@Sarmata99

Perunowy Witeź (Перунов Витез)

Ask @Sarmata99

Sort by:

LatestTop

Previous

Czy zostanie w biegu wypadków dominującą stroną w relacji z drugim człowiekiem upoważnia nasz do szmacenia tej osoby? Dlaczego tak/czemu nie? Czy kiedykolwiek zdarzyło Ci się tak traktować człowieka? Można to uznać za przywilej elit? A może byłeś/aś stroną pokrzywdzoną? Jak problem rozwiązano?

Jeśli mówimy o koleżeństwie, przyjaźni, związku, to nic nas nie upoważnia, żeby szmacić osobę nad którą dominujemy. Powinniśmy ją szanować.Właściwie to żadna chyba relacja nie upoważnia do szmacenia drugiego człowieka. Nawet jeśli nad kimś dominujemy to nie znaczy, że możemy go tak traktować, bo nadal należy mu się szacunek. Nie, nigdy chyba tak nikogo nie traktowałem. Nie, to nie jest przywilej elit. W drugą stronę również nie.

Uważasz że liczba introwertyków rośnie czy maleje? Jak myślisz czemu tak się dzieje?

EverythingIsGame’s Profile Photo█ Imagine Dem☢n
Nie wiem, nie jestem urzędem statystycznym, ani nie dzielę ludzi na introwertyków i esktrawertyków. Człowiek jest istotą tak różną, że czasem może się nie dać go zakwalifikować do żadnej z grup. Zresztą nie lubię takiego szufladkowania i klasyfikowania, kojarzy mi się to trochę z idealnym system totalitarnym, gdzie społeczeństwo jest podzielone na grupy (coś mniej więcej jak z twórczości pewnego angielskiego pisarza, którego nazwiska zapomniałem, ale Orwell to nie jest).
Trochę odbiegłem od sedna. A wracając do tematu to ponieważ nie wiem jak jest i nic na ten temat nie sądzę, czy rośnie bądź maleje nie powiem dlaczego wg mnie tak się dzieję. Ale mogę za to powiedzieć, że dzisiejsze czasy, cała ta cywilizacja i elektronika sprzyjają raczej tworzenia większej liczby osób, które będą żyć w odcięciu i izolacji od świata, a będą żyły jedynie w świecie wirtualnym. Sprzyja temu postęp w dziedzinie elektroniki i to, że po prostu ludzie co raz bardziej się od siebie oddalają.
Cóż, ludzie izolują się uciekając od innych ludzi z różnych powodów, niektórzy ze strachu, inni z obrzydzenia jakie czują do gatunku ludzkiego (ale ci są raczej w zdecydowanej mniejszości).
Chociaż nie można zaprzeczyć, są tacy, którzy na przekór zamkniętym w sobie lubią przebywać w towarzystwie innych ludzi, są rozrywkowi i towarzyscy.
Tak jak mówiłem, nie lubię szufladkować ludzi, gdyż każdy człowiek to inna istota i często wiele ram i schematów nie pasuje.

View more

People you may like

Cinek90’s Profile Photo Elijah ɱ.
also likes
nyan9’s Profile Photo sinner
also likes
Lavendianna’s Profile Photo Lavender ☽
also likes
dominek51’s Profile Photo DomiN
also likes
piotrekp’s Profile Photo Piotrek
also likes
szpaner320’s Profile Photo Smile
also likes
Chomika’s Profile Photo Unforgettable
also likes
ziomka36500’s Profile Photo JulSoN
also likes
VanGreg’s Profile Photo VanGreg95
also likes
whyskey’s Profile Photo whysky
also likes
badstar10’s Profile Photo Anna
also likes
rachelcia’s Profile Photo Kiniałke
also likes
Aleksia245’s Profile Photo A
also likes
zuzia_sl
also likes
Kazimierz18’s Profile Photo LittlePrince23
also likes
Gadomski861’s Profile Photo Radzio
also likes
Preesence’s Profile Photo Szymon
also likes
Want to make more friends? Try this: Tell us what you like and find people with the same interests. Try this:
+ add more interests + add your interests

Freeganizm – to zdobywanie jedzenia za darmo, zazwyczaj w miejscach, gdzie jest ono marnowane i wyrzucane do kontenerów jako niepotrzebne: na bazarach, w restauracjach. Freeganie walczą w ten sposób z marnotrawstwem. Co sądzisz o takim stylu życia i o ludziach, którzy tak postępują?

Jak chcą tak robić to ich sprawa, mi nic do tego. Mają rację pokazując problem bogatych społeczeństw, jakim jest marnowanie jedzenia. Ja freeganem nie jestem, nie mam nic do nich, tak jak mówiłem niech sobie żyją i robią ze swoim życiem co chcą, ich sprawa.

Wielu ludziom bliskie są słowa "Bóg,honor,ojczyzna",gdzie Bóg jest siłą wyższą w chrześcijaństwie.Tereny były chrystianizowane,w wyniku czego pogańskie wierzenia padły.Ludzie jednak wracają do tradycji.Która forma patriotyzmu jest prawdziwsza?Czy mogą współistnieć w zgodzie i czy mają do tego prawo?

Pytasz o to rodzimowiercę. Nie chcę oceniać, że mój patriotyzm jest lepszy, a chrześcijański gorszy, bo nie o to chodzi. Ale dla mnie prawdziwszy jest patriotyzm rodzimowierczy, bo jest pierwotny. Przy chrześcijańskim wkurza mnie ta postawa wyrażana właśnie słowami ''Bóg, honor, ojczyzna'' czy ,,Tylko pod krzyżem, tylko pod tym znakiem Polska będzie Polską a Polak Polakiem''. W ogóle osoby mieszające chrześcijaństwo z polskim patriotyzmem często uważają, że tylko chrześcijanin może być polskim patriotą. To jest antypatriotyczna i szowinistyczna postawa. Nie cierpię takich ludzi. Zresztą chrześcijaństwo w swoich korzeniach nie ma nic wspólnego z Polską. To właśnie rodzima wiara była pierwotną wiarą mieszkańców tych ziem. A i te 1050 lat chrześcijańskiej Polski... źródła (już nie pamiętam w tej chwili kto konkretnie) mówią, że w osiemnastym wieku były wsie, gdzie ludzie nie słyszeli o Jezusie i Marii... Powinny współistnieć w zgodzie. Postawa ,,moja prawda jest mojsza niż twojsza'' odnosząca się do tego który patriotyzm lepszy o wiele częstsza jest u chrześcijan. Ja osobiście nie lubię łączenia religii z patriotyzmem. U Arabów ok, bo to muzułmanie, ta wiara powstała u nich, u Żydów tak samo, ale chrześcijaństwo to nie jest polska religia. Uważam, że nie należy mieszać wiary do patriotyzmu. Wiara to osobista sprawa każdego człowieka i jeśli tylko jest on i czuje się Polakiem i patriotą to nie ważne jakiego jest wyznania. Więc zamiast Bóg Honor Ojczyzna proponuje (nie mojego autorstwa zaznaczam) Ród Honor Ojczyzna. Ród, czyli rodzina, wartość bardzo ważna, od zarania dziejów dla Słowian, dla wielu Polaków również. I o to się nie pokłócimy :) A zamiast ''tylko pod krzyżem...'' to my rodzimowiercy mamy hasło ,,Tylko pod Swaroga znakiem, Polska będzie Polską, a Polak Polakiem''. Zaznaczam, że nie chcemy tym odbierać prawo do bycia Polakiem chrześcijanom, to wynika raczej z tradycji i chodzi także o zerwanie wpływów Watykanu na Polskę w postaci na przykład konkordatu. I wielu polskich katolików również podobnie myśli.

View more

Wysmienite piwa ciemne sa Perun, niszowe acz jakze wyprofilowane, te nazwy i etykiety, cala poganska magija =D

Hah, dzięki za polecenie piwa, fajna nazwa, chociaż do piwa chyba by bardziej pasował Jaryło, bo to on sprawia, że na polach obradza min. jęczmieniem, z którego się to piwo robi :D Tak, wiem, że ciemne nie z jęczmienia. Przyznam, że nigdy nie miałem okazji pić ciemnego piwa, ogólnie nie znam się najlepiej na piwach, do tej pory piłem tylko lagery. Jak będę miał okazję to spróbuję, chociaż nie sądzę, żeby było powszechnie dostępne.

Czy wierzysz wmiłość od pierwszego wejrzenia? Dlaczego tak lub dlaczego nie?

Nie. Jak dla mnie to wymysł autorów romansideł. Miłość będąca uczuciem silnym i głębokim nie pojawia się z dnia na dzień, ani tym bardziej od pierwszego wejrzenia. Najpierw będzie zauroczenie, które odpowiednio pielęgnowane po pewnym czasie przerodzi się w miłość. Długość tego czasu zależy od indywidualnego przypadku. Do miłości trzeba przede wszystkim czasu, nie należy zbyt szybko podejmować pochopnych kroków, bo potem może to mieć nieprzyjemne dla nas skutki. Zresztą po sobie widzę, że nie ma miłości od pierwszego wejrzenia. Żeby poczuć miłość potrzebowałem gdzieś tak 3-4 miesięcy, resztę szczegółów pominę.

Napiszesz tu coś o sobie, o czym nikt nie wiedział, jakieś wspomnienie z dzieciństwa, cokolwiek? Możesz też wstawić zdjęcie, muzykę, co Ci się żywnie podoba.(przepraszam jeśli zbyt prywatne).

Marczelle’s Profile PhotoMarczel
Napisać raczej nie napiszę, ale wstawię jedną z wielu piosenek, które towarzyszyły mi i wspomagały mnie dzisiejszego wieczora. Tak, przez kilka godzin wyłącznie polski black metal. Dochodzę do wniosku, że ta Arkona również jest zajebista.
https://www.youtube.com/watch?v=wMWZtVeQs1QSarmata99’s Video 128855188207 wMWZtVeQs1QSarmata99’s Video 128855188207 wMWZtVeQs1Q

Wstaw swój ulubiony cytat i podaj jego autora!

Lubię wiele cytatów i nie umiałbym wybrać jednego. Tradycyjnie już jak przy pytaniu o cytaty otworzyłem zapisane na moim komputerze cytaty w większości z Na Zachodzie bez zmian. Oczywiście miałem problem z wybraniem jednego, w końcu zdecydowałem się na ten:
,,Jestem młody, mam dwadzieścia lat; z życia nie znam jednak nic oprócz zwątpienia, śmierci, strachu i powiązania najbardziej bezsensownej powierzchowności z otchłanią cierpienia. (…) Przez całe lata naszym zajęciem było zabijanie – była to nasza pierwsza praca w życiu. Nasza wiedza o życiu ogranicza się do śmierci. A co ma się dziać potem? I co z nas wyrośnie?''

Czy istnieje życie po życiu?

Weronola’s Profile PhotoNina.
Tego nie wiem, wierzę, że tak. Przekonam się jak jest naprawdę dopiero, gdy umrę, ale wierzę w reinkarnacje jednego z duchowych pierwiastków. Kurde, nie mogę znaleźć odpowiedzi, w której o wiele szerzej pisałem o śmierci i życiu pośmiertnym, ale są gdzieś na moim asku takowe, jeśli chcesz więc poczytać więcej sama będziesz musiała je znaleźć.

Twoim zdaniem, jak powinno się pomagać osobą uzależnionym? Jest na to konkretny sposób?

Weronola’s Profile PhotoNina.
Nie ma no to jednoznacznej odpowiedzi. Tak naprawdę wszystko zależy od indywidualnego przypadku, każdy człowiek jest inny i inaczej będzie się w tym uzależnieniu zachowywał. Nie ma jednej uniwersalnej metody. Zależy przede wszystkim od rzeczy, od której ta osoba jest uzależniona. Sposób pomocy należy ustalić pod konkretny przypadek, chociaż i tak najważniejsze jest, żeby osoba uzależniona chciała sobie pomóc i była świadoma swojego problemu; bez tego będzie to walka z wiatrakami.

Czy to możliwe,by "umierać" z braku kogoś, kogo można by pokochać? Można "umierać" z powodu nienawiści do ludzi i świata, która płynie w żyłach? Z powodu samotności? (humor,do którego opisu lepiej nie używać słów,bo to tylko ciąg wulgaryzmów/sorry)(romantyczność-a kysz)

No na pewno nie dosłownie umierać, ale cierpieć tak. Człowiek ma skłonność do kochania drugiego człowieka i może mu być bardzo źle z tym, że nie ma kogo kochać. Z powodu nienawiści też można cierpieć. Bo jest się wtedy nieszczęśliwym, tak jakby człowiek chciał kochać, ale umiał tylko nienawidzić. Samotność to trochę inny temat, ale tak z jej powodu też można cierpieć, ale można się też i cieszyć...W sumie wiele rzeczy z powodu których można cierpieć daje też bardzo dużą radość; taki dualizm i czasem sprzeczność jednej rzeczy...

Czy jeżeli ktoś pozbawiony jest umiejętności przewidzenia przewidywalnego ciągu wypadków w relacji z drugą osobą i żyje snując plany, należy mu oznajmić, że nic z tego nie wyjdzie? Jak wykształcić w sobie tę umiejętność by w porę ocalić się przed dyskomfortami? Pretensje tylko do siebie?

Takie bezpośrednie oznajmienie mogłoby być dość brutalne i szokujące dla tej osoby. Jeśli te plany to tylko marzenia bez żadnych realnych szans na spełnienie to należałoby zacząć od dania znać, że nie warto bo i tak nic z tego nie wyjdzie. To znaczy jeszcze tak nie bezpośrednio. Jeśli już to dopiero później. Jak wykształcić taką umiejętność nie wiem, ale trzeba po prostu trzeźwo patrzeć na świat i nie wyobrażać sobie za dużo i jeśli szanse nie są zbyt wielkie nie wyobrażać sobie i nie oczekiwać za wiele, bo wtedy można się boleśnie przejechać, jeśli nie wyjdzie. Mimo tego i tak nigdy nie będziesz mieć pewności, że robiąc coś nie odczujesz potem dyskomfortu... Cóż, nie myli się ten, kto nic nie robi. Nie masz pewności, że coś wyjdzie, nawet jeśli są duże szanse.

Jaką piosenką wyrazisz siebie?

allein’s Profile Photo₰ Petite Volpe
Piosenka, która wyrażałby mnie musiałaby zostać napisana przeze mnie samego.
A jak już jest pytanie o piosenkę to wstawiam Obłęd.
,,Zbyt wiele już widziałem, by uwierzyć wam
Zbyt wiele już przeżyłem, by stracić to, co mam
Czas, którego nie zapomnę, wiele nauczył mnie
Schody w górę i schody w dół, lądowanie na dnie
A to, co nie zabije, wzmocni nas
Pozwoli zawsze być silnym
Wciąż tylu zdrajców dookoła nas
Czyhają hieny na naszą śmierć
A to, co nie zabije, wzmocni nas
Pozwoli zawsze pamiętać
Duma i honor będą w każdym z nas
Aż do końca naszych dni''
https://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=-mS0GlQbaEgSarmata99’s Video 125943409903 -mS0GlQbaEgSarmata99’s Video 125943409903 -mS0GlQbaEg

Jak wygląda dzisiaj Twoje szczęście?

AEROzeppelin_’s Profile PhotoValkyria
Moje szczęście ma postać mierzącej 163 centymetry, piwnookiej istotki o brązowych włosach sięgających za ramiona i starożytnym, greckim imieniu. Obdarzona jest uroczym uśmiechem i pięknym ciałem. Długo mógłbym się rozwodzić nad zaletami mego szczęścia, dość powiedzieć, że jest dobra, inteligentna i po prostu wspaniała. Długo także mógłbym opisywać ile szczęścia mi daje (od już ponad roku swoją drogą). Jest po prostu największym szczęściem, jakie mnie spotkało. Uprzedzając ewentualne pytania: zdjęcia nie wstawię, aska nie podam, innego kontaktu też nie.

Biblia chrześcijan głosi, iż człowiek powinien kochać wszystkich, nawet tych, których nienawidzi. W "Biblii Szatana" zapisano, że człowiek powinien kochać tylko tych, których naprawdę kocha. Jeśli kochał by wszystkich zabrakło by miłości dla tych najważniejszych. Która opcje jest prawdziwsza/lepsza?

dmitrunia’s Profile PhotoBłądząca między światami ☯
Sam się zdziwiłem, widząc, że nie odpowiadałem od ośmiu dni... Trzeba to nadrobić...
Odpowiedź jest dla mnie dość oczywista. Wybieram w tym przypadku Biblię Szatana. Nie jestem w stanie kochać wszystkich, nie potrafiłbym... to nie dla mnie, są ludzie godni pogardy i nienawiści, którzy nie zasługują na moją miłość, są też tacy, którzy po prostu nie zasługują na moją miłość, bo zbyt mało dla mnie znaczą, a miłość to zbyt poważne uczucie, żebym obdarzał nim te osoby. Dobrze powiedziane, że człowiek powinien kochać tych których naprawdę kocha, nawet jeśli nikogo nie kocha. Wtedy jest człowiek szczery i autentyczny. Jest sobą, a to jest jedna z ważniejszych rzeczy w życiu. Jako związaną z tematem dygresję, że tak to nazwę mogę dodać, że czuję się lepiej nie będąc chrześcijaninem, nie potrafiłbym żyć tak jak w opisanym tu przypadku. Zatraciłbym przez to siebie. Kocham w pełni tylko tych, których czuję, że warto kochać i którzy również mnie kochają. Te osoby naprawdę zasługują w pełni na moją miłość. Podoba mi się też stwierdzenie, że zabrakłoby miłości dla tych ważniejszych. No bo w końcu miłość powinna iść przede wszystkim dla nich.

View more

W dzisiejszych czasach czarne napewno jest czarne?

dmitrunia’s Profile PhotoBłądząca między światami ☯
A czy czarne zawsze było czarne? Nie. I teraz też tak nie jest. W dzisiejszych czasach, zarzucani natłokiem informacji sami nie wiemy co jest czarne a co białe. Zresztą tak jak kiedyś pisałem, świat nie jest ani czarny ani biały; jest szary. No i dochodzi jeszcze relatywizm. Patrząc na to relatywistycznie, to wszystko jest szare, bo w tym natłoku informacji dla jednych prawdą jest to co jest kłamstwem dla drugich. Swoją drogą ten świat zmierza w złą stronę. Tak naprawdę stykając się z jakąkolwiek informacją, możemy ją różnie ocenić, w kontekście tego czy jest czarna czy biała. I zawsze znajdzie się ktoś myślący inaczej. Tak właściwie to kiedy czarne było czarnym? Kiedy człowiek mógł być czegoś stuprocentowo pewny, że jest to dobre lub złe? Nigdy. I to jest sedno odpowiedzi na Twoje pytanie.

View more

Co by było gdyby...?

No właśnie... co by było gdyby? To pytanie zalega w skrzynce od października, czekało na odpowiedni dzień, żeby na nie odpowiedzieć, chociaż może nie tak jakbyś na to liczyła Olu.
Chciałbym przypomnieć o pewnej ważnej, zapomnianej rocznicy... pisząc to spóźniłem się wprawdzie o godzinę, ale będę pisał, jakby nadal był 12 czerwca.
Dziś mija 847 rocznica zdobycia Arkony przez Duńczyków. Był to ogromny cios dla całej wiary Słowian. Oto upadła ostatnia świątynia starych Bogów... Eh, nie będę się tu bardzo rozpisywał. Ale co by było gdyby Arkona nie upadła, gdyby dajmy na to, przybyła odsiecz od innych słowiańskich plemion? Jak dziś wyglądałaby rodzima wiara? Jak długo by jeszcze przetrwała? Takie pytania można mnożyć, ale cały czas będzie to tylko gdybanie i nigdy nie dowiemy się jak by było naprawdę, możemy tylko spekulować.
Chciałbym w tym miejscu zamieścić wiersz mojego autorstwa, napisany rok temu, właśnie z okazji rocznicy tego wydarzenia. Nosi tytuł ,,Na upadek Arkony''.
Leżymy dziś w tym ciemnym grobie
Zasypani przez osiemset lat historii
Któż o nas dziś pamięta?
Któż za nas dziś uroni łzę?
Któż wspomni dziś wojowników walczących za swą wiarę?
Któż pamięta dziś o tych, którzy za wolność walczyli?
Któż o nas dziś wspomni?
Żeśmy polegli broniąc świętego grodu
Niech nasza ofiara nie pozostanie daremna
Niech dzieci Roda przypomną swoje korzenie
My zginęliśmy pod naporem rzymskiej szubienicy
Lecz czy słowiański ród o nas pamięta?
Dziś nikt nie wie gdzie spoczywamy.
Ale nasza wiara nie umarła z nami
Perunowy grzmot zmiecie naszych oprawców
Ten kto nas mordował zginie
To oni nie będą mieli dziś szans
Nadszedł czas zemsty.
Świętowit poprowadzi was do zwycięstwa
Ale tylko jeśli sami się wyzwolicie
Tylko jeśli się zjednoczycie
My odeszliśmy do Nawii
My byliśmy ostatni
Po nas zniknęło Słońce
Po nas nastała Noc Swarogowa
Ale po każdej nocy wschodzi Słońce.
Prawy człowieku, który tu przechodzisz
Idź, powiedz Słowianom
Żeśmy wierni nakazom Prawii
W imię wolności polegli.

View more

Jaki jest Twój ulubiony mem? Pokaż nam!

Przejrzałem memy, które mam w kompie i przeklinam, że można dodać tylko jedno zdjęcie na asku, bo mam kilka wartych wrzucenia. Wrzucam jeden z najnowszych jakie znalazłem na stronie na facebooku Hi hi historyczne żarty, którą przy okazji polecam.
No i mimo, że to żart, to hołd w tym miejscu dla wszystkich poległych 6 czerwca 1944 roku na plażach Normandii.
Swoją drogą ciekawe ile osób zrozumie o co chodzi (to przy okazji czarny humor).
Jaki jest Twój ulubiony mem Pokaż nam

Czy bezwzględne kierowanie się prawdą może nam w czymś pomóc? A może wręcz przeciwnie, jest to nieopłacalne i nie przynosi żadnych korzyści?

dmitrunia’s Profile PhotoBłądząca między światami ☯
Kiedyś już wypowiadałem się na podobny temat. Cóż, bezwzględne kierowanie się prawdą może bardzo zaszkodzić, ale nie można też powiedzieć, że nigdy nie przyniesie żadnych korzyści. Częściej jednak przynosi złe skutki. Spójrzmy na słowa Arystotelesa: Amicus Plato, sed magis amica veritas czyli przyjacielem mi Platon, większą przyjaciółką prawda. Czy rzeczywiście większość z nas, byłaby w stanie zdradzić swoich przyjaciół w imię prawdy? Nie sądzę i według mnie dobrze to o nas świadczy, że potrafimy być lojalni wobec bliskich.
Spójrzmy jeszcze na słowa ''wspaniałego'' Tomasza z Akwinu: ,,Nie wolno mówić kłamstwa, nawet by ocalić kogoś z jakiegokolwiek niebezpieczeństwa.'' Naprawdę? No to w kwestii tych słów rzućmy okiem na taki przykład: II wojna światowa, jakiś Polak ukrywa w swoim domu Żydów. I czy na pytanie Niemców czy ukrywa Żydów ma odpowiedzieć prawdę, bo prawda jest ważniejsza niż życie ludzi?
Podsumowując, uważam, takie bezwzględne mówienie prawdy może przynieść więcej szkody niż pożytku. Trzeba wiedzieć kiedy skłamać; tu znowu nasuwają mi się, często przeze mnie cytowane, słowa Machiavellego, że cel uświęca środki.

View more

Dlaczego ludzie bardziej kochają oczami niż sercami i dlaczego pragną być kochani akurat tym drugim? Jak zacząć kochać sercem? Czy jedno może istnieć bez drugiego?( pogmatwane)

Nie wiem jak inni ludzie, ale wiem jak kocham ja. Sercem, no oczami oczywiście też, ale ważniejsze jest serce. Bo podobać mi się może tysiąc kobiet, ale kocham tylko tą jedną. Zapytam w ten sposób: czy to byłaby miłość jeśli kochając się w jej ciele nie kochałbym się w jej duszy? Według mnie nie. Żeby była miłość trzeba kochać oczami i przede wszystkim sercem. Tak jak powiedziałem nie wiem jak to u innych wygląda, ale nie zauważyłem, żeby było aż tak źle. W każdym razie może to wynikać z tego, że łatwiej jest pokochać oczami, bo to mniej wymaga niż kochanie sercem i następuje znacznie szybciej. Osoba, która kocha tylko oczami i oczekuje w zamian kochania sercem jest w moich oczach pierdolonym hipokrytą. Pytasz jak zacząć. A nie wiem, to samo musi się zacząć, nie mamy na to wielkiego wpływu.

View more

Co może kierować człowiekiem,który dobrowolnie oddaje swój los w ręce drugiego człowieka? Rezygnacja, niefrasobliwość,patologiczne uczucie?

Sądzę, że wszystkie te rzeczy po trochu, zależnie od konkretnego przypadku jednej może być więcej, innej mniej. Przy czytaniu tego pytania zawsze nachodzi mnie rozkmina czy ja oddałbym swój los w ręce drugiej osoby. Nie sądzę, szczerze wątpię. Mój los, a więc moje wybory, moja wolność, oraz jak to śpiewał Skunx: to moje życie moja walka moja gra. Nie sądzę, żebym wyzbył się wolności, żebym uzależnił się od jakiejś osoby w aż takim stopniu. No może, gdybym był zmuszony do podjęcia decyzji komu ten los powierzyć to wiem komu bym powierzył. Ta osoba domyśli się, że chodzi o nią. Może nie byłby to wybór idealny, bo pewne rzeczy mogłyby mi się nie podobać i być wbrew mnie, ale i tak uważam, że w takiej sytuacji konieczności to byłby najlepszy wybór, bo przy każdym innym byłoby z pewnością mniej lub bardziej gorzej.

View more

(chwilowo net działa to zadaje xDDD) Czym są głosy pielęgnujące jarzma przeszłości,które uniemożliwiają pełne czerpanie radości z kontaktów międzyludzkich? Czy należy się z nimi liczyć?

Te głosy to po prostu echa przeszłości, które świadczą o tym, że ta przeszłość była zła. U każdego może wyglądać tu inaczej, nie będę się zagłębiał w konkretne przypadki. Należy się z nimi liczyć, gdyż mogą nami zawładnąć i tak jak powiedziałeś skutecznie uniemożliwią pełne czerpanie radości z kontaktów międzyludzkich. Żeby czerpać pełnie radości trzeba się ich pozbyć, skutecznie odrzucić je. Wiem, że to może być trudne, ale nikt nie mówił, że będzie łatwe. W każdym razie skutki mogą rekompensować wysiłek. Tak naprawdę wszystko to odbywa się w naszej głowie i są to bariery psychiczne, które trzeba przełamać.

Po co zakładamy te wszystkie maski, sztuczne uśmiechy? Czemu udajemy? Dlaczego cudowny świat kłamstw i sztuczności zdominował prawdę?

dmitrunia’s Profile PhotoBłądząca między światami ☯
Bo tak jest łatwiej.
Dzięki temu, ze ludzie zakładają maski to żyje im się lepiej.
Chcą uniknąć pytań, nie chcą na nie odpowiadać.
Może nie chcą opowiadać o tym jak się czują.
Chcą pokazać innym, że są szczęśliwi A tak naprawdę jest inaczej.
Jeśli chodzi o mnie to zdarza się, ze zakładam maskę. Wtedy unikam pytań o to jak się czuje, co mi jest, dlaczego jestem smutna (lub coś innego) i jest mi łatwiej.
Ale sądzę, ze to nie jest dobre rozwiązanie.
Człowiek przez to zamyka się w sobie. /@natkax3

Next

Language: English