@Sarmata99

Perunowy Witeź (Перунов Витез)

Ask @Sarmata99

Sort by:

LatestTop

Previous

Czego potrzebujesz właśnie teraz?

allein’s Profile Photo₰ Petite Volpe
Hm... mam Ozzy'ego w głośnikach, leżę na łóżku z lapkiem, lekcje powiedzmy odrobiłem, czego jeszcze w tej chwili potrzebuje? Myślę, że jedyna rzecz jakiej mi teraz potrzeba to Jej zdrówko. I naprawdę to by mi wystarczyło. A już szczytem marzeń byłaby Ona obok.

Które cytaty Varga lubisz?

Oto one:
''Gdy noc zapada, okrywa świat w nieprzeniknionej ciemności, chłód bije od ziemi, nagle... Życie ma nowe znaczenie.''
''Ciemność w której ciągle żyjemy musi zostać zastąpiona światłem, lub zostaniemy trwale oślepieni. Otwórzmy nasze oczy na prawdziwe światło, przyjmijmy Baldura i Idun, tak jak robiliśmy to w przeszłości. Jedyny powód dla którego nie widzimy dziś światła, to, że zamknęliśmy nasze oczy i odmawiamy ich otwarcia, jedynie dlatego, że kilku czcicieli azjatyckich bożków i ich wstrętni słudzy zabronili nam tego.''
''Strzeż się światła - może Cię zabrać daleko - tam, gdzie nie dochodzi żadna ciemność.''
W sumie tylko te mam. Jeśli masz więcej jakichś ciekawych to nie obraziłbym się, gdybyś mi w jakiś sposób podesłała.

Jest jakiś wykonawca, którego muzykę lubisz, ale jako osobę nie darzysz go sympatią? Lub odwrotnie, lubisz człowieka, ale nie podoba Ci się jego muzyka?

Musiałem się chwilę zastanowić, ale w końcu znalazłem odpowiedź - Varg Virkeners. Tak, w pewien sposób darzę sympatią mordercę i podpalacza. Może wydać się to dziwne, ale w pewien sposób darzę sympatią osobę, z której poglądami się nie zgadzam, która robiła rzeczy złe, ale muzyka nie podoba mi się muzyka Burzum. Kiedyś próbowałem ich słuchać, jedyne co mi podchodzi to niektóre ambientowe kawałki, jak np. Heil Odin. Czytałem nawet jego pracę ''Pogaństwo'' i mam ją na kompie, ale jak dla mnie za bardzo trąci bredniami o wyższej rasie i niebieskookich blondynach, którzy jako jedyni pójdą do Valhalli. Nie ma to nic wspólnego ze starą wiarą mieszkańców Skandynawii. Nie wiem czemu mi się podoba jako osoba, może dlatego że jest kontrowersyjny i jak by nie było jest autorem paru fajnych cytatów. Na pewno wniósł dużo do black metalu i tego nie można podważać, do tego rozsławił w pewien sposób ten gatunek wraz z innymi muzykami, którzy jednak stoją trochę bardziej w cieniu.

View more

People you may like

Cinek90’s Profile Photo Elijah ɱ.
also likes
nyan9’s Profile Photo sinner
also likes
Lavendianna’s Profile Photo Lavender ☽
also likes
dominek51’s Profile Photo DomiN
also likes
piotrekp’s Profile Photo Piotrek
also likes
szpaner320’s Profile Photo Smile
also likes
Chomika’s Profile Photo Unforgettable
also likes
ziomka36500’s Profile Photo JulSoN
also likes
VanGreg’s Profile Photo VanGreg95
also likes
whyskey’s Profile Photo whysky
also likes
badstar10’s Profile Photo Anna
also likes
rachelcia’s Profile Photo Kiniałke
also likes
Aleksia245’s Profile Photo A
also likes
zuzia_sl
also likes
Kazimierz18’s Profile Photo LittlePrince23
also likes
Gadomski861’s Profile Photo Radzio
also likes
Preesence’s Profile Photo Szymon
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this:
+ add more interests + add your interests

Wyobraź sobie że masz możliwość zobaczenia swoich rozkładających się po śmierci zwłok. Czy chciał/chciała byś je zobaczyć? jakie budziły by w tobie wrażenia, emocje? Wypowiedz się

Nigdy o tym nie myślałem, raczej wątpię, żebym chciał, chociaż kto wie... Może jakbym miał możliwość to bym z tego skorzystał. W sumie zwłoki widziałem póki co tylko raz (dziadka w otwartej trumnie przed pogrzebem), ale nie były jeszcze w stanie rozkładu. Jakie we mnie mogą wzbudzać emocje rozkładające się zwłoki? Sam nie wiem. Może trochę obrzydzenia, ale przecież ciała się rozkładają, a ludzie umierają, tak już po prostu jest, tylko często o tym nie myślimy. Żeby dokładnie wiedzieć musiałbym się znaleźć w takiej sytuacji, co nie byłoby raczej proste, biorąc pod uwagę trudność znalezienia rozkładających się zwłok w ogóle, nie mówiąc już o własnych.

Które cechy ludzkie zostałyby przez Ciebie przydzielone do pozytywnych, a które do negatywnych?

OpisyGG’s Profile PhotoOscylator Harmoniczny
Cholernie stare pytanie, które jest jednocześnie dość prozaiczne. Nie zacznę wymieniać, bo zapewne o którejś ważnej bym zapomniał. Powiem tylko, że są to granice umowne i względne, gdyż nasze postrzeganie świata i pewnych cech może ulegać zmianie i wszystko możemy zacząć postrzegać zupełnie inaczej. Po za tym każdy człowiek mógłby zaliczyć pewne cechy do innej kategorii, a potem mógłby zmienić swoje poglądy i już klasyfikować daną cechę inaczej.

Krótkie czy długie włosy? Jak lepiej?

Mi jest o wiele lepiej w krótkich, kiedyś próbowałem zapuścić, ale nie miałem do nich cierpliwości, nie chciało mi się o nie dbać, kręciły się i byłem brany za dziewczynę, chociaż nie powiem, długie włosy u facetów mogą wyglądać zajebiście, ale nie u mnie. U kobiet preferuje długie - krótkowłosa dziewczyna traci w moich oczach przy ocenie wyglądu.
P.S. Pytajcie, tylko sensownie, bo słabo stoję z ilością pytań, że aż na askowe pytania dnia odpowiadam ;)

Czemu wciąż powtarzamy "będzie dobrze? Pocieszamy tym zwrotem, nawet gdy wiemy, że dobrze nie będzie. Czemu tak mówimy? Nie da się tego zastąpić czymś mniej oklepanym?

dmitrunia’s Profile PhotoBłądząca między światami ☯
Kto mówi, ten mówi. Ja w pewnym momencie przestałem. Mówi się tak często z przyzwyczajenia, ale też z nadziei, że rzeczywiście będzie lepiej, czasami też z naiwności. To trochę bez sensu mówić, że będzie dobrze, jak nie będzie. Nie wiem czym to zastąpić. O wiele lepsze jest już, będzie lepiej. Niby podobne, ale jednak inne. A często bardziej prawdopodobne, bo lepiej nie znaczy zawsze dobrze. A jeszcze lepsze to ,,może będzie lepiej''. Niby jest cień wątpliwości, ale pojawia się słowo lepiej. I najbardziej prawdopodobne, bo nigdy nie wiadomo co przyszłość przyniesie.

Podzielisz się ze mną jakimś opowiadaniem/fanfikiem, po prostu czymś w miarę krótkim, od połowy strony do kilku stron, które zryło Ci banie? Czymś schizowym?

niemieckipsychiatra’s Profile PhotoRazumichin Naleśnik
Wybacz, że nie znalazłem odpowiedniego opowiadania, są za to teksty piosenek, które ryją banie. Z racji, że nie wiem co na to limit znaków w odpowiedzi, będę wrzucał linki. Trzy znalezione na szybko.
Absurd - http://www.tekstowo.pl/piosenka,absurd,der_gro_e_tod.html
Acid Drinkers - http://www.tekstowo.pl/piosenka,acid_drinkers,l_o_v_e__machine.html
I mój faworyt pod względem tekstu; Cannibal Corpse - http://www.tekstowo.pl/piosenka,cannibal_corpse,addicted_to_vaginal_skin.html

Jaka piosenka ostatnio wpadła Ci mocno w ucho?

Nawieedzony’s Profile PhotoRust
Jest tyle piosenek, które uważam za godne polecenia, że nawet gdybym wrzucał tu jedną dziennie, to na wszystkie potrzebowałbym kilku lat. Tutaj wrzucę kawałek Skunxa. Zdaje się, że Skunx dominuje wśród piosenek na moim asku, ale cóż, zajebisty zespół i wpada w ucho.
A oto 51 powodów do tego, by nie dać dupy drogi kolego!
https://www.youtube.com/watch?v=AsmysCOOxdU&feature=player_detailpageSarmata99’s Video 125302814191 AsmysCOOxdUSarmata99’s Video 125302814191 AsmysCOOxdU

Jak to się dzieje, że ludzie którzy byli kiedyś dla nas ważni, obecnie tacy nie są i odwrotnie- niegdyś obojętne dusze stały się ważne? Czy niegdyś wznoszone modły o dobro innej osoby moglibyśmy wznosić i mogłyby być wznoszone także obecnie? Czemu tak, dlaczego nie? Czy na miłość można zapracować?

Jest bardzo wiele powodów. Ludzie przestają być sobie bliscy. Wygląda to bardzo różnie, czasem po prostu kontakt się urywa, ktoś zapomina, inny ma po prostu w dupie, czasem powodem jest niedogadywanie się. Wymienianie wszystkich zajęłoby zbyt dużo miejsca, więc przejdę dalej.
Dusze dawniej obojętne, stają się ważne z powodów odwrotnych do tych, dla których te ważne przestają być ważnymi. Rzeczywiście były osoby, z którymi miałem kiedyś większy kontakt, potem po prostu się urwał. Są także osoby, które dawniej były mi kompletnie obojętne, np. moje przyjaciółki. Z jedną chodziłem do podstawówki, ale aż do gimnazjum, praktycznie nic o niej nie wiedziałem. Kolejnej nie znałem i na początku, gdy przyszła do gimnazjum była mi obojętna. Była jedną z niewielu osób, których nie znałem z mojej klasy. Potem to się zmieniło, w tym samym dniu, co z tą pierwszą. No i jest jeszcze jedna osoba. Na początku była dla mnie jakąś tam bliżej nieznaną osobą, później przyjaciółką przyjaciółki, dalej koleżanką, moją przyjaciółką, a teraz jest najważniejszą osobą w moim życiu. Przez długi czas nie spodziewałem się, że tak wyjdzie, ale jestem całkowicie zadowolony z takiego obrotu spraw.
Niekoniecznie, nie zawsze się da. Zależy od tego jakie są nasze aktualne relacje z tą osobą. Czasem nawet przy największej ilości dobrych chęci, po prostu się nie da, a czasem trzeba po prostu dać sobie spokój z ewentualną modlitwą.
Tak, na miłość można, a nawet trzeba zapracować. Bo jak ktoś ma nas darzyć miłością, jeśli nie zrobiliśmy dla niego nic, co byłoby powodem do odwzajemnienia tego uczucia? Do miłości się nie przymusi, ale sama też nie przyjdzie i trzeba wykazać się inwencją i po prostu zrobić coś, a nie siedzieć bezczynnie, czekając na nie wiadomo co.

View more

Uciekniemy?

A to zależy od tego dokąd chcesz uciekać. Bo czy naprawdę da się uciec gdzieś, gdzie będzie naprawdę dobrze? Nie można też ciągle uciekać, bo to nie jest wyjście. Wprawdzie nie znam Cię bliżej, ale myślę, że jakby miejsce, gdzie byśmy uciekli byłoby tego warte, zgodziłbym się. Nie ucieklibyśmy jednak sami. Wziąłbym jeszcze kogoś, kogo zostawić nie mogę. Zależy także od czego chcesz uciekać. Jeśli chcesz uciec od tych parszywych ludzi, od tego chorego społeczeństwa, to jak najbardziej pójdę z Tobą, ale pamiętaj, że od ludzi nie da się całkowicie uciec, bo chociaż tacy parszywi, to potrzebują się nawzajem. Z drugiej też strony, uciekniemy - ale co dalej? Przecież to przed czym uciekliśmy, nadal będzie istniało. Możemy pozbyć się tego dopiero, gdy stawimy temu czoła.

Gdyby istniała możliwość usunięcia wszystkich swoich wspomnień, to co byłoby w stanie zmusić Cię do zastosowania tego "zabiegu" na sobie, a co na innej osobie(zakładamy, że ona by tego nie chciała)? Czy to równałoby się mentalnemu samobójstwu?

Nie chciałbym zrobić tego sobie. Mam zbyt wiele miłych wspomnień, których nie chciałbym stracić. Nie wiem czy chciałbym komuś zrobić coś takiego, ale nie wykluczam takiej możliwości. Ty powiedziałaś, że ta osoba miałaby tego nie chcieć, ja pomyślałem o osobie, która mogłaby tego chcieć, ale stwierdzam, że nawet jakby chciała to bym tego nie zrobił. Ja rozumiem, że wspomnienia mogą być naprawdę wyniszczające i mogą sprawiać wiele bólu, ale bez nich człowiek byłby w pewien sposób pusty. Przeszłość nas ukształtowała, jaka by ona nie była. Myślę, że w można to nazwać poniekąd mentalnym samobójstwem.

Czy ludzie będą kiedykolwiek zamieszkiwali inną planetę?

Tak. Jest to bardzo prawdopodobne, wręcz pewne Przecież już na lata 30. planowana jest kolonizacja Marsa. Zasiedlenie innych planet to tylko kwestia czasu. Nauka i technika rozwija się dzisiaj tak szybko jak jeszcze nigdy. Ludzie mają dobrą motywację, jaką jest ciekawość nieznanego. Ludzie patrzyli w gwiazdy od zawsze. W końcu polecieli na księżyc i wysłali wielu ludzi w kosmos. Teraz dzięki teleskopom widzą jeszcze dalej. A to podsyca ciekawość, która motywuje do wymyślania nowych rzeczy.

Jak skupić się na budowie własnego szczęścia, nie patrząc się bez przerwy z zazdrością na innych i owoce ich ciężkiej pracy?

To właśnie jest często wkurzające. Ludzie, którzy tylko narzekają na to jak się ciężko żyje i pierdolą, że inni mają lepiej. Nie rozumieją, że oni nie osiągnęli tego narzekaniem i, że żeby coś osiągnąć trzeba przestać pierdolić i zająć się dążeniem do tego. Taka prosta rada, której zapewne udzieliłoby wiele innych osób: nie patrz na innych i zajmij się sobą. Tak będzie najlepiej. Nic do nas samo nie przyjdzie i wszystko musimy sami osiągnąć, a zwłaszcza szczęście. To trzeba po prostu zrozumieć i wykonać.

Co pociągającego jest w oczach kobiety?

Oczy to w ogóle bardzo szeroki temat. Nie tylko kobiece. W oczach kryje się to, czego nie mówią usta. Prawdą jest stwierdzenie, że oczy są zwierciadłem duszy. Można przyjąć wymuszony uśmiech, ale po oczach będzie widać smutek i zmartwienie. W oczach kryje się bardzo wiele. Są spojrzenia, które przerażają. Ja sam takim dysponuje i potrafię przerazić wiele osób, a w każdym razie sprawić, że nie będą potrafiły spojrzeć mi w oczy.
Wracając do tematu kobiecych oczu to jest w nich piękno i zmysłowość. Bardziej nie potrafię tego opisać, bo niektóre są tak piękne, że się po prostu nie da. Ja sam lubię wpatrywać się w pewne śliczne, piwne oczka.
Chociaż nie tylko kobiece oczy są piękne. Z tego co słyszałem od innych ludzi, moje są takie również (tak mimo tego, że jak wspomniałem mogą wzbudzać przerażenie). Są kobiety, a wśród nich szczególnie jedna, która lubi wpatrywać się w moje. To ta, o której ślicznych piwnych oczkach wspomniałem wcześniej.

View more

Jak bardzo samotny i jak poważne może mieć powody do wstydu człowiek w swej istocie, a jak, według własnego mniemania i zbiegu okoliczności? Można jakoś zniwelować poczucie wyalienowania i wstyd? Czy rozbudzanie zainteresowań jest dobrym sposobem poznawania podobnych dusz i podniesienie morali?

Człowiek może mieć prawdziwy powód do wstydu, tylko przez jego czyny. Sądzę, że częściej człowiek wstydzi się przez to, że sobie coś ubzdurał. Nawet jeśli coś jest nie zależne od tego człowieka to może mu być za to wstyd. Jeśli nie było w tym jego ręki to nie powinno, chociaż ludzie potrafią sobie różne rzeczy wmawiać i w dodatku wierzyć w to. Samotność to trochę inna sprawa. Niektórzy ją wybierają, innych sama dopada. Nie jest też jednoznacznie zła, bo niektórym czasem lepiej jest być samemu. Jak zniwelować wstyd? Jeśli tak jak wspomniałem, jest on tylko wytworem naszego umysłu, trzeba zmienić myślenie. Może to nie być łatwe, ale inaczej raczej się nie da. A poczucie wyalienowania... sądzę, że najlepiej jest znaleźć kogoś, kto także jest wyalienowany. Ja sam czuję się samotny będąc w tłumie, chyba, że wiem, że w tym tłumie znajduje się ktoś podobny do mnie, kto również taki się czuje. A więc nie jestem już wtedy samotny. Myślę, że sposób zaproponowany przez Ciebie jest rzeczywiście dobry. Bo łatwiej nam jest, jeśli wiemy, że jest ktoś podobny do nas, o podobnych zainteresowaniach czy po prostu czujący się równie obco w pewnych sytuacjach.

View more

Załóżmy, że ktoś Cię zdradził, złamał obietnicę, obojętne, bardzo by Cię to zraniło. Co byłoby dla Ciebie bardziej satysfakcjonujące - jeśli ten ktoś przeprosiłby Cię z własnej woli, bez Twojej ingerencji czy gdybyś dokonał(a) zemsty i ten ktoś poczułby się dokładnie tak jak Ty w tamtej chwili?

EverythingIsGame’s Profile Photo█ Imagine Dem☢n
No nie obojętnie, bo to co bym wolał zrobić tej osobie, zależy właśnie od tego co ona by mi zrobiła. Przy zdradzie (takiej w związku) wolałbym szczere przeprosiny. Tak jak już kiedyś mówiłem, sądzę, że jednorazową zdradę bym wybaczył, ale kolejne - szczerze wątpię. W ogóle nie chciałbym wymuszonych przeprosin, bo takie nie mają wartości, której nabierają tylko, gdy płyną ze szczerego serca. Są też oczywiście sytuacje, w których więcej radości, myślę, dałaby mi zemsta. Moje pytanie brzmi tylko, dlaczego sugerujesz, że ta osoba miałaby poczuć się tak jak ja wtedy. Czemu nie miałaby się poczuć jeszcze gorzej?

Jak odnowić uczucie do miejsca, z którego się pochodzi?

Nie wiem jakby to miało wyglądać, ale przede wszystkim trzeba na nowo odkryć piękno tego miejsca, nawet jeśli nie mieści się w powszechnie uznanych kanonach piękna - np. jest po prostu cholernie brzydkie. Nie chodzi tu jednak o wrażenia estetyczne, a bardziej o piękno związane ze wspomnieniami. Po prostu trzeba to poczuć. Nie umiem za bardzo odpowiedzieć na to jak; dodam jeszcze świetny utwór o miłości do miejsca, z którego pochodzimy.
https://www.youtube.com/watch?v=CiYL0b0F8pgSarmata99’s Video 125566906095 CiYL0b0F8pgSarmata99’s Video 125566906095 CiYL0b0F8pg

A jeśli tych praw przestrzegać nie będzie ani tych ludzkich też, to znaczy, że przestanie być Nadczlowiekiem? Kim więc będzie?

ellomlithien’s Profile PhotoLa Stravaganza ო
Myślę, że jeśli przestanie zwalczać w sobie człowieka i będzie miał wszystko w dupie to przestanie być Nadczłowiekiem. Stanie się z powrotu człowiekiem - a w dodatku jednostką aspołeczną, wyrzutkiem, skoro nie będzie przestrzegała praw, no i zapewne marnie skończy. Bycie Nadczłowiekiem wiąże się z nieustanną walką i jeśli Nadczłowiek się podda - to przestanie nim być. Jeśli logicznie myśli, a nie tylko wmawia sobie, że jest Nadczłowiekiem to będzie wiedział, że przestał nim być i stracił coś, czego może z powrotem nie osiągnąć.

Ktoś powiedział kiedyś, że w życiu nie warto jest kierować się logiką. Więc jeśli nie logika to co?

dmitrunia’s Profile PhotoBłądząca między światami ☯
Po prostu wiele życiowych sytuacji przeczy logice. Niestety logika często nie ma zastosowania. Gdyby było odwrotnie mogło by się okazać, że życie jest zbyt proste. Nie można jednak całkowicie wykluczyć logiki z życia, bo często też w nim występuje. W życiu trzeba się kierować po trochu logiką, ale nie tylko. Wiele daje intuicja, przeczucie, głos serca, rozum, itp. Najlepiej używać jest zlepku wszystkiego co się da i co jest konstruktywne.

Czy kiedykolwiekpróbowałeś/aś zostać wegetarianinem?

Nie i mam nadzieję, że taki pomysł nigdy mi nie przyjdzie do głowy, bo to byłaby porażka kompletna mojego mózgu - mięso jest zbyt pyszne, żeby z niego rezygnować. Całkowicie nie rozumiem wegetarian; dobra niech sobie będą, ich wybór, ale jak dla mnie to niepojęte.

Czyli jednak ograniczają go jakieś prawa?

ellomlithien’s Profile PhotoLa Stravaganza ო
Hm... w pewnym sensie tak. Nie ograniczają go prawa stworzone przez ludzi, ale, żeby cały czas być tym Nadczłowiekiem musi jednak działać w myśl pewnych zasad. Tak jak wspomniałem, warunkiem, żeby był Nadczłowiekiem jest posiadanie moralności pana. Czyli musi mieć coś czym będzie się przy tym kierował. Nie zbiór sztywnych przepisów, tylko wytyczne, dzięki którym nadal jest Nadczłowiekiem. Żeby to osiągnąć, musi cały czas zabijać w sobie człowieka.

Wolisz mówić czy słuchać?

Stanowczo słuchać. Ale tylko mądrych ludzi. Wypowiadam się najczęściej w jakimś niewielkim gronie osób, które mnie znają. I oczywiście wtedy, gdy rozmawiam z kimś w cztery oczy. Jak już się jednak wkręcę w rozmowę, zwłaszcza na temat, który dobrze znam to potrafię mówić naprawdę dużo.

A jesliby wiedział, ze to Nadczłowiek i go sobie zabił, tak o, to ma uznać to za złe, skoro tak mówiąc pobieznie- nie ograniczaja go żadne zasady?(Nie gryź, jeszcze się mocno nie znam ;-;) I moim zadniem mogłoby być wiecej, ale braknie mi znaków do wyjaśnienia

ellomlithien’s Profile PhotoLa Stravaganza ო
Może być to złe z punktu widzenia teoretycznego, bo przecież ten drugi Nadczłowiek zasługiwał na swoje życie o wiele bardziej niż zwykli ludzie. Może Rodia, gdyby rozsądził tę sprawę w sobie doszedłby do wniosku, że popełnił błąd i było to złe. Po za tym nie wiadomo czy to tamten by pierwszy nie zabił Rodii. Wtedy stanąłby zapewne przed takim samym dylematem. A może razem by się wykończyli jako dwie istoty stojące na równym poziomie? Nadczłowieka nie ograniczają zasady stworzone przez ludzi, jedyne chyba w zgodzie z czym musiałby postępować to moralność pana. Tylko, że według tej moralności dobre jest to napręża do działania, do walki, czyli przeciwnik. Jeśli Rodia-Nadczłowiek widziałby w tym drugim Nadczłowieku przeciwnika, to można by uznać, że walka z nim i w konsekwencji zabicie go było dobre, bo zmusiło Rodiona do wysiłku i walki. Trudne zagadnienie, bo nie słyszałem, żeby Nietzsche wspominał gdzieś o spotkaniu dwóch Nadludzi.

View more

Next

Language: English