potrafią funkcjonować? A może"Ludziom wiara jest potrzebna dla stłumienia lęku przed śmiercią."

dmitrunia’s Profile PhotoBłądząca między światami ☯
Każdy człowiek odczuwa to inaczej. Nie powinno się wiary ogólnie uważać za coś niezastąpionego, bo jak widać wielu ludzi potrafi sobie bez niej radzić. Da się żyć nie wierząc w nic, tak samo da się żyć wierząc w ,,coś''. Ja wierzę w Bogów, naprawdę wierzę w ich istnienie, ale nie dlatego że boję się śmierci. To chrześcijaństwo zakłada życie w strachu przed Bogiem, który może skazać duszę na potępienie. Dla rodzimowiercy nie ma tego strachu, po prostu trzeba się liczyć z konsekwencjami naszych czynów i wiedzieć, że zostaniemy z nich rozliczeni. Zresztą to, że Bogowie są nieśmiertelni nie znaczy, że ja jestem, kiedyś skończę żyć, część mojej duszy zostanie w Nawii, inna część pójdzie dalej, do kolejnego życia. Myślę, że może wiara jest koniecznie potrzebna ludziom słabym, którzy sami nie wierzą we własne siły i potrzebują pomocy ,,z góry''. Nie znaczy to, że wiara nie jest też dla silnych. Można na przykład czerpać tę siłę z wiary. Nie chcę tu obrażać niewierzących, których szanuje jak innych normalnych ludzi w kwestii wiary i za zdroworozsądkowe podejście, ale myślę, że człowiek silny, który ma w sobie mocną wiarę (nie jest istotne w co) jest dzięki temu jeszcze silniejszy.

View more

Czego boisz się w śmierci? Śmierci samej w sobie? Jest w tym coś głębszego? (No chyba że się nie boisz)

dmitrunia’s Profile PhotoBłądząca między światami ☯
Na temat śmierci szeroko wypowiadałem się tutaj: http://ask.fm/Sarmata99/answer/115044501743
Czego się boję? Nie samej śmierci, bo (cytując Sokratesa) to jak podawanie się za mądrego będąc głupim. Boję się najwyżej tego, że przyjdzie za wcześnie. Po za tym nie jestem sam na tym padole, nie chciałbym odchodząc do Nawii zostawić jej samej w Jawii. Chcę być przy niej również ciałem, a nie tylko duchem w czasie świąt. Nie chcę też, żeby ona odeszła przede mną. Jak na razie nawet sobie tego nie wyobrażam. Najpiękniejsze byłoby wspólne odejście. Wtedy razem moglibyśmy zgłębiać tajemnicę życia pośmiertnego i rozwiązać nierozwiązywalną dla żywych zagadkę tego co jest dalej.

Czasami słyszę, że wojna jest romantyczna. Że walka o swój kraj i ryzykowanie życia jest romantyczne. Ale przecież wojna niesie za sobą śmierć milionów i nieopisane krzywdy. Czy pierwszy pogląd nie wydaje Ci się właściwy młodym, nieznającym realiów osobom? Czy Twoim zdaniem wojna to zawsze zło?

Romantyczność w wojnie dostrzegać mogli przede wszystkim poeci doby romantyzmu. Dla nich był to jeden z głównych motywów w ich dziełach, w tamtych czasach wybuchały w Polsce powstania narodowe. Powstania, które były bardzo źle przygotowane, bez większych szans na powodzenie, wybuchały w nieodpowiednich momentach. Uczestnicy tych powstań mieli wprawdzie wspaniały cel jakim była niepodległość, ale tego celu nie dało się osiągnąć w ich sytuacji. Romantyczni twórcy jednak wykorzystywali czasy tych zrywów w swojej twórczości. Spójrzmy na ,,Pana Tadeusza''. Poemat kończy się, gdy Wielka Armia idzie na Moskwę pewna zwycięstwa i pełna zapału do walki. Mickiewicz nie wspomniał jednak nigdzie jak to się skończyło, nie wspomniał o pyrrusowym zwycięstwie pod Borodino, głodzie i mrozie w Rosji i o tym, że straty Wielkiej Armii wyniosły ponad 500 tysięcy...
Co innego jest polec w walce za słuszną sprawę, a co innego wychwalać wszelkie wojny. Niewątpliwie były wojny sprawiedliwe (przynajmniej dla jednej strony). Co do poetów sławiących wojny; niewielu z nich było kiedyś na wojnie bądź widziało ją z bliska.
Wojny tak jak napisałaś niosą śmierć milionów ludzi i nieopisane krzywdy. Krzywdy zarówno fizyczne, materialne jak i psychiczne. Wojna może sama w sobie nie jest złem, jeśli jest kluczem do osiągnięcia celu, ale nawet wtedy niesie ze sobą zło w mniejszej lub większej ilości.

View more

Dlaczego, gdy człowiek ziści swoje chore pragnienia odwzajemnienia jego nienawiści, odczuwa szeroko rozumiany dyskomfort?

Ludzie mają często chore pragnienia, to fakt. Ja osobiście nigdy nie znalazłem się w takiej sytuacji, jak opisana przez Ciebie. Podejrzewam, że to dlatego że podświadomie wcale nie chcemy odwzajemnienia tej nienawiści, może tylko sobie wmawiamy, że mamy potrzebę, żeby ktoś kogo nienawidzimy nienawidził nas. Będzie się odczuwało dyskomfort, bo bycie przez kogoś znienawidzonym nie jest przyjemne. Człowiek w ogóle jest istotą, która nawet jak dostanie czego chce będzie narzekała, że chce więcej. Podejrzewam, że w tym przypadku jest bardzo podobnie. Niby możemy chcieć odwzajemnienia tej nienawiści i będziemy tego oczekiwać, ale jeśli już ktoś ją odwzajemni to nie będzie się nam to podobało. Ludzie już tacy są, że czasami nic ich nie zadowala.

Co by nam powiedziały zwierzęta, gdyby mogły mówić?

Podejrzewam, że powiedziałyby nam o wiele więcej niż chcielibyśmy usłyszeć. Myślę, że powiedziałyby nam bolesną prawdę o nas samych. Jeśli powiedziałyby nam jak nas widzą mogłoby to wielu z nas zdziwić, może zszokować. Rzeczywiście ciekawe, co myślą patrząc na nas. Ciekawe kogo w nas widzą? Niestety tego się nie dowiemy.

Zostałeś/aś kiedykolwiek rozbawiony/a zachowaniem swojego zwierzaka? Jeśli tak, co takiego wyprawiał?

Swojego zwierzaka nie mam, ale bawi mnie często zachowanie kota mieszkającego w pracowni mojego taty. Kiedyś będąc tam i robiąc coś przy komputerze kot wskakiwał co chwila na stół i chciał wejść na klawiaturę, próbował zrzucić kanapkę ze stołu, żeby samemu ją zjeść, w czasie gry w ping-ponga siedział na środku stołu i łapał piłki w locie. Myślę, że znalazłoby się jeszcze wiele takich sytuacji z nim, ale nie bywam w pracowni na tyle często, żeby to widzieć.

Przyjaźń zmienną jest?

ZdechlyPuchatek’s Profile PhotoPuls Uczuć.
Może nie tyle przyjaźń, co ludzie. Ludzie są na tyle zmienni, że i przyjaźnie się zmieniają. Myślę, że zmiany w przyjaźni zależą przede wszystkim od ludzi. Sam znam przypadki, gdy przyjaźń traci coś i zamienia się w koleżeństwo, albo, gdy po prostu ludzie się tak zmieniają, że niemożliwe jest utrzymanie poprzedniego stanu rzeczy.

Next

Language: English