@Sarmata99

Perunowy Witeź (Перунов Витез)

Ask @Sarmata99

Sort by:

LatestTop

Previous

Co (według Twoich wierzeń) dzieje się z nami po śmierci?

Carp_e’s Profile PhotoFides
Ciężko to sprecyzować, bo i rodzimowierstwo nie daje jednoznacznej odpowiedzi, nie ma jedynej słusznej wersji odnośnie życia pozagrobowego. Niektórzy wierzą, że Wyraj jest końcem, ja jednak skłaniam się do tego, że po śmierci dusza ulega jakby rozszczepieniu i jedna z cząstek idzie bezpośrednio do Nawii, żeby tam połączyć się z duchami przodków, a druga, ta która daje tchnienie życia, nie kończy swojej drogi, lecz idzie przez Wyraj, będący kolejnym etapem, a potem niesiona boską mocą Roda spada w kolejne ciało, w którym dalej żyje. Taka forma częściowej reinkarnacji. Czy dusza może przyjść z Nawii? Dawniej bardzo silnie w to wierzono, ja nie wiem, nie znam pewnej odpowiedzi na to pytanie, ale czuję, że może tak być, a przodkowie nie umierają do końca i w jakimś sensie dalej z nami są.

Czy jest jakaś cecha lub zachowanie, które irytuje Cię szczególnie mocno u kogoś z bliskich Ci osób?

cichawiedzma’s Profile Photodzika baba z lasu
Pierwsze co mi przyszło do głowy, to bycie upartym, ale to i na mnie przeszło, więc w pewnych sytuacjach to sobie nawzajem odpowiada. O, może jeszcze pesymizm, zakładanie, że coś na pewno się nie powiedzie, kiedy możliwości są otwarte.

Ostatnio zauważyłam, że z roku na rok coraz bardziej dziecinnieję. Może wstyd się przyznać, ale zdarza mi się oglądać bajki i grać w gry dla dzieci! Jak to jest natomiast z Tobą? Czujesz czasami w sobie coś z dziecka, czy może czujesz się dojrzale, wręcz staro?

DobraDiablica’s Profile Photo••÷[¢zαяσ∂zιєנкα мяσкυ]÷••
Owszem, czuje w sobie jeszcze dużo z dziecka i cieszę się z tego. Czas leci, ja jestem coraz starszy, wszystko dookoła się zmienia, więc cenie w sobie to, że potrafię jeszcze w jakiś sposób wrócić do czasów dzieciństwa, nie zatracić się w tym pędzie do przyszłości, chociaż jest on nieunikniony. Co do dojrzałości, tak jak niedawno pisałem, po tym roku czuję się dość dojrzały. Dlatego tym bardziej nie tłumię w sobie dziecka.
,,Niewinnością jest dziecko i zapomnieniem, rozpoczynaniem od nowa, grą, kołem, co samo z siebie się toczy, pierwszym ruchem i świętym, wymówionym Tak.''

People you may like

Cinek90’s Profile Photo Elijah ɱ.
also likes
nyan9’s Profile Photo sinner
also likes
Lavendianna’s Profile Photo Lavender ☽
also likes
dominek51’s Profile Photo DomiN
also likes
piotrekp’s Profile Photo Piotrek
also likes
szpaner320’s Profile Photo Smile
also likes
Chomika’s Profile Photo Unforgettable
also likes
ziomka36500’s Profile Photo JulSoN
also likes
VanGreg’s Profile Photo VanGreg95
also likes
whyskey’s Profile Photo whysky
also likes
badstar10’s Profile Photo Anna
also likes
rachelcia’s Profile Photo Kiniałke
also likes
Aleksia245’s Profile Photo A
also likes
zuzia_sl
also likes
Kazimierz18’s Profile Photo LittlePrince23
also likes
Gadomski861’s Profile Photo Radzio
also likes
Preesence’s Profile Photo Szymon
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this:
+ add more interests + add your interests

Masz jakąś piosenkę do której lubisz często wracać?

Carp_e’s Profile PhotoFides
Mam bardzo wiele takich piosenek, ale wrzucam tę, gdyż akurat teraz do niej wróciłem. Tak mi się przypomniała z rana, kiedy wychodziłem do szkoły, no więc na powrót słucham.
,,A przecież wciąż przyciąga strefa ogrodzona
I ogrodzona – nie bez celu – chcemy wierzyć.
To nie my w Zonie – to nam odebrana Zona
Nam ją niepewnym, ale własnym krokiem mierzyć
Póki nadziei gorycz wreszcie nie pokona.
Dlatego – mimo druty, wieże i strażnice
Tam chcemy dotrzeć, gdzie nam dotrzeć zabroniono.
Bezużyteczne, śmieszne posiąść tajemnice
Byleby jeszcze raz gorączką tęsknot płonąć
Nim podmuch jakiś strzepnie chwiejne potylice.''
https://www.youtube.com/watch?v=URlc5tutra8Sarmata99’s Video 144492623343 URlc5tutra8Sarmata99’s Video 144492623343 URlc5tutra8

Czy masz w zwyczaju w jakiś sposób podsumowywać kończący się rok, myślisz nad tym co się wydarzyło, co się zmieniło, czy Twoje wybory były właściwe?

cichawiedzma’s Profile Photodzika baba z lasu
Zazwyczaj tego nie robiłem, gdyż uważam, że rok to tylko pewien odstęp czasu ujęty w karby przez człowieka (ten kalendarzowy nijak ma się do natury nawet), a wielkie zmiany mogą zajść nawet w ciągu bardzo krótkiego czasu. Ale w tym roku mimo wszystko muszę przyznać, że wydarzyło się naprawdę dużo i był on pod wieloma względami wyjątkowy, nowatorski, cudowny, nieprawdopodobny. Dużo mógłbym wymieniać tu przymiotników, ale dość powiedzieć, że wydarzyło się naprawdę wiele rzeczy przełomowych. Może nie było w tym o czym myślę wiele moich wyborów, ale wydaję mi się, że postępowałem właściwie, skoro generalnie poradziłem sobie z tym wszystkim. Teraz w okolicach Szczodrych Godów tak to do mnie dobitniej dotarło.

Ozdabiasz jakoś swój pokój/dom na święta? Jeśli tak i jeśli masz chęć, dodaj zdjęcie.

cichawiedzma’s Profile Photodzika baba z lasu
Nie mam nigdy zbyt wielu ozdób, ale zawsze obowiązkowym elementem jest mała choineczka na parapecie i lampki choinkowe zawieszone na głośnikach od wieży pomiędzy biurkiem a regałem, czasem jeszcze świeczki. Załączam zdjęcie tego jak to wygląda w tej właśnie chwili. Lubię nastrojowość w tym okresie.
Ozdabiasz jakoś swój pokójdom na święta Jeśli tak i jeśli masz chęć dodaj

Opowiesz mi coś?

olii_vesper’s Profile PhotoPanienka Olii
Nie mam pomysłu na to jak odpowiedzieć na to pytanie, od kiedy ja zadałaś. Mam za to parę dobrych pomysłów na pisanie. Przy okazji zdecydowałem się wyłączyć shoutouta na asku. Liczyłem, że dostanę jakieś sensowne pytania, ale się trochę pomyliłem. Bo z shoutouta płynie, parafrazując Ludwiga Boerna, rzeka gówna, na której mieszka spierdolenie. Niski język, jakże stosowny to poziomu pytań z tegoż shoutouta.

Słuchasz radia? Jeśli tak, jakich stacji najczęściej i w jakich sytuacjach? Jakie widzisz zalety słuchania radia, w porównaniu z innymi mediami?

cichawiedzma’s Profile Photodzika baba z lasu
Samemu z własnej woli to rzadko. Chociaż nie powiem to radio jest gdzieś tam obecne w tle, słyszy się je chociażby w domu. Jeśli już to jest to Trójka, spośród obecnych stacji chyba najbardziej ogarnięta i mniej skażona komercją niż np. RMF. Puszczają tam raczej dobrą muzykę, chociaż nie zdarza się zbyt często, żeby puścili coś co lubię. No cóż, takiej muzyki słucham, że w większości nikt jej w radiu nie puszcza. Dlatego jeśli coś robię to do tła wolę puścić sobie konkretną muzykę niż radio. Chociaż niewątpliwą zaletą radia jest to, że można go po prostu słuchać, np. w czasie jazdy samochodem i że oprócz muzyki ktoś jeszcze gada i to nieraz można ciekawe rzeczy usłyszeć.
Niestety w radiu nie usłyszę takiego kawałka jak ten, którego słucham już kolejny raz. Wrzucam go tu dość często, ale jakoś tak mam, że nieraz potrzebuję go szybko włączyć. https://www.youtube.com/watch?v=OckDHNWHRW8Sarmata99’s Video 143397706991 OckDHNWHRW8Sarmata99’s Video 143397706991 OckDHNWHRW8

View more

Sarmata99’s Video 143397706991 OckDHNWHRW8Sarmata99’s Video 143397706991 OckDHNWHRW8

Czy wam też wychodzi zagrożenie z fizyki?XD

kingeu_25’s Profile PhotoKinga Zając
Nie, bo nie mam już fizyki :D A nawet jakbym dalej miał to z moim nauczycielem byłbym zagrożony najwyżej czwórką. Przez część gimnazjum i pierwszy rok liceum miałem takiego nauczyciela fizyki, który był idealny dla mojego profilu - z góry zakładał, że wyjściową oceną dla każdego jest czwórka. Wymogiem było, żeby zaliczyć jedyny sprawdzian i prowadzić zeszyt, a w nim podkreślać tematy. Jak ktoś chciał piątkę to sprawdzian musiał zaliczyć na min. 4. Ale sprawdzian można było ustnie poprawiać, tzn. wybierało się które się chciało zadanie z tych co zrobiło się źle i robiło się tylko tyle zadań, żeby dojść do ilości punktów na czwórkę. Zresztą pan często pomagał przy tych zadaniach. Nauczyciel marzenie dla kogoś kto nie wiąże przyszłości z fizyką i po prostu jej nie potrzebuje. Przez rok w gimnazjum miałem ostrzejszego nauczyciela, ale był w gruncie rzeczy w porządku, tylko trzeba było się u niego uczyć, bo pytał i robił kartkówki.

View more

W ilu językach mówisz?

Hm... teoretycznie powinienem mówić w trzech. W praktyce w dwóch dobrze. Wiadomo, że po polsku, mój angielski jest na, tak myślę, dość wysokim poziomie, potrafię się dobrze porozumieć i pisać. Według szkolnej teorii powinienem mówić po niemiecku w stopniu pozwalającym na zdanie matury podstawowej. W sumie to maturę to bym zdał na te 30% z kawałkiem, ale moje nauczanie niemieckiego to farsa, a swoich umiejętności nie oceniam jako zbyt wysokich, chociaż na poziom mojej klasy to jedne z najlepszych. W innych językach mówię bardzo niewiele, znam parę rosyjskich zwrotów, jako tako czytam grażdankę, umiem powiedzieć parę słów po węgiersku, kilka łacińskich sentencji też się pamięta. No i parę zwrotów po serbsko-chorwacku <3 Być może za rok będę umiał powiedzieć znacznie więcej w tym pięknym języku i znacznie więcej zrozumieć.

View more

W czwartek czeka mnie podróż do domu, więc większość dnia spędzę na dworcu i w autobusie. Kiedyś lubiłam dalekie podróże, lecz teraz coraz częściej mnie męczą. Jestem ciekawa jak to jest z Tobą? Lubisz podróżować? Jeśli tak, to jaki środek transportu preferujesz?

DobraDiablica’s Profile Photo••÷[¢zαяσ∂zιєנкα мяσкυ]÷••
Odkąd pamiętam zawsze lubiłem podróżować i nie zmieniło się to zbytnio u mnie. Od dziecka byłem przyzwyczajony do długich podróży samochodem i po dziś dzień nie rozumiem ludzi, którzy mówią, że podróże ich męczą. Męczyć to może podróż w zatłoczonym autobusie, gdy jest upał, nie ma klimatyzacji, ledwo da się otworzyć okno, a kierowca jest chamem (mówię z autopsji). Ale w samochodzie zazwyczaj jest komfortowo, jest znacznie więcej miejsca (no chyba, że jedziesz na rekonstrukcję mając samochód załadowany po brzegi), masz towarzystwo, albo chociaż muzykę/książkę/krajobraz za oknem. Oczywiście najbardziej lubię jeździć samochodem, bo jest najwygodniej; niedługo już być może sam będę siedział za kółkiem. Jak trzeba to jeżdżę też autobusem, w sierpniu jechałem aż do Wiednia, co dało jakieś 14 godzin jazdy. Nie powiem, to było dość męczące, mimo, że Polski Bus i tak jest bardzo wygodny. Chociaż to i tak nie rekord. Autobusowa podróż do Taty (miasto na północy Węgier) trwała 20 godzin, z tym, że jechałem z całym autobusem ludzi z reko, także wszystko było zupełnie inne.
Podróżowanie lubię, ale siedzenia i czekania na dworcu nie cierpię.

View more

Wczoraj byłam z ciocią w skansenie w Lublinie i był to dla mnie ogromny relaks i pora do pewnego rodzaju wspomnień i refleksji. Czy Ty też lubisz odwiedzać i zwiedzać takie miejsca, czy może jednak nie są to Twoje klimaty? Pozdrawiam i życzę miłego poniedziałku.

DobraDiablica’s Profile Photo••÷[¢zαяσ∂zιєנкα мяσкυ]÷••
Ooo, nigdy nie byłem w skansenie w Lublinie, a w samym mieście tylko raz, przejazdem do Zamościa, Lublin na pewno jeszcze odwiedzę, bo mam tam ziomków z rekonstrukcji do odwiedzenia.
Owszem lubię, może nie jest to moja ulubiona forma muzeów (tą są ekspozycje broni), ale nie ukrywam, że przyjemnie spędza się czas w takim miejscu. Tak się składa, że pod koniec wakacji byłem w dwóch. Pod sam koniec byłem w Sierpcu, gdzie skansen jest bardzo duży i bardzo fajnie zrobiony, a ponadto nadal rozbudowywany. Byłem w nim co prawda kilka razy w życiu, ale jak przyjadę po kilku latach, to zawsze wygląda to trochę inaczej. Wcześniej jeszcze byłem w skansenie w Szombathely, na zachodzie Węgier. Skansen jest tam o wiele mniejszy niż w Sierpcu, ale też fajny i co ciekawe, położony w centrum miasta. Ja również pozdrawiam i życzę miłego, eee, teraz to już piątku.

View more

Sporo osób łapie jesiennego doła. Czym to może być spowodowane? Jak sobie radzić podczas długich, jesiennych wieczorów. Jak zmotywować się do działania? Ogólnie lubisz jesień, czy właśnie gorzej czujesz się podczas tej pory roku?

DobraDiablica’s Profile Photo••÷[¢zαяσ∂zιєנкα мяσкυ]÷••
Jesień jest okresem, który ogólnie kojarzy się z melancholią, nostalgią, idąc dalej także depresją. Jest to poniekąd związane z klimatem (mniej słońca, dużo deszczu, zimno, wszystko obumiera), ale nie można zwalać wszystkiego na klimat. Kurde, to tylko pogoda za oknem, dzień jest Twój, niezależnie od pory roku. Wieczór jest świetną porą dnia i jest mnóstwo sposobów na dobre spędzenie go, nie będę Ci tu nic radził, żeby nie ograniczać Twojej kreatywności. Sądzę, że nastrój nie jest zależny od pory roku, a często jest to po prostu wymówka. Jak masz być szczęśliwy, to bądź, a nie zamartwiaj się, bo jest jesień.
Jeśli chodzi o mnie to niezbyt lubię jesień - kojarzy mi się właśnie z zimnem, z drzewami bez liści, mnóstwem błota, kałuż, wiatru, deszczu, chociaż nie przeczę, że i w tej jesieni odnajduje chwile naprawdę piękne, reguły nie ma. Jak byłem na wspomnianej w poprzedniej odpowiedzi wycieczce to przez całe trzy dni mieliśmy piękną pogodę, prawdziwą złotą polską jesień; było tak ciepło, że wieczorami na spokojnie mogłem chodzić bez kurtki w koszulce i cienkiej koszuli.

View more

Jak minął Ci dzień?👌😊

ajulkapv’s Profile PhotoJulia Paryż
To pytanie otrzymałem 18 października. Myślę, że nie ma co opowiadać o moim dzisiejszym dniu, więc opowiem o tamtym, bo pamiętam go bardzo dobrze. Byłem wtedy na klasowej wycieczce w Krakowie, chyba najlepszej na jakiej byłem. To tak: rano mieliśmy śniadanie koło 9, więc był czas, żeby trochę pospać (choć i tak spać poszedłem gdzieś o 3.30), po śniadaniu poszliśmy w stronę starówki, tam obowiązkowo pod smoka, w tłum dzieci z 3 klasy podstawówki (akurat mieli taką samą literkę jak nasza klasa XD), dalej na Wawel, ale tylko do katedry wawelskiej zobaczyć królewskie nagrobki, dalej poszliśmy na rynek i dostaliśmy czas wolny tak mniej więcej do 15. Mnie niestety bolał brzuch więc nie miałem zbytniej ochoty chodzić, trochę przesiedziałem z koleżanką na ławeczce na rynku, gdy zrobiło mi się trochę lepiej poszliśmy do McDonalda, ale wziąłem tam tylko herbatę - i to był świetny wybór. Ożywiła mnie, postawiła na nogi i sprawiła, że brzuch przestał boleć. Siły wróciły :D Potem koło 15 mieliśmy spotkanie z przewodniczką i zaczęliśmy zwiedzanie. Nie było to sztampowe zwiedzanie Krakowa, tylko konkretne, śladami Młodej Polski. Dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy. Potem poszliśmy zjeść, a po jedzeniu, poszliśmy jeszcze raz na starówkę i dostaliśmy dużo czasu wolnego, aż do 22.30. Połaziłem trochę po starym mieście, zrobiłem zakupy na wieczór, wpadłem do empiku, a potem odwiedziłem miejsce, które było chyba najlepszym punktem wycieczki. Z dwoma kumplami poszliśmy do sławnej Jamy Michalika, która w moich oczach urosła do swego rodzaju świątyni, w której sacrum zderza się z profanum. Przepiękne miejsce, z niepowtarzalnym klimatem, czułem się jak w muzeum i próbowałem wyobrazić sobie, że na tej samej kanapie siedzieli najwięksi artyści Młodej Polski. Zresztą tuż nade mną wisiał obraz Wyspiańskiego... Jak ktoś będzie w Krakowie to polecam obowiązkowo, klimat powalający. Żeby jeszcze bardziej wczuć się w klimat zamówiliśmy sobie po piwie (absyntu nie mieli). I chuj, że piwo kosztowało 9 złotych, w tym miejscu nie liczyła się cena, a klimat. Byłem pod wielkim wrażeniem tego miejsca. Po godzinie siedzenia w sercu Młodej Polski trzeba było się zbierać. Jak wróciliśmy do ośrodka było już koło 23, więc praktycznie od razu zaczęła się nocna część wycieczki :D Co tu dużo mówić, tamten dzień minął mi zajebiście, jak cała wycieczka.

View more

Wstawisz zdjęcie albo jakiś obrazek? 😄😄😄

Jupia14’s Profile PhotoMishuna
Było kilka zdjęć, które miałem ochotę wstawić, ale chyba wstawię jednak to xd Mistrzowskie zdjęcie z czasów wojen na Bałkanach z lat 90. Kocham klimat Jugosławii za takie właśnie zdjęcia.
Jest to oczywiście armia serbska, konkretnie czołgiści na czołgu M-84, na portrecie Marylin Monroe. Jakby ktoś nie wiedział co to, to z wyrzutni granatów dymnych sterczą szyjki butelek xD
Wstawisz zdjęcie albo jakiś obrazek

Czego Ci brakuje?

cichawiedzma’s Profile Photodzika baba z lasu
W tej chwili tylko chyba wyspania się i więcej wolnego czasu w tygodniu, coby powieść dokończyć i napisać nowe rzeczy, i żeby jeszcze powiększyć wiedzę. Czuję się dziś szczęśliwy, wiadomo, można by się poczepiać, że tyle rzeczy mogłoby wyglądać w tym momencie lepiej, ale i tak jest bardzo dobrze i na najważniejsze nie ma co narzekać.

Z czego najbardziej się cieszysz?

DarkeningCloud’s Profile Photo✧ Vairë Rose Covington
Cieszy mnie wiele rzeczy i prawdę mówiąc trochę zastanawiałem się nad odpowiedzią na to pytanie, ale już wiem. Najbardziej cieszą mnie słowa słyszane od drugiej osoby, gdy wiem, że słyszę w nich miłość i wdzięczność za moją obecność; słyszę w nich oddanie, wierność, czułość.

Czy istnieją jakieś obowiązki, które są dla Ciebie wyjątkowo przykre, ale mimo wszystko musisz się z nich wywiązać? Dlaczego niektóre zobowiązania aż tak bardzo nam przeszkadzają? Czy to chodzi o wolność, którą nam odbierają, czy jeszcze o coś innego? Życzę Ci miłej niedzieli.

DobraDiablica’s Profile Photo••÷[¢zαяσ∂zιєנкα мяσкυ]÷••
Sam nie wiem czy są takie, ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie jeśli chodzi o mnie, ale odpowiem na dalszą część.
Chyba faktycznie, najbardziej chodzi o wolność. I nie wolność w doniosłym znaczeniu tego słowa, tylko drobną, codzienną wolność. Obowiązek jest z definicji czymś co TRZEBA zrobić, a nie tym co się chce zrobić. Jeśli chce się coś zrobić, to przestaje to być obowiązkiem, przynajmniej z naszego punktu widzenia (faktów nie ma, a jedynie interpretacje). A każdemu człowiekowi (oprócz niewolników, którym tę niewolę wpojono) zależy na tym, żeby jak najmniej musieć. Takie myślenie to początek kroku dalej. Do czego? Sami sobie odpowiedzcie.
Dziękuję i Tobie również życzę miłej reszty tego dnia. Nie powiem, mógłby być dłuższy.

W pewnym magazynie psychologicznym natknęłam się na takie zdanie, a właściwie pewnego rodzaju zadanie: ' Spróbujmy wyobrazić sobie, co chcielibyśmy usłyszeć o nas samych na własnym pogrzebie. W ten sposób szybko sprawdzimy, co jest dla nas ważne.' Co więc pierwsze wpadło Ci do głowy?

DobraDiablica’s Profile Photo••÷[¢zαяσ∂zιєנкα мяσкυ]÷••
Bardzo, bardzo ciekawe pytanie, które może być bodźcem do zajrzenia w głąb własnej duszy i własnych pragnień.
Do głowy przyszło mi wiele myśli i przyszłoby ich pewnie jeszcze więcej. Ale napiszę o jednej rzeczy. Dobrze by było, gdyby ktoś powiedział wtedy: ''Był wielki, spojrzał tam, gdzie jeszcze nikt nie patrzył. Będzie pamiętany, a jego imię nie zginie wraz ze śmiercią''. Tak, tego bym chciał. Wznieść horacjański pomnik, trwalszy niż ze spiżu. Mój własny, unikalny, wyjątkowy. Chciałbym, żeby mnie pamiętano za coś naprawdę godnego pamięci.
To czego bym nie chciał z kolei to sytuacja jak z ''Upadku''. Ale może tylko to mnie czeka, jeśli okaże się, że i w moim przypadku słowa Camusa były prawdziwe.
''Ale czy wie pan, dlaczego jesteśmy zawsze bardziej sprawiedliwi i wielkoduszni dla zmarłych? Przyczyna jest prosta! Wobec nich nie mamy zobowiązań. Zostawiają nam swobodę, możemy rozporządzać swoim czasem, upchać hołd pomiędzy koktajl i spotkanie z uroczą kochanką, słowem, przeznaczyć nań chwilę, z którą nie wiadomo co zrobić. Jeśli zobowiązują nas do czegoś, to do pamięci, a my mamy krótką pamięć.''

View more

Dziś Międzynarodowy Dzień Muzyki! Jakiego utworu najczęściej teraz słuchasz?

Ciężko mi określić czego słucham najwięcej, ostatniego wieczora katowałem pierwsze płyty Manowara, tak poza tym przypomniały mi się na nowo ulubione kawałki Lubego, takie jak ten.
И на рассвете вперёд уходит рота солдат
Уходит, чтоб победить и чтобы не умирать
Ты дай им там прикурить, товарищ старший сержант
Я верю в душу твою солдат, солдат, солдат
https://www.youtube.com/watch?v=mEQrJEY3e6kSarmata99’s Video 142653331695 mEQrJEY3e6kSarmata99’s Video 142653331695 mEQrJEY3e6k

Co sądzisz o jąkających się ludziach? Uważasz, że jąkanie jest śmieszne, czy może współczujesz tym, którzy męczą się z tym problemem? Jak sobie radzić z jąkaniem, jak z tego wyjść?

DobraDiablica’s Profile Photo••÷[¢zαяσ∂zιєנкα мяσкυ]÷••
A co tu o nich sądzić? Z pewnością dość nieprzyjemna przypadłość, ale zdarza się, tak jak zdarzają się choroby. Jak z tego wyjść? Nie wiem, nie miałem nigdy bliższego kontaktu z tym problemem, ale myślę, że na pewno są jakieś ćwiczenia logopedyczne, które pozwalają pracować nad wymową. A jak się nasunął temat o jąkaniu, to ciekawostka z historii: hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski znany był z tego, że straszliwie się jąkał, a do tego był chory na padaczkę. Z jąkania żartowano, że ''pan hetman prędzej na wroga uderzy iż rozkaz wymówi''. Mimo tych problemów był jednym z najlepszych dowódców z XVII wieku i miał na koncie wiele sukcesów (chociażby pokonanie ''niepokonanego'' Lwa Północy, Gustawa II Adolfa).

Miłego wieczoru

olii_vesper’s Profile PhotoPanienka Olii
A dziękuję bardzo i Tobie również życzę. Wiem, że tyczyło się to wieczora wczorajszego, niemniej jednak dzisiejszy też jest w porządku. Co do wczorajszego, to był bardzo miły (a w zasadzie dobrze umilony), chociaż po całym wczorajszym dniu byłem zjebany jak ruski czołgista po Prochorowce.
Przy okazji postaram się odpowiedzieć w najbliższym czasie na inne pytania, bo kilka się ich zebrało, dość ciekawych.

Next

Language: English