Czy uważasz, że w obecnym świecie człowiek może przyjmować rolę produktu, a co za tym idzie umiejętnie sprzedawać siebie (zdolności, umiejętności, konkretne cechy charakteru) czy kompletnie kłóci się to z Twoim światopoglądem i definicją człowieczeństwa?
W obecnym świecie? To trwa od dawna, odkąd zaczęły wykształcać się zawody i procesje, a już zwłaszcza od XIX wieku i dynamicznego rozwoju kapitalizmu, kiedy na najprostszej zasadzie jeden człowiek oferował drugiemu swój czas i umiejętności, za co drugi mu płacił, bo obojgu się to opłacało. Proste jak konstrukcja cepa. Samego człowieka nie nazwałbym jednak produktem a handlarzem, który oferuje produkt w postaci wykonywanej pracy. Nie wiem jaką ideologię musiałbym wyznawać, żeby temu zaprzeczać.